Dekomunizacyjna czystka w Olsztynie. Wytypowano 120 ulic.

Razem Warmińsko-Mazurskie:

❗️Dekomunizacyjne widmo krąży nad Olsztynem❗️
Prawica i IPN zmuszają nasze regionalne samorządy do przyśpieszenia prac nad wdrażaniem tzw. ustawy dekomunizacyjnej. Ostatnio w województwie głośno jest o poszukiwaniach patronów ulic do wykreślenia. Niektóre gminy już to zrobiły (Olsztynek), inne prowadzą konsultacje (Działdowo – tutaj interweniowaliśmy w sprawie zmiany nazwy ulicy Dąbrowszczaków i Strzelczyka), a są też takie, które dopiero rozpoczynają prace w tej materii.
Dzisiejszym przykładem jest Miasto Olsztyn, które przez nadgorliwość urzędników miejskiego ratusza stało się sławne, niestety w negatywnym sensie, w całym kraju. Otóż przygotowana została dość kontrowersyjna lista… More

Razem Warmińsko-Mazurskie, profile picture

Dekomunizacyjna czystka w Olsztynie. Wytypowano 120 ulic.

Źródło
Opublikowano: 2021-02-17 00:24:20

IPN Gdańsk on Twitter

Razem Pomorze:

Maciej Leczkowski o dzisiejszej decyzji Wojewody Pomorskiego.

Podczas konferencji wojewody na sali im. Lecha Kaczyńskiego, pod portretem Lecha Kaczyńskiego zapowiedziano zmianę nazwy ul. Dąbrowszczaków na ul. Lecha Kaczyńskiego.
Scenariusze komediowe same się piszą.

Tak poważniej to jestem absolutnie oburzony tą wiadomością. Przez kilka miesięcy prowadziliśmy (Razem Pomorze, Ruch Sprawiedliwości Społecznej Pomorze, Lepszy Gdańsk oraz inni sojusznicy) intensywną kampanię informacyjną skierowaną do mieszkańców mojej dzielnicy, ale przede wszystkim dla mieszkańców ul. Dąbrowszczaków odnośnie tego patrona. Walczyliśmy przeciwko ahistorycznej propagandzie Instytut Pamięci Narodowej Oddział w Gdańsku, która zrównała polskich patriotów i antyfaszystów z… More

Razem Pomorze, profile picture

IPN Gdańsk on Twitter

Źródło
Opublikowano: 2021-02-15 13:59:03

W dniu wczorajszym Artur Chojecki wojewoda warmińsko-mazurski wydał skandalicz

Razem Warmińsko-Mazurskie:

W dniu wczorajszym Artur Chojecki wojewoda warmińsko-mazurski wydał skandaliczne zarządzenie zmieniające m. in. nazwę ulicy Dąbrowszczaków. Bez konsultacji społecznych i głuchy na apele organizacji opozycyjnych wobec ahistorycznej narracji IPN. Zlekceważył wolę wybranej w demokratycznych wyborach. Rady Miasta Olsztyna. Zlekceważył również tysiące Olsztynian i Olsztynianek, które są przeciwne takiej zmianie i które podpisały się pod petycją przygotowaną przez Razem Olsztyn do władz miasta o pozostawienie dotychczasowej nazwy ulicy.

Skandalicznemu zachowaniu wojewody towarzyszy łamanie prawa miejscowego. W Olsztynie od 2010 roku obowiązuje uchwała Rady Miasta (LXVII/812/10) o ustaleniu zasad… More

Razem Warmińsko-Mazurskie, profile pictureMay be an image of 8 people and people smiling

Źródło
Opublikowano: 2021-02-12 05:13:12

Wojewoda warmińsko-mazurski zwróci się w tym tygodniu do wszystkich samorządów

Razem Warmińsko-Mazurskie:

Wojewoda warmińsko-mazurski zwróci się w tym tygodniu do wszystkich samorządów lokalnych w naszym regionie o przekazanie listy pomników znajdujących się na ich terenie, które podlegają tzw. ustawie dekomunizacyjnej oraz oszacowanie kosztów ich rozbiórki. W Elblągu pracownikom olsztyńskiego oddziału IPN i urzędnikom wojewody nie spodobał się czołg-pomnik T-34 („Symbol walki 1. Warszawskiego Pułku Czołgów im. Bohaterów Westerplatte z hitlerowskim najeźdźcą”) oraz obelisk z Czerwoną Gwiazdą na cmentarzu wojennym żołnierzy radzieckich („poległym podczas wyzwalania Elbląga”) przy ul. Agrykola.

Mieszkańcy i elbląscy dziennikarze pytali o nie w IPN w Gdańsku, który to urząd ustami prof. Igora… More

Razem Warmińsko-Mazurskie, profile pictureNo photo description available.

Źródło
Opublikowano: 2021-02-11 16:49:28

Mówili, że nie warto walczyć, mówili, że samoorganizowanie się jest zwykłą str

Razem Pomorze:

Mówili, że nie warto walczyć, mówili, że samoorganizowanie się jest zwykłą stratą czasu. Mylili się!
Mieszkańcy i mieszkanki ul. Dąbrowszczaków wraz z aktywistkami i aktywistami partii Razem, Ruch Sprawiedliwości Społecznej Pomorzej i ruchu miejskiego Lepszy Gdańsk zdołali przekonać władze miasta Gdańska do zaskarżenia decyzji wojewody Drelicha. Tym samym Gdańsk znalazł się w awangardzie miast walczących ze skutkami niekonstytucyjnej Ustawy Dekomunizacyjnej. Ostatni wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gdańsku pokazał, że mieszkańcy Gdańska i innych polskich miast mają możliwość przeciwstawienia się bezdusznej policji historycznej z IPN oraz arbitralnym decyzjom urzędników. Ustawa… More

Razem Pomorze, profile pictureNo photo description available.

Źródło
Opublikowano: 2021-02-11 00:57:30

Problem opozycji polega na tym, że mają większość ludzi za idiotów. To nie pry

Piotr Ikonowicz:

Problem opozycji polega na tym, że mają większość ludzi za idiotów. To nie prymitywna PiS-owska propaganda zapewnia tej partii poparcie tylko różne dobre rzeczy, które robią, a których nikt przed nimi nie robił. Z tej propagandy to się nawet większość elektoratu PiS śmieje w kułak.


Źródło
Opublikowano: 2021-02-10 17:47:59

Gloryfikował zbrodniarzy III Rzeszy. Świętował antyżydowski pogrom. Chwalił cz

Razem Wrocław:

Gloryfikował zbrodniarzy III Rzeszy. Świętował antyżydowski pogrom. Chwalił czystki etniczne w Polsce. Głosił poglądy rasistowskie.

Kto?

Szef nazistowskiej propagandy Joseph Goebbels?

Nie, polski historyk Tomasz Greniuch, a wkrótce szef Instytutu Pamięci Narodowej we Wrocławiu.

To nie jest czarny humor ani pomyłka. NOP i ONR, w których aktywnie działał Greniuch, używają tej samej ideologii i mowy nienawiści, która w XX wieku doprowadziła do zagłady milionów ludzi.

Żyją ostatni świadkowie tamtych zbrodni. Nie możemy pozwolić, by nacjonalistyczna prawica pluła im w twarz. Żyje pamięć o ofiarach. Nie zgadzamy się, by zakłamywały ją publiczne instytucje i pseudohistorycy.

