Widok. Teorie i Praktyki Kultury Wizualnej

Łukasz Najder:

czy prestiżowy magazyn Widok przygotował kolejny świetny numer – tym razem o „wizualności klas społecznych”, w którym można znaleźć przenikliwy klasyk Frederica Jamesona, bystre rozkminki na temat Projekty Lady i fotoesej o modzie quasi-bazarowej? otóż tak. zalecam.

Widok. Teorie i Praktyki Kultury Wizualnej

Źródło
Opublikowano: 2021-07-28 21:51:59

Łagodna

Łukasz Najder:


Byłby to przejmujący, choć jednak nie do końca udany i oryginalny film o Rosji, gdyby nie kreacja Wasiliny Makowcewej jako tytułowej „Łagodnej”. Bo Rosja u Łoźnicy okazuje się Rosją, którą przecież tak dobrze wszyscy znamy – bida, marazm, biurokracja, agresja międzyludzka, korupcja, cyniczna, zdeprawowana władza, a obywatele chleją i ze łzą w oku wspominają czasy Imperium. W bonusie widowiskowe sceny groteskowo-wizyjne a la Bułhakow z „Mistrza i Małgorzaty” i liczne odniesienia do wojny w Donbasie czy nakręcanej przez Putina narracji antyzachodniej. Wprawdzie to jeszcze nie poziom fanfarona Michałkowa, ale bywa, że twórca „Łagodnej” nazbyt skwapliwie sięga po chwyty i klisze opowieści egotycznej, moralizatorskiej i uogólniającej. Na szczęście jest Makowcewa. Niezmiennie smutna twarz jak wykuta ze skały, minimalistyczne środki wyrazu, przeszywający wzrok – osoba, która siada na brzegu krzesła, nie działa, lecz czeka, milcząc. W rezultacie otrzymujemy coś na kształt paradoksu: nieustępliwą rezygnację, zawziętą, skrytą dumę. Łagodna nie walczy z Rosją, który uwięził jej męża, nie buntuje się przeciwko temu, co widzi i czego doświadcza w kraju. Własną obecność – przed zakładem karnym, w kolejce do punktu widzeń, na ulicach miasta-więzienia – zmieniła w broń i wyzwanie. System nie może tego znieść, musi więc co i rusz ustosunkowywać się do niej. Oznacza to kolejną administracyjną przeszkodę, następnego molestatora, entą zniewagę. Utknęła na dobre w kafkowskim podzamczu, które jest pułapką – kulą, z której nie można uciec, można tylko krążyć w tejże wnętrzu. Widząc Łagodną w interpretacji Makowcewej widzimy tysiące rosyjskich kobiet, jakie zaznały podobnego jej losu – od żon łagierników i wdów po ofiarach stalinowskich czystek po zrozpaczone matki przemierzające Czeczenię w poszukiwaniu ciał swoich synów. Mistrzowska rola. Polecam uwadze.

Łagodna

Źródło
Opublikowano: 2021-07-27 10:43:08

52 lata temu umarł Witold Gombrowicz

Łukasz Najder:

52 lata temu umarł Witold Gombrowicz

„[…] podstawą małżeństwa nie jest ani miłość, ani przyjemność, hmm, hmm, ani wzajemne porozumienie dusz, lecz codziennie OBCOWANIE, które wymaga nade wszystko SPOKOJU, UPRZEJMOŚCI, DOBREGO HUMORU. I na tej podstawie dwa istnienia powoli zbliżają się do siebie, przenikają i stają się interesujące jedno dla drugiego”.

z listu Gombrowicza do Jorge di Paoli w: R. Gombrowicz „Gombrowicz w Europie. Świadectwa i dokumenty 1963-1969” (przekład O. Hedemann oraz M. Ochab, J. Juryś, W. Karpiński, J. Jarzębski)

Źródło
Opublikowano: 2021-07-25 18:02:20

Sakawa

Łukasz Najder:


