Nie ma wątpliwości, że media poczyniły ostatnimi czasy ogromne postępy, jeśli ch

Tomasz Markiewka:


Nie ma wątpliwości, że media poczyniły ostatnimi czasy ogromne postępy, jeśli chodzi o temat kryzysu klimatycznego. Jeszcze kilkanaście lat temu traktowały to jako kwestię marginalną, dziś wiele liczących się gazet i portali ma odrębne działy poświęcone klimatowi. Ale ten postęp ciągle natrafia na starych przyzwyczajeń i nieaktualnego opisu rzeczywistości.

Weźcie „New York Timesa” – mają tam naprawdę świetne teksty na temat klimatu, jedne z najlepszych. Bez owijania w bawełnę piszą, że mamy do czynienia z globalnym kryzysem, a dotychczasowe działania najbogatszych państw są dalece niewystarczające.

Tylko coś niepokojącego dzieje się, gdy NYT przeskakuje z działu „klimat” do działu „polityka”.

Pisałem już, że w Stanach Zjednoczonych toczy się debata na temat planu inwestycji prezydenta Bidena. Plan jest popierany przez większość społeczeństwa (jakieś 60% poparcia) i zdecydowaną większość Partii Demokratycznej (ponad 90%), ale brakuje głosów niektórych Demokratów. Przede wszystkim senatora Joe Manchina, który nie chce się zgodzić między innymi na inwestycje klimatyczne. On sam ma udziały w firmie węglowej.

I teraz pytanie: jak gazeta, która w dziale „klimat” pisze niemal codziennie o „katastrofie klimatycznej”, może zareagować na sytuację, gdy jeden senator w imię własnych interesów blokuje niezbędne inwestycje klimatyczne? Inwestycje popierane, przypominam raz jeszcze, przez Bidena, większość społeczeństwa i większość Partii Demokratycznej.

Jakiś tydzień temu, kiedy kandydat Partii Demokratycznej przegrał wybory na gubernatora, redakcja NYT napisała, że Demokraci przesunęli się za bardzo na lewo i pora wrócić do centrystycznej polityki. W praktyce oznaczałoby to kapitulację przed Manchinem, który jest konsekwentnie określany w mediach jako – jakżeby inaczej – „centrysta” i przedstawiciel „umiarkowanego skrzydła Partii Demokratycznej”. Redakcja pisze też, że pora wrócić do projektów budowanych ponad partyjnymi podziałami. Dokładnie tego chce również Manchin. Piękny postulat, prawda? Dopóki nie uzmysłowicie sobie, że to oznacza porzucenie przez USA jakichkolwiek ambicji klimatycznych, bo Partia Republikańska uważa, że są one szkodliwym dla kraju socjalizmem, więc nie ma mowy, by je poparła.

Mamy więc dwa NYT. W jednym z kryzysem klimatycznym jest priorytetem, w drugim nazbyt lewicowym pomysłem, który porzucić w imię starego dobrego centryzmu.

Jeśli media będą wkładały odbiorcom do głowy przesłanie, że lekceważenie zagrożeń klimatycznych to przejaw „umiarkowania” i „centryzmu”, to marne są nasze szanse na uporanie się z tym problemem. Niezależnie od tego, ile słusznych działów środowiskowych te media jeszcze utworzą.

Źródło
Opublikowano: 2021-11-15 12:28:10