Przy okazji dzisiejszej emisji 3. odcinka "Kowalski und Schmidt" w RBB, który to program od niedawna prowadzę,

Przy okazji dzisiejszej emisji 3. odcinka "Kowalski und Schmidt" w RBB, który to program od niedawna prowadzę, dumna jestem szczególnie z dwóch rzeczy: że przeforsowałam reportaż o reprywatyzacji (a więc w programie występują wspaniałe Iwona Szpala i Małgorzata Zubik) oraz że – przy okazji tematu kotów w Pałacu Kultury i Nauki – wepchnęłam doń, tego odcinka, moje koty. Przed Państwem – a bardziej przed niemieckimi widzami telewizji publicznej – Bolesław, Lula i Rudy.


Źródło
Opublikowano: 2017-10-14 23:24:47

Polemika z Dominiką Wielowieyską nie ma dla mnie od dziś najmniejszego sensu. Ktoś, kto uważa:

Polemika z Dominiką Wielowieyską nie ma dla mnie od dziś najmniejszego sensu. Ktoś, kto uważa:
– że są bardziej fundamentalne sprawy niż przeżycie od pierwszego do pierwszego i zapłacenie za mieszkanie
– że są bardziej fundamentalne sprawy niż dofinansowana ochrona zdrowia
– że płacenie człowiekowi wykonującemu jedną z najbardziej odpowiedzialnych prac, jakie można sobie wyobrazić, pięciokrotnie mniej niż jemu (strzelam!) jest okej
– ktoś, kto zliczył trzy śmierci lekarzy na dyżurach w ostatnim czasie na poczet kosztów
– wreszcie ktoś, kto tydzień temu w "Newsweeku" stwierdził, że horda Polaków i Polek wyjdzie bronić jego etatu, bo jego pisarstwo = wolność, a to – haha! – ważniejsze niż życie i zdrowie ludzi
…nie zrozumie już nic.
Natomiast mam apel do Was: przestańcie udostępniać ten tekst!
Chyba nie chcecie, żeby w pamięci automatycznych zliczaczy klików i niektórych redaktorów zakochanych w Gemiusie Dominika została zapamiętana jako niezwykle poczytna, wywołująca debatę autorka, której teksty warto stawiać. I jeszcze dostała za Was premię.


Źródło
Opublikowano: 2017-10-12 13:21:13

Jak mam mieć wzrost PKB bez wzrostu płac, to ja za taki wzrost dziękuję


Adriana Rozwadowska robi kolejny bardzo dobry wywiad o bardzo ważnych sprawach. Polecam śledzić tę allegrowiczkę.

„Pani zarabia 1 tys. zł, ja 100 tys. zł. Zwiększamy PKB o 1 tys. i całość trafia do mnie. Jak się poprawi jakość mojego życia? Nijak, bo czy zarabiam 100 czy 101 tysięcy, zupełnie nie ma…

Więcej

Jak mam mieć wzrost PKB bez wzrostu płac, to ja za taki wzrost dziękuję

Źródło
Opublikowano: 2017-10-11 11:12:48

#Z_życia_dziennikarki_piszącej_o_związkach_zawodowych

#Z_życia_dziennikarki_piszącej_o_związkach_zawodowych
Piszę właśnie tekst o pewnej dużej polskiej sieci handlowej. Pracownicy są mocno niezadowoleni z komunikacji z pracodawcą, stąd w sieci owej od kilku miesięcy usiłuje wykluć się związek zawodowy, dochodzi jednak do rozmaitych perturbacji, w wyniku których wciąż nie powstaje, a z komitetu założycielskiego liczącego dziesięć osób pracuje już tylko jedna – reszta została zwolniona lub odeszła sama /tekst w GW wkrótce/.
Ale ale. Kilka dni temu spotkałam się z szefową HR-u owej sieci. Mówiła rzeczy dla mnie niesłychane. Wiecie, tak czysto z PR-owego punktu widzenia. Często zdarza mi się, że jakiś rozmówca coś mówi, puszcza oko i nawet wprost stwierdza:
– Ale pani tego nie napisze, a jak pani napisze, wykreślę w autoryzacji – to cytat z niegdysiejszego rozmówcy.
Spodziewałam się więc czegoś podobnego: "E tam, za długo jestem w tej branży, żeby nie wiedzieć, że to wszystko wyleci" – myślałam sobie trochę znudzona tymi rytuałami w mojej pracy.
I teraz dostaję autoryzowane wypowiedzi firmy i czytam. I jak wół stoi tam:
"Zdania i opinie odnośnie roli związków zawodowych i ich wpływie na firmy są na naszym rynku podzielone i nie ma na tym gruncie konsensusu. Należy również mieć na uwadze, że kultura związków zawodowych w Polsce nie jest tak rozwinięta jak w innych krajach".
Oni naprawdę tak napisali.


