Maja Staśko:


Lumpeksy! Uwielbiam w nich kupować, a wszystkie ubrania, które widzicie na zdjęciach, kupiłam właśnie tam!

Lumpeksy dają tylko możliwość znalezienia prawdziwego cuda, ale także ratują planetę.

Co sekundę na wysypisko trafia cała ciężarówka ubrań.

Rocznie powstaje około ton odzieży. Większość z nich nigdy będzie założona, a w drugim obiegu krąży mniej niż 1%.

Do produkcji jednej pary jeansów zużywa się kilkanaście tysięcy litrów wody. To 20-letni zapas picia dla jednej osoby.

30% ubrań ze sztucznego jedwabiu i wiskozy pochodzi z zagrożonych lasów. 70 milionów drzew rocznie ścinanych jest na rzecz firm modowych.

Sztuczne materiały powstają z ropy naftowej. Przy każdym praniu mikroplastiki w milionach ton trafiają wraz ze ściekami do rzek i oceanów. To powoduje śmierć zwierząt morskich.

Do produkcji ubrań wykorzystuje się często niskopłatną pracę pracowników z Azji. Czasem są to dzieci lub niewolnicy, np. Ujgurzy. Firmy przymuszają nawet do 100 godzin pracy tygodniowo. Dzięki temu koszulki z sieciówek mogą kosztować dosłownie grosze.

Kilka lat temu runęła fabryka ubrań w Bangledeszu. Zginęło ponad 1000 osób.

Taka jest cena masowej produkcji ubrań. Chyba za wysoka, prawda?

Gdy kupuję w lumpeksach, wielkie korporacje eksploatujące planetę i wyzyskujące pracowników mają z tego zysków. Planeta nie jest dodatkowo zaśmiecana, bo dobre ubranie nie ląduje na wysypisku, tylko w mojej szafie. I ile przy tym radości! Podwójnej: z ratowania świata i tworzenia swojego stylu!

A Wy, lubicie lumpeksy?

👕👖👔👗🧥👖🥻🩳👚

(To współpraca, tylko czysta radość z nowych łowów w lumpeksie i zgłębienia tematu!)






Źródło
Opublikowano: 2021-10-24 21:32:47