Wiele komentarzy pod wpisem dotyczącym Patronite’a wymaga wyjaśnienia. Niektórzy

Piotr Ikonowicz:


Wiele komentarzy pod wpisem dotyczącym Patronite’a wymaga wyjaśnienia. Niektórzy narzekają, że akurat oni nie dostali pomocy. I trudno im się dziwić. Mogę wyjaśnić, że staramy się reagować na wszystkie zgłoszenia. Dyżury są 5 dni w tygodniu. Są nas w tej chwili setki wolontariuszy w ponad 100 powiatach. Niestety ja niektóre dyżury opuszczam, bo muszę zarabiać na chleb. Im większe będą wpłaty na Ptaronite’a tym więcej czasu będę mógł poświęcać potrzebującym.

Jednocześnie moja działalność naraża mnie na zemstę ze strony złych ludzi, których piętnuję, którym psuję szyki. Wciąż jestem ciągany po sądach i część spraw przegrywam. Zwłaszcza te w trybie zaocznym, na które nie udaje mi się dotrzeć. Gdybym miał spłacać wszystkie grzywny bez wsparcia musiałbym całkowicie porzucić działalność społeczną na rzecz gonienia za monetą. Zwłaszcza, że w stanie wojennym wprowadzono przepis zabraniający płacenia grzywien przez osoby postronne. Chodziło o to, że w tamtych czasach ludzie płacili solidarnie za ukaranych przez władzę. Tak się składa, że przepis obowiązuje po dziś dzień. Tak więc dzięki Wam, moim Patronom mogę część grzywien i kosztów sądowych zapłacić w terminie.

Wszystkim Patronom serdecznie dziękuję. Nie każdy może działać. Nie każdy potrafi czy ma czas, ale wiele osób wspierając naszą działalność przykłada ręki do dzieła pomagania bliźniemu. Razem stanowimy wielką siłę.

Źródło
Opublikowano: 2021-09-26 23:29:41