Maja Staśko:


To jest twarz pogardy.

Bardzo nie chciałam spojrzeć w tę twarz. Bardzo nie chciałam jej zobaczyć. Jak to, ja i pogarda? Przecież świetnie wychwytuję pogardę u innych, tak ostro ją krytykuję i zwalczam – więc nie mogę jej mieć sama.

Niestety, to nie działa.

Gdy kręciłam filmik, w którym rzucam kanapką, byłam pewna, że wydźwięk jest jasny: w ten sposób sprzeciwiam się konsumpcjonizmowi i wykorzystywaniu popularności do niszczenia zdrowia dzieci. Może trochę podkręcę, a film trafi do większej liczby osób, przez co ważny przekaz także? Rzuciłam spontanicznie, ale tuż po rzuceniu zrobiło mi się głupio i żenująco, więc dodałam, że ktoś to zje (od razu zakładaliśmy, że zje – i zjadł). Wiem, idiotyczne. A potem nie miałam jak obejrzeć filmu przed publikacją, bo kręciłam kolejne nagrania – wygląda moja praca. I poszło.

Obejrzałam go dopiero teraz. I twarz, którą zobaczyłam – twarz pogardy – wstrząsnęła mną. Wstrząsnęła, bo często widziałam ją w swoim życiu u innych. Bo tyle przez nią przecierpiałam, tak często przez nią czułam się gorsza i totalnie bezwartościowa.

To nie pogarda do tych, którzy jedzą w McDonaldzie – sama czasem zjem tam frytki lub towarzyszę znajomym, którzy muszą szybko coś zjeść. Wiem, że dla wielu osób – z miliona powodów – to może być ulubiona czy konieczna (np. przez dostępność i cenę) dieta. Jedzenie nigdy nie jest śmieciowe – bo nie jest śmieciem, nie jest do wyrzucenia. Mówiłam o tym w filmie. Tak, w tym, w którym następnie w ramach spektaklu rzuciłam tą bułką. Wiem, żenada.

Nie jest to też pogarda do Maty, który zasłużył na porządną krytykę (podtrzymuję swoje zdanie) – ale nie na pogardę!

Do kogo to więc pogarda? To pogarda względem krwiożerczego kapitalizmu, przez który cierpią ludzie i zwierzęta. Ale że nie mogę chwycić kapitalizmu i rzucić nim o podłogę, uznałam, że kanapka jest jego symbolem. A zamiast pogardy byłam przekonana, że wyrażam wściekłość.

było w zamierzeniu. Emocje mogły jednak wyrzucić coś, czego sama nie chcę zobaczyć. I dopiero teraz mogę się z tym zmierzyć. Bo ja też odczuwałam – i wciąż czasem odczuwam, choć to bardzo wstydliwe – pogardę. Jak wiele i wielu z nas.

Gdy jako dziewczynka nie jadłam i się głodziłam, czułam się lepsza od tych, którzy jedzą. Teraz wiem, że to były zaburzenia odżywiania. Niedawno do mnie wróciły i znów mam niezdrową relację z jedzeniem. Znacznie bardziej niezdrową niż jedzenie z McDonalda, które krytykowałam. Ze względu na ED mogę mieć w sobie głęboko zakorzenioną pogardę do jedzenia. Zostałam jej nauczona. Może ten gest był więc wyrazem pogardy do wysokokalorycznego posiłku, na który przez większość życia nie mogłam sobie pozwolić, bo trenerki kontrolowały nasze posiłki i zawstydzały nas, gdy jadłyśmy? Nie jest to wykluczone, niestety.

Bo pogarda może być bardzo toksyczną próbą odzyskania poczucia wartości, które zostało przez kogoś zniszczone.

Jako nastolatka czułam się lepsza, gdy nie wychodziłam na imprezy, a w tym czasie się uczyłam. Teraz wiem, że to efekt niskiego poczucia wartości i uzależnienia jej od wyników.

Jako początkująca weganka potakiwałam, gdy mój „lewicowy” przyjaciel przy mięsożercach nazywał ich posiłek „trupem” i mówił, że cali tym trupem śmierdzą, a ich ciało to grób. Teraz to dla mnie potworność. To przemoc.

Wstydzę się tego. Ale mam te historie za sobą, przepracowane na terapii. Mam też wiele tych, gdy to ja doświadczałam pogardliwych zachowań. Od dwóch dni – obok krytyki – doświadczam ich w reakcji na filmik. Również od osób określających się jako lewica czy feministki. Chciałabym, by towarzyszyła im podobna refleksja, co mnie teraz.

Nawet jeśli bardzo nie chcę, mogę odczuwać pogardę. Staram się ją zdusić (to niezdrowe) albo zrozumieć (to zdrowe) i nie dawać jej wpłynąć na swoje zachowania. Ale nagranie zobaczyły dziesiątki tysięcy ludzi. I właściwie dobrze, nie chcę udawać krystalicznie czystej. Muszę się z tym zmierzyć, a nie bronić za wszelką cenę (co było moją automatyczną reakcją, by to od siebie odsunąć).

To moja pogarda. I ja ją czasem odczuwam. I ja czasem nie mam nad nią kontroli, przez co mogę zachować się pogardliwie. Mieć pogardliwy wyraz twarzy. Napisać pogardliwy komentarz.

Przepraszam za to wszystkie osoby. Dziękuję za zwrócenie uwagi (ale już nie za masowe hejty). Teraz szczególnie będę na to zwracać uwagę i pracować nad tym na terapii.


Źródło
Opublikowano: 2021-10-20 10:09:06