Maciej Konieczny:


Dziś przypada 41 lat temu Porozumień Gdańskich. Gorzka to rocznica – przychodzi nam ją świętować w drugim roku pandemii, w chwili, gdy władze rozważają wprowadzenie stanu wyjątkowego w części kraju

Gdańskie Porozumienia Sierpniowe – jedne z czterech porozumień między władzą a robotnikami, które stanowiły kluczowy krok w kierunku wolnej Polski – były wielkim zwycięstwem ruchu pracowniczego. udowodnili w 1980, że zorganizowany nacisk pracowniczy to potężna siła, przed którą ugiąć się musiał nawet autorytarny reżim PRL. Walka “Solidarności” była walką milionów ludzi o wolność, w tym zwłaszcza o o godną pracę i godne życie. Żądania strajkujących dotyczyły między innymi:
niezależnych i silnych związków zawodowych, samorządu pracowniczego, prawa do strajku, dostępnych mieszkań i powszechnej opieki żłobkowej i przedszkolnej (z pełną treścią postulatów można zapoznać się na stronie https://partiarazem.pl/stanowiska/postulaty-sierpniowe-razem/).
Polska po 1989 nie tyle zawiodła te oczekiwania społeczne, lecz po prostu je zdradziła. Zamiast godnej pracy dostaliśmy terapię szokową, upadłość wielu zakładów pracy i kilkudziesięcioprocentowe bezrobocie w latach 90. Związki zawodowe są zwalczane przez pracodawców a w wielu miejscach istnieje tylko teoretycznie. Mieszkania stały się dobrem rynkowym, są koszmarnie drogie i ciągle drożeją, a programy mieszkaniowe kolejnych rządów służą przede wszystkim interesom deweloperów. Dostęp do bezpłatnej opieki przedszkolnej i żłobkowej jest w dalszym ciągu niewystarczający.

Media i politycy lubią mówić, że dzięki “Solidarności” żyjemy w wolnej Polsce. To prawda, ale ta wolna Polska nie ma nic wspólnego z postulatami robotników z 1980. Oni wtedy nie walczyli o specjalne strefy ekonomiczne, bandycką prywatyzację i rosnące nierówności. Ale właśnie to dostali od polityków, których sami wynieśli do władzy. I którzy nawet po latach nie są skorzy do przyznania się do błędów. Politycy centroprawicy – czy to z obozu rządzącego, czy opozycji- są uczuleni na jakąkolwiek próbę krytyki polskiej transformacji, uznając, że nie było żadnej alternatywy dla planu Balcerowicza.

Jeżeli chcemy uhonorować “Solidarność” i odwagę milionów osób, które ją tworzyły to zamiast organizowania uroczystych mszy, gal i akademii, powinniśmy walczyć o realizację jej postulatów. Organizujmy się społecznie, zakładajmy i wstępujmy do związków zawodowych, walczmy o prawo do godnej pracy, do mieszkania, o samorząd pracowniczy, o prawo do strajku. Pierwszy udany strajk o poprawę warunków pracy i płacy w sprywatyzowanej fabryce odbył się dopiero w sierpniu br. w Trzemesznie.

Szczególnie teraz warto, by słowo “Solidarność” oznaczało nie tylko zblatowany dziś z rządzącymi związek zawodowy, lecz prawdziwą solidarność z najsłabszymi, z tymi, którym odbiera się ich prawa, także z cierpiącymi dzisiaj na granicy Afgańczykami, jak i doświadczającymi represji w swoim kraju Białorusinami i Białorusinkami.
Jeśli chcemy pokazać prawdziwą solidarność, wesprzyjmy Fundacja Ocalenie lub wpłaćmy na fundusz dla pracowników fabryki Paroc w Trzemesznie: https://zrzutka.pl/fbgwhs, którzy wciąż nie wiedzą, czy otrzymają pensje za czas strajku.
Polska dla milionów, nie dla milionerów! Solidarność nasza bronią!


Źródło
Opublikowano: 2021-08-31 17:00:01