Maciej Konieczny:



Źródło
Opublikowano: 2021-06-29 13:25:34

Nasze lasy mogą być inne: nie muszą być traktowane jak plantacje, nie muszą być

Daria Gosek-Popiołek:


Nasze lasy mogą być inne: nie muszą być traktowane jak plantacje, nie muszą być eksploatowane i niszczone. A gospodarka leśna i pozyskanie drewna nie muszą być priorytetem.

Do głosów naukowców, naukowczyń, aktywistek dołączają się obywatele i obywatelki domagając się większej ochrony lasów, zwracając uwagę na to, że musimy zrobić wszystko, by powstrzymać katastrofę klimatyczną.

Lasy Narodowe – obok parków i rezerwatów mogą być formą ochrony przyrody, sposobem na ocalenie cennych drzewostanów, całych ekosystemów.

Zachęcam was do poparcia tej społecznej inicjatywy, a sama zobowiązuję się do działania na rzecz ochrony lasów!

Więcej informacji znajdziecie na stronie: http://lasynarodowe.pl/


Źródło
Opublikowano: 2021-06-29 12:07:23

Razem w Warszawie: Dlaczego istnieje ambulans dla osób w kryzysie bezdomności?



SUBSKRYBUJ nas na YouTube!

DOŁĄCZ do Razem ? http://partiarazem.pl/dolacz/

Bądź na BIEŻĄCO ? http://partiarazem.pl/zamow-newsletter/

Śledź nas:
FB ? https://www.facebook.com/partiarazem
Instagram ? https://www.instagram.com/partiarazem/
Twitter ? https://twitter.com/partiarazem
TikTok ? https://www.tiktok.com/@partiarazem

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj nas, bo możemy więcej!
Wpłać darowiznę na naszą działalność:

Nr konta: 41 1240 1037 1111 0010 6408 8296
Nazwa: LEWICA RAZEM

Uwaga: polskie prawo zezwala partiom politycznym przyjmować darowizny przychodzące wyłącznie z kont krajowych i wyłącznie od osób fizycznych. maksymalna łączna wysokość wpłat od jednej osoby w roku kalendarzowym nie może przekraczać 31500 zł.

Źródło
Opublikowano: 2021-06-29 12:02:35

Razem w Warszawie: Ku zielonej stolicy



SUBSKRYBUJ nas na YouTube!

DOŁĄCZ do Razem ? http://partiarazem.pl/dolacz/

Bądź na BIEŻĄCO ? http://partiarazem.pl/zamow-newsletter/

Śledź nas:
FB ? https://www.facebook.com/partiarazem
Instagram ? https://www.instagram.com/partiarazem/
Twitter ? https://twitter.com/partiarazem
TikTok ? https://www.tiktok.com/@partiarazem

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj nas, bo możemy więcej!
Wpłać darowiznę na naszą działalność:

Nr konta: 41 1240 1037 1111 0010 6408 8296
Nazwa: LEWICA RAZEM

Uwaga: polskie prawo zezwala partiom politycznym przyjmować darowizny przychodzące wyłącznie z kont krajowych i wyłącznie od osób fizycznych. maksymalna łączna wysokość wpłat od jednej osoby w roku kalendarzowym nie może przekraczać 31500 zł.

Źródło
Opublikowano: 2021-06-29 11:58:24

Gosek-Popiołek: Konserwatyzm pogłębi zapaść demograficzną!



SUBSKRYBUJ nas na YouTube!

DOŁĄCZ do Razem ? http://partiarazem.pl/dolacz/

Bądź na BIEŻĄCO ? http://partiarazem.pl/zamow-newsletter/

Śledź nas:
FB ? https://www.facebook.com/partiarazem
Instagram ? https://www.instagram.com/partiarazem/
Twitter ? https://twitter.com/partiarazem
TikTok ? https://www.tiktok.com/@partiarazem

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj nas, bo możemy więcej!
Wpłać darowiznę na naszą działalność:

Nr konta: 41 1240 1037 1111 0010 6408 8296
Nazwa: LEWICA RAZEM

Uwaga: polskie prawo zezwala partiom politycznym przyjmować darowizny przychodzące wyłącznie z kont krajowych i wyłącznie od osób fizycznych. maksymalna łączna wysokość wpłat od jednej osoby w roku kalendarzowym nie może przekraczać 31500 zł.

Źródło
Opublikowano: 2021-06-29 10:44:08

Ustawa o handlu w niedziele uszczelniona?

Obywatel:

Trzymamy kciuki za to, żeby państwo polskie trzymało handlarzy krótko: „Coraz częściej słyszy się o planach kolejnych wielkich sieci, by otwierać sklepy w niedziele niehandlowe pod pozorem prowadzenia placówki pocztowej. Są jednak sygnały, że na jesieni Sejm ma się zająć uszczelnieniem ustawy”. Więcej informacji w linku:

Ustawa o handlu w niedziele uszczelniona?

Źródło
Opublikowano: 2021-06-29 10:00:41

29 czerwca obchodzony jest Dzień Ratownika WOPR. Czy osoby, które dbają o nasze

Paulina Matysiak:


29 czerwca obchodzony jest Dzień Ratownika WOPR. Czy osoby, które dbają o nasze zdrowie i życie nad wodą mają powody do świętowania?

Zaczęły się wakacje, nad morzem i nad licznymi jeziorami gromadzą się tłumy plażowiczów, wśród nich dzieci i nastolatkowie. Wszyscy chcą bezpiecznie odpocząć, jednak statystyki są zatrważające! W czerwcu utonęło ponad 60 osób, a przez cały ubiegły rok w ten sposób życie straciło 460 osób! Wielu wypoczywających nad wodą zapomina o podstawowych zasadach bezpieczeństwa i naraża siebie i innych na niebezpieczeństwo.

Praca ratowników, którzy dbają o nasze bezpieczeństwo, jest trudna i wymaga ciągłej koncentracji oraz odpowiednich umiejętności. Niestety, chociaż ratują ludzkie życie, nie są należycie wynagradzani! Ma to negatywny wpływ na zachęcenie nowych osób do podjęcia tej pracy, co prowadzi do sytuacji, w której niektóre kąpieliska zostają zamykane, bo nie ma nikogo, kto mógłby czuwać nad bezpieczeństwem wczasowiczów.

Problemem są nie tylko niskie pensje przy jednoczesnych wysokich wymaganiach oraz ogromnej odpowiedzialności, ale także brak fachowego sprzętu. Niektóre jednostki nie mają nawet wystarczających dopłat na paliwo!

Na ludzkim życiu nie można oszczędzać. Ratownicy WOPR muszą być należycie wynagradzani oraz powinni mieć dostęp do sprawnego i nowoczesnego sprzętu!


Źródło
Opublikowano: 2021-06-29 09:58:06

Życie pod młotek

Piotr Ikonowicz:


Życie pod młotek

Może gdyby nie było tak łatwo zlicytować mieszkania czy domu kredytów udzielano by mniej chętnie? Ilość osób, którym grozi licytacja jedynego dachu nad głową z powodu nie spłaconych kredytów jest porażająca. Często są to kwoty niewspółmiernie niskie w stosunku do wartości licytowanego lokum. Wtedy ludzie sami pchają się w ręce lichwiarzy i pożyczają na skrajnie niekorzystnych warunkach, byle tylko oddalić od siebie widmo licytacji. Jednak spirala długu działa w ten sposób, że licytacja następuje, tylko później i z powodu dużo większego długu.
Kiedy już w sądzie pojawia się informacja, że będziemy licytowani do naszych drzwi pukają „dobrodzieje”. Słyszeli o naszym kłopocie i chcą nam pomóc. Zwykle taka „pomoc” kończy się bardzo źle. To sępy, lichwiarze, ludzie nierzadko wywodzący się ze świata przestępczego, tyle że poubierani w ładne garnitury i sukienki.
Kiedy kwota długu jest stosunkowo niewielka a wartość nieruchomości duża, zdarza nam się zaapelować do ludzi dobrej woli, żeby się zrzucili i pomogli zapobiec licytacji. Wielokrotnie dzięki wpłacającym udało się regulować dług i uratować rodzinę przed utratą domu czy mieszkania. Wtedy jednak warto zadbać o objęcie takiej rodziny opieką, doradztwem, które pozwoli zapobiec powtórzeniu się podobnej sytuacji. Choć zwykle sam strach przed licytacją jest wystarczającą przestrogą przed zaciąganiem kolejnych niekorzystnych pożyczek.
Zwykła procedura to jednak negocjacje z wierzycielami w wyniku których dłużnik dostaje możliwość powrotu do spłaty ratalnej kredytu, a w trudniejszych przypadkach, wierzyciel uwalnia hipotekę pozwalając dłużnikowi sprzedać nieruchomość „z wolnej ręki” na o wiele korzystniejszych warunkach niż gdyby miałaby być ona zlicytowana. To jednak wymaga dobrej woli wierzycieli, bo gdy okopują się oni na stanowisku „spłata całego długu albo licytacja”, to pozostaje nam opóźnianie całej procedury np. przez zaskarżanie wyceny nieruchomości i szukanie dla pozbawianych dachu nad głowa jakiejś mieszkaniowej alternatywy, np. w postaci wynajmu mieszkania z zasobów gminy. To ostatnie jest łatwiejsze jeśli gmina akurat dysponuje lokalami a rodzina ma małe dzieci.

Piotr Ikonowicz

Źródło
Opublikowano: 2021-06-29 09:23:52

Lewica nie ma alergii na słowo “składka”, ale propozycja rządu jest kuriozalna.

Razem:

Lewica nie ma alergii na słowo “składka”, ale propozycja rządu jest kuriozalna. Sprowadza się do tego, żeby wziąć pieniądze z tych mediów, których władza nie kontroluje, i rozdać je tym mediom, które się władzy podobają. Za czymś takim oczywiście nie podniesiemy ręki.

Podatki sektorowe muszą być konstruowane uczciwie. To, co położył na stole Morawiecki, to nie sprawiedliwy podatek sektorowy, tylko ordynarne nadużycie władzy.

Rząd próbuje bronić ustawy, mówiąc, że to podatek dla gigantów. To nie jest prawda. Gazety mają niskie i spadające z miesiąca na miesiąc nakłady. Lokalne radia to często bardziej inicjatywy społeczne, niż prawdziwe biznesy. Porównywanie ich do Google’a czy Facebooka… Więcej

Źródło
Opublikowano:

W Kanadzie płoną kościoły katolickie po kolejnym odkryciu 751 bezimiennych grobó

Robert Maślak


W Kanadzie płoną kościoły katolickie po kolejnym odkryciu 751 bezimiennych grobów dzieci zamordowanych w katolickiej szkole dla rdzennej ludności Marieval Indian Residential School. Dla uczczenia ich śmierci zapalono 751 lampek. https://fakty.tvn24.pl/ogladaj-online,60/kanada-751-cial-przy-bylej-szkole-dla-rdzennych-mieszkancow,1066559.html


Źródło
Opublikowano: 2021-06-29 00:51:18

Jedyną ucieczką od cierpienia jest śmierć. „Często dostajemy zgłoszenia dotycząc

Robert Maślak


Jedyną ucieczką od cierpienia jest śmierć. „Często dostajemy zgłoszenia dotyczące ferm, gdzie zwierzęta są źle traktowane. Po śledztwie okazuje się, że prawo nie jest łamane. Prawo jest po prostu dla zwierząt tak okrutne”…”Rodzą się na wiosnę, a ich futro osiąga pożądaną przez przemysł gęstość i wygląd na jesieni. Norki są wrzucane do komory gazowej, ale to nie zawsze skutkuje. Bywa, że ilość użytego gazu jest za mała i zwierzę budzi się na stercie martwych norek, z którymi dzieliło miejsce w klatce.”… „Pracownicy ferm są znieczuleni na krzywdę zwierząt. To pewnie sposób psychicznego radzenia sobie z miejscem, w którym się pracuje. Najprościej jest wyprzeć, że zwierzęta mają emocje i cierpią. To widać na nagraniach”. Całość: https://oko.press/norki-stloczone-w-malych-klatkach-pogryzione-chore-bite-tak-sie-robi-futro-rzeznia-odc-2/


Źródło
Opublikowano: 2021-06-28 23:31:07

Bardzo mi przypadł do gustu ten niszowy nurt chrześcijaństwa:

Remigiusz Okraska:


Bardzo mi przypadł do gustu ten niszowy nurt chrześcijaństwa:

