Lewica w Polsce jest jaka jest, ale jej brak w debacie publicznej będzie bardzo

Bartosz Migas:


Lewica w Polsce jest jaka jest, ale jej brak w debacie publicznej będzie bardzo bolesny w skutkach także dla tych, którzy na lewicę nie głosują, albo zupełnie się polityką nie interesują.

Bez lewicy jako sensownej siły politycznej nie da się załatwić wielu spraw, w tym trzech imho najważniejszych:

1 – Ochrona klimatu i transformacja energetyczna.

To najważniejsze i najdonioślejsze zagrożenie, jakie stanęło przed ludzkością od bardzo dawna. Krótko mówiąc – gotujemy się, będzie gorzej, a potem jeszcze gorzej. Rolnictwo już odczuwa efekty suszy, co odbija się na cenach np. pietruszki, do tego będą się nasilać nietypowe zjawiska pogodowe (burze piaskowe w PL, pożary lasów, susze, gwałtowne burze i zmiany pogody itp), bez wątpienia dotknie to też zaopatrzenia w energię, a także warunków pracy i mieszkania (z czasem nie będzie się dało sensownie żyć bez klimatyzacji) Poczujemy to na skórze, w kieszeni i choć Polska nie leży w grupie krajów, które w pierwszej kolejności opustoszeją, to jednak w globalnej gospodarce zmiany klimatyczne w jednym kraju odbijają się na drugim jego końcu. Środowisko PiS i PO nie rozwiążą tego problemu, bo albo lekceważą te klimatyczne zmiany, albo im zaprzeczają, alebo myślą,. że da się to załatwić oszczędnymi zmywarkami, panelami na domkach jednorodzinnych i pakowaniem na rykach truskawek w papierowe torby, a nie w foliówki. Ktokolwiek będzie chciał zabrać się za ten temat musi pamiętać, że będzie to wymagać nie tylko międzynarodowej współpracy, ale także gigantycznych państwowych funduszy skierowanych do tego celu w ramach ogromnych programów z rozmachem na miarę rewolucji przemysłowej. To jest dziś poza zasięgiem wszystkich partii politycznych, które mamy na scenie, bo wymaga także transformacji całej gospodarki i sposobu myślenia o niej, co jest nie tylko poza zasięgiem intelektualnym prawicy i liberałów, ale także podważa założenia kapitalizmu, na którym się tuczą.W tym momencie oba wielkie bloki będą musiały sporo nadrobić żeby w ogóle dojść do tego stopnia zaawansowania myślenia o temacie, na którym Razem spiera się z Wiosną i Zielonymi. Te wybory wygrał węgiel i prawdopodobnie niewiele da się już z tym zrobić.

2 – IMIGRACJA

Choćby nie wiem jak zamykać oczy nie da się nie zauważyć, że w ostatnich latach imigracja nabiera tempa. Do Polski przyjeżdżają głównie Ukraińcy, ale także osoby z innych krajów świata, w tym np. Indii. Wynika to ze zwyczajniej potrzeby zastąpienia siły roboczej w naszej gospodarce, którą osłabia zarówno spadek dzietności, jak i potężne emigracja Polek i Polaków. Te braki, jak z resztą na całym świecie, zajmuje imigracja. Prawica przymyka na to oko, bojąc się reakcji skrajnej prawicy i udaje, że temat nie istnieje. Liberałowie nie widza problemu, bo postrzegają imigrację jedynie w relacjach rynkowych. Rzecz w tym, że wraz z rękoma do pracy ludzie przywożą ze sobą także serca i głowy, a my nie jesteśmy na to zupełnie przygotowani – nie mamy przemyślanej polityki imigracyjnej, sensownej polityki radzenia sobie z imigracją już w kraju – pozwolenia na pracę, kwestie mieszkaniowe, wyznaniowe itp., a także brak nam przewietrzenia idei polskości jako takiej i zbudowania formuły, w której będą mogli się kiedyś znaleźć potomkinie i potomkowie dzisiejszej imigracji. Te rozmowy trzeba zaczynać już teraz i już zaraz wdrażać programy i rozwiązania skierowane ku adaptacji tych osób do społeczeństwa i modelowania relacji w społeczeństwie. Chwilowo z imigracją nie mamy problemu, ale ten problem pojawi się wraz z nowym pokoleniem, z dziećmi dzisiejszych migrantek i migrantów, którym przyjdzie urodzić się w kraju, w którym są mieszkańcami drugiej kategorii, systemowo niewidoczni, a ich domem jest podobno jakieś państwo, które leży gdzieśtam i pewnie nieczęsto będą je odwiedzać. Takie pokolenie nie poczuje się jak u siebie gdy się pojawi, bo prawica i liberałowie nie kiwną palcem w tej sprawie. Problem zostanie dostrzeżony dopiero wtedy, kiedy skala stygmatyzacji, wykluczenia i pogardy osiągnie rozmiar powodujący napięcia społeczne i przemoc. Prawica i liberałowie dostrzegą ten problem zbyt późno, a w odpowiedzi należy się spodziewać wyłącznie ksenofobicznych projektów asymiluj się lub giń wspieranych pałkami i kastetami.

3 – STABILNOŚĆ FINANSOWA PAŃSTWA.

PiS przez okres swoich rządów pouszczelniał trochę luki VATowskie, wprowadził jakieś nowe daniny i pewnie ma w zanadrzu jeszcze jakieś pomysły na transfery socjalne, ale one też kiedyś dojdą do ściany. Kiedy przestaje starczać na transfery można albo obciąć transfery, co jednak wywoła potężne protesty (i słusznie), można obciąć wydatki na sferę publiczną co odczują Polki i Polacy, a to z kolei w perspektywie czasu doprowadzi do odczuwalnego pogorszenia stopy życiowej i wielkich protestów (i słusznie), a trzeci sposób to sfinansowanie z kredytu, które jest niezauważalne,m dopóki nie nadchodzi czas jego spłaty. Rzecz w tym, że wszystkie trzy odpowiedzi powyższe są nieracjonalne i podwyższają ryzyko utraty stabilności państwa. Jeśli chcemy mieć państwo dobrobytu z prawdziwego zdarzenia to jednak musimy zreformować system podatkowy w kierunku progresji, zastanowić się także na podatkami majątkowymi. Tylko stabilny, progresywny system podatkowy pozwoli na bezpieczne i porządne transfery bogactwa ku dołowi i uodpornienie, w miarę możliwości, gospodarki i finansów państwa na rynkowe fluktuacje.

Biorąc pod uwagę fatalny stan polskiej lewicy, może się okazać, że w przyszłym sejmie zasiądą tylko dwa ugrupowania, a w takim duopolu żaden z tych problemów nie znajdzie właściwego rozwiązania, bo leżą one po stronie lewicy. Brak lewicy jest gwarantem, że te tematy wybuchną nam w twarz i nie będziemy musieli na to długo czekać – max 10 – 20 lat.

Źródło:Bartosz Migas
Wiecej w kategorii: Bartosz Migas
Opublikowano: 2019-05-28 03:18:06
Opublikowano: 2019-05-28 03:18:06

Matka dziecka błagająca w internecie o pieniądze na leczenie dla niego. NFZ nie refunduje.

➡️ Matka dziecka błagająca w internecie o pieniądze na leczenie dla niego. NFZ nie refunduje.
➡️ Tyrająca pielęgniarka, która dostaje ledwo 2000 złotych na rękę po 30 latach pracy.
➡️ Uciekające na Słowację poniżone kobiety.
➡️ Słowa szefa: „Nie dam Ci umowy o pracę”.
➡️ Emerytka, która nie wykupuje recepty, bo nie ma pieniędzy.
➡️ Młoda matka, która rzuca pracę, bo nie ma żłobka.
➡️ 30 lat kredytu na 40 metrów kwadratowych. Albo mieszkanie z rodzicami.
➡️ Odkładanie kilka miesięcy, żeby dziecku kupić komputer.
➡️ Nowe buty to 1/6 pensji.
➡️ Dzieci nie mają osobnych pokoi, o sypialni rodzice mogą pomarzyć.
➡️ Za 11 lat bezpowrotnie stracimy obecny klimat.

Powstaliśmy dlatego, bo to widzimy. I uważamy, że takie obrazki nie powinny mieć miejsca.

Od ponad czterech lat stawiamy fundamenty pod sprawiedliwą społecznie Polskę. Łatwo nie jest i nie będzie. Ale się nie poddajemy i nie poddamy.

Piszecie do nas, że wierzycie w nas, że nam kibicujecie. Bez Was tego nie osiągniemy. Przyjdź i dołącz do nas i razem z nami walcz o lepsze jutro dla przyszłych pokoleń.