Goebbels, który twierdził, że „kłamstwo powtórzone tysiąc razy staje się prawdą”, przemawiał także w Hali Stulecia. Czy wyobrażacie sobie jego widmo nad wrocławskim IPN-em? A kysz!

Razem Wrocław, profile pictureMay be an image of 4 people and text that says 'GLORYFIKOWAŁ ZBRODNIARZY III RZESZY. ŚWIĘTOWAŁ ANTYŻYDOWSKI POGROM. CHWALIŁ CZYSTKI ETNICZNE W POLSCE. KTo? SZEF NAZISTOWSKIEJ PROPAGANDY JOSEPH GOEBBELS? razem WROCŁAW NIE, TO POLSKI HISTORYK TOMASZ GRENIUCH, A WKRÓTCE SZEF INSTYTUTU PAMIĘCI NARODOWEJ WE WROCŁAWIU. FaceApp komentuje Wojciech Browarny historyk, regionalista, członek Razem Wrocław'

Źródło
Opublikowano: 2021-02-03 16:53:36

Bartosz Turek na łamach Rzeczpospolitej porównuje ceny nieruchomości w Warszawie

Jan Śpiewak:

Bartosz Turek na łamach Rzeczpospolitej porównuje ceny nieruchomości w Warszawie do Monako. Zapewnia, że w Polsce jest tanio. Problem w tym, że zarobki w Monako są wielokrotnie wyższe niż w Warszawie. Ceny nieruchomości nawet nie premium w stolicy zaczynają dobijać do 15 tysięcy z metra kwadratowego. Pan Turek jest typowym naganiaczem, który ma budować legitymizację dla banki nieruchomościowej, które spowodowała, że dzisiaj nawet 2/3 mieszkań w dużych miastach kupują inwestorzy za gotówkę. Dzisiaj Polska to raj dla spekulantów i rentierow.

Kim jest Bartosz Turek? Występuje w mediach, pisze teksty i analizy. Przekonuje, że ceny mieszkań będą rosły. Spójrzmy czym jest HRE Investments. To spółka, którą założył Michal Sapota były prezes Murapolu jednej z największych spółek deweloperskich w kraju. Sam Sapota prowadzi obecnie ponad 50 inwestycji (!) w nieruchomości.

Ile warte są takie „analizy”? Niewiele, ale tak wyglada neoliberalna propaganda, która chce umocnić w nas przekonanie, że 15 tysięcy z metra za kawalerkę w molochy Bliska Wola to coś normalnego. Nie to nie jest normalne, żeby pracować na metr kwadratowy mieszkania trzeba odłożyć półroczną pensję. To system zorganizowanego wyzysku, w którym wygrywają deweloperzy i banki oraz zblatowani z nimi politycy. Media powtarzają te słowa Turka tworząc wrażenie, że to prawda objawiona. A to tylko płatna propaganda.


Źródło
Opublikowano: 2021-01-11 17:47:47

Jak mawiają mądrzy ludzie w USA – Trump to symptom choroby, a nie jej źródło. I

Adrian Zandberg:

Jak mawiają mądrzy ludzie w USA – Trump to symptom choroby, a nie jej źródło. I jak każda nieleczona przypadłość musiała skończyć się goraczką. Amerykanie mają przy tym niesamowite szczeście, że tym razem napędził im ją nieudolny faszysta jak z kreskówki, a nie taki na serio skuteczny.

Chorobą, która toczy ten kraj od dawna, jest system, w którym bilioner odkłada kolejne biliony dolarów, zyskując na pandemii, w czasie gdy miliony obywateli lądują bez pracy, bez opieki zdrowotnej, bez mieszkania, na ulicy.

Amerykańscy politycy albo nie mogą, albo nie chcą tej choroby leczyć: w ogromnej większości reprezentują w Kongresie interesy swoich sponsorów, tychże bilionerów.

Ta słynna amerykańska demokracja, do której rutynowo odnosi się polska polityka – to po prostu oligarchia.

Polska polityka niestety gloryfikuje skompromitowany gospodarczo amerykański liberalizm i chce stawiać kolejne pomniki Reaganowi. Polska polityka też, na ślepo wspiera groteskowego Trumpa: jeszcze wczoraj wieczorem, TVP powtarzała jego banialuki.

Dlaczego? Polski rząd desperacko trzyma się jednego z nielicznych sprzymierzeńców w swojej ultrakonserwatywnej krucjacie przeciw prawom człowieka. Sprzymierzeńca, którego odejście po skandalicznej kadencji zakręci kurek z dolarami dla Ordo Iuris i innych fundamentalistów [1,2].

Odejście Trumpa zakończy też nieudolną propagandę rządu, kreującą iluzję jakiegoś wyjątkowego sojuszu między prawicą w USA i RP. Sojuszu, w którym w rzeczywistości trumpistowska administracja dyktowała Rzeczpospolitej warunki współpracy gospodarczej telefonami od ambasador USA. W którym Trump budował sobie w Polsce fortecę własnego imienia, zapewniając klauzulę całkowitej bezkarności obcych żołnierzy wobec polskiego prawa.

Polska polityka musi skończyć z gloryfikowaniem chorego amerykańskiego systemu i przerwać więzy ze środowiskiem śmiesznego, ultraprawicowego wujka Trumpa. To ani przykład, ani partner dla Polski – nie możemy skończyć jak Amerykanie.

Przykładem dla nas jest Europa i jej demokratyczne tradycje oparte na solidarności społecznej. To Europa jest podmiotem politycznym na którym powinniśmy skupić nasze międzynarodowe i wspólnotowe działania.

To w ramach Europy musimy określić nowe stosunki międzynarodowe z USA, nie polegające ani na przestarzałych zimnowojennych układach, ani na fałszywych wyobrażeniach o Ameryce. Te stosunki muszą objąć wspólne interesy obywateli i pracowników w zglobalizowanym świecie.

[1] https://www.opendemocracy.net/…/trump-sekulow-war-womens-l…/
[2] https://www.opendemocracy.net/…/revealed-trump-lawyer-fund…/

As wise people in the US say – Trump is a symptom of the disease, not its source. And like any untreated condition, it had to end with a fever. Americans are very fortunate that this time it was driven by an inept fascist from a cartoon, not seriously effective.

The disease this country has been running for a long time is a system where a trillionaire puts down another trillions of dollars, profiting from a pandemic, as millions of citizens end up out of work, without health care, without housing, on the street.

American politicians either can't or don't want to treat this disease: they represent the interests of their sponsors, these billionaires in Congress for the huge majority.

This famous American democracy, which Polish politics routinely refers to – is simply an oligarchy.

Polish politics, unfortunately, glorifies economically compromised American liberalism and wants to set up further monuments to Reagan. Polish politics too, blindly supports grotesque Trump: just last night, TVP repeated his banners.

Why is that? The Polish government desperately clings to one of its few allies in its ultra-conservative crusade against human rights. An ally whose departure after an outrageous term will spin a dollar hen for Ordo Iuris and other fundamentalists [1,2].

Trump's departure will also end the government's inept propaganda, creating the illusion of some unique alliance between the right in the US and the US. An alliance in which in reality the trumpist administration dictated the Republic terms of economic cooperation with phones from the US ambassador. In which Trump built himself a fortress of his own name in Poland, providing a clause of total impunity of foreign soldiers against Polish law.