Z_życia_dziennikarki_piszącej_o_związkach_zawodowych

Źródło
Opublikowano: 2017-10-05 14:23:15

SPROSTOWANIE​​​​​

SPROSTOWANIE​​​​​
Na oficjalnym fanpejdżu Dominiki Wielowieyskiej trwa żywa dyskusja z Wojciechem Orlińskim. Nie widzę większych szans na konsensus tamże, natomiast ponieważ Dominika zaliczyła mnie w jednym z komentarzy do "publikujących w GW osób bardzo krytycznych wobec III RP", to spieszę ze sprostowaniem.
To znowu jakaś dziwna konstrukcja. Nie czuję się osobą "bardzo krytyczną wobec III RP". Co więcej, czuję się osobą absolutnie pogodzoną z tym, jak potoczyły się wypadki w latach 90-tych. Szalone czasy, mój ojciec wyrywał sobie rękawy i właściwie nie bywał wtedy w domu, no ale wyszło jak wyszło, chętnych do brania odpowiedzialności też pewnie nie było przesadnie wielu. No ale na miłość, to było 27 lat temu.
Tymczasem sformułowanie Dominiki zakłada, że zajmuję się głównie krytyką III RP. To znaczy czego? Bo takie coś, co postuluje Dominika, nie istnieje. Nie ma III RP jako uniwersalnego tworu postransformacyjnego. III RP to pusta nazwa, którą możemy sobie dowolnie – zgodnie z upodobaniami – zapełnić. Możemy np. stworzyć sensowną politykę społeczną, a możemy ciachnąć – ciach! – wszelkie transfery. I tak dalej.
To, czym się zajmuję w GW w mojej opinii własnej, to zgłaszaniem postulatów w kwestii treści wypełniającej III RP (ale A.D. 2017, nie 1993). Bo polityka, ekonomia, też nie są bytami per se, ale powinny służyć temu, żeby żyło nam się lepiej, a nie gorzej.
Więc jeśli piszę o płacy minimalnej, związkach zawodowych, nierównościach społecznych, to nie żeby sobie poujeżdżać, kwestionować, z lubością pacać się dłonią w czoło, tylko po to, żeby podsunąć te tematy do dyskusji. Tematy, które tylko u nas budzą zdziwienie, bo w krajach, które wciąż usiłujemy gonić przy pomocy PKB, są stałym elementem krajobrazu. Więc jeśli krytykuję prof. Balcerowicza, to nie za dawno minione lata 90-te, ale za to, że w 2017 roku bez żenady publikuje teksty zawierające tezy, które od wielu już lat są poza światowym ekonomicznym konsensusem naukowym.
Bo weźmy ograniczenie handlu w niedziele. Sensownie byłoby na początek ustalić, jaki problem chcemy rozwiązać. A potem dyskutować. Załóżmy, że kiepskie warunki pracy w handlu. Ja jestem za wolnymi niedzielami, inni wysuwają postulat płacenia w niedziele 2,5 raza więcej. Ktoś inny może podsunąć coś innego w zamian. Co na to Wojciech Maziarski? "Ja chcę kupować w niedziele i nie muszę się tłumaczyć, dlaczego".
Tak więc, sad!, nie ma z kim dyskutować. Debata sprowadza się do tytułu niezwykle słabego programu z Polsatu – "Tak czy nie" – w którym Agnieszka Gozdyra sadza naprzeciwko siebie dwóch pyskatych ludzi o skrajnie różnych poglądach i nie przeszkadza im się kłócić. Obecna opozycja nie ma żadnego programu. W naszym dziennikarskim gronie debata kończy się na etykietce: a to ta krytyczna wobec III RP osoba, ten symetrysta, ta lewicowa młodzież. Bardzo wiele pary idzie w gwizdek ukręcenia łba jakiejkolwiek sensownej rozmowie.
Nie, ja nie krytykuje. Ja – zupełnie jak Dominika – biorę udział w debacie. Tylko że dla mnie to debata o przyszłości III RP, a nie atak na 27 lat III RP. Dlatego proszę nie bronić III RP, nie trzeba, bo nie jest atakowana. Jest ulepszana.
PS. Podobnie jak Wojciech O., nie wierzę, że milion ludzi wyjdzie na ulicę bronić GW czy TVN-u. Tyle osób nie wychodziło na ulice ani w latach 80-tych, ani w obronie SN. Co więcej, uważam, że kompletnie nikt nie wyjdzie nas bronić. Na co sobie kolektywnie zasłużyliśmy. Amen.