Dołącz do nas! (szczegóły w komentarzu)


Źródło
Opublikowano: 2019-05-27 18:09:13

#LewicaRazem wygrywa debaty! 16 maja na Politechnice Warszawskiej debatę wyborcz

#LewicaRazem wygrywa debaty!??? 16 maja na Politechnice Warszawskiej debatę wyborczą III Kongresu Energetyki Obywatelskiej wygrała Urszula Kuczynska. Naszą kandydatkę znajdziecie 26 maja na karcie do głosowania w Warszawie i okolicach na miejscu nr 3️⃣. Urszula ma dzisiaj dla Was kilka słów w związku z ważnymi tematami: klimat, energetyka, energia jądrowa.
Przeczytajcie: "Katastrofa klimatyczna, którą sprowadziła na nas logika nieustannej pogoni za zyskiem w warunkach ograniczonych zasobów naszej planety, to największe zagrożenie i wyzwanie, przed jakim stoimy jako ludzkość. Międzynarodowy Panel ds Zmian Klimatu ostrzega przed nie dającymi się przewidzieć skutkami, które nam grożą jeśli szybko i drastycznie nie ograniczymy emisji gazów cieplarnianych do atmosfery. Musimy działać teraz i musimy działać razem. Potrzebujemy wykorzystać wszystkie dostępne nam narzędzia. Nie ma czasu na antynaukową histerię i uzależnienie od rosyjskiego gazu. Taką drogę wybrali Niemcy i skończyli emitując do atmosfery 2,5× więcej CO2 per capita niż atomowa Francja. Czas na Pakt Klimatyczny 2030, gdzie 45% energii będą wytwarzać OZE a atom będzie zapewniał stabilną podstawę systemu. Tylko tak ograniczymy emisje o 60% do roku 2030. Dla dobra nas samych i przyszłych pokoleń, nie wolno nam wytrącać sobie z rąk sprawdzonych i działających narzędzi."



LewicaRazem

Źródło
Opublikowano: 2019-05-24 21:17:33

Zagłosuj w niedzielę na Lewicę Razem!

Paulina Matysiak:


Zagłosuj w niedzielę na Lewicę Razem! 💪

Nazywam się Paulina Matysiak i startuję z pierwszego miejsca w województwie kujawsko-pomorskim. Z jedynej lewicowej listy, którą jest LEWICA RAZEM. Tę koalicję tworzą Partia Razem, Unia Pracy i Ruch Sprawiedliwości Społecznej Piotra Ikonowicza. 🤩

Wierzę, że możliwa jest Europa sprawiedliwa, solidarna i demokratyczna. Potrzeba tylko konkretnych rozwiązań. Lewica Razem w Europie będzie walczyć o wyższe płace, niższe czynsze i bezpłatne leki na receptę.
Będziemy dążyć do wprowadzenia Europejskiej Płacy Minimalnej – początkowo ustaloną na poziomie 66% średniej w danym kraju i stopniowo podnoszoną, tak by zrównać stawki na terenie całej Unii. Stworzymy Europejski Fundusz Mieszkaniowy, z którego sfinansujemy program budowy lokali socjalnych i komunalnych. Określimy też maksymalną cenę najmu. Wprowadzimy europejskie standardy opieki zdrowotnej, które określą minimum, jakie musi spełnić opieka zdrowotna w każdym państwie Unii. Wszystkie leki na receptę pacjenci otrzymają bezpłatnie w aptekach.

Lewica Razem stara się walczyć z rzeczywistymi bolączkami. I przedstawia sprawdzone rozwiązania. Zmiany klimatu już teraz wywołują klęski żywiołowe – powodzie, susze, trąby powietrzne. I to właśnie zmiany klimatu są prawdziwym zagrożeniem dla nas i naszych dzieci. Postulujemy uruchomienie inwestycji w źródła czystej energii, docieplanie budynków i badania nad nowymi formami pozyskiwania energii i jej magazynowania. Jesteśmy jedynym ugrupowaniem, które wprost mówi, że bezpieczeństwo energetyczne Polski może zapewnić elektrownia atomowa.

Lewica Razem będzie pracować na rzecz równości wobec prawa w całej Unii Europejskiej. W komitecie Lewica Razem jest dużo ludzi otwartych, tolerancyjnych, marzących o naprawdę przyjaznym dla wszystkich świecie. Zobowiązaliśmy się do realizacji Europejskiej Deklaracji Równości. Pośród tych wszystkich postulatów w pierwszej kolejności: zwiększymy ochronę prawną osób LGBT wykorzystując do tego prawo unijne i politykę UE oraz zatroszczymy się o bezpieczne środowisko dla nich i organizacji, które bronią ich praw.

🇪🇺 🇪🇺 🇪🇺 W tych wyborach nie ma zmarnowanych głosów! Głosujcie z odwagą! Pójdźcie w niedzielę do swoich komisji wyborczych i wybierzcie ludzi, którym nie jest wszystko jedno i którzy będą Was dobrze reprezentować!
Proszę o Państwa głos, jeżeli mieszkacie w województwie kujawsko-pomorskim – wybierzcie w niedzielę listę nr 5, KKW Lewica Razem – Razem, Unia Pracy, RSS.


Źródło
Opublikowano: 2019-05-24 18:23:29

Polityka i klimat, czyli dlaczego wbrew kalkulacjom ponownie zagłosuję na „Razem”

Ostatni dzień przed ciszą wyborczą. Dziś bardzo wiele materiałów, odwiedzajcie Razem w Warszawie często. Na początek wpis Andrzeja Gąsiorowskiego: "Dlatego, wbrew kalkulacjom politycznym, nastawionym na odsuwanie PiS od władzy (które rozumiem i które zasługują na aprobatę) poprę Lewicę Razem. Nie ukrywam również, że ostatecznie o takiej a nie innej decyzji przesądziła znakomita Urszula Kuczynska, która wprowadza do polskiej polityki jakość nie widzianą tam od wielu lat, a być może nigdy."

#LewicaRazem, lista nr. 5

Polityka i klimat, czyli dlaczego wbrew kalkulacjom ponownie zagłosuję na „Razem”

Pośród polskich partii i ugrupowań politycznych, z perspektywy klimatu i biosfery, można wyróżnić kilka postaw, o których niżej. Tylko jedno ugrupowanie prezentuje postawę adekwatną, to znaczy wid…

LewicaRazem

Źródło
Opublikowano: 2019-05-24 10:42:12

Widzę ostatnio sporo latarników wyborczych, wrzucanych przez różne osoby, które dostają wynik, że najbardziej zbieżne po

Widzę ostatnio sporo latarników wyborczych, wrzucanych przez różne osoby, które dostają wynik, że najbardziej zbieżne poglądy mają z komitetem "Lewica Razem". Nic dziwnego. Jeśli Wasze poglądy, to Unia bliżej ludzi, realny wpływ na politykę, wyrównywanie szans i poziomów życia w całej Unii, troska o klimat i walka z nieuczciwymi korporacjami i rajami podatkowymi, a wszystko w atmosferze tolerancji i szacunku dla innych osób niezależnie od ich wyznania, koloru skóry, orientacji seksualnej i tożsamości płciowej, to tak – jesteś wyborcą lub wyborczynią Lewicy Razem.
Jeśli jednak uważasz, że nie zagłosujesz na nas i tak, bo pragmatyczny wybór nakazuje Ci co innego, to zastanów się, czy gdybyś jednak na nas zagłosował/zagłosowała tak jak i inne osoby, które mają takie same poglądy i takie same wyniki latarnika, to czy ten wybór nie stałby się równie pragmatyczny?
Wiem, jak bardzo boimy się kolejnych lat rządów PiSu, ja też się boję. Ale:
1. te wybory ich nie odsuną od władzy,
2. wygra PO (nie łudźmy się, że jakakolwiek Koalicja Europejska, to po prostu PO) i poza zmianą partii nie zmieni się nic, nadal nie będziemy zarabiali godnie na umowę o pracę, nie będziemy mogli tanio wynająć mieszkania, nadal będziemy stać w rocznych kolejkach do lekarzy, nawet tych prywatnych i nadal prezydenci miast z PO będą zakazywać marszów równości.
Rozczarowuje Cię, że w porannym sondażu Lewica Razem miała 0%? To powiem Ci tylko, że w popołudniowym miała 4%, a resztę wniosków na temat sondaży wyciągnij sama/sam.
Odwagi!
Jeśli zawsze będziemy wybierać tylko mniejsze zło, zawsze będziemy niewolnicami i niewolnikami.
Nie wymiękajcie, bo #LewicaNieWymięka


LewicaNieWymięka

Źródło
Opublikowano: 2019-05-23 14:07:38

To będzie bardzo krótka opowieść dlaczego NIE WARTO głosować na obecne w sejmie partie. Opowieść będzie smutna i betonow

Daria Gosek-Popiołek:

To będzie bardzo krótka opowieść dlaczego NIE WARTO głosować na obecne w sejmie partie. Opowieść będzie smutna i betonowa – zupełnie jak nasza scena polityczna, miasta i osiedla.