Niezwykle interesujący dokument o tym, jak przebiegają relacje pomiędzy Centrum a Peryferiami, Światem Premium a Dolnym Światem, do którego wysyłamy nasze śmieci, resztki naszego wygodnego, ekstatycznego, nieumiarkowanego życia. Tracimy je bowiem z oczu – i sumienia – ale to wcale nie oznacza, że zostają one w jakiś cudowny sposób zutylizowane Gdzieś Daleko i po prostu znikają. Pecety, laptopy i telefony komórkowe, z których ochoczo korzystaliśmy, póki nie zafundowaliśmy sobie bardziej funkcjonalnego modelu, lądują na gigantycznych wysypiskach elektroodpadów w Ghanie i dostają tam swoją drugą szansę. Z części odzyskuje się w prymitywny sposób – młotek, ognisko – surowce wtórne, niektóre zostają naprawione i służą dalej Ghańczykom, są w końcu i takie, które okazują się być żyłą najprawdziwszego złota, czyli danych. Bo tak jak przez lata Biali eksploatowali Afrykę i ograbiali z najcenniejszych surowców, a właściwie to ze wszystkiego – od ludzi przez kły, rogi i skóry megafauny po metale ziem rzadkich – tak dzisiaj potomkowie wyzyskiwanych i niewolonych przejmują dyski twarde ze starych komputerów i uzyskują w ten sposób wgląd do tajemnic męskiej społeczności Europy Zachodniej i Stanów Zjednoczonych, ich karier, psyche i pragnień. Mają wszystko – zdjęcia, adresy, skrzętnie wypełnione kwestionariusze zawodowe, archiwa komunikatorów internetowych, wyciągi z kont, kierunek zainteresowań emocjonalnych i erotycznych. Wykorzystują te informacje, by szantażować nieroztropnych albo uwodzić naiwnych a spragnionych. Procederem zajmują się wyspecjalizowane, kilkunastoosobowe ekipy, które spędzają całe dnia na wysyłaniu scamerskich maili, zaczepianiu majętnych Europejczyków i Amerykanów w mediach społecznościowych bądź czatowaniu na portalach randkowych, gdzie za sprawą fejkowych profilówek i nicków odgrywają rolę napalonych podrywaczek. „Sakawa” byłaby więc również i filmem o ekstremalnej samotności – i nienasyceniu – białych mężczyzn, którzy walą sobie konia do szczebiotu znudzonego, rozbawionego Ghańczyka, gdy ten udaje czarnoskórą oblubienicę, powtarzając, „ajlowju, bejbi, aj misju soł mać”, wysyłają pieniądze na wizy i paszporty widmowym narzeczonym, płacą nawet za, tym razem zupełnie realne, odgłosy ich pierdzenia. Zarazem „Sakawa” to pokaz taktyk oporu i sprytu ze strony słabych – przerabiania odpadu w broń: oszuści wykorzystują telefony z syntezatorami mowy, by ich głos brzmiał jak głos kobiety, w trakcie rozmów na skype podklejają nagrania z udziałem piękności z dużym biustem, preparują w fotoszopie imprezowo-wakacyjne cv „nastolatek” szukających w necie mocnych wrażeń, ślady cyfrowe zamieniają w dogłębna, praktyczną wiedzę na temat swojej przyszłej ofiary – znają jej położenie i słabości. Co ich do tego popycha? Z jednej strony coś na kształt rewanżu wobec zachłannych i możnych – „nie żałuj białych”, mówi kolega do kolegi, wspominając jak był służącym u Europejki, która płaciła mu 12 euro za miesiąc, podczas gdy na same ryby wydawała tygodniowo wielokrotność tej kwoty – z drugiej bieda, rachunki i ochota na (najczęściej kompletnie nierealne) odwrócenie losu: wyjazd zarobkowy do Włoch, otwarcie salonu fryzjerskiego czy sklepu. Tutaj nie mają czego szukać. Ghana w „Sakawie” to kraj zapóźniony i przygnębiający, w którym na dodatek znakomicie prosperują wszelkiej maści prorocy, samozwańczy kapłani, cwani, łasi na kasę uzdrowiciele.

Zalecam. Warto.

Sakawa

Źródło
Opublikowano: 2021-07-25 17:08:36

ZAMĘT: Agronauci / Felietony / dwutygodnik.com

Łukasz Najder:


Bracia i siostry, dzisiaj oto dzielę się z wami tekstem, na który składa się zapis mistycznego, a zarazem charakterystycznego dla naszej klasy społecznej, doświadczenia, czyli wakacyjnego pobytu w agroturystyce. Czego tu nie ma – jest wszystko. Polska, lato, życie naturą i w naturze, symulakrum, liczne stworzenia, w tym i martwe, powidoki młodości, pożar w Herbapolu. Zapraszam.