Źródło
Opublikowano: 2017-10-04 14:59:47

Instagram post by Maksymilian Rigamonti • Oct 2, 2017 at 11:01am UTC

Z mojej nerdowskiej perspektywy dziennikarki smutającej o związkach zawodowych, trafić z zaskoczenia pierwszy raz w życiu na insta to jednak graniczne doświadczenie intrapsychiczne. No ale zdjęcie ładne i wspaniały fotograf, więc się pochwalę. O proszę, tu, to:

Instagram post by Maksymilian Rigamonti • Oct 2, 2017 at 11:01am UTC

Źródło
Opublikowano: 2017-10-02 13:34:32

Jest to oczywiste kłamstwo skrajnie lewicowego Ryszarda Petru. Jako typowa sowa z przestawionym zegarem biologicznym naj

Jest to oczywiste kłamstwo skrajnie lewicowego Ryszarda Petru. Jako typowa sowa z przestawionym zegarem biologicznym najchętniej kupowałabym buty na zimę, sukienki czy kosmetyki między 23 a 3. Ale nie ma w tym opresyjnym kraju wolności. Winny jest tu kodeks pracy i zapisane w nim dodatki za pracę w…

Więcej


Źródło
Opublikowano: 2017-10-01 13:59:27

Grzegorz Sroczyński odchodzi z "Wyborczej".

Grzegorz Sroczyński odchodzi z "Wyborczej".
W dziennikarstwie tak to jest, i nie jest to jakaś cecha przynależna li jednej redakcji, że kiedy przychodzisz jako Świeżak w nowe miejsce pracy, dopóki nie wyrżniesz maczetą niczym w amazońskiej dżungli swojej działki – co może trwać i lata – "starsi i doświadczeni" dziennikarze raczej pomijają Twoją osobę i teksty. Co by tam w nich nie stało. Albo pouczają, co powinno stać i narzucają swoje ulubione pasussy. Albo miesiącami mylą Twoje imię. Zwłaszcza, jeśli jesteś dziewczyną.
– Jak Ty się właściwie nazywasz? – zapytała mnie kiedyś osoba po roku.
A Grzegorz napisał do mnie, a potem zadzwonił, już w pierwszym miesiącu mojej pracy, wcale nie po to, co wyżej, ani żeby pocmokać: "Cmok cmok, no może być, tuszę, że będą z ciebie ludzie, a teraz mnie słuchaj uważnie (…)".
Zadzwonił, żeby dopytać, bo zainteresowało go coś w moim tekście. Od pierwszej rozmowy czułam się słuchana i niekwestionowana jako autorka. Bardzo mnie zachęcał do pisania, kiedy czułam się zniechęcona i myślałam, że nie ma już sensu. Nigdy nie dał poczuć, że dzieli nas sporo lat zawodowego stażu, pytał o zdanie, co nieustannie mnie dziwiło, i pomagał porządkować myśli, kiedy go o to prosiłam.
Dlatego jest mi niezwykle przykro, że odchodzi, bo był mi w "Wyborczej" osobą znaczącą, która katalizowała mój rozwój. Tak sobie szacuję, że zaoszczędził mi roku, może dwóch, rozważań, czy i co powinnam pisać. I czy to, co piszę, jest okej. Co mi zostanie po Grzegorzu w redakcji, to poczucie własnej wartości.

