Robert Maślak:


Koszt zatrzymania 1 m3 wody w wykonaniu bobra – 0,15 zł, koszt takiej samej retencji w wykonaniu człowieka – od kilku do kilkuset zł! Tymczasem Regionalne Dyrekcje Ochrony Środowiska (RDOŚ) wydają zgody na zabijanie tysięcy bobrów rocznie oraz niszczenia bobrowych tam. Przoduje w tym Wrocław i Piotrków Trybunalski. Kilka lat temu sam pisałem pismo dla mieszkańców Maślic we Wrocławiu, którzy protestowali przeciwko niszczeniu takich bobrowych tam na Ługowinie, w miejscu, gdzie nie zagrażały one podtopieniami domów, a ratowały usychający dębowy młodnik. RDOŚ wydaje Wodom Polskim zezwolenie czasowe, a nie na zniszczenie konkretnej tamy, gdzie byłoby to faktycznie uzasadnione. To nawet zrozumiałe, bo RDOS-ie są zalane pracą, a na etaty brak pieniędzy. Niepotrzebnie niszczonych są tysiące tam, ginie wiele zwierząt, które ratują kurczące się zasoby wodne.

Bobry bardzo zmieniają środowisko, w którym żyją. Skala zniszczeń w porównaniu z policzalnymi zyskami jest ogromna. ekosystemowe daje się dzisiaj policzyć. Zamiast sztucznych zbiorników wodnych niszczących przyrodę i kosztujących gigantyczne kwoty, potrzebujemy małej retencji, którą za darmo robią bobry. Ministerstwo Klimatu i Środowiska może czas na zmianę praktyk w tym zakresie.
Artykuł (bezpłatnie): https://www.forbes.pl/gospodarka/bobry-w-polsce-pracuja-dla-czlowieka-koszty-i-zyski-z-dzialalnosci-bobrow/ff5jwz7


Źródło: Robert Maślak
Więcej w kategorii: Robert Maślak
Opublikowano: 2022-05-31 12:40:00