W naszym piśmie troszczymy się o najsłabszych i chorych nie tylko z okazji pande

Obywatel:


W naszym piśmie troszczymy się o najsłabszych i chorych nie tylko z okazji pandemii. W sprzedaży od półtora miesiąca jest numer 82 „Nowego Obywatela”, niemal w całości poświęcony sytuacji najsłabszych grup społecznych. Jednym z materiałów na ten temat jest wywiad z dr. Michałem Sutkowskim – lekarzem-społecznikiem, który zajmuje się problemem warunków fatalnych mieszkaniowych w stołecznych lokalach komunalnych. Grzyb, toksyny, fatalne realia zdrowotne – to chleb powszedni ich mieszkańców. Zapraszamy do lektury. Numer do kupienia u nas w wersjach papierowej lub elektronicznej za niewielkie kwoty – papierowa za 15 zł z wliczonymi kosztami przesyłki, a elektroniczna za jedyne 8 złotych za 150 stron mocnej lektury. Zachęcamy do zakupu: https://nowyobywatel.pl/sklep/


Źródło
Opublikowano: 2020-03-18 10:30:00

Dwie dekady / Ziemia / dwutygodnik.com

Tomasz Markiewka:

Piszę dla „Dwutygodnika” o kryzysie klimatycznym (bo pamiętacie, że koronawirus to tylko zwiastun tego, co może nas czekać?):

„Niemal wszystko, co wiemy o globalnym ociepleniu, wiedzieliśmy już w 1979 roku”. Tak zaczyna się „Ziemia. Jak doprowadziliśmy do katastrofy” Nathaniela Richa, amerykańskiego pisarza i publicysty. Jest to opowieść o tym, jak naukowcy, politycy i dziennikarze reagowali w latach 1979–1989 na coraz bardziej przytłaczające dowody, że człowiek zmienia ziemski klimat. Rzadko zdarza się, żeby pierwsze zdanie książki równie trafnie podsumowywało jej treść. Za tym stwierdzeniem Richa skrywa się też cała groza naszych zaniedbań. Czterdzieści lat temu! Już wtedy mieliśmy wszelkie podstawy, żeby działać. I co? I nic. Jesteśmy w roku 2020 – w mediach nadal można bez trudu znaleźć teksty i wypowiedzi, które bagatelizują skalę zagrożenia, a nawet powątpiewają w jego ludzkie przyczyny.

Richowi nie chodzi rzecz jasna o to, że od 1979 roku nie dowiedzieliśmy się niczego nowego – