Remigiusz Okraska:


Ten news i ta sytuacja są boskie, bo mało co wali w mity liberalne tak, jak one. W standardowej wykładni jest tak, że prywatne zawsze najlepsze. Bo wiecie, a wiecie, bo słyszeliście to miliony razy, że publiczne przedsiębiorstwo to na pewno marnotrawstwo, nieefektywność, brak dbałości o pilnowanie kosztów, więc końcowy efekt musi być droższy niż w przypadku firmy prywatnej. Pomijając to, że w tej bajeczce nie uwzględnia się tego, jak wygląda kapitalistyczna efektywność i niskie ceny, a oznacza ona choćby możliwie najniższe płace, oszczędzanie na jakości itp., to bajeczka owa nie uwzględnia kluczowego czynnika. Otóż firmy prywatne działają dla zysku. Im większego, tym lepiej. Zatem niemałą część finalnej ceny produktu i podbija właśnie ów zysk. W Świdniku władze samorządowe dostrzegły ten fakt i zaczęły robić siłami przedsiębiorstwa komunalnego. Które działa nie dla zysku, nie musi go maksymalizować itp. W liberalnej wykładni powinno to oznaczać nieefektywność i marnotrawstwo, czyli droższy produkt. A w realnym świecie oznacza niższą cenę i produktu. A to oznacza, że za te same publiczne pieniądze można zrobić więcej nawierzchni drogowej niż gdy takie prace zlecano komercyjnym podmiotom. Korwin zaorany. Nie teorią, lecz rzeczywistością. Polecam poczytać:

Koniec nieutwardzonych dróg?

Źródło
Opublikowano: 2021-07-12 22:49:43