Źródło
Opublikowano: 2017-09-29 14:40:05

Rudy czyta debiut red. naczelnego Magazyn Porażka czyli Kamil Fejfer (dziś premiera!), a my słuchamy.

Rudy czyta debiut red. naczelnego Magazyn Porażka czyli Kamil Fejfer (dziś premiera!), a my słuchamy.
Kot mój ocenia: – Zważywszy na medianę zarobków w Polsce obliczoną przez Eurostat, przeciętny Polak lub Polka na kilogram karmy z lepszej półki, czyli nie jakiś tam śmieciowy Whiskas, ale np. mniej kiepski Royal Canin, musi pracować aż dwie godziny – nie uwzględniając podatku. No chyba, że ma oszczędności pozwalające na zakup hurtowy. Ale większość, co wynika z badań NBP, takich oszczędności nie posiada. Żyje od pierwszego do pierwszego, a ich koty – od puszki do puszki. I o tym jest ta książka. Polecam ją Państwu.


Źródło
Opublikowano: 2017-09-27 20:29:24

Uwaga, jeśli planujecie akurat rozwód, to prędko, bo zaraz możecie stracić taką możliwość.

Uwaga, jeśli planujecie akurat rozwód, to prędko, bo zaraz możecie stracić taką możliwość.
"W 1992 Gary Becker otrzymał ekonomicznego Nobla (…). Pisał, że podstawą rozwoju gospodarczego jest trwałe heteroseksualne małżeństwo" – mówi prowadzący. W roli prelegentów księża opowiadający o terapii małżeństw i potrzebie zapewnienia budżetowych pieniędzy na poradnie parafialne, a Antoni Szymański z PiS powołuje się na "prawo dziecka do życia w rodzinie pełnej" i wskazuje, że rozwody kosztują podatnika. To, jego zdaniem, pole do działania dla resortu sprawiedliwości, który powinien ograniczyć ich liczbę.
Nie, to nie kongres Konferencji Episkopatu Polski, ale trwająca właśnie Narodowa Debata o Rodzinie organizowana przez Ministerstwo Rodziny i Pracy. Jak donosi Piotr Lewandowski, wcześniej "padła propozycja, żeby osobom zawierającym związek małżeński dać opcję podpisania cyrografu znoszącego prawo do rozwodu". Polecam, można sobie posłuchać live.


Źródło
Opublikowano: 2017-09-27 12:00:08

Ja to tu tylko zostawię. Na faszystowską AfD głosowali przede wszystkim mężczyźni ze Wschodnich Niemiec (skojarzenie z „

Ja to tu tylko zostawię. Na faszystowską AfD głosowali przede wszystkim mężczyźni ze Wschodnich Niemiec (skojarzenie z „młodymi mężczyznami” zalewającymi Europę uprawnione, w niektórych okręgach do 30 proc.). Urząd kanclerski Merkel uratowały kobiety – przede wszystkim 60+. Chwała im za to.

Źródło
Opublikowano: 2017-09-24 22:01:32

"To zależy od następnych wyborów. Od tego, czy „Wyborczej” i Gazecie.pl uda się zbudować front poparcia dla PiS pop

"To zależy od następnych wyborów. Od tego, czy „Wyborczej” i Gazecie.pl uda się zbudować front poparcia dla PiS poprzez organizowanie opozycji wokół ideałów LGBT. Jeżeli się to uda, PiS wygra" – mówi w dzisiejszej GW Roman Giertych – w dniu Marszu Równości w Poznaniu.
A teraz wyobraźmy sobie, że Giertych nie nazywa się Giertych, ale Schmidt lub Smith, i udziela wywiadu FAZ lub Guardianowi. I utrzymuje: Brexit nastąpił przez lobby gejów, skrajna lewica w postaci Angeli Merkel jest winna sukcesu AfD, Le Pen i Wildersa, tylko konserwatyzm z elementami faszyzmu powiedzie nas w stronę demokracji. No przecież wszyscy pacaliby się tam w głowy!
W naszym kraju można się mijać z faktami ot tak, więc może przypomnę: małżeństwo homoseksualne zawrzemy w 2017 roku m.in. w Niemczech, Francji, Hiszpanii, Wielkiej Brytanii, Portugalii, Holandii, Belgii, Finlandii, Danii, Islandii (…). W owych krajach istnieją też silne lewicowe partie (np. w Niemczech 44 proc. osób do 18 r.ż. zagłosowaloby w nadchodzących wyborach na lewicę). Mimo to nie ma w nich – owych krajach – Kaczyńskiego, a demokracja ma się dobrze. Jak to sie stało, Panie Romanie?
Przepraszam wszystkich moich znajomych i nieznajomych, których Giertych znów obraża. Trzeba mu oddać, że w miarę upływu lat z po prostu faszysty stał się bardzo sprytnym faszystą przebranym – za pozwoleniem polskich mediów – w piórka centrowego autorytetu.
Pozdrawiam, "przedstawicielka skrajnej lewicy" (w innych językach stałoby: przedstawicielka socjaldemokratycznego centrum).