Polish politics must stop glorifying the sick American system and cut ties with the environment of funny ultra-right uncle Trump. This is neither an example nor a partner for Poland – we can't end up like Americans.

An example for us is Europe and its democratic traditions based on social solidarity. Europe is the political entity on which we should focus our international and community activities.

It is within Europe that we need to define new international relations with the USA, consisting of neither obsolete cold-war agreements nor false ideas about America. These relations must embrace the common interests of citizens and employees in a globalised world.

[1] https://www.opendemocracy.net/en/5050/trump-sekulow-war-womens-lgbt-rights-europe/
[2] https://www.opendemocracy.net/en/5050/revealed-trump-lawyer-funds-putin-linked-religious-lobbyists-russia/

Translated

Źródło
Opublikowano: 2021-01-07 22:08:36

Otóż to, nie mam nic do dodania do tego, co napisał Szymon. Nie znam si

Remigiusz Okraska:

Otóż to, nie mam nic do dodania do tego, co napisał Szymon.

Nie znam się, to się wypowiem, zresztą bardzo trywialnie: Byłoby dobrze gdyby po ugaszeniu tego pożaru Amerykańce wyciągnęli z niego lekcję i zrozumieli, że stworzony przez nich model społeczno-polityczny jest głęboko chory i dysfunkcyjny skoro doprowadza do takich wydarzeń. Szalone i nieodpowiedzialne jednostki oraz sączona kłamliwa propaganda mają swoje znaczenie, ale same z siebie nie są w stanie wytworzyć żadnych tumultów jeśli nie ma dla nich korzystnych uwarunkowań. Byłoby naiwnością albo wygodnym uspokojeniem sumienia sądzić, że jedyni winowajcy to Trump i zastępy jego alt-rightowców (chociaż pewnie taka wykładnia zapanuje i w liberalnym, amerykańskim obiegu i też m.in w jego polskich… Więcej

Źródło
Opublikowano: 2021-01-07 01:47:04

Hipokryzja i propaganda w dwóch obrazkach. PGL Lasy Państwowe zszokowane spale

Robert Maślak

Hipokryzja i propaganda w dwóch obrazkach. PGL Lasy Państwowe zszokowane spaleniem dębu Jagiełły w nadleśnictwie Brodnica. W tym samym nadleśnictwie Lasy Państwowe wycięły dziesiątki starych dębów w ramach tzw. gospodarki leśnej.
Wyszperały Nasze Lasy

Robert Maślak, profile pictureImage may contain: text that says 'LSTANSTHOR Nadleśnictwo Brodnica NASZE LASY NASZA PRACA Lasy Państwow DLA LASU, DLA U TURYSTYKA Informacje Aktualności EDUKACJA DREWNO SUBMISJA DREWNA CENNEGO „RUNOWO 2020" INFORMACJE 27.10.2020 TEKST:JOANNA KARBOWSKA SUBMISJA DREWNA CENNEGO „RUNOWO 2020" taam fot. fot.DorotaRutecka Dorota Rutecka'Image may contain: outdoor, text that says 'UATEANSTAOT Lasy Państwowe @LPanstwowe Niestety, gdy jedni świętują, inni muszą walczyć z ludzką bezmyślnością... Dzisiaj w #NadleśnictwoBrodnica spłonął prawdopodobnie podpalony, liczący sobie ponad 400 lat pomnik przyrody- Dąb Rzeczypospolitej. Ciężko o komentarz... Strażakom dziękujemy za sprawną akcję gaśniczą 。ㅇ… Remiza.pl 9 innych użytkowników'

Źródło
Opublikowano: 2020-12-28 02:53:29

Rano usłyszeliśmy od marszałek Sejmu, że trzeba oszczędzać czas. Kilkaset popr

Adrian Zandberg:

Rano usłyszeliśmy od marszałek Sejmu, że trzeba oszczędzać czas. Kilkaset poprawek do budżetu, które nie miały ze sobą nic wspólnego, zostało więc przegłosowanych na raz.

Że to bez sensu? Że wydatki na zbrojenia, które wprowadzała poprawka innego klubu, nie mają nic wspólnego z naszą poprawką o przeniesieniu środków z IPN na szpitale? Ten argument pani marszałek nie przekonał. Uznała, że liczy się czas. Ja uznałem, że nie będę brać udziału w farsie. Podobnie jak pozostali posłowie Razem, wyciągnąłem w tym głosowaniu kartę.

Po głosowaniu, o godzinie 11, ogłoszono przerwę w obradach. Przerwa trwała do godziny 19. Następnie ogłoszono przerwę do 21, którą właśnie przedłużono do 23:30.

I tak się zastanawiam – czy to na to Sejm oszczędzał rano czas, głosując zblokowane bez żadnej logiki poprawki do budżetu?

Adrian Zandberg, profile picture

Źródło
Opublikowano: 2020-12-17 21:13:04

Zandberg o zasiłku pogrzebowym

Adrian Zandberg:

OKO.press potwierdza to, o czym wczoraj mówiłem w FAKT24.pl: Skumulowana inflacja przez ostatnie 10 lat to prawie 18 proc. Zasiłek stoi w miejscu od 10 lat i nie pokrywa kosztów świeckiego pogrzebu.

https://oko.press/wypowiedzi/zandberg-o-zasilku-pogrzebowym/

Zandberg o zasiłku pogrzebowym

Afery Edukacja Ekologia Gospodarka Historia Kobiety Kościół Kultura LGBT+ Media Nacjonalizm NGO Niepełnosprawność Opozycja Policja i służby Polityka społeczna Prawa człowieka Prawa zwierząt Propaganda Protesty Sądownictwo Świat Uchodźcy, imigranci Władza Wybory Zdrowie

Źródło
Opublikowano: 2020-12-12 12:48:16

Wyobraź to sobie.

Czerwonobiali:

Wyobraź to sobie.

W środku pandemii rozdajesz ulotki na ulicy w sprawie zbiórki kasy dla chorego ojca, nagle widzisz jak ulicą idzie Prezydent RP, wjeżdżasz w niego jak Seicento w rządową kolumnę i cyk, lajki, szery i bajery.

Ogólnie bardzo współczujemy tej młodziutkiej dziewczynie i jej rodzinie, zachęcamy też do pomagania potrzebującym, ale ta akcja Dudy tak woni propagandą, że trudno to przemilczeć.
(Oczywiście to nie zarzut do dziewczyny – robi wszystko żeby uratować ojca, szacunek).

Imagine that.

In the middle of a pandemic you hand out leaflets on the street regarding the collection of money for a sick father, suddenly you see the President of the Republic of Poland walking down the street, you drive into him like Seicento into a government column and tick, likes, wide and stuff.

Generally, we feel very sorry for this young girl and her family, and we encourage you to help those in need, but this action Duda smells so propaganda, it's hard to unsaid.
(Of course it's not a girl's charge – she does everything to save her father, respect).