Wiele złego można napisać o Lex Deweloper. i wiele złego już zostało napisane, powiedziane, pomyślane – ale teraz okazało się, że może być gorzej. Bo za moment nie będzie już żadnych zapisów, które by określały odległość nowych osiedli od szkół i przedszkoli. Słowem – znika kolejne ograniczenie nałożone na deweloperów.

TAK, dobrze czytacie. Rząd idzie deweloperom jeszcze bardziej na rękę i umożliwia budowanie osiedli, w okolicach, w których nie będzie żadnych szkół czy przedszkoli.

Sorry dzieci, sorry rodzice, TAKI MAMY KLIMAT.

Co robią nasi dzielni posłowie opozycji? Nie zgłaszają ŻADNYCH uwag do tej poprawki. Nie ma konferencji prasowych, oburzenia, bicia na alarm. Bo kto w tym kraju podskoczy deweloperom? Jeszcze zostaje senat, ale nie róbmy sobie jakiś nadziei.

Właściwie od teraz możemy uznać, że nasze miasta będą jeszcze gorszymi miejscami do życia.

Lepsze Kliny, Wspólne Czyżyny, to dotyka was bezpośrednio, myślę więc, że powinniście trzymać ręce na pulsie. Nie wiem, czy da się jeszcze lać Więcej betonu na Ruczaju, ale na pewno w okolicy można nie wybudować jakiejś szkoły i w jej miejsce postawić bloczek. No i oczywiście jeszcze wołam Przestrzeń-Ludzie-Miasto.

Jeszcze dość dużą zmianą jest rezygnacja z ograniczeń dotyczących wysokości tzw. normowanych czynszów najmu – wysokość czynszu ma być teraz elastyczna. Mieszkanie Plus Plus i ekskluzywne mieszkania dla nielicznych się zbliżają.

[zdjęcie to wizualizacja planowanego na krakowskich Klinach osiedla w ramach programu Mieszkanie +. O tym, jak złym pomysłem jest budowa takiego osiedla na Klinach już wiele napisano i mówiono, więc nie będę się o tym rozpisywać w tym momencie i w tym miejscu]


Źródło
Opublikowano: 2019-05-22 13:31:52

Wiele pracy — liczyłem, że od marca koło 50 dni wychodzenia na ulice, a to tylko

Wiele pracy — liczyłem, że od marca koło 50 dni wychodzenia na ulice, a to tylko jedna strona tej naszej roboty. Również jednak wielki komfort — możliwość promocji polityki o jakiej marzę. Praca, mieszkania, zdrowie, solidarność i ekologia. Piszą czasem w komentarzach, że się nie da. Nie da się raczej powrócić do tego, co było. Nie da się stać w miejscu.


Źródło
Opublikowano: 2019-05-22 10:11:03

Czas na wyborcze deklaracje. Nie po to, żeby agitować, bo w agitowaniu jestem bardzo słaby z racji mojej niewyparzonej g

Remigiusz Okraska:

Czas na wyborcze deklaracje. Nie po to, żeby agitować, bo w agitowaniu jestem bardzo słaby z racji mojej niewyparzonej gęby i zupełnego braku talentu (ale też i chęci) do kombinowania, co i komu jak powiedzieć, żeby zyskać czy przekonać. Czas na wyborcze deklaracje, bo uważam, że osoby choć trochę publiczne powinny takie rzeczy deklarować, żeby wszyscy inni mogli zmapować je i ich postawy w przestrzeni poglądów i interesów. Jeśli ktoś ma do ukrycia swój wyborczy werdykt, to zapewne ma do ukrycia także coś więcej.

Zatem mój głos w wyborach do Parlamentu Europejskiego 2019 otrzyma lista Lewicy Razem, czyli sojusz partii Razem, Ruchu Sprawiedliwości Społecznej oraz Unii Pracy. Dlaczego?

Dlatego, że kraj bez lewicy to kraj z zaburzoną sceną polityczną, zaburzoną o najważniejszy element, czyli tych, którzy z zasady powinni bronić słabszych, bo świat pracy i jego okolice (bezrobotni, emeryci itp.) to strona słabsza w kapitalizmie. Ale na nim zastępy słabszych się nie kończą.

Dlatego, że źle będzie z Polską, jeśli docelowo nie powstanie tu silna lewica. Zarówno lewica upominająca się o socjalnie i kapitałowo słabszych, jak i lewica, która nie uważa, że godne życie w XXI wieku ogranicza się do mniej lub bardziej pełnej miski, którą dał łaskawy prawicowy pan. Ten sam pan, który lekceważy szereg innych spraw i postaw, od godności ludzi niespełniających faktycznego lub wyobrażonego większościowego wzorca po ochronę środowiska czy państwo takie samo dla swoich obywateli i obywatelek niezależnie od ich wyznania. Kluczowe od zawsze są dla mnie, także całkowicie osobiście i rodzinnie, sprawy socjalne i doceniam ruszenie tego frontu przez PiS w kierunku mniejszego zdziczenia niż w liberalnej III RP, ale nie mam poglądów prawicowych, więc nie wystarczy mi pisowski socjal opakowany w mnóstwo niefajnych spraw w innych kwestiach.

Dlatego, że przez wiele lat głosiłem konieczność powstania i istnienia w Polsce lewicy autentycznej, niepostkomunistycznej i nieuwikłanej w klimaty obrony niesprawiedliwej "transformacji ustrojowej" i robienia na niej interesów, niepodłapującej liberalnej agendy (jak np. Leszek Miller z jego pomysłami podatku liniowego) itp., jak to czyniło SLD.

Dlatego, że polska scena polityczna jest coraz bardziej zabetonowana i coraz bardziej ideologicznie i pod względem interesów skupiona w dwóch blokach – prawicowym i liberalnym, z niewiele się od dwóch największych ugrupowań różniącymi partiami mniejszymi.

Dlatego, że program Lewicy Razem jest najbliższy moim poglądom, a w dodatku jest to program głoszony samodzielnie, nie z czwartych czy siódmych miejsc na listach innych komitetów – wallenrodyzm ładnie wygląda w literaturze, ale w życiu kończy się zwykle tym, że silniejszy zje słabszego, połknie go, strawi i wydali.

Dlatego, że na listach Lewicy Razem jest dużo ludzi, których znam z robienia dobrych rzeczy w wielu sferach. Zresztą jeśli z tej listy startuje Piotr Ikonowicz, to po prostu wypada komuś takiemu podziękować swoim głosem za długie lata harówki i nadstawiania karku za najsłabszych. Takich ludzi jest na liście LR więcej.

Dlatego, że Lewica Razem to jedyna partia, która ma sensowną wizję Europy – Europy zjednoczonej i nierozrywanej szaleństwem nacjonalizmów, ale zarazem Europy egalitarnej i wspierającej słabszych zamiast ich wciąż eksploatować, które to eksploatowanie to najlepsza woda na młyn przeciwników jedności Europy.

Dlatego, że, co jest najmniej ważne, ale trochę ważne też, nie chcę być jak ci wszyscy zupełnie niepoważni ludzie, którzy między wyborami głoszą (niekiedy od wielu lat), że w Polsce powinna być lewica, że oni sprzyjają lewicy, ale gdy przychodzi co do czego, to wymyślają tysiące powodów, żeby owej lewicy nie poprzeć. Część z nich robi tak, bo są przeindywidualizowanymi i egocentrycznymi dupkami, zawsze szukającymi dziury w całym, część dlatego, że nie potrafi grać ani trochę zespołowo, choć lubi gawędzić o solidarności i wspólnej sprawie, a część dlatego, że lubi epatować swoją lewicowością, ale faktyczne lojalności i interesy ma w obozie liberalnym lub prawicowym, więc nie omieszka przed wyborami oznajmić, że no nie, jednak nie, w sumie nie, na lewicę wszystko przeszkadza im głosować.

Zatem dlatego.

Czy Lewica Razem to komitet idealny? Nie. Jednak przede wszystkim ja też nie jestem idealny i nie znam nikogo idealnego. Lepsze jest wrogiem dobrego. W dodatku bardzo ładnie widać przy okazji takich pytań, dlaczego w Polsce triumfuje raczej prawica niż lewica. Przyczyn jest wiele, ale jedna z nich jest taka, że prawica jest zdyscyplinowana i wierna sprawie, zatem idzie głosować na swoich, a lewicowcy są w zbyt dużej mierze ekipą kapryśnych egocentryków lub kunktatorów i stają nieraz na głowie, żeby na lewicę nie głosować. Dziecinne to i głupie. Tak, głosuję na komitet niedoskonały, mógłbym bez problemu walnąć o coś foszka, drobiazgowo wyszukać jakąś różnicę programów czy postaw i oznajmić, że nie zasłużyli na mój głos. To też jest głupie i dziecinne. Ta lewica nie jest idealna, ale sojusz Razem, Ruchu Sprawiedliwości Społecznej i Unii Pracy to coś, co łączy sporo wartościowych cech, idei i właściwości, i lepiej raczej nie będzie w bliskiej przyszłości. Jasne, chciałbym tu większego komponentu ludowego, prowincjonalnego i pracowniczego, ale po tylu latach aktywności społecznej wiem, że to cholernie trudne i że wiele czynników działa w Polsce aktywnie przeciwko takiemu, jeszcze szerszemu sojuszowi pod lewicowym szyldem i z lewicowym programem. Łatwo się gada, trudniej zrobić.

Czy Lewica Razem ma szanse na dobry wynik? Zapewne nie. Klimat jest w Polsce dla lewicy wyjątkowo fatalny. SLD skompromitowało lewicowość, łatkę lewicy (a nawet "lewaków") udało się nakleić na antyspołecznych liberałów, a prawica dokonała socjalnej korekty po raz pierwszy w III RP akurat wtedy, gdy powstała nowa lewica. To wyjątkowo fatalny moment dla lewicy. Tym większy szacunek dla tych, którzy się nie poddają bez walki.

Cóż, nigdy nie kalkulowałem, czy coś "ma szanse". Patrzyłem i oceniałem, czy robi słusznie i dobrze. Nie będzie miało szans, jeśli wszyscy będą tylko kalkulowali. Szanse biorą się z wsparcia i z poparcia, a nie z dobrych rad i biernego czekania. A poza tym zawsze lubiłem niewielkie szanse i sprawy potencjalnie przegrane, to żadna sztuka i żadna odwaga schlebiać i popierać silnych.

A ponieważ jestem – co prawda plebejskim, prowincjonalnym i dalekim od pańskiego saloniku, ale jednak – polskim inteligencikiem, to zakończę cytatem z literatury, żeby było wzniośle:

"Szaleństwo Don Kichota jest zawsze w jakimś sensie realistyczne i jasnowidzące, z pewnością o wiele bardziej od krótkowzroczności kogoś, kto dostrzega jedynie fasadę rzeczy i bierze ją za jedyną i niezmienną rzeczywistość. To właśnie donkiszoci widzą, iż rzeczywistość się rozpada i może ulec zmianie; ludzie rzekomo praktyczni, oświadczający z dumą, że nie snują marzeń, wierzą zawsze, aż do dnia poprzedzającego jego runięcie, że mur berliński będzie trwał" (Claudio Magris).

Źródło
Opublikowano: 2019-05-21 14:22:15

Wiele rzeczy mnie wkurza w rządach PiSu, ale systemowe niszczenie środowiska naturalnego w imię zysków nielicznych grup

Wiele rzeczy mnie wkurza w rządach PiSu, ale systemowe niszczenie środowiska naturalnego w imię zysków nielicznych grup jak leśnicy i deweloperzy jest na górze tej listy. Tymczasem stoją przed nami gigantyczne i niecierpiące zwłoki wyzwania związane z globalnym ociepleniem. Państwo mamy jak wiemy teoretyczne. Smog, niszczenie środowiska naturalnego i emisja gazów cieplarnianych to przejaw tej teoretyczności. Samorządy muszą wziąć współodpowiedzialność za losy kraju i pokazać drogę w stronę suwerenności energetycznej opartej na „,czystej” gospodarce. Polecam tekst w Dziennik Gazeta Prawna Katarzyny Szwarc i Jana Zygmuntowskiego współpracujących z naszymi stowarzyszeniem Energia Miast.

"Pozbawione społecznej wrażliwości reformy, wprowadzone pod wdzięcznym hasłem “obywatelskiej energetyki”, będą się odbijać czkawką całemu społeczeństwu jeszcze przez długie lata. Umożliwienie obywatelom uczestniczenia w transformacji energetycznej to słuszny kierunek. Jednak “demokracja energetyczna” bez powiązania z demokracją ekonomiczną to projekt koniunkturalnego wzbogacenia, a nie mądra polityka publiczna (…) Energetyka obywatelska nie może oznaczać, że w kwestii stabilnych dostaw czystej i taniej energii obywatele mogą liczyć wyłącznie na siebie. W obliczu obserwowanej obecnie abdykacji rządu z roli lidera i architekta energetycznej transformacji, inicjatywę przejąć powinny samorządy."

"Zamiast zielonego snu, Polki i Polacy dostaną zatem neoliberalny koszmar. To będzie oznaczać
katastrofalne skazanie większości obywateli na coraz gorsze usługi publiczne i zarazem
systemowe wsparcie zamożnych, którzy mogą pozwolić sobie na prywatne rozwiązania. To stary
model nieuczciwego biznesu, znany pod hasłem “prywatyzacji zysków i uspołeczniania strat”.
Pozbawione społecznej wrażliwości reformy, wprowadzone pod wdzięcznym hasłem
“obywatelskiej energetyki”, będą się odbijać czkawką całemu społeczeństwu jeszcze przez
długie lata. Umożliwienie obywatelom uczestniczenia w transformacji energetycznej to słuszny
kierunek. Jednak “demokracja energetyczna” bez powiązania z demokracją ekonomiczną to
projekt koniunkturalnego wzbogacenia, a nie mądra polityka publiczna."


Źródło
Opublikowano: 2019-05-15 16:53:18

Jak krócej pracować i lepiej zarabiać? Związki zawodowe w XXI w.


Mówią, że wolność i demokrację wywalczyła nam „Solidarność” – Niezależny Samorządny Związek Zawodowy „Solidarność”.

W szczytowym okresie należało do niej ponad 10 milionów Polek i Polaków. Tymczasem, w 30 lat po transformacji ustrojowej, klimat gospodarczy i społeczny związkom zawodowym zdaje się wyjątkowo nie sprzyjać. Tylko 11% pracowników należy do związków zawodowych. Większość z nich nawet nie wie, czy w organizacji, gdzie pracują w ogóle jakiś działa.

Związki zawodowe kojarzą się źle: z awanturami, paleniem opon, z ciepłymi posadkami, kolesiostwem, cwaniactwem, politykierstwem i biernością. Ale fakty są nieubłagane: tam, gdzie pozycja związków zawodowych jest silna, tam płace są wyższe a nierówności mniejsze. W Austrii 100% pracowników objętych jest zbiorowymi układami pracy, które stanowią ważne źródło prawa. W Niemczech – aż 61%.

Co mogą związki zawodowe? Po co są i do czego są potrzebne? Dlaczego powinniśmy sobie przypomnieć o ich istnieniu? Jak je odzyskać, by krócej pracować i więcej zarabiać?

Na te i na inne pytania spróbujemy odpowiedzieć sobie na spotkaniu otwartym 20.05 o godzinie 18:30 w Kici Koci. Spotkanie poprowadzi Małgorzata Sójka a jej gościnią będzie Urszula Kuczyńska, pełnomocniczka komisji związkowej w największej spółce energetycznej w kraju.

Źródło
Opublikowano: 2019-05-13 17:01:23

Co kilka dni czytamy w prasie raporty naukowców, że z klimatem Ziemi jest gorzej

Co kilka dni czytamy w prasie raporty naukowców, że z klimatem Ziemi jest gorzej niż myśleliśmy jeszcze niedawno. W zeszłym roku IPCC (Międzynarodowy Panel o Zmianie Klimatu) ustalił, że musimy obniżyć emisje gazów cieplarnianych o połowę do 2030 i do zera do 2050.

W 2018 emisje zamiast spadać, wzrosły. Przegrywamy walkę o klimat.

Nasi polityczni przeciwnicy puszczają oko do wyborców i mamią ich gołosłownymi deklaracjami na temat jakości powietrza. Lewica Razem, wraz z przyjaciółmi z całej Europy, ma radykalny i dobrze opracowany program Nowego Ładu dla Europy. Nasi polityczni przeciwnicy w ogóle nie mówią o klimacie, lub mówią, że są za jego ochroną, a zarazem np. przeciwko dopłatom emisyjnym do paliw. Lewica Razem, wraz z przyjaciółmi z całej Europy, ma pomysł i polityczną wolę działania na rzecz przetrwania.

Lewica Razem i partie koalicji Europejska Wiosna postulują Nowy Zielony Ład – program inwestycyjny, który będzie przeznaczał 500 miliardów euro rocznie na zieloną transformację Europy. Inwestycje te przekształcą infrastrukturę Europy, tak by osiągnąć nasze ambitne cele klimatyczne i cele wyznaczone przez Międzyrządowy Zespół ds. Zmian Klimatu przy ONZ. Dzięki Nowemu Zielonemu Ładowi Europa przejdzie na niskoemisyjny transport i zbuduje instalacje pozyskujące energię z odnawialnych źródeł.

Program sfinansujemy w całości z zielonych obligacji, emitowanych przez europejskie banki inwestycyjne przy wsparciu krajowych banków centralnych. Banki te będą gotowe interweniować na wtórnych rynkach obligacji w przypadku, gdyby oprocentowanie zielonych obligacji zaczęło rosnąć.

Będziemy prowadzić szerokie konsultacje z lokalnymi społecznościami, samorządami i miastami, tak by inwestować w projekty, które są dla nich kluczowe. Szczególną uwagę zwrócimy na regiony zależne od paliw kopalnych: zagwarantujemy, że dla każdej osoby pracującej w tych gałęziach powstanie miejsce pracy w zielonym przemyśle.

Mamy 11 lat na obniżenie emisji o połowę. Bez odważnych i radykalnych działań już dziś, przegramy walkę o klimat.

[Opis dla osób niewidomych i niedowidzących: Na górze napis: "Zatrzymać zmiany klimatu!". Po środku napis brzmi: "Nowy Zielony Ład". W dolnej połowie napisano: "Przegrywamy walkę o klimat. Nowy Zielony Ład to ostatnia szansa na uniknięcie katastrofy". U dołu, po lewej logo Razem Podkarpackie, a po prawej logo Lewicy Razem i oznaczenie KKW Lewica Razem – Razem, Unia Pracy, RSS.]


Źródło
Opublikowano: 2019-05-05 18:03:10

Gdyby tak globalne ocieplenie, susza, smog, wypadki na drogach i rozwarstwienie społeczne wywoływały chociaż 1/10 tych e

Gdyby tak globalne ocieplenie, susza, smog, wypadki na drogach i rozwarstwienie społeczne wywoływały chociaż 1/10 tych emocji co banany, seksualizacja dzieci i gender to byśmy żyli w państwie czempionie walki ze zmianami klimatu, czystym powietrzem, bezpiecznymi drogami i sprawiedliwym społeczeństwem.

Źródło
Opublikowano: 2019-04-28 13:41:54

27 kwietnia w Gdańsku domagaliśmy się bezpieczeństwa dla siebie, naszych dzieci

27 kwietnia w Gdańsku domagaliśmy się bezpieczeństwa dla siebie, naszych dzieci i wnucząt. Musimy ograniczyć emisję zanieczyszczeń, inwestować w czyste źródła energii i energetykę rozproszoną. Musimy też walczyć z ubóstwem energetycznym – Polska nikogo nie może zostawić za burtą. Potrzebujemy mądrej i odważnej zmiany systemu. Najbliższe wybory to szansa byśmy przenieśli te pomysły i postulaty oraz naszą determinację z ulic do Europarlamentu. Zanim będzie za późno. #LewicaRazem






LewicaRazem

Źródło
Opublikowano: 2019-04-28 09:10:49

W tę sobotę, 27 kwietnia wychodzimy na ulice Gdańska walczyć o życie nasze, nasz


W tę sobotę, 27 kwietnia wychodzimy na ulice Gdańska walczyć o życie nasze, naszych dzieci i wnuków. Bądź z nami na manifestacji Trójmiasto dla Ziemi "Półmetek" EarthStrike PL.

Współorganizujemy tę manifestację, bo pomimo powszechnej zgody co do ocieplenia klimatu i potężnego zagrożenia, jakie ze sobą niesie, rząd PiS ignoruje problem. Jeśli chcemy bezpiecznej przyszłości dla nas i naszych dzieci, musimy zatrzymać zmiany klimatu. To oznacza, że trzeba zrezygnować z paliw kopalnych, w tym węgla.

Mądrze przeprowadzona modernizacja energetyki może nie tylko ograniczyć emisje zanieczyszczeń i gazów cieplarnianych do atmosfery, ale stać się impulsem do rozwoju gospodarki.

Jednocześnie musimy pamiętać, że zaopatrzenie w energię jest kwestią socjalną. Mamy prawo do przystępnej cenowo energii. Tymczasem wiele z nas cierpi z powodu ubóstwa energetycznego – nie może pozwolić sobie na zakup energii w celu zapewnienia podstawowych potrzeb. Modernizując energetykę w Polsce musimy upewnić się też, że regiony i społeczności zależne od paliw kopalnych otrzymają odpowiednie wsparcie.

Musimy zrezygnować z węgla, ograniczyć emisję zanieczyszczeń, inwestować w czyste źródła energii i energetykę rozproszoną. Zanim będzie za późno.

Źródło
Opublikowano: 2019-04-26 10:40:18

Susza. Rekordowa liczba pożarów lasów. Zamiecie piaskowe. To nie postapokaliptyc

Susza. Rekordowa liczba pożarów lasów. Zamiecie piaskowe. To nie postapokaliptyczna dystopia – to kwiecień 2019 roku w Polsce.

Wcale nie musi tak być. Obecne zmiany klimatyczne nie są procesem naturalnym, tylko wywołanym ludzką działalnością. Naukowcy są co do tego pewni. Po jednej stronie są rzetelne badania i konsensus naukowy, po drugiej – wielki biznes szerzenia wątpliwości. Gigantyczne koncerny i ich polityczne sługusy chcą Ci wmówić, że nauka to spisek, za to wsłuchiwanie się w ich propagandę nazywają "samodzielnym myśleniem". Nie daj zrobić z siebie frajera. Walcz w obronie życia swojego i przyszłych pokoleń, a nie pieniędzy braci Koch.

Wielu zmian nie da się już odwrócić. Ale to nie znaczy, że katastrofa jest nieuchronna, a my jesteśmy wobec niej bezradni. Jeśli będziemy działać zdecydowanie i odważnie, wciąż możemy wiele zmienić.

CHCEMY ZIELONEJ TRANSFORMACJI NA CAŁYM KONTYNENCIE!
? Europa musi rzucić potężne środki na głęboką transformację kontynentu. W Parlamencie Europejskim zaproponujemy Zielony Nowy Ład: ogromny program inwestycyjny, który będzie przeznaczał 500 miliardów euro rocznie na przebudowę europejskiej gospodarki.
? Niskoemisyjny transport, energetyka jądrowa i oparta na odnawialnych źródłach, nowe miejsca pracy w zielonym przemyśle – to wszystko pozwoli nam osiągnąć cele klimatyczne wyznaczone przez ekspertów ONZ.
? Skończymy z finansowaniem projektów, które niszczą klimat, trują nas wszystkich i godzą w dobrostan zwierząt.
? Powiększymy sieć obszarów chronionych Natura 2000, obszarów o szczególnej wartości przyrodniczej oraz korytarzy ekologicznych i obszarów buforowych. Zainicjujemy sadzenie nowych lasów.
? Jednocześnie zadbamy o to, by w obliczu susz, powodzi i wichur rolnicy i społeczności lokalne nigdy nie pozostali bez należytego wsparcia.

To jest największe wyzwanie, przed jakim dziś stoimy. Przestańmy słuchać propagandy wielkiego biznesu i skończmy z czczym gadaniem, a damy radę!

[Opis grafiki dla osób niewidomych i niedowidzących: Górna część grafiki przedstawia postać w masce przeciwgazowej na środku drogi. W tle tumany kurzu uniesione przez burzę piaskową, a w oddali palący się las. Po prawej od postaci w masce napisy: „Pożary i wichury w Polsce. Straż pożarna interweniowała we wtorek pięć tys. razy” – Wprost, „Silny wiatr nad Polską. Burze piaskowe i pożary” – Onet Wiadomości, „Groźne pożary lasów w całym kraju” – RMF 24. Po lewej od postaci stylizowany na logotyp popularnego filmu napis „Mad Max. Polskie drogi”. Poniżej, na czerwonym tle oddzielającym połowy grafiki tekst: „To nie musi być nasza droga!”. W dolnej części grafiki, na białym tle napis: „Nie chcesz skończyć jak w Mad Maxie? Pomóż nam zmienić system! Razem pokonamy chciwe korporacje i ich polityczne marionetki. Zielona transformacja teraz!” Niżej logo Lewicy Razem i oznaczenie KKW Lewica Razem – Razem, Unia Pracy, RSS.]