Źródło
Opublikowano: 2017-09-23 13:59:33

Deutsch-polnisches Magazin „Kowalski & Schmidt” vom rbb mit neuem Partner Gazeta Wyborcza und neuer Moderatorin Adriana Rozwadowska

Zupełnie nie mam wprawy we wrzucaniu na Facebooka rzeczy, które nie są anegdotycznymi obserwacjami rzeczywistości i/lub odezwami w sprawach pracowniczych i/lub feministyczną wścieklizną. Ale bardzo chciałam sie pochwalić, że napisał o mnie taki niemiecki ”Press”!

Deutsch-polnisches Magazin „Kowalski & Schmidt” vom rbb mit neuem Partner Gazeta Wyborcza und neuer Moderatorin Adriana Rozwadowska

Berlin (ots) – Der Rundfunk Berlin-Brandenburg (rbb) produziert ab sofort das deutsch-polnische Magazin "Kowalski & Schmidt" in Zusammenarbeit mit der Tageszeitung Gazeta…

Źródło
Opublikowano: 2017-09-21 17:10:13

Wierzcie mi: naprawdę trudno jest się skupić na rozmowie z dyrektorem programowym niemieckiej telewizji RBB, kiedy chwil

Wierzcie mi: naprawdę trudno jest się skupić na rozmowie z dyrektorem programowym niemieckiej telewizji RBB, kiedy chwilę wcześniej poinformowano Cię, że dyrektor ów zajmuje były gabinet Goebbelsa. I kiedy on wyraża radość ze współpracy, Ty masz wrażenie, że zaraz otworzą się drzwi (te ze zdjęcia nr 5) i Joseph wejdzie w całej okazałości jak gdyby nigdy nic. A poza tym jeździłam też jego windą (najdziwniejszą na świecie: nie ma drzwi i się nie zatrzymuje, trzeba do niej sprężyście wskoczyć!) oraz nagrywaliśmy na dachu wieżowca RBB z widokiem na cały Berlin. Z dużą dozą prawdopodobieństwa można stwierdzić, że mam jedną z lepszych prac, jakie mogłam sobie wymarzyć.






Źródło
Opublikowano: 2017-09-18 17:01:26

’Solidarność’ chce dbać o 'tradycję’ i 'wybór’ dla mnie. Ale dostanę biedną starość. Czym sobie na nią zasłużyłam?

Gdyby „S” naprawdę zależało na kobietach, zaproponowałaby nam prawdziwe przywileje. Może by tak zliczanie okresów wychowawczych na poczet emerytury?
Dlaczego wiek emerytalny obniżono tylko dla kobiet? Czy mężczyźni nie bywają schorowani, przepracowani? Czy nie zdarza się, że to mężczyzna zechce…

Więcej

’Solidarność’ chce dbać o 'tradycję’ i 'wybór’ dla mnie. Ale dostanę biedną starość. Czym sobie na nią zasłużyłam?

