Aborcyjny Dream Team:


Aborcja i olimpiada – czy to w ogóle ma coś ze sobą wspólnego?

Oczywiście! ?

Aborcja może dotyczyć wszystkich osób, które mogą zajść w ciąże. Sportowczynie są tym osobami, a niechciana bądź nieplanowana ciąża może mieć wpływ na ich karierę sportową.
Na zdjęciu możecie zobaczyć dwie sportowczynie.
Z lewej strony jest Sanya Richards- Ross, która opowiedziała o swojej aborcji. Przeszła ją tuż przed zdobyciem złotego i brązowego medalu w sprincie na olimpiadzie w Pekinie w 2008 roku. Podczas wywiadu na temat jej książki zatytułowanej „Chasing Grace” powiedziała „prawda jest taka, że aborcja jest czymś o czym rzadko się mówi, zwłaszcza w sporcie. Bardzo dużo młodych kobiet ma to doświadczenie, ale nie znam żadnej innej sportowczyni, która miała aborcje – i to jest smutne.” W 2012 roku Sanya Richards Ross zdobyła dwa złote medale podczas olimpiady w Londynie. ??

Z prawej strony zdjęcia mamy Briannę McNeal, która niedawno powiedziała swojej aborcji, chociaż nigdy nie planowała mówić o tym publicznie. Dlaczego zatem zdecydowała się opowiedzieć o swojej historii? W 2020 roku na dwa dni po aborcji miała wyznaczony testu antydopingowego, który jest obowiązkowy. McNeal nie mogła się na nim pojawić, bo dochodziła do siebie po zabiegu aborcji. Niestety oznacza to, że złota medalistka w biegu przez płotki z 2016 roku, która zakalikowała się do tegorocznej olimpiady dostała zakaz udziału w zawodach na 5 lat. Na następnej olimpiadzie też jej nie zobaczymy ?

Jak myślicie- czy wśród polskiej kady olimpijskiej też mogą być podobne historie, które nie ujrzały światła dziennego? My prawie pewne że tak 😀


Źródło
Opublikowano: 2021-07-28 12:12:27