Maciej Konieczny:


27 stycznia (dokładna data jest niepewna) w obozie Auschwitz zmarła Zofia Praussowa, wybitna polska socjalistka, współtwórczyni Państwowej Inspekcji Pracy, posłanka na Sejm.

Urodziła się w zubożałej rodzinie szlacheckiej na podczęstochowskiej wsi. Uczyła się najpierw w Częstochowie, później w Warszawie. Ojciec Zofii zmarł, kiedy miała zaledwie kilka lat. pozostawiona w trudnej sytuacji materialnej z trzema córkami pod opieką, powtórnie wyszła za mąż. Ojczym Zofii, rosyjski inżynier Nikołaj Niewiński podejmował pracę przy różnych projektach infrastrukturalnych. Po kilkuletnim pobycie w Warszawie, rodzina znalazła się w Kazaniu, gdzie Zofia ukończyła gimnazjum ze złotym medalem.

Mimo sceptycyzmu rodziny zdecydowała się na studia na Wydziale Matematycznym Kursów Bestużewa (najbardziej renomowana wyższa uczelnia dla kobiet w Rosji) w Petersburgu. Absolwentkami kursów były również między innymi Maria Piłsudska (pierwsza żona Piłsudskiego) i Nadieżda Krupska (żona Lenina). Podczas studiów Zofia wstąpiła do Polskiej Partii Socjalistycznej, która bardzo aktywnie działa wśród studentów i żołnierzy w stolicy Imperium Rosyjskiego. Zofia zajmowała się przede wszystkim kolportażem, była jedną z tak zwanych “dromaderek”, kobiet, które przewoziły nielegalne wydawnictwa. Żeby uniknąć rewizji, działaczki PPS transportowały materiały pod spódnicami. Dzięki sprytnie zaprojektowanemu systemowi szelek, jedna kobieta była w stanie w ten sposób przewieźć duże ilości nielegalnych materiałów. Później w ten sam sposób zaczęły przemycać broń. Aleksandra Piłsudska (druga żona marszałka i również “dromaderka”) wspominała: “Z czasem doszłyśmy do takiej wprawy, że mając na sobie 49 funtów amunicji czy bibuły, podróżowałyśmy swobodnie, nie wzbudzając podejrzenia.”

W maju 1901 Zofia pomogła zorganizować ucieczkę z więzienia Józefa Piłsudskiego. Piłsudski został aresztowany rok wcześniej i osadzony w warszawskiej Cytadeli. Ponieważ więzienie było bardzo dobrze strzeżone i zaplanować ucieczkę było trudno, Piłsudski zaczął symulować chorobę psychiczną, żeby zapewnić sobie przeniesienie do lżejszego więzienia. Dyrektor warszawskiego szpitala wystawił mu nawet zaświadczenie, że jest chory. Nietypowa choroba miała objawiać się między innymi “wstrętem dla osób odzianych w mundury”. Po przewiezieniu do Petersburga Piłsudski uciekł ze szpitala psychiatrycznego dzięki pomocy Aleksandra Sulkiewicza i Zofii Praussowej. Kilka miesięcy później Sulkiewiczowi i Praussowej udało się również uwolnić Ksawerego Praussa, działacza PPS i męża Zofii, aresztowanego za prowadzenie nielegalnej drukarni.

Zofia wspólnie z mężem przeniosła się do Królestwa Polskiego, gdzie wstąpiła do Organizacji Bojowej PPS. Wróciła też do zajmowania się przemytem broni dla bojowców. Dynamit, który przewiozła pod spódnicą posłużył do wysadzenia pomnika Aleksandra II w Częstochowie, a broń została wykorzystana podczas słynnej pepeesowskiej demonstracji na placu Grzybowskim. W ciągu następnych kilku lat była kilkakrotnie aresztowana. Ponieważ groził jej poważny wyrok, zdecydowała się wraz mężem na emigrację. Wyjechali do Paryża, gdzie Zofia ukończyła na Sorbonie studia matematyczne.