Translated


Źródło
Opublikowano: 2020-11-21 23:05:47

Tymczasem w artykule pani Alicji Domagały z Instytutu Zdrowia Publicznego Colleg

Remigiusz Okraska:


Tymczasem w artykule pani Alicji Domagały z Instytutu Zdrowia Publicznego Collegium Medicum UJ czytamy:

„Od roku akademickiego 2016/2017 systematycznie i istotnie zwiększa się liczba przyjęć na kierunek lekarski. Uruchomione zostały także studia na kierunku lekarskim na nowych uczelniach: Kielce, Rzeszów, Zielona Góra, Radom, Opole oraz na uczelniach prywatnych (Kraków, Warszawa)”.

Obrzydliwa pisowska propaganda. Na pewno stało się właśnie tak, ale w roku akademickim 2008/2009. Zaraz nam to wytłumaczą specjaliści od obwieszczania „zapaści usług publicznych”.

Źródło
Opublikowano: 2020-10-24 23:48:09

Zgodnie z przewidywaniami, Polska na jesień stała się areną igrzysk pandemicznyc

Sztuczne Chwasty:


Zgodnie z przewidywaniami, Polska na jesień stała się areną igrzysk pandemicznych, a systemy zwyczajnie się rozpierdalają – między innymi dlatego, że rzadzą nami małpy z brzytwami, odizolowane od społeczeństwa i rzeczywistości na zewnątrz ich gabinetów (skąd chociażby nowelizacja budżetu napisana, jakby plagi nie było, a Polska była normalnym, bogatym krajem).

Na tym poprzestaniemy, bo dzisiaj w końcu mamy dzień zdrowia psychicznego. Z tej okazji, przypomnimy, że w Sejmie była procedowana reforma podatkowa, mająca ograniczyć możliwości unikania opodatkowania przez m.in. uciekanie w spółki komandytowe. Warto przejrzeć cały druk, wraz z uzasadnieniem, gdzie – oględnie, bo oględnie, ale jednak – Konfederacji Lewiatan i innym filarom polskiego neoliberalizmu mówi się spierdalaj.

http://www.sejm.gov.pl/sejm9.nsf/druk.xsp?nr=642

Przeszło dalej. Jedna jaskółka wiosny nie czyni, fakt, ale widać, że koncepcja taniego państwa i lepianki z gówna przestaje być atrakcyjna.

(Nie patrzcie na głosowanie, bo tam z RiGCzem tylko Razem, jeden z PSL i 224 z PiSu)

I przypominamy: Self-care jest istotny i masz prawo w ciężkich czasach mieć chwilę dla siebie. I dlatego polecamy:

https://classicreload.com/

https://archive.org/

https://www.gutenberg.org/

Self-care is best care.

Grafika: Propaganda, The War Office, 1914-1915


Źródło
Opublikowano: 2020-10-10 19:05:47

Naukowcy nie mają złudzeń. Nowe dane dotyczące polskich lasów

Obywatel:

Złe wieści i przy okazji obnażenie propagandowych opowieści leśników o tym, że "lesistość kraju wzrosła". Tymczasem: "Słyszymy, że w Polsce przybywa zasobów leśnych. To jednak nie znaczy, że dotyczy to lasów starych, naturalnych. W statystykach terenem leśnym jest też teren, gdzie drzewa już wycięto lub dopiero zasadzono. A Polska jest w europejskiej czołówce, jeśli chodzi o wyrąb lasu – zwracają uwagę naukowcy. – Może i przybywa nam terenów zadrzewionych, ale coraz większą mamy powierzchnię plantacji. A tego, co jest lasem naturalnym – ubywa – mówi prof. Tomasz Wesołowski, kierownik Pracowni Biologii Lasu Uniwersytetu Wrocławskiego. I żartuje, że procent „lasu w lesie” zmniejsza się. Jego zdaniem jeśli chodzi o zachowanie różnorodności oraz zdolność lasu do pochłaniania i magazynowania dwutlenku węgla – sytuacja nie poprawia się, a wręcz pogarsza". Całość w linku:

Bad news and also exposing propaganda stories of foresters about the fact that ′′ forestry of the country has increased ". Meanwhile: ′′ We hear that forest resources arrive in Poland. However, this does not mean that this applies to old, natural forests. In statistics, there is also a forest area where trees have already been cut out or planted. And Poland is at the European top when it comes to the forest logging – scientists are paying attention. – We may have tree land arriving, but we have an increasing surface of plantations. And what is a natural forest – goes away – says Prof. Tomasz Wesołowski, head of the Forest Biology Studio of the University of Wrocław. And I joke that the percentage of ′′ forest in the forest ′′ is decreasing. In his opinion, when it comes to maintaining diversity and the ability of the forest to absorb and store carbon dioxide – the situation does not improve, but even worse ". The whole thing in the link:

Translated

Naukowcy nie mają złudzeń. Nowe dane dotyczące polskich lasów

Słyszymy, że w Polsce przybywa zasobów leśnych. To jednak nie znaczy, że dotyczy to lasów starych, naturalnych. W statystykach terenem leśnym jest też teren, gdzie drzewa już wycięto lub dopiero zasadzono. A Polska jest w europejskiej czołówce, jeśli chodzi o wyrąb lasu – zwracają u…

Źródło
Opublikowano: 2020-09-30 12:59:25

Kontrola i niewidzialna przemoc. Instagram jako źródło cierpień

Jan Śpiewak:

"Media społecznościowe obiecywały nam wolność i równość, a stały się formą doskonałej kontroli i niewidzialnej przemocy."

Polecam mój najnowszy tekst dla polsatnews.pl:

"Dwóch pisarzy – George Orwell i Aldous Huxley – stworzyło w pierwszej połowie XX wieku dwie odmienne wizje totalitarnej przyszłości. Ten, który sportretował Orwell w "Roku 1984", był światem wszechobecnej cenzury, inwigilacji i indoktrynacji. Kontrolę nad ludźmi rządy sprawowały poprzez przemoc fizyczną i tortury. Propaganda służyła mobilizacji mas, które musiały ponosić coraz większe wyrzeczenia na rzecz wszechobecnego państwa. Ogromny aparat biurokratyczny został zaprzęgnięty do śledzenia każdego kroku jednostki, która dla systemu nie miała żadnego znaczenia.

Huxley widział totalitarną przyszłość w zupełnie inny sposób. W "Nowym Wspaniałym Świecie" władze kierowały ludźmi nie poprzez fizyczną przemoc, ale poprzez dozowanie im przyjemności. Nie trzeba było cenzurować książek, wystarczyło zapewnić ludziom łatwą rozrywkę i tysiące kanałów informacji. Fakty przestawały się liczyć, bo każdy miał własną prawdę. Pornografia, gry i bezmyślna konsumpcja zastąpiły kulturę. Obywatele stali się biernymi, egoistycznymi jednostkami, niezdolnymi do współpracy i empatii. Dzięki temu władze mogły spokojnie robić to, na co miały ochotę, bez uciekania się do masowej inwigilacji i przemocy. Dzisiaj w społeczeństwach Zachodu wizja Huxleya, w dużej mierze dzięki mediom społecznościowym, jest zaskakująco aktualna.

