Adrian Zandberg:


Nie strzelajmy w Sylwestra!

To, co wygląda na beztroską zabawę, jest źródłem cierpienia dla wielu ludzi i zwierząt.

Huk wystrzału to potężny stres i cierpienie dla ludzi w spektrum autyzmu. Głośne wybuchy mogą powodować u nich ataki paniki i autoagresji. Pozornie niewinna rozrywka to może być dla Waszego sąsiada wielki stres i ból.

Cierpią też zwierzaki. Wszyscy wiemy, jak na te sylwestrowe kanonady reagują domowe psy. Ale tysiące odpalanych równocześnie fajerwerków krzywdzą też dzikie zwierzęta. Ptaki, ogłuszone i zdezorientowane, giną w zderzeniu z drzewami i budynkami.

nie są bezpieczne. Każdego roku szpitalne oddziały ratunkowe zapełniają się ofiarami sylwestrowej nocy. Do szpitali trafiają dzieciaki, którym eksplozje urwały palec albo nieodwracalnie uszkodziła oko. Nie wspominając o takim “drobiazgu”, że toksyczne, szkodliwe pyły, które utrzymują się długo nad miastem, utrudniają życie astmatykom.

Kolejne samorządy rezygnują z fajerwerków. I słusznie! Są bezpieczniejsze sposoby świętowania Nowego Roku. Ale to nie odpowiedzialność władz. Tu sporo zależy też od nas. Dajmy już spokój tej niemądrej “tradycji” i nie strzelajmy w Sylwestra!


Źródło
Opublikowano: 2021-12-31 18:19:19