Źródło
Opublikowano: 2019-04-24 15:14:14

Wystarczy bywać w pobliskim lesie, żeby wiedzieć i widzieć, że jest tak sucho, jak nigdy o tej porze roku nie było. Bo d

Remigiusz Okraska:

Wystarczy bywać w pobliskim lesie, żeby wiedzieć i widzieć, że jest tak sucho, jak nigdy o tej porze roku nie było. Bo deszcz prawie nie pada, bo śniegu było mało, bo poprzednie długie, gorące i suche lato wysuszyło wszystko dokładnie. To jest to globalne ocieplenie, którego według durniów i/lub szmatławych typów z prawicy – nie ma lub jest "procesem naturalnym".

I nie jest to po prostu zjawisko przyrodnicze, takie jak wiele innych. Oznacza ono wysychanie wielu zbiorników wody, opadanie poziomu wód gruntowych i podziemnych, obniżenie wilgotności lasów, łąk i pól. To z kolei oznacza pożary lasów, ich usychanie oraz ich podatność – szczególnie tych gospodarczych – na różne czynniki obniżające produktywność. Oznacza susze w rolnictwie i mniejsze zbiory plonów, a zatem także droższe warzywa i owoce, czyli wyższe ceny w sklepach. Oznacza mniej wody w gospodarce, czyli jej wyższe ceny oraz kłopoty z rentownością, a nawet z samym funkcjonowaniem części biznesu – mnóstwo wody zużywa przemysł ciężki, mnóstwo zużywa rolnictwo, mnóstwo potrzeba jej na chłodzenie elektrowni. Oznacza zużywanie większej ilości energii, żeby żyć jako tako komfortowo – klimatyzacja itp.

Specjalnie wspominam tylko to, co dotyczy w sposób namacalny i łatwo dostrzegalny (np. w portfelu) większości z nas, czyli głównie wyższych kosztów życia za porównywalny lub niższy komfort. Oprócz tego oczywiście będą koszmarne upały, burze, trąby powietrzne, katastrofy naturalne, będzie też całościowy proces wysychania, obumierania, stepowienia i pustynnienia przyrody. Już dzisiaj media alarmują o zamieraniu lasów (na razie monokultur sosnowych, cenionych przez panów leśników, bo sadzi się rządki, szybko rosną, szybko wycinasz i sprzedajesz), ich podatności na pożary, o suszy w rolnictwie i zapowiedzi niskich plonów, to o Polsce, a także o tym, że Hiszpania pustynnieje. Mówią o tym zwykłe media – nie jakieś ekologiczne niszowe portale, nie alternatywni dziwacy, mówią o tym media mainstreamowe, naukowcy mainstreamowi, co bardziej przytomni rolnicy i leśnicy. Ponura przyszłość nadeszła szybciej niż się spodziewaliśmy, o wiele szybciej, a to dopiero początek.

Gdyby w polskim parlamencie nie siedziało stado leniwych cymbałów, mielibyśmy alarm. Poszłyby w kąt pyskówki o gender, straszenie Niemcem, kult wyklętych, kłótnie o demokrację i praworządność, i wiele innych tematów, które z punktu widzenia dobrostanu naszego gatunku, a zatem także zbiorowości Polaków i Polek, są trzeciorzędne wobec tego, co się dzieje. To samo w świecie intelektualnym – mielibyśmy w nim o wiele więcej "zielonych" wizji i programów, a mniej brandzlowania się Chinami, Trumpem, geopolityką, kawiarnianymi przepychankami o slogany, ciekawostki, przypisy i martwe idee. Mielibyśmy zamiast tego program budowy elektrowni atomowych i zarazem wspierania OZE (węgiel będzie nam potrzebny nawet przy ich rozwoju jeszcze kilka dekad, więc z poszanowaniem górników i wsparciem śląskiego regionu przemysłowego można to zrobić sensownie i bez ludzkich tragedii). Mielibyśmy embargo na wycinanie lasów oraz ogromny program sadzenia milionów nowych drzew, szczególnie gatunków liściastych. Mielibyśmy zakaz wycinania drzew w mieście i przy drogach z wyjątkiem absolutnego minimum. Mielibyśmy wielki program oszczędzania wody – szczególnie w przemyśle i na zbytki konsumpcyjne (typu mycie auta co tydzień), a także odejście od melioracji, odtwarzanie małej retencji w modelu przyjaznym przyrodzie. Mielibyśmy odejście od rolniczych monokultur na rzecz rolnictwa różnorodnego, odtwarzanie przyrody "rolnej" (miedze, zadrzewienia śródpolne, przywrócenie gdzie się da niespływania wody opadowej). Mielibyśmy reorientację produkcji żywności z nastawionej na mięso i nabiał na o wiele bardziej roślinną, bo wymagającą znacznie mniej wody i energii do produkcji oraz niewymagającą rolnictwa tak intensywnego, przemysłowego i wielkoskalowego. Mielibyśmy ogromny program odchodzenia od motoryzacji indywidualnej oraz ekologizacji i obniżania energochłonności substancji mieszkaniowej. Mielibyśmy koniec pomysłów typu betonowanie potoków, koryt rzecznych, regulacja dużych rzek itp.

Należałoby też skończyć ze złotą sarmacką wolnością, która pozwala wycinać drzewa na prywatnej posesji, wykładać ją kostką brukową, uważać nieograniczoną liczbę przejazdów samochodem za podstawowe prawo człowieka, podobnie jak wielu innych rodzajów marnotrawnej konsumpcji. Oczywiście nie chodzi o to, żeby znowu każdy i każda zanosili plastikową buteleczkę do pojemniczka, bo to słuszna postawa, ale zostawianie kwestii zmiany systemowej indywidualnym postawom milionów różnorodnych ludzi to prosty przepis na klęskę tego przedsięwzięcia. Władza powinna wspierać, ułatwiać, a gdy trzeba to twardo zakazywać i karać.

To wszystko należałoby zrobić już teraz, zaraz, bo na efekty trzeba będzie poczekać sporo czasu. Mielibyśmy współpracę ponad podziałami, bo nie ma nic bardziej elementarnie wspólnotowego i bardziej związanego z dobrem wspólnym niż dbałość o zapewnienie dziś i jutro świata, w którym można żyć i który nadaje się do życia. Biedroń z Kaczyńskim, Giertych z Pawłowicz itd., to powinno być porozumienie ponad podziałami ludzi elementarnie przytomnych i odpowiedzialnych.

Brzmi jak utopia? Zapewne, ale alternatywą jest koszmarna dystopia, i to wkrótce. I nie jest to straszenie, wymysły, histerie, to się dzieje tu i już teraz, i tylko ślepcy i głupcy sądzą, że jest inaczej.

Źródło
Opublikowano: 2019-04-23 18:12:32

Krótka historia zielonej kontrrewolucji w III RP Obieg – Magazyn Centrum Sztuki Współczesnej

Remigiusz Okraska:

Napisałem niedawno dwa teksty, oba o ekologii, i po ćwierćwieczu pisania i napisaniu kilkuset tekstów byłem pierwszy raz solidnie zdołowany tym, co napisałem. Pierwszy z tych tekstów właśnie się ukazał. Nie jest miły dla nikogo – liberałów, prawicy, części polskich ekologów, medialno-mainstreamowych "zielonych" mód itp. – ale po co pisać miłe teksty, warto pisać tylko to, co się myśli i uważa za ważne, choć nie ma za to profitów i środowiskowych poklepywań po pleckach. "Politycznie odpowiedzialna i moralnie przyzwoita alternatywa nie może stać na stanowisku, że albo będziemy dbali o jednostki, naród i wzrost PKB choćby kosztem dewastacji przyrody lokalnej i eskalowania globalnych problemów ekologicznych, albo dokonamy „zielonej rewolucji” za pomocą elitarnego moralizowania i quasi-rasistowskiego portretowania „ekologicznych ciemniaków” oraz kosztem całych grup społecznych (zwykle najsłabszych), branż, regionów. Ochrona środowiska i przyrody leży w żywotnym interesie „zwykłych ludzi”, a ekosystem Polski i globu potrzebuje sojuszników także, a może przede wszystkim wśród nich. Ekologia przyszłości będzie egalitarna, prospołeczna, inkluzywna, obarczająca kosztami transformacji (np. energetycznej) tych, którzy byli największymi beneficjentami zysków z dotychczasowej działalności eksploatatorskiej – albo nie będzie jej wcale w aspekcie ponadelitarnym i skutecznym". Całość w linku:

Krótka historia zielonej kontrrewolucji w III RP Obieg – Magazyn Centrum Sztuki Współczesnej