(…)

Instagram zamiast kokainy

Media społecznościowe wykorzystują nasze słabe strony, żeby nas od siebie uzależnić. Nieustające notyfikacje i lajki działają na nas jak kokaina. Narkotyk stymuluje receptory neuroprzekaźnikowe w ośrodku mózgu odpowiedzialne za nagradzanie. Wywołuje to przypływ dopaminy, która jest naturalną substancją chemiczną wytwarzaną przez mózg. Przynosi ona efekt szczęścia i zadowolenia. Biorąc kokainę przypływ dopaminy jest znacznie większy, niż gdy doświadczamy go w codziennym życiu, dlatego tak łatwo się od niej uzależnić. W ten sam sposób działają na nas notyfikacje i lajki. Każda wiadomość wysłana nam przez Instagrama czy Facebooka wyzwala w naszym mózgu dopaminę i sprawia, że czujemy się szczęśliwi.

Nieustająca obecność w mediach społecznościowych sprawia, że jesteśmy poddani nieustającej presji. Czują ją szczególnie ludzie, którzy urodzili się w trakcie rewolucji internetowej – nazywani Generacją Z. Mediów społecznościowych używa blisko 90 proc. nastolatków i dwudziestolatków.

Brytyjskie Królewskie Stowarzyszenie Zdrowia Publicznego przeprowadziło badanie użytkowników Twittera, YouTube, Facebooka, Instagrama i Snapchata w wieku od 16 do 24 lat. Właściwie wszystkie te platformy były dla badanych Brytyjczyków źródłem niepokoju, traumy i stresu. Najgorzej w zestawieniu wypadł Instagram, który pozbawiał użytkowników snu, był źródłem lęku, a nawet depresji. 70 proc. badanych pod wpływem Instagrama czuło się gorzej ze swoim ciałem. W zestawieniu tylko YouTube miał w miarę neutralny wpływ na psychikę.

(…)

Media społecznościowe stały się platformą promującą indywidualizm, konsumpcję, łatwą, uzależniającą rozrywkę. Dzięki internetowym mechanizmom niemożliwe jest porozumienie, które wykraczałoby poza polityczne i kulturowe partykularyzmy. Jesteśmy stale demobilizowani do działania. Gigantyczna ilość bodźców sprawia, że nie potrafimy dostrzec tego, co naprawdę ważne, a co jest tylko szumem algorytmu. Przypomina to wizję Wolina i Huxleya, którzy ostrzegali nas, że nowe formy kontroli nie będą w żaden sposób przypominać metod stosowanych przez okrutnych despotów. Nie trzeba utrzymywać ogromnego aparatu opresji, żeby trzymać ludzi pod butem. Wystarczy dać im Instagrama."

Kontrola i niewidzialna przemoc. Instagram jako źródło cierpień

Media społecznościowe obiecywały nam wolność i równość, a stały się formą doskonałej kontroli i niewidzialnej przemocy. Kilkadziesiąt "lajków" wystarczy, żeby przewidzieć, na kogo dany użytkownik zagłosuje, jaką ma orientację seksualną i czy jego rodzice są rozwiedzeni.

Źródło
Opublikowano: 2020-09-27 14:10:02

Można robić różne sztuczki i zakłamywać rzeczywistość, ale prawdy o polskiej och

Maciej Konieczny:


Można robić różne sztuczki i zakłamywać rzeczywistość, ale prawdy o polskiej ochronie zdrowia ukryć się nie da. I ona nie będzie działać lepiej, jeżeli radykalnie nie zwiększymy jej finansowania, przynajmniej do poziomu 7,2% PKB.

Rząd miał czas, żeby przygotować się do drugiej fali pandemii. Tymczasem w szkołach mamy chaos, brakuje środków ochronnych,a dzieci stoją w deszczu w kolejkach, żeby można im było zmierzyć temperaturę. Niedofinansowany Sanepid nie daje rady realizować zadań, jakie się przed nim stawia. I nic dziwnego. Na Sanepid w 2021 nadal, mimo pandemii wydamy mniej niż na Instytut Pamięci Narodowej. Różnica jest taka, że IPN nie jest nam specjalnie do niczego potrzebny, a Sanepid pomaga ratować życie.

O ochronie zdrowia i drugiej fali koronawirusa mówiłem wczoraj w "Pytaniu na śniadanie" w Polsat News.


Źródło
Opublikowano: 2020-09-07 15:12:18

Wziąłem dzisiaj udział w upamiętnieniu Robotniczej Brygady Obrony Warszawy, któr

Maciej Konieczny:

Wziąłem dzisiaj udział w upamiętnieniu Robotniczej Brygady Obrony Warszawy, która we wrześniu '39 broniła stolicy przed hitlerowskim natarciem.

Brygada powstała 6 września i walczyła aż do kapitulacji stolicy. W jej szeregach ramię w ramię walczyli ochotnicy z PPS, Bundu, związków zawodowych i robotnicy. Socjaliści i robotnicy bronili stolicy przed hitlerowcami, kiedy wielu z tych, którzy przed wojną nazywali lewicowców żydokomuną i odmawiali im patriotyzmu zdążyło już uciec za granicę.

Brygada liczyła ok. 6 tys. osób, a jej żołnierze odmówili złożenia broni nawet po kapitulacji Warszawy i byli gotowi walczyć do końca. Dopiero osobista interwencja kapitana Mariana Keniga, dowódcy brygady skłoniła żołnierzy do złożenia broni.

Oczywiście IPN i prawica na temat Brygady milczą. Nie przeczytacie też o niej w podręcznikach. Rola socjalistów w walkach o niepodległą i sprawiedliwą społecznie Polskę nie była i nie będzie wygodna dla prawicy. Ale prawicowa propaganda nie zmieni przeszłości i nie zmieni historii.

Dlatego dzisiaj spotkaliśmy się przed dawną redakcją pepeesowskiego "Robotnika", gdzie we wrześniu '39 mieścił się punkt werbunkowy Brygady, żeby oddać hołd bohaterom tamtych tragicznych dni. Dziękuję Inicjatywa Pracownicza Warszawa, Czerwona Młodzież – Organizacja Młodzieżowa PPS, Stowarzyszenie Ochotnicy Wolności, Związkowa Alternatywa, Przychodnia Skłot, Razem w Warszawie i Adrian Zandberg, że spotkaliśmy się dzisiaj na Wareckiej wspólnie.

Cześć i chwała bohaterom!





Źródło
Opublikowano: 2020-09-06 21:10:57

6 września mija rocznica powołania Robotniczej Brygady Obrony Warszawy. We wrześniu 1939 roku tysiące socjalistów i zwią

Adrian Zandberg:

6 września mija rocznica powołania Robotniczej Brygady Obrony Warszawy. We wrześniu 1939 roku tysiące socjalistów i związkowców, zwołanych przez Polską Partię Socjalistyczną, broniły stolicy przeciwko hitlerowcom.

To historia nie przypadkiem rzadko wspominana przez IPN. Rola socjalistów obronie stolicy jest niewygodna. Brygada walczyła przeciwko faszyzmowi, o Polskę niepodległą i sprawiedliwą społecznie – aż do kapitulacji miasta. Kiedy się formowała, wielu z tych, którzy przed wojną odmawiali lewicy patriotyzmu, w Warszawie już nie było. Wybrali ucieczkę.

Dziś, przed dawną siedzibą redakcji Robotnika, gdzie mieścił się punkt rekrutacyjny Brygady, oddaliśmy hołd pamięci obrońców stolicy.