Źródło
Opublikowano: 2017-09-17 13:55:00

Uczestniczyłam dziś w spotkaniu z prof. Leszkiem Balcerowiczem w Empiku przy Nowym Świecie. Po niezwykle ciekawym wykład

Uczestniczyłam dziś w spotkaniu z prof. Leszkiem Balcerowiczem w Empiku przy Nowym Świecie. Po niezwykle ciekawym wykładzie przyszła pora na pytania publiczności. Padały takie o potencjał dogadania się z PiS-em, pojawiło się też:
– A niech pan powie, będzie wojna?
Towarzyszący mi kolega zaczepił Profesora o nierówności społeczne. A mianowicie zapytał – ponieważ rozdział o nierównościach w książce (2017), którą owo spotkanie promowało, pochodził z, bagatela, 1995 roku – czy aby Profesor nie zmienił od tamtej pory poglądów – choćby w obliczu faktu, że nierówności społeczne za problem uznaje już nawet MFW?
Swoją odpowiedź Profesor rozpoczął od słów: "lawina bzdur".
Nie, rozdział nie wymagał zmian.


Źródło
Opublikowano: 2017-09-12 22:45:25

Albo kiedy prowadzisz panel o rynku pracy, stawiają się eksperci związkowi i pracodawców 6 z 7 reprezentatywnych organiz

Albo kiedy prowadzisz panel o rynku pracy, stawiają się eksperci związkowi i pracodawców 6 z 7 reprezentatywnych organizacji – OPZZ, FZZ, Lewiatana, BCC, Pracodawców RP i ZRP – a Solidarność odrzuca zaproszenie. Nie wiadomo dlaczego, bo panel jest ekspercki, organizowany przez UW. Po czym – w części poświęconej pytaniom publiczności – wstaje główna ekspertka "S" ds. rynku pracy i zaczyna mówić, że jest zawiedziona, że paneliści nie porozmawiali o tym, śmym i owym oraz jakie pytania powinny paść.
Mimo starań coraz bardziej nie rozumiem tej organizacji.

Źródło
Opublikowano: 2017-09-08 16:45:47

RPD wystąpił do prezydenta o inicjatywę ws. kobiet pijących w ciąży alkohol – Polsat News

Coraz bardziej strach zachodzić w ciążę. Pan Marek Michalak, Rzecznik Praw Dziecka, postanowił poszerzyć swoje kompetencje i począć rzecznikować także dzieciom poczętym. Przygotował projekt, który zakłada izolację kobiet, co do których istnieje niebiezpieczeństwo, że będą piły lub brały narkotyki w ciąży.
Trudno będzie ów projekt krytykować, bo przecież każdy, kto się tego podejmie, wyjdzie na pijaka_czkę i pełnomocnika patologii.
Ale czytajmy dalej, bo pełnomocników będzie cała chmara: projekt "zakłada bowiem obligatoryjny udział w postępowaniu przedstawiciela ustawowego lub pełnomocnika kobiety w ciąży, adwokata dziecka nieurodzonego i prokuratora".
ADWOKATA DZIECKA NIENARODZONEGO.
Pozdrawiam się z Państwem.

RPD wystąpił do prezydenta o inicjatywę ws. kobiet pijących w ciąży alkohol – Polsat News

Rzecznik praw dziecka wystąpił do prezydenta o rozważenie podjęcia inicjatywy ustawodawczej zmierzającej do ochrony dzieci nieurodzonych przed konsekwencjami picia przez kobiety w ciąży alkoholu, zażywania narkotyków i innych substancji powodujących trwałe uszkodzenie płodu.

Źródło
Opublikowano: 2017-09-08 12:42:54

Naprawdę cieszy mnie ta deklaracja, bo wreszcie sprawa jest jasna i można już napisać oficjalnie, że zdaniem PiS miejsce

Naprawdę cieszy mnie ta deklaracja, bo wreszcie sprawa jest jasna i można już napisać oficjalnie, że zdaniem PiS miejsce kobiety jest pomiędzy pieluchą a ropną odleżyną.
Należy dobrze odnotować tego tweeta, bo wcześniej PiS kluczył w kwestii roli kobiety – jakby się trochę jednak wstydził. Opowiadali, że cenią kobiecy trud, stąd chcą podarować nam przywileje – niższy wiek emerytalny, 500+ – ale deaktywizacji zawodowej na myśli nie mają.
Nareszcie mówią wprost: chodzi tylko o to, żebyśmy wróciły do bezpłatnej pracy domowej: dzieci, wnuków i odleżyn schorowanych członków rodziny – z 1 tys. zł emerytury, bo tyle już niedlugo przy obniżonym wieku emerytalnym będzie otrzymywało 75 proc. z nas (z prognoz dobrej ekonomistki to wzięłam, nie z sufitu). Z tego płyną ważne implikacje: zapomnijmy już na dobre o opiece instytucjonalnej – żłobkach, przedszkolach, pomocy dla opiekunów dzieci niepełnosprawnych i schorowanych rodziców. Nie zrobią tego, bo mają na nas inny plan.
Powodzenia, dziewczęta, kobiety, panie! Powodzenia kapitale opiekuńczy!