Polska w momencie wychodzenia z komunizmu miała szanse i wiele atutów, aby w skali globalnej Północy należeć do awangardy w dziedzinie ochrony środowiska i przyrody. Po 30 latach liberalnej

Źródło
Opublikowano: 2019-04-16 22:51:00

Jak wiedzą odbiorcy i odbiorczynie moich tutejszych wywodów, nie darzę zbytnią atencją polskiej inteligencji, nie padam

Remigiusz Okraska:

Jak wiedzą odbiorcy i odbiorczynie moich tutejszych wywodów, nie darzę zbytnią atencją polskiej inteligencji, nie padam na kolana przed ludźmi robiącymi w słowach i wizjach, nie wyznaję mitów mówiących, że oto jacyś oświeceni wybrańcy rozświetlają umysły ciemnych mas, wiele tego typu zaklęć i sloganów tu wyszydzałem, sugerowałem inteligentom zejście na ziemię, wskazywałem ich nadęcie i wcale nie mniejszą niż u "ciemniaków" skłonność do błędów, wiary w bzdury, stadnych i ślepych mód itp. Ale to wszystko nie oznacza, że nie cenię wiedzy, rozwoju umysłowego, nauki, myślenia abstrakcyjnego, popychania świata do przodu przez wizje i idee, albo że chciałbym faktycznego utrwalenia "ciemnoty".
Kto nie ceni pracy nauczycieli, nie chce ich szanować, płacić im dobrze, uczynić z sektora edukacji bezpiecznej przystani dla solidnych umysłów, ten chce tego, żebyśmy na wieki byli nikim i niczym. Żebyśmy tylko wydobywali węgiel, kruszyli skały, cięli drzewa, kopali piasek, lali beton, wozili to wszystko ciężarówkami, orali pola, podcierali tyłki i kopali rowy.
Te wszystkie czynności nie są złe, nie są gorsze, są ważne, często bardzo ważne, a ich wykonawcy robią rzeczy warte docenienia i dobrej płacy. Tyle że oparcie życia zbiorowego na prostych fizycznych pracach (auto)eksploatatorskich skazuje cały nasz kraj i nasze państwo na wieczną marginalizację, zaplecze surowcowe i zagłębie taniej siły roboczej, na przedmiot eksploatacji, na wiecznie niską rentę zysku i bycie pariasem i wyrobnikiem na usługach możnych i silnych. Oznacza to utrwalenie ciągnącej się gdzieś tak od XVI wieku peryferyjnej roli tego kraju i jego mieszkańców, nasze pozostawanie w ogonie rozwoju, zysku, możliwości i podmiotowości.
Gdy władza, która wyciera sobie buzię patriotyzmem i wstawaniem z kolan czyni właśnie tak, że za nic ma wiedzę, kadry oświaty i wychowania, dowartościowanie wysiłku edukacyjnego i formacyjnego, to jej wkład w wieczne polskie poddaństwo i zależność nie jest wcale mniejszy niż tych, którzy za bezcen wyprzedawali i rujnowali fabryki, czapkowali możnym tego świata, byli głębiej zgięci w ukłonach niż tego od nich oczekiwano w salonach i stolicach potęg.
Nie będzie żadnej Polski wielkiej, suwerennej, samoświadomej, wewnątrzsterownej, dopóki nie będzie tu solidnej, szanowanej i dobrze płatnej pracy z umysłami kolejnych pokoleń. I co z tego, że część dzisiejszych nauczycieli jest na taką pracę za słaba – niskie pensje w oświacie i podłe traktowanie tego sektora są najlepszą gwarancją, że nikt lepszy tam nie przyjdzie.

Źródło
Opublikowano: 2019-04-11 20:09:27

Ryanair jednym z 10 największych trucicieli w Europie

Remigiusz Okraska:

Zatem twoje wesołe podróże i egzotyczne wakacje są dla środowiska i klimatu większym obciążeniem niż to, że ubogi człowiek ogrzewa dom węglem. Nawet jeśli te twoje podróże i wakacje są wegańskie, bio-eko, bez jednorazowych słomek, fair trade i oczywiście służą wzniosłym celom jak "poznawanie innych kultur", "udział w debacie o zmianach klimatycznych", "rozwój osobisty", a nawet "regeneracja sił, żeby mieć ich więcej na aktywność społeczną". Różnica jest tylko i aż taka, że ty możesz z podróży lotniczych zrezygnować, a ubodzy ludzie zwykle mają niewielkie pole manewru w kwestii tego, czym i jak ogrzeją dom, a wielu z nich nie ma też żadnego wyboru w kwestii tego, czy dojechać dieslem do pracy.

Ryanair jednym z 10 największych trucicieli w Europie

Tanie linie lotnicze Ryanair znalazły się na dziesiątym miejscu listy największych emitentów CO2 do atmosfery w Europie. Tym samym linia stała się pierwszym niezwiązanym bezpośrednio z węglem przedsiębiorstwem na liście. Pierwsze miejsca zajmuje polska elektrownia Bełchatów, kolejne na…

Źródło
Opublikowano: 2019-04-07 15:46:15

Episkopat agitujący

Remigiusz Okraska:

Ludzie prawicy/IPN lubią opowiadać, że dawny PPS to coś w rodzaju skrzyżowania chadeckiego związku zawodowego (chcemy pełnej michy, ale niezbyt radykalnie, bo się kapitał zezłości) z kółkiem różańcowym i że "przydałaby się teraz taka lewica". No to popatrzmy, co pisał w początkach niepodległości PPSowiec z frakcji raczej umiarkowanej, później piłsudczyk, później ofiara zamachu ukraińskich nacjonalistów, Tadeusz Hołówko. Ano mówił, że Kościół ma się zajmować sprawami kościelnymi, a nie polityką i ochroną interesów posiadaczy. Oczywiście dla dzisiejszych lewicowych ateistów też nie ma w tekście zbyt wiele dobrego, bo lewicowy polityk i publicysta mówi, że nie jest zadaniem partii lewicowej opiniowanie tego, czy ktoś wierzy, czy nie, czy chodzi do kościoła i co w ogóle sądzi w kwestii wiary. Czyli wszystko inaczej niż dzisiaj, poczytajcie:

Episkopat agitujący

Bo oto niech robotnik i jego żona wiedzą, że episkopat polski nie chce, aby wielki przemysł był upaństwowiony. Niech wiedzą, że Kakowski, Łosiński, Przeździecki i inni biskupi chcą, aby nadal węgiel polski w Zagłębiu Dąbrowskim i na Śląsku, aby polska nafta w Borysławiu, należał…

Źródło
Opublikowano: 2019-04-03 16:49:49

Dziś, w trakcie konferencji prasowej, zaprezentowaliśmy liderki list koalicji L

Dziś, w trakcie konferencji prasowej, zaprezentowaliśmy liderki list koalicji Lewica Razem w wyborach do Parlamentu Europejskiego. W skład koalicji wchodzą Partia Razem, Unia Pracy, Ruch Sprawiedliwości Społecznej Piotra Ikonowicza oraz organizacje społeczne.

"Jedynką" na naszej liście w okręgu podkarpackim będzie Elżbieta Wisz (Ruch Sprawiedliwości Społecznej). Z drugiej pozycji kandydował będzie Paweł Preneta (Razem), a "trójką" będzie Agnieszka Itner (Razem).

– W Unii Europejskiej formalnie jesteśmy od 2004 roku, ale faktycznie, cywilizacyjnie i kulturowo, ciągle sytuujemy się gdzieś na peryferiach. Chcemy Unii wszystkich obywateli, a nie tylko elit rządzących i kapitału – mówiła Elżbieta Wisz. Wskazywała, że Polki i Polacy mają znacząco gorszy, niż obywatele krajów "starej" Unii, dostęp do leczenia i leków. Mimo iż pracujemy najdłużej spośród unijnych krajów jesteśmy nisko wynagradzani, pracujemy w fatalnych warunkach i kulturze pracy przypominającej folwarczną pańszczyznę. Wisz zwróciła także uwagę na problem transformacji energetycznej i smogu – Jesteśmy nazywani trucicielami Europy. Smog zabija Polaków, ale przez biedę. Potrzebujemy modernizacji energetyki, ale nie możemy zgodzić się aby koszty transformacji spadały na najuboższych.

– Jednym z głównych tematów, o który Lewica Razem chce upomnieć się w PE to standardy pracy i wynagrodzenia. Mimo wzrostu płac, nadal połowa Polaków zarabia nie więcej niż 2500 netto. To niewiele więcej niż płaca minimalna. – mówił Paweł Preneta. Lewica Razem chce wprowadzenia Europejskich Standardów Pracy, w tym europejskiej pensji minimalnej. Tak, by stopniowo dążyć do jej zrównania na obszarze całej Unii.