Źródło
Opublikowano: 2020-09-06 17:53:43

Wyraźnie ostatnio widać jak prawicowa propaganda z determinacją próbuje napisać

Czerwonobiali:

Wyraźnie ostatnio widać jak prawicowa propaganda z determinacją próbuje napisać na nowo historię polskiej lewicy. Lewica, ta „dobra”, ta tolerowana przez prawicę, czyli lewica PPS-owska, jest dla potrzeb tej propagandy obdzierana z wszelkiej tożsamości, ideowości i symboliki. Wszystko po to by zrobić z niej taką ewentualnie trochę bardziej wrażliwą społecznie wersję konserwatywnej prawicy. Lewicę obdziera się więc z Czerwonych Sztandarów, z międzynarodowej solidarności proletariatu, z walki klas, z Karola Marksa, z pierwszomajowego Święta Pracy.

Obdziera się ją też z antyklerykalizmu i próbuje się stworzyć jej obraz jako ruchu, której w dużej mierze opierał się na religii. Oczywiście uczciwie zauważmy, że do zafałszowania obrazu historii lewicy przyczyniają się też osoby związane z lewicą współczesną, którzy albo historii własnego ruchu nie znają, albo gotowe są kłamać na zlecenie prawicowej propagandy.

Przypomina nam się, że to nikt inny jak Krzysztof Gawkowski, obecny szef klubu parlamentarnego Lewicy, twierdził w mediach, że Ignacy Daszyński „zawsze zaczynał spotkania z wyborcami od 'Szczęść Boże'”, a Kazimierz Kik, były działacz PZPR i SLD, przekonywał, że PPS w ogóle zaczynała swe wiece wyborcze od … mszy świętych.

Oczywiście jedno i drugie jest kłamstwem, z tym że przynajmniej wypowiedź pana Gawkowskiego jest jakimś tam dalekim echem rzeczywistych wydarzeń.

Bajka o tym, że Ignacy Daszyński od „Szczęść Boże” zaczynał swe spotkania z wyborcami (a nawet jak twierdzą niektórzy – wszystkie publiczne wystąpienia bądź przemówienia w parlamencie!) bierze się prawdopodobnie z anegdoty, którą opowiedział w swoich wspomnieniach.

Otóż Daszyński pisał z nich, że towarzysze podśmiewali się trochę z niego, gdy wchodząc do chłopskich chat na małopolskiej wsi, witał gospodarzy słowami „Pochwalony Jezus Chrystus”. Pierwszy premier niepodległej Polski miał bowiem świadomość tego, że u wierzących słowa te były ogólnie przyjętą formułą grzecznego powitania. Daszyński, będąc zdecydowanym antyklerykałem, nie walczył jednak z samą religią, a wręcz podkreślał, że np. popularny wśród katolików „ideał Chrystusa” jako symbolu równości może pomóc socjalistom w agitacji. Dodawał też, że nawet pośród księży znajdują się czasem szlachetni ludzie, jak np. Piotr Ściegienny, którzy poświęcają swe życie walce o nowy, sprawiedliwy ustrój społeczny. Wyrażał też nadzieję, że część uboższego duchowieństwa będzie kiedyś gotowa utworzyć własne stronnictwo, które wspólnie z socjalistami podejmie walkę nie tylko z hierarchią kościelną, ale i z całym systemem kapitalistycznym. Oczywiście niektórzy mogą powiedzieć, że Daszyński był trochę niekonsekwentny, gdy sprzeciwiał się zaangażowaniu kościoła w politykę i wykorzystywaniu w niej religii, a sam próbował wykorzystywać przekonania religijne dla celów własnych i dla celów swojego obozu politycznego, ale cóż – nikt nie jest idealny.

Choć Daszyński zapewniał, że z samą religią nie walczy, to jednak wskazywał na obłudę osób, które zapewniają, że są „wierzące”. Według Daszyńskiego religia katolicka była szczera „tylko u chłopów i u najbiedniejszej warstwy robotniczej. To co poza tymi warstwami mieni się religijnym, jest nieraz zbiorem pustych obrządków, albo często bardzo kabotynizmem szczególnego rodzaju, jeżeli nie głupotą graniczącą z idiotyzmem”. Toteż podkreślał Daszyński, że jego uwagi o poszanowaniu religii odnoszą się tylko do tych ludzi biednych i niewyedukowanych oraz nielicznych znanych mu przykładów z innych warstw społecznych, czyli do osób „których uczucia się rzeczywistą religią, a nie kłamstwem konwencjonalnym”.

Wobec kościoła zajmował Daszyński stanowisko zdecydowanie konfrontacyjne, zaznaczając jednak, że winę za to ponosi sam kościół i jego bezwzględnie wrogie stanowisko wobec ruchu socjalistycznego. „Dopiero kiedy nas biskupi i księża zaczęli zwalczać w dziki sposób, broniliśmy się, jakieśmy umieli” – pisał we wspomnieniach.

Na załączonym obrazku jedna z antyklerykalnych grafik Polskiej Partii Socjalistycznej.

You can clearly see how right-wing propaganda with determination tries to rewrite the history of the Polish left. The left, the ′′ good ′′ one, the one tolerated by the right-wing, i.e. the PPS left, is ripped from all identity, ideality and symbolism for the needs of this propaganda. All to make it such a slightly more socially sensitive version of the conservative right. So the left is ripped off from Red Banner, international solidarity of the proletariat, class fight, Karol Marks, from the first May Labor Day.

It is also ripped from anticlericalism and tried to create an image of it as a movement, which it was largely based on religion. Of course, let us point out fairly that people related to the contemporary left also contribute to the fake image of the history of the left, who either do not know the history of their own movement or are ready to lie on behalf of right-wing propaganda.

We are reminded that it was no other than Christopher Gawkowski, the current head of the Left-wing parliamentary club, claimed in the media that Ignacy Daszyński ′′ always started meetings with voters from 'God bless’ „, and Kazimierz Kik, former activist of the PZPR and SLD, convinced that PPS even started its election rallies with… holy mass.

Obviously, both are a lie, with the fact that at least Mr. Gawkowski’s statement is some distant echo of real events.

A fairy tale about the fact that Ignacy Daszyński started his meetings with voters (and even as some people claim – all public speeches or speeches in parliament! ) is probably from an anecdote he told in his memories.

The answer is: Daszyński wrote from them that his comrades made fun of him when entering peasant chat in the Lesser Poland village, he welcomed the hosts with the words ′′ Praise Jesus Christ „. The first prime minister of independent Poland was aware that in believers these words were generally accepted the formula of a polite welcome. Daszyński, being a strong anti-clerical, did not fight the religion itself, but even stressed that e.g. popular among Catholics ′′ the ideal of Christ ′′ as a symbol of equality can help socialists in agitation. He also added that even among priests there are sometimes noble people, such as: Piotr Ściegienny, who sacrifice their lives to fight for a new, fair social system. He also expressed the hope that part of the poorer clergy will someday be ready to create their own party, which together with socialists will fight not only against the church hierarchy, but also with the entire capitalist system. Of course some people can say that Daszyński was a bit inconsistent when he opposed the church’s involvement in politics and exploited religion in it, and tried to use religious beliefs for his own and for the purpose of his political camp, but well – nobody is perfect.