„Dziadek mój […] miał z Bogiem kontakty nie wymagające pośrednictwa kapłanów, stąd jego zdecydowany antyklerykalizm. Stosunki z bóstwem oparte były na honorze: on budował bliźnim domy, to znaczy dawał im pieniądze na budowę, wiercił studnie na polach, po kryjomu udzielał jałmużny; bóstwo notowało wszystko i dziadek był przekonany, że to, co zapisane w rejestrze, będzie mu policzone. Jak w interesach między uczciwymi kupcami. Nabożeństwo, modlitwa, post nie znaczyły nic – przestrzegał ich, żeby być w zgodzie z ludźmi – najważniejsza była pomoc bliźniemu. Mogłeś uczciwie zarabiać, ile chciałeś, ale zostawiać sobie powinieneś był tylko niezbędne minimum – resztę należało rozdać. Stąd też wzięły się jego konflikty z żoną, a potem z córkami, które odrzucały podobny punkt widzenia; jeśli chce dawać, niech daje, ale im, a nie obcym. Nie odzywał się, nie odpowiadał i nie zmienił postępowania aż do śmierci. Wydawały mu się zbyteczne, bowiem zamiast dawać – żądały”.

Z tekstu rumuńskiego komunisty Paula Georgescu, a zdjęcie zrobione w Rumunii w 2014 na terenie remontowanej świątyni.


Źródło
Opublikowano: 2021-06-28 22:50:13

Obchodzimy dzisiaj 65. rocznicę Poznańskiego Czerwca

Sztuczne Chwasty:

Obchodzimy dzisiaj 65. rocznicę Poznańskiego Czerwca: Gdy poznańscy robotnicy wyszli na ulicę żądając chleba, godnych płac, końca wyzysku pracy i wolności. Protesty przerodziły się w zamieszki, następnie w insurekcję, gdy Biuro Polityczne PZPR zdecydowało u użyciu siły przeciw protestującym robotnikom. Do zmiażdżenia robotniczej rewolty skierowano regularne oddziały LWP, które do końca 29 czerwca spacyfikowały miasto. Nie udało się jednak zgnieść woli oporu – a decyzja o pacyfikacji stała się precedensem i wyznaczyła ponury trend radzenia sobie przez partię z problemami.

Jednak jak w każdą rocznicę robotniczej, oddolnej rewolty żądającej godnego bytu i wolności, zgodnie z programem… Więcej

Źródło
Opublikowano: 2021-06-28 21:57

Dałem sobie spokój z Tysolem, gdy pod nowym redaktorem zaczęli w piśmie związkow

Remigiusz Okraska:


Dałem sobie spokój z Tysolem, gdy pod nowym redaktorem zaczęli w piśmie związkowym dziamgolić w kółko o gejach, genderze, imigrantach oraz kibolach wyklętych. Ale od tego numeru będzie też Rafał Woś, a to oznacza bardzo dobrą decyzję obu stron – tygodnik związkowy zyska teksty o sprawach społecznych (czyli mniej zajmą w nim prawicowe obsesje), a Rafał będzie pisał do odbiorców socjalnych, zamiast tracić czas na gadanie do durnej liberalnej ściany, dla której lewicowość to geje, gender, imigranci i pomstowanie na IPN, i mało co więcej lub ciut więcej, ale na kolanach wobec liberalnego salonu i jego pohukiwań.


Źródło
Opublikowano: 2021-06-28 21:25:56

Na boga! Politycy fałszują historię Czerwca 1956!

OZZ Inicjatywa Pracownicza:


Na boga! Politycy fałszują historię Czerwca 1956!