Agnieszka Itner przedstawiła postulaty Lewicy Razem dotyczące bezpłatnych leków – Wiele osób odchodzi od okienka w aptece, bo nie stać ich na wykupienie leków. Tak nie powinno być! Proponujemy prostą zasadę: jeśli lekarz przepisuje lek na receptę, to ten lek powinien być bezpłatny. – Lewica Razem postuluje ograniczenie przywilejów patentowych, stworzenie europejskiego, publicznego producenta leków oraz unijne programy badań nad nowymi lekami.

Wkrótce zaprezentujemy pełną listę kandydatek i kandydatów oraz kolejne postulaty.


Źródło
Opublikowano: 2019-04-03 16:05:00

Najpierw cytat z tekstu Łukasz Kobeszko: "W wizji Čaputovej, Słowacja jest krajem, który prawie pod każdym względem

Remigiusz Okraska:

Najpierw cytat z tekstu Łukasz Kobeszko: "W wizji Čaputovej, Słowacja jest krajem, który prawie pod każdym względem pozostaje w tyle za „nowoczesnymi demokracjami” we Francji, Niemczech, Skandynawii, krajach Beneluksu czy nawet… za sąsiednimi Czechami. Dominuje patriarchat, zacofane struktury społeczne nie dają możliwości rozwoju jednostce. Społeczeństwo przejawia postawy roszczeniowe i jest uzależnione od świadczeń ze strony państwa (skądinąd rzeczywiście hojnie wypłacanych za wieloletnich rządów wciąż sprawującej władzę partii SMER). […] Kandydatka na prezydenta Słowacji nie stroni od tematów ekonomicznych. Krytykuje stosunkowo dużą aktywność państwa w gospodarce. Negatywnie wypowiada się w kwestii świadczeń socjalnych, które stały się znakiem firmowym rządów SMER, w tym premiera Roberta Fica, zastąpionego w ubiegłym roku przez Petera Pellegriniego. […] SMER od początku swojego istnienia (partia powstała w roku 1999) głosił inny program. Gdy w roku 2009 na Słowacji wprowadzono euro, premier Fico stwierdził, że będzie to dobry krok do wprowadzenia regulacji cen podstawowych artykułów i usług, chroniących społeczeństwo przed „spekulantami”. Co prawda pod wpływem nacisków ekonomistów wycofał się z tych pomysłów, lecz przed ostatnimi wyborami parlamentarnymi obiecał i wprowadził w życie olbrzymi pakiet socjalny, porównywalny chyba tylko z „Piątką Kaczyńskiego”. Znacznie podwyższono renty, emerytury i zasiłki macierzyńskie, zastrzykami finansowymi wsparto młode rodziny, samotne matki, a nawet wprowadzono darmowe przejazdy kolejowe dla studentów, emerytów, rencistów i niepełnosprawnych oraz ich opiekunów. Čaputová i jej sztab zachowywali się w kwestii tych świadczeń nieco podobnie jak opozycja nad Wisłą wobec programu 500+. Byli za, a nawet przeciw. Zapowiadali, że nie będą zmniejszać i odbierać nabytych już świadczeń, z drugiej – oceniali, że SMER „skorumpował społeczeństwo” i pozbawił je aktywności".

I tak to właśnie wygląda, gdy zamiast wolnościowo-europejskich sloganów patrzymy na konkrety. Konkrety są takie, że ekologia i prawa gejów idą w parze z wyzyskiem i szczuciem na socjal, a socjal i ograniczenie wyzysku idą w parze z ksenofobią, homofobią, szczuciem na wszelką "inność". Cóż, wybór między dżumą a cholerą, a po prawdzie to nawet i nie, bo jednak można brzydzić się nagonką na uchodźców, tyle że oni w Polsce czy Słowacji są głównie wirtualni, a po drugiej stronie jest szczucie na setki tysięcy rodaków pobierających zasiłki tu i teraz, naszych znajomych, rodziny, sąsiadów itp. Ten front przebiega nie tylko w Słowacji, on jest z niewielkimi wyjątkami dzisiejszą rzeczywistością wielu krajów, szczególnie tych, gdzie mamy zapaść lewicy i jej kompromitację wskutek przyjęcia części agendy liberalnej gospodarczo ("trzecia droga"). "Faszyści" dają socjal, a "antyfaszyści" dają prawa człowieka, jedni i drudzy odbierają te drugie. Oczywiście są odstępstwa, bo w Brazylii rządzą faszyści ultraliberalni, ale mowa jest o regule.

Jak sobie wyobrażam przyszłość? Ano tak, że albo odrodzi się lewica konsekwentnie socjalna i "populistyczna", albo koniec końców w demokracji zatriumfują "faszyści". Prawem statystyki docelowo to oni będą zbierali większe poparcie ludzi z pustym żołądkiem. Čaputova to raczej wyjątek niż reguła – zużycie starej władzy, choć socjalnej, uwikłanie jej w klimaty korupcyjno-mafijne, dało zwycięstwo Čaputovej. Ale jeśli zabierze się za cięcia socjalne, to sądzę, że za kilka lat sytuacja się odwróci. I wcale się nie zdziwię, jeśli to nie będzie prosty powrót SMERu, lecz turbodoładowanie faszystów bez cudzysłów, tych od Kotleby. I w ogóle to, co nazywamy konserwatywnym backlashem. Bo nie trzeba być doktrynalnym prawicowcem, żeby zacząć ufać prawicy, gdy ideały nieprawicowe zaczynają być kojarzone z wyzyskiem i cięciami socjalu. Tak jak to się stało w balcerowiczowskiej Polsce. I trudno będzie mieć do kogokolwiek pretensje, bo jeśli "nowoczesność" ma podłą twarz z punktu widzenia losów setek tysięcy ludzi, to nie można od nich wymagać, że powiedzą: no tak, może jest nam źle, może się pogorszyło, ale dzielnie zaciśniemy pasa w imię wzniosłych ideałów. Na takie rzeczy mogą sobie pozwolić ludzie z rezerwami finansowymi i miękkim lądowaniem. Dżentelmeni nie rozmawiają o pieniądzach, bo je mają. Liberałowie też mają, więc mogą mieć przede wszystkim ideały, a nie socjal.

Oczywiście można by zapytać, czemu popieranie socjalnego SMERu czy PiSu to zbrodnia dlatego, że te ugrupowania mają w pakiecie ksenofobię czy "nieeuropejskie" postawy wobec instytucji i ładu prawnego, ale już żadną zbrodnią nie jest wyrażanie radości ze zwycięstwa Čaputovej, która jest nowoczesna i tolerancyjna, lecz krytykuje socjal. Oczywiście nie jest to pytanie do jawnych liberałów, bo ich wybór jest oczywisty, ale już wobec rozmaitych lewicowych czy lewicujących postępowców takie pytania są zasadne. Ale też retoryczne, bo priorytety są tu jasno postawione i przy takich okazjach wyłażą na jaw w całej okazałości wbrew temu, co się wcześniej na gruncie teorii deklamowało. W Polsce i w Słowacji i gdziekolwiek indziej.

Źródło
Opublikowano: 2019-04-01 17:06:39

No dobrze, wiem, że inteligenty żyją wartościami, bo dobre zleconko i posadka i tak zawsze od kumpli wpadną, poza tym wi

Remigiusz Okraska:

No dobrze, wiem, że inteligenty żyją wartościami, bo dobre zleconko i posadka i tak zawsze od kumpli wpadną, poza tym wiadomo że wyrwij murom zęby krat itd., ale może ktoś wie, jakie poglądy socjalno-ekonomiczne ma nowa prezydentka Słowacji i czy aby na pewno lepsze od tych złych ludzi, z którymi wygrała? Bo oczywiście LGBT i ekologia to fajne sprawy, ale chlebek też czasami jeść trzeba i chętnie się dowiem, jak to z tym jest u zwyciężczyni. Ktoś coś wie konkretnego?

Źródło
Opublikowano: 2019-03-31 18:57:38

Rusza Półmaraton Warszawski, a miasto apeluje: zostańcie w domach. Przez smog

Sport to zdrowie. Not.

Rusza Półmaraton Warszawski, a miasto apeluje: zostańcie w domach. Przez smog

W niedzielę w Warszawie odbywa się 14. PZU Półmaraton Warszawski. Tymczasem miasto wydało ostrzeżenie przed smogiem. Ratusz apeluje o 'zrezygnowanie z aktywności fizycznej na dworze'.

Źródło
Opublikowano: 2019-03-31 13:38:30