140 milionów.

Tomasz Markiewka:


140 milionów.

Tylu wedle szacunków Banku Światowego może być migrantów klimatycznych do 2050 roku, i to tylko z trzech regionów świata: Ameryki Łacińskiej, Azji Południowej i Afryki Subsaharyjskiej. Czy jest się czym martwić?

Zdaniem niektórych – nie bardzo. Dziennikarz ekonomiczny Sebastian Stodolak znalazł proste rozwiązanie. Weźcie głęboki oddech, bo jest ono iście doskonałe. Na pohybel alarmistom i pesymistom klimatycznym, którzy zapowiadają katastrofę:

„Więcej wiary w ludzi” – pisze Stodolak. I kontynuuje: „Będą masowe migracje? W porządku! Przygotujmy się na to instytucjonalnie i dostrzeżmy tego plusy: ludzie z krajów biednych o niskiej produktywności wyemigrują do krajów bogatych o wysokiej produktywności, które w dodatku cierpią na deficyt siły roboczej”.

Trudno stwierdzić, co mogłoby pójść w tym planie nie tak, prawda? Wszak żyjemy w kraju, który każdą grupę migrantów czy uchodźców wita z otwartymi ramionami. Polski rząd właśnie wysłał ekipę powitalną, żeby przyjąć kilkadziesiąt osób czekających na granicy z Białorusią.

A pamiętacie, co się działo, gdy do Europy zawitali z Syrii? Wszystkie kraje prześcigały się, kto przyjmie ich więcej. Europejskie społeczeństwa porzuciły wewnętrzne spory, by zjednoczyć się w chęci pomocy przybyszom. dla antyimigranckich partii spadło niemal do zera. Na greckich wyspach zbudowaliśmy sieć wygodnych mieszkań i ośrodków szkoleniowych, żeby mogli nie tylko czuć się bezpiecznie, lecz czym prędzej zdobyć odpowiednie kwalifikacje zawodowe.

Wybaczcie ten sarkazm, ale coraz trudniej reagować poważnie na scenariusze i złote recepty rysowane przez „rynkowych optymistów klimatycznych”. Ludzi takich jak wspomniany Stodolak, którzy najpierw przekonywali, że globalne ocieplenie to jedna wielka ściema, a teraz uważają, że może i coś jest na rzeczy, ale od zmiany klimatu i tak gorsze są „alarmizm” i próby ingerowania w rynek.

https://krytykapolityczna.pl/swiat/wolny-rynek-nie-ocali-swiata-przed-katastrofa-klimatyczna/

Źródło
Opublikowano: 2021-08-25 08:08:15