Robotnicy 65 lat temu wyszli na ulice z powodów ekonomicznych i to one były głównym motorem ich działania, a nie kwestie narodowe i religijne. Z biegiem jednak czasu historię tamtych wydarzeń zaczęto przekształcać, dopasowując do przyjętej przez elity wizji. To co skłoniło do dopisania słów „O Boga” na pomniku Poznańskiego Czerwca 1956 roku, były ponoć słowa historyka Edmunda Makowskiego, który w najnowszej monografii na temat tamtych wydarzeń napisał: „w tłumie demonstrantów wznoszono hasła o treści religijnej. My chcemy Boga! Żądamy religii w szkołach” (Gazeta Wielkopolska, 9 czerwca 2006). Nieco inaczej o tamtych wydarzeniach ten sam historyk pisał w swojej innej książce z 1984 roku („Ruch robotniczy w Wielkopolsce. Zarys dziejów do 1981 roku”.): „Do narastania niezadowolenia w HCP i innych zakładach pracy Poznania najistotniejsze było jednak obniżenie płac i lekceważenie robotników przez władze.” A o samej demonstracji historyk pisał wówczas tak: „Uczestnicy pochodu wznosili okrzyki żądające podwyżek płac, obniżek norm pracy i cen artykułów żywnościowych, śpiewali: Jeszcze Polska nie zginęła…, Nie rzucimy ziemi skąd nasz ród…, Boże coś Polskę… i inne pieśni”. Dopiero z biegiem czasu „Do haseł bytowych dołączono polityczne (przeciw UB, o »wolne wybory« i »wolną Polskę«) i religijne (o nauczanie religii w szkołach).”

Z całą pewnością hasła narodowe i religijne były podnoszone, ale czy rzeczywiście dominowały? Czy miały tak wielkie znaczenie, jakie się im dzisiaj przypisuje? Pamięć świadków, na których powołują się w tym przypadku historycy potrafi być zawodna i przede wszystkim wybiórcza; karze kłaść nacisk na detale, które z perspektywy teraźniejszości wydają się z jakichś powodów ważne. Ale czy były wówczas? Kiedy popatrzymy na bogaty zbiór fotografii z 28 czerwca 1956 roku (jak choćby te zamieszczone w bardzo znanej monografii „Poznański Czerwiec 1956”, pod red. J. Maciejewski, Z. Trojanowicz, Poznań 1990) to zobaczymy, że wszystkie one dotyczą haseł bytowych: „Żądamy chleba”, „Chcemy jeść”, „Wolność, Chleba”, „My chcemy chleba…” itd. Na zdjęciach przedstawiających demonstrujący tłum (wg niektórych danych liczący 100-200 tys. osób) na placu Mickiewicza, w rękach protestujących są tylko nieliczne flagi biało-czerwone i nie widać żadnych transparentów z hasłami, a tym bardziej z hasłami politycznymi i religijnymi. Ten tłum czekał od wczesnego rana na stanowisko władz i odpowiedź na ich postulaty socjalne. Plotka o aresztowaniu delegatów załogi Cegielskiego, skłoniła cześć demonstrantów do podjęcia prób ich uwolnienia najpierw z więzienia na Młyńskiej, które zdobyto, potem z gmachu służby bezpieczeństwa na ulicy Kochanowskiego.

Jeden ze świadków („Poznański Czerwiec 1956”, pod red. J. Maciejewski, Z. Trojanowicz) opisując początki demonstracji doskonale oddaje atmosferę spontanicznych protestów robotniczych, które w zasadzie wystrzegają się upolitycznienia i ideologicznych haseł: „Na czele pochodu Cegielskiego szły kobiety pracujące na kamieniu przy szlifowaniu ręcznym pudeł wagonów. Obdarte, wychudzone, w wykoślawionych drewniakach – wyglądały jak prawdziwe katorżnice. Za nimi pracownicy montażu pudeł i spawacze. Szliśmy spokojnie, bez żadnych okrzyków. Po drodze zbieraliśmy robotników z okolicznych zakładów, jak: ZNTK, MPK, Wiepofama i inne. Ja z największym tłumem szedłem ulicami Dzierżyńskiego, Przemysłową, Mostem Dworcowym, Głogowską, aż do obecnego Placu Mickiewicza. Na placu zgromadziły się niezliczone tłumy sięgające daleko w przyległe ulice. Chyba nie przesadzę, jeżeli powiem, że mogło być ponad 100 tysięcy”.