Although Daszyński assured that he did not fight with religion itself, he pointed to the hypocrisy of people who ensure that they are ′′ believers „. According to Daszyński, Catholic religion was honest ′′ only in peasants and in the poorest worker layer. What beyond these layers is glowing religious is sometimes a collection of empty rituals, or often very cabotinism of a special type, if not stupidity bordering with idiocy „. Therefore, Daszyński stressed that his comments about respect for religion relate only to these poor and uneducated people and few examples known to him from other social layers, i.e. people ′′ whose feelings are real religion, not a conventional lie „.

In view of the church, Daszyński was definitely confrontational, however, pointing out that the church itself and its absolutely hostile position towards socialist movement. ′′ It was only when the bishops and priests started fighting us in a wild way that we defended ourselves as we could ′′ – he wrote in memories.

In the attached picture one of the anti-clerical graphics of the Polish Socialist Party.

Translated

Źródło
Opublikowano: 2020-09-06 16:46:11

Lewica społeczna – już!

Piotr Ikonowicz:

Lewica społeczna – już!

Lewica w przekonaniu większości polskiego społeczeństwa jest albo reliktem PRL albo obozem politycznym łączącym w sobie rewolucję obyczajową z ateizmem. Nawet wśród wyborców dawnego Sojuszu Lewicy Demokratycznej przeważają ludzie w pełni akceptujący nowy kapitalistyczny porządek oparty na dominacji finansowych elit i wyzysku klasy pracującej, czy jak kto woli ludowej. Jeszcze niedawno publikowano badania, z których wynikało, że dla elektoratu SLD, partią drugiego wyboru jest Platforma Obywatelska.
Próba stworzenia ideowej socjaldemokracji akceptującej wprawdzie kapitalizm, ale żądającej by miał on ludzką twarz na modłę skandynawską zakończyła się porażką i praktycznie wchłonięciem Partii Razem, potem Lewica Razem do obozu lewicy skoncentrowanej na kwestiach obyczajowych i światopoglądowych, niezdolnej do przeciwstawienia socjalnym podarunkom obozu zjednoczonej prawicy jakiejś spójnej wizji państwa socjalnego, realizującego konstytucyjną zasadę sprawiedliwości społecznej. Zasiadająca dziś w Sejmie Nowa Lewica jest już nie tylko formacją post komunistyczną, ale i post lewicową. Formacja ta nie angażuje się w walki społeczne, koncentrując swe wysiłki na starciu z Kościołem i walce o obyczajową modernizację Polski. I mimo, że duża część podejmowanych przez nią kampanii na rzecz równouprawnienia kobiet, mniejszości seksualnych czy osób bezwyznaniowych jest słuszna, to jednak niewiele się różni od podobnych działań podejmowanych przez główną opozycyjną partię neoliberalną, czyli Platformę Obywatelską.
Powstaje zatem wrażenie, że jedyną siłą, która reaguje na oczekiwania pokrzywdzonej w procesie transformacji ustrojowej klasy ludowej, jest Prawo I Sprawiedliwość. To na tę partię głosuje ta „gorsza Polska”, która w systemie dzikiego kapitalizmu gorzej sobie radzi. Prości, mniej wykształceni i gorzej sytuowani obywatele godzą się nawet na coraz bardziej autorytarny charakter prawicowej władzy w zamian za transfery socjalne i przywracanie poczucia godności masom ludowym, z których wielkomiejska klasa średnia i duża część inteligencji tak chętnie sobie pokpiwa.
W warstwie ideologicznej starcie idzie nie tylko o model rodziny, państwa, ale i gospodarki. Neoliberalny dogmat głosił, że wystarczy ciężko pracować, bardzo się starać, aby odnieść sukces. W myśl tej doktryny ludzie nie radzący sobie na rynku, popadający w długi i innego rodzaju kłopoty są po prostu źli, leniwi, nieprzystosowani. Natomiast ci, których opromienia osobisty sukces materialny, zawodowy, to bohaterowie naszych czasów, ludzie godni podziwu i naśladowania. Wybory wykazały, że zwycięzców jest mniej niż wmawiała opinii publicznej wolnorynkowa propaganda. Coraz więcej ludzi zaczyna rozumieć, że ich porażki to również wynik ustalonych po okrągłym stole niesprawiedliwych zasad gry. Dziedziczenie biedy, brak czytelnych ścieżek awansu społecznego wymusiły masową emigrację zarobkową, gdy tylko otworzyły się dla nas zachodnioeuropejskie rynki pracy. Raptem ludzie, którzy w kraju byli skazani na porażkę i brak perspektyw w Wielkiej Brytanii, Irlandii, Niemczech okazali się ludźmi nie tylko pożądanymi, cenionymi, ale i potrafiącymi sobie radzić.
Dobra zmiana dała ludziom, którzy za rządów liberalnych czuli się wyobcowani i zepchnięci na margines poczucie wspólnoty i dumy z przynależności do niej. Nie trzeba było wiele. Wystarczył skromny, ale odczuwalny transfer socjalny, o wiele bardziej konsekwentne ściąganie podatków i dobre słowo. Oczywiście konsolidacji tego obozu służy również polityka historyczna, idealizowanie i gloryfikacja całej naszej historii, tak zwycięstw jak i klęsk. Czynów nadzwyczajnych jak i haniebnych. A także wywoływanie wrogości czy wręcz szczucie na obcych, innowierców, wszelkie mniejszości, ludzi, którzy nie identyfikują się z paradygmatem białego, Polaka i katolika. Ludziom przez lata upokarzanym dano poczucie dumy ze skromnego faktu, że urodzili się w tym a nie innym kraju. Zasługą i powodem do dumy nie jest tu jakiś czyn, chwalebne, działanie na rzecz wspólnoty. Nie, dumnym można na być z samego faktu urodzenia się w Polsce.
Jako socjalista nie życzę ludziom pracy powrotu neoliberalnego establishmentu do władzy. Jednocześnie, jestem przekonany, że naszą najważniejszą powinnością jest znalezienie sposobu na odsunięcie od władzy obozu obecnie rządzącego, czyli Zjednoczonej Prawicy.
Pod jej rządami nierówności społeczne wciąż rosną. W Polsce 10% najlepiej sytuowanych obywateli konsumuje 40% Produktu Krajowego Brutto. Żeby dobrze zrozumieć antyspołeczny i antypracowniczy charakter rządzącej prawicy wystarczy przyjrzeć się stosunkom panującym w spółkach Skarbu Państwa, gdzie obok wszechobecnego nepotyzmu i kientelizmu szaleje mobbing, powszechne są umowy cywilnoprawne, a niesprawiedliwe, drastyczne zróżnicowanie płac między szeregowymi pracownikami a menedżerami woła o pomstę do nieba. Mimo zapewnień miodoustego premiera Mateusza Morawieckiego o upodmiotowieniu ludzi pracy w firmach państwowych, które powinny świecić przykładem dobrego traktowania pracowników zwalnia się ich za działalność związkową i zastrasza.
Państwo nie zapewnia też praktycznie żadnej pomocy czy opieki pracownikom sektora prywatnego, gdzie nagminnie łamane są prawa pracownicze czy przepisy BHP. Inspekcja pracy to instytucja pozbawiona odpowiednich uprawnień i woli kontrolowania czegokolwiek a sądownictwo i ustawodawstwo pracy z roku na rok stają się coraz bardziej antypracownicze. Jednym z objawów tej patologii jest systematyczne likwidowanie sądów pracy co powoduje wydłużanie terminów rozpraw i sprawia, że prawna ochrona pracowników staje się coraz bardziej iluzoryczna.
Niskie płace w połączeniu z rosnącymi kosztami utrzymania sprawiają, że ludziom wcale nie żyje się coraz lepiej. Przeciwnie, w dwóch najważniejszych dla społeczeństwa dziedzinach: mieszkalnictwie i służbie zdrowia jest wyraźny regres. Relacje między zarobkami a kosztami wynajęcia, kupna czy utrzymania mieszkania są coraz bardziej księżycowe. Brak obiecywanego budownictwa czynszowego na każdą kieszeń sprawia, że polskie mieszkania należą do najbardziej przeludnionych (zatłoczonych) w Europie. Za wynajęcie mieszkania na wolnym rynku trzeba zapłacić równowartość miesięcznego wynagrodzenia. A żeby dostać kredyt hipoteczny trzeba mieć stałą umowę o pracę i pensję na poziomie powyżej średniej krajowej, którą mało kto osiąga.
Podwyższanie co roku płacy minimalnej niewiele daje, bo w dużych miastach nie da się za tę kwotę utrzymać rodziny i mieszkania. A w mniejszych ośrodkach wciąż królują umowy śmieciowe, które sprawiają, że duża część pracowników zarabia poniżej minimalnego wynagrodzenia. Statystyki o płacach kłamią, bo nie bierze się w nich pod uwagę płac w sektorze małych przedsiębiorstw zatrudniających do 9 pracowników. Takich firm są dwa miliony. Pracuje w nich ok. 6 milionów ludzi na ogółem 16 milionów pracujących Polaków. Jak traktować więc średnią płacę, skoro nie bierze się pod uwagę przy jej wyliczeniu zarobków 6 milionów pracowników szczególnie źle opłacanych? Doszło nawet do tego, że Główny Urząd Statystyczny zaniechał ogłoszenia płacowej dominanty, czyli płacy najczęściej występującej, bo była żenująco zbliżona do płacy minimalnej.
Służba zdrowia jest już tylko formalnie bezpłatna, bo kiedy leczenie wymaga większych nakładów a choroba jest poważna ludzie muszą płacić i to słono. Kto nie płaci może umrzeć w kolejce do lekarza specjalisty jeszcze zanim zostanie postawiona diagnoza. Wynika to nie tylko z korupcji i złej organizacji, ale przede wszystkim z faktu, że składka zdrowotna w Polsce jest najniższa (procentowo) w Unii Europejskiej. To i złe warunki mieszkaniowe wyjaśnia, dlaczego w stolicy mieszkaniec Pragi ma szanse pożyć kilkanaście lat krócej niż mieszkańcy lewobrzeżnej Warszawy.
Jednak kluczem do zmniejszenia rozwarstwienia i sprawiedliwszego podziału wciąż rosnącego dochodu narodowego jest system podatkowy. Prezes Kaczyński planowaną, ale nigdy niezrealizowaną przebudowę systemu podatkowego nazwał kiedyś obrazowo „sięganiem do głębokich kieszeni”. Niestety nigdy się na to nie odważył. Mimo, że premier Morawiecki zapowiedział zwiększenie progresji podatkowej, czyli tzw. rozbudowaną skalę podatkową. Wystarczyło jednak, że warknęli bogacze, związki pracodawców, a dobra zmiana z podkulonym ogonem wycofała się z tych pomysłów.
Ludzie, którzy dziś w Polsce głosują na PiS mogą tylko skorzystać na lewicowym projekcie ustrojowym. Sprawiedliwe podatki, tanie mieszkania czynszowe, łatwy dostęp do leczenia to coś więcej niż słusznie wypłacane zasiłki na dzieci. Wymagają one jednak naruszenia interesów tych 10% najbogatszych Polaków. Tego żadna prawica nie zrobi. To może zrobić tylko prawdziwa lewica społeczna. Czas więc najwyższy, aby taka formacja pojawiła się w Polsce. I pojawi się.

