Adriana Rozwadowska:


Ależ ja lubię te poranki, gdy wklikuję adres wiadomy lekko mrużąc oczy, aby dowiedzieć się, czy dziś komentarze trzeba moderować bardzo.
Tak, dziś trzeba bardzo.
Czytelnikom puszczają nerwy, albowiem postawiłam niesłychanie kontrowersyjne tezy. A oto i one:
– budżetówka nie zaczęła zarabiać mało w czwartek w ubiegłym tygodniu, ztcp niemożebnie przerośnięta była do środy
– w ubiegły piątek opozycja podjęła temat podwyżek tylko dzięki prezydenckiemu podpisowi
– przykład: do piątku z mediów można było dowiedzieć się więcej o parawanach nad Bałtykiem, niż o trwającym od miesiąca proteście ratownikow medycznych
– w tym sensie należałoby być prezydentowi wdzięcznym (nie, tego nie napisałam, ani na serio nie myślę)
– no ale politycy o nędznych zarobkach w budżetówce sobie przypomnieli i fajnie
– a ja apeluję, aby nie znudzili się nimi, kiedy tylko umrze temat podwyżek dla polityków
– bo, może zaskoczę, ci ludzie – budżetówka, medycy – to też wyborcy i wyborczynie
– niestety myślimy, kto nie powinien dostać, a nie, kto powinien dostać już dawno – a to jest złe podejście, reaktywne, a nie aktywne
No już może dość tych szatańskich wersetów.

Obłuda. Budżetówka zyskała nasze zainteresowanie zarobkami tylko dlatego, że nie chcemy dać podwyżek PiS-owi

Źródło
Opublikowano: 2021-08-05 09:57:13