Źródło
Opublikowano: 2017-09-06 13:43:06

Ryszard Petru przypomniał mi dzisiaj, że od dłuższego czasu kusi mnie, coby machnąć reportaż w stylu gonzo. Z okazji pie

Ryszard Petru przypomniał mi dzisiaj, że od dłuższego czasu kusi mnie, coby machnąć reportaż w stylu gonzo. Z okazji pierwszego dnia szkoły powtórzył odwieczną receptę na sukces: nowoczesny uczeń powinien "umieć założyć firmę i rozliczyć PIT". To chyba nie jest jednak wiedza aż tak tajemna, skoro dzięki samozatrudnieniu i mikrofirmom w rankingach przedsiębiorczości bijemy Niemcy, choć ustępujemy Wietnamowi i Bangladeszowi. Ale wróćmy.
Reportaż uczestniczący z zakładania firmy pozwoliłby przetestować hipotezę o bogatych walorach takiego kroku. Petru nie czyni przy tym założeń, że konieczny jest tu jakiś pomysł, np. na pozyskwanie hipopotamich ilości grafenu czy patent w elektronice. Tak więc biorę wolne w Agorze i robię, co sugeruje. Sprawdźmy, dokąd mnie to doprowadzi. I skrzętnie notuję.
SCENA PIERWSZA
Leżę na podniszczonej kanapie w szlafroku, jednej skarpetce i z kotem na brzuchu oglądając Ryszarda Petru w TVN24. Petru mówi: "Trzeba wspierać przedsiębiorców w zakładaniu firm!". Postanawiam wziąć się z życiem za łby. Pac-pac na ślepo szukam stopą papcia pod kanapą, biorę prysznic i wychodzę.
SCENA DRUGA
Wkraczam do urzędu, gdzie pobieram formularz, po czym wypełniam go z mozołem. Wpisując dane charakterystycznie wystawiam język to na lewo, to na prawo. Wybieram jakiś mglisty obszar działalności.
SCENA TRZECIA
Kolejka a potem kłótnia z urzędniczką. Takie to już są te polskie urzędy, same kłody pod nogi przedsiębiorczych. Tu garść danych o przeroście administracji.
SCENA CZWARTA
– Mam, mam! – krzyczę od progu. Przykładam sobie rękę do twarzy, coby schłodzić rozpalony policzek.
– Pokaaż! – Michał Danielewski dopada do mnie i wyrywa mi z rąk kartkę z MOIM WŁASNYM NUMEREM REGON.
W międzyczasie ja zza pazuchy wyciągam flaszkę niezłego proseko. Mrugam porozumiewywaczo.
SCENA PIĄTA
Korek strzela. Chwytamy za kieliszki, patrzymy sobie gęboko w oczy.
– Gratuluję! – mówi Michał wciąż lubieżnie wpatrując się w REGON. Zazdrości, bo moje życie wkrótce całkowicie się zmieni. Całuje mnie w policzek, w tle przechadza się kot Bolek w czapeczce w kształcie stożka. Pęka jeden z balonów, kot podrywa się i wbiega w ścianę. Śmiejemy się perliście.
– Dziękuję – odrzekłabym w owym reportażu. – A teraz zastanówmy się, co ja właściwie będę produkować.
***
ZAKOŃCZENIE FAKULTATYWNE
"Rok później Michał zrobił prawo jazdy, odremontował starą policyjną nyskę i zajął się dowożeniem towaru do kwitnącego interesu Adriany. Adriana zaś postanowiła poszerzyć asortyment swojego warzywniaka o pikantne przekąski".

Źródło
Opublikowano: 2017-09-04 18:51:54