Piotr Ikonowicz

Źródło
Opublikowano: 2020-09-06 11:14:28

Krótkie zestawienie sukcesów 40-lecia w niewielkim, dawniej przemysłowym mieście

Remigiusz Okraska:


Krótkie zestawienie sukcesów 40-lecia w niewielkim, dawniej przemysłowym mieście, moim rodzinnym: huta żelaza sprzedana Amerykanom, zatrudnienie dziś 6 razy mniejsze niż w 1989; huta szkła doprowadzona do upadłości i likwidacji, wieje pustką; fabryka opakowań blaszanych w trakcie burzenia hal po upadku 20 lat temu i wyprowadzeniu resztek produkcji do sąsiedniej gminy; zakłady napraw samochodowych zlikwidowane i zburzone pod budowę Biedronki i sklepu z chińską elektroniką; spółdzielnia inwalidów zrównana z ziemią; odlewnia z pięciokrotnie mniejszym zatrudnieniem niż w 1989 i zburzeniem części zakładu pod centrum handlowe; wielkie zakłady bawełniane całkowicie upadłe, częściowo wyburzone, na części ich terenu są lumpeksy, skład węgla i prywatna klinika a w siedzibie zakładowego klubu sportowego Włókniarz jest „centrum chińskie” vel epicentrum jednorazowej tandety; drugie zakłady bawełniane zrównane z ziemią; fabryka maszyn z zatrudnieniem 15 razy mniejszym niż w 1989 i z wyburzoną większością hal pod budowę Kauflanda i stacji benzynowej; PKS zlikwidowany, brak dojazdu do większości okolicznych miejscowości lub tylko busikami z niemieckiego szrotu; fabryka wyrobów żelaznych (poznali się w niej moi rodzice) zrównana z ziemią; zlikwidowane trzy kina itd.

Cóż, ludzie pracy w 1980 mieli rację i mieli prawo walczyć o chleb, godność i wolność. Ale udział w tym dziele polskiej inteligencji, późniejszych liberałów i kompradorów z Komitetu Obrony Balcerowicza – przyniósł efekty takie, jak na powyższym obrazku. A propaganda sukcesu opowiedziana z sytego warszawskiego salonu pełnego forsy, prestiżu, odznaczeń i kombatanckich nadęć jest tak samo durna i fałszywa, jak opowiastki PZPR.

Źródło
Opublikowano: 2020-08-31 18:38:56

Dziś po Krakowie jeździ ciężarówka z hasłami przeciw edukacji seksualnej. Z głoś

Czerwonobiali:

Dziś po Krakowie jeździ ciężarówka z hasłami przeciw edukacji seksualnej. Z głośników płynie propaganda.

Ciężarówka jedzie w eskorcie dwóch radiowozów Policji – jeden z przodu, jeden z tyłu. Kiedy chcąc zmienić pas wjechałem pomiędzy radiowóz z przodu a ciężarówkę, radiowóz włączył koguta, a pan policjant machał ręką, żebym wyjechał spomiędzy nich.

Jako obywatel płacący podatki w Krakowie, chciałbym zapytać Polska Policja Małopolska Policja – kto i dlaczego podjął decyzję o przeznaczeniu tych podatków na eskortę ciężarówki prywatnej fundacji?

Będę wdzięczny za udostępnienia, bo bardzo chciałbym uzyskać odpowiedź na to pytanie.

Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych Was oznaczę dla siły rażenia.


Źródło
Opublikowano: 2020-08-29 12:39:24