W 1911 Praussowie wrócili do Zakopanego, gdzie Zofia otworzyła koedukacyjną szkołę średnią. Podczas wojny była kierowniczką okręgu Polskiej Organizacji Wojskowej i jedną z liderek Ligi Kobiet Pogotowia Wojennego. Po odzyskaniu niepodległości podjęła pracę w Ministerstwie Pracy i Opieki Społecznej oraz została jedną z pierwszych inspektorek pracy w Polsce. Niedługo później została wybrana z list PPS do Rady Warszawy. Odegrała też bardzo ważną rolę w utworzeniu w 1919 Państwowej Inspekcji Pracy. W tym samym roku znalazła się w ścisłym kierownictwie Polskiej Partii Socjalistycznej, a w 1922 Praussowa została wybrana do Sejmu z list PPS.

W parlamencie, podobnie jak wcześniej w PIP, Praussowa poświęciła się przede wszystkim sprawom ochrony pracy i polityki społecznej. Była jedną z najaktywniejszych posłanek, inicjatorek wprowadzenia zasiłków i współautorką niezwykle ważnej ustawy o pracy młodocianych i kobiet. Co ciekawe w tematach tych bardzo blisko współpracowała z inną posłanką, Wandą Ładziną, wybraną z list Związku Ludowo-Narodowego. Mimo dzielących je różnic politycznych i partyjnych obie posłanki wspólnie doprowadziły do wprowadzenia wielu prospołecznych zmian. W okresie bardzo silnych konfliktów między partiami były to naprawdę imponujące osiągnięcia.

Praussowa została posłanką ponownie w 1928 roku, ale drogi jej i PPS zaczęły się rozchodzić. Przyczyną sporu był oczywiście stosunek do zamachu majowego i Józefa Piłsudskiego. Kierownictwo partii przeszło na pozycje otwarcie opozycyjne, Zofia i Ksawery zdecydowali się przystąpić do obozu sanacyjnego. W wyborach w 1930 roku Zofia nie uzyskała mandatu poselskiego.

Po zajęciu Polski przez III Rzeszę, mimo zaawansowanego wieku, Zofia zaangażowała się w działalność konspiracyjną. Została członkinią Związku Walki Zbrojnej i później Armii Krajowej. Doświadczenia z PPS się przydały, Zofia organizowała kolportaż nielegalnych materiałów. W listopadzie 1942 została aresztowana przez gestapo w konspiracyjnym mieszkaniu na Żurawiej. Trafiła na Pawiak, gdzie była torturowana, następnie została wywieziona do Auschwitz. Istnieją różne wersje jeżeli chodzi o datę jej śmierci. Wiadomo na pewno, że zmarła tuż przed wyzwoleniem obozu przez Armię Czerwoną. W chwili jej śmierci nie działały już krematoria, jest jedną z niewielu osób pochowanych na terenie samego obozu.

Zofia Praussowa, posłanka dwóch kadencji, wybitna działaczka feministyczna i osoba, której wpływ na polską politykę społeczną i ochronę pracy trudno przecenić jest dziś, z niezrozumiałych dla mnie powodów postacią całkowicie zapomnianą. W 1946 opowiadanie poświęciła Praussowej Maria Zarębińska, pisarka, więźniarka Auschwitz i żona Władysława Broniewskiego, ale to w zasadzie tyle. Jej imienia nie nosi dziś w Polsce żaden plac, ulica ani szkoła.

Tym bardziej warto doceniać oddolne próby jej upamiętniania. W 2018 dwóch licealistów z Katowic w ramach przygotowań do Sejmu i Młodzieży przeprowadziło akcję przypominającą Praussową i zorganizowali jej “kampanię wyborczą” w Katowicach pod hasłem “Polska jest kobietą”. Zrobili więcej dla zachowania pamięci o Zofii Praussowej niż polskie państwo. To powinno dawać do myślenia.


Źródło
Opublikowano: 2022-01-27 21:00:16