ZAMĘT: Agronauci / Felietony / dwutygodnik.com

Źródło
Opublikowano: 2021-07-23 13:46:09

Niekiedy wyjawia się ta metafora życia. Oto facet goni autobus. Dogonił; opadł n

Łukasz Najder:

Niekiedy wyjawia się ta metafora życia. Oto facet goni autobus. Dogonił; opadł na siedzenie przede mną. Dyszy, bo leciał dobre pół przystanka. Tak strudzony, że aż przymknął oczy. Nawet się przekrzywił na bok, jakby robił za Jezusa w piecie. Powtarza w cichej, radosnej ekstazie, „no, udało się”. „Udało”. Wydyszał się. Jedziemy. Podchodzi kanar. Facet nie ma biletu.

Źródło
Opublikowano: 2021-07-23 12:46:33

Natomiast kiedy widzę nienawistny komentarz – życzenia śmierci bądź deportacji w

Łukasz Najder:

Natomiast kiedy widzę nienawistny komentarz – życzenia śmierci bądź deportacji wymierzone w mniejszości, słabych, pogrążonych w jakimś kryzysie etc. – pierwsze o czym myślę to dobrostan emocjonalny nienawistnika, następnie – kontekst wypowiedzi, potem zaś dumam o sztuce debaty jako takiej i o tym, czy moja reakcja spełni retoryczne rygory Schopenhauera, dalej przechodzę do refleksji nad…

Źródło
Opublikowano: 2021-07-19 23:14:39

Czego by nie mówić o pojedynkach, była w tym wszystkim jakaś krzepiąca godność i

Łukasz Najder:

Czego by nie mówić o pojedynkach, była w tym wszystkim jakaś krzepiąca godność i elegancja tekstylno-estetyczna. Zamglony lasek o świcie, wyjściowa odzież, honorowanie zasad i autentyczny trup bądź choćby skrwawiony korpus czy odstrzelona żuchwa. W rezultacie – grób i mit. Dzisiaj natomiast mamy MMA.

Źródło
Opublikowano: 2021-07-15 12:56:39

The Talented Mr. Ripley (1999) Trailer #1 | Movieclips Classic Trailers

Łukasz Najder:


Był na HBO, przepadł, a teraz wrócił na Netflixa, ten jeden z najlepszych filmów na świecie. Mistrzowska opowieść o tym, że z sutereny do świata premium można się niekiedy dostać wyłącznie dzięki kłamstwu, imitatorstwu, zbrodni. „Lepiej udawać kogoś niż być nikim”. Kto nie widział – albo zapomniał, że wiedział – zalecam bardzo.


Źródło
Opublikowano: 2021-07-13 14:20:23

Mija 30 lat od premiery „Boyz N the Hood”. Ach, jakie to było przeżycie, ten pie

Łukasz Najder:


Mija 30 lat od premiery „Boyz N the Hood”. Ach, jakie to było przeżycie, ten pierwszy raz z jakiegoś nieidealnego vałhaesiaka. Ale i tak – od muzyki i dżampujących fur przez tonące w przemocy to gorsze Los Angeles po kreację Ice’a Cube’a – moc. Nie do zapomnienia.


Źródło
Opublikowano: 2021-07-13 11:59:06

Wieloryb z Lorino (Whale from Lorino) – trailer | 17. Millennium Docs Against Gravity

Łukasz Najder:



Natomiast jeśli kogoś zajmuje Rosja Daleka i tamtejsza natura, to podsuwam ten oto dokument o życiu, pracy i beznadziei na Czukotce – niesamowite zdjęcia ukazujące północny krajobraz napiętnowany materialnymi resztkami po ZSRR i symbolami kapitalizmu, sceny jak z Thubrona i Milczarka, codzienna walka o przeżycie, brutalność na styku człowiek-zwierzę, hipnotyzujące, surowe piękno tamtych stron. Zalecam.


Źródło
Opublikowano: 2021-07-09 12:37:52

Na przykład polski remake „Sukcesji” – Daniel Olbrychski jako Logan Roy, Antek K

Łukasz Najder:

Na przykład polski remake „Sukcesji” – Daniel Olbrychski jako Logan Roy, Antek Królikowski gra mrocznego Kendalla, natomiast Karolak – Romana, tę hedonistyczną mendę. Małgorzata Socha w roli Shiv. Misiek Koterski odtwarza postać kurzyna Grega – Quasimoda, którego wszyscy lekceważą, a on w spokoju warzy trucizny i ostrzy puginał. Fabularnie z grubsza chodzi o ojcobójstwo i przejęcie władzy w renomowanej firmie produkującej zegary stojące. 7/10

Źródło
Opublikowano: 2021-07-09 10:48:03