Adriana Rozwadowska:


A było to tak. Tego samego wieczora, którego przy moim stoliku pojawił się były, zachowujący się jak nafurany, dyrektor w resorcie pracy (vide post z września), usiadł przy nim także typ lat na oko 35, a może mniej nawet, blondyn w bluzie dresowej koloru zmęczonej życiem czerwieni.
Rozmowa dotyczyła m.in. książki Mai Staśko i rozmaitych lewicowych raczej insajderskich spraw, dlatego że poznaję właśnie dyrektora Cmentarza Żydowskiego w Warszawie raczej nie wpadło mi do głowy.
Tym sumptem dowiedziałam się m.in., że założyciel fanklubu Legii, niejaki pan Nissenbaum, był Żydem, i że spoczywa przy Okopowej, że wpada tam Leszek Bubel z byłym i obrażonym dyrektorem tego cmentarza, że Polacy co prawda może i wywęszą każdego mającego choć pół polskiego korzonka Petrusa Ratajczyka, ale siostrę Citroena, która leży przy Okopowej, przeoczyli nawet na Wikipedii, oraz poznałam przeciekawą historię rogacizny. W życiu nie pomyślałabym, że na cmentarzu tyle się dzieje i tylko ciągły stres.
Następnie zaś na dokładkę okazało się, że piję właśnie z duchownym („Mówiłem gminie, że bardzo się na duchownego nie nadaję. Bo co to za duchowny agnostyk? Który nie praktykuje, nie zmierza praktykować, którego nie praktykują, wszyscy w rodzinie się tego oduczyli, a to już trzecie pokolenie (…). Sięgnąłem nawet po ostateczny argument, że moje przystąpienie do duchowieństwa tylko ośmieszy stan duchowny. Odpowiedzieli, że stan duchowny ma na sumieniu gorsze rzeczy”).
Ale po co ja o tym. Albowiem cmentarz ów utrzymywał się z biletów (10 zł sztuka), niestety w pandemii przestał. Tymczasem jest to naprawdę zaskakujący kawałek miasta, wchodzisz, i lądujesz się w innym świecie, trochę w puszczy, trochę nigdzie, na pewno nie Warszawie (a jest to obszar ogromny jak Łazienki). Więc jeśli chcecie sprawić panu dyrektorowi przyjemność i wesprzeć ratowanie znikających cmentarzy, to można wpaść, posłuchać 47 gatunków chronionych ptaków, które ćwierkają tuż przy CH Arkadia i tamtejszych straszydłach mieszkaniowych, i zobaczyć – jak to ujął mój rozmówca – „fajny park i sporo ładnej rzeźby”. Możecie też zalajkować profil cmentarza na Fejsie (po co cmentarzowi też przegadaliśmy w rozmowie), albo kupić cmentarną cegiełkę. Do czego zachęcam tak samo jak i do przeczytania rozmowy, bo to jedna z moich w ostatnim czasie ulubionych.

Żyd antysemita, Legia i jelenie. Dyrektor cmentarza: „Moja praca to ciągłe napięcie”

Źródło
Opublikowano: 2021-11-01 13:23:22