Prawda jest też taka, że demonstracja podzielona była na dwa odrębne nurty, jeden zdecydowanie większy i dominujący, świadomy socjalnych źródeł protestu i zainteresowany problemami dotyczącymi realizacji postulatów płacowych, oraz mniejszy, który rozpoczął akcję zbrojną i podniósł kwestie natury politycznej, choć przeważanie tylko w postaci oderwanych haseł. Relacje (spisane zaraz po wydarzeniach) ówczesnych zachodnich gości targowych i zagranicznych dziennikarzy, jednoznacznie pokazują, jakie treści w wydarzeniach poznańskich dominowały: „O ósmej rano, gdy ruszyła wielka demonstracja strajkujących, stałam w bramie domu przy ulicy czerwonej Armii. Kucharze w białych fartuchach i czepcach, robotnicy w znoszonych kurtkach, wielu z nich w płóciennym obuwiu na nogach, kobiety i młodzież, wszyscy szli wołając: Chleba, chleba przecz z wysokimi normami pracy, dajcie nam towary eksportowane do Rosji sowieckiej”. Inny świadek: „To nawet trudno nazwać marszem – ludzie po prostu ciągnęli ulicami. W ponurym nastroju ustawicznie wołali: chleba, chleba.” („Poznański Czerwiec 1956”, pod red. J. Maciejewski, Z. Trojanowicz)

Oczywiście o ile postulaty bytowe były wcześniej jasno sformułowane i popierane przez zdecydowaną większość załogi Cegielskiego i innych zakładów pracy, to o znaczeniu postulatów politycznych i religijnych zdecydowali, kilkadziesiąt lat po wydarzeniach, historycy i politycy odpowiednio interpretując „rzucane” dość przypadkowo hasła podczas demonstracji. Jedno z haseł brzmiało także „Nie deptać trawników” („Poznański Czerwiec 1956”, red. J. Maciejewski, Z. Trojanowicz, Poznań 1990) – nikt jednak przy zdrowych zmysłach nie twierdzi, że Poznański Czerwiec dał początek polskiemu ruchowi ekologicznemu.

Jarosław Urbański

Artykuł ukazał się pierwotnie w Biuletynie Inicjatywy Pracowniczej nr 8


Źródło
Opublikowano: 2021-06-28 20:44:21

Chcemy edukacji, nie indoktrynacji!

Paulina Matysiak:


Chcemy edukacji, nie indoktrynacji!

Dziś w Łódź wraz z wiceprezydent Małgorzata Moskwa-Wodnicka, prezesem Okręg Łódzki ZNP Markiem Ćwiekiem i posłem Tomasz Trela, wzięłam udział w konferencji dotyczącej zapowiadanych przez ministra edukacji i nauki Przemysława Czarnka zmian w oświacie oraz wspólnych z ZNP planów, aby zapobiec deformie szkolnictwa w Polsce.

Szkoła nie jest miejscem na ideologiczne wizje pana Czarnka, PiS lub całej Zjednoczonej Prawicy, w których wprowadzą swoich kuratorów oświaty, dyrektorów placówek, a uczennice i uczniów wyhodują na swoich przyszłych wyborców. Nie powinno być również tak, że samorządy będą łożyć na taki system, a sami zostaną pozbawieni jakichkolwiek wpływów na sposób jego funkcjonowania. Taki sam los spotka też nauczycieli, rady rodziców i uczniów.

Szkoła winna być miejscem, w której uczniowie i uczennice mają prawo do edukacji opartej na faktach i wiedzy potwierdzonej naukowo. W której będą czuć się dobrze bez względu na wygląd, wyznawaną religię oraz orientację seksualną.

Przede wszystkim jednak szkoły muszą być przygotowane na czwartą falę pandemii, z którą zmierzymy się jesienią. Nie wiemy jeszcze, w jakiej skali ona nastąpi, ale już dziś powinniśmy uczyć się na dotychczasowych błędach systemu edukacji. To najmłodsi ponoszą ich konsekwencje, jak np. uczeń, którego usunięto ze szkoły, bo nie miał włączonej na zdalnych lekcjach kamerki. Sama dotychczasowe działania rządu oceniam na dwóję na szynach.

Lewica i ZNP w wakacje nie zamierza odpoczywać. Zorganizujemy jak najwięcej spotkań konsultacyjnych z dyrektorami, nauczycielami, rodzicami i uczniami, aby jeszcze przed pierwszym dzwonkiem złożyć pakiet propozycji zmian w szkolnictwie.

Nie ma wakacji od edukacji!


Źródło
Opublikowano: 2021-06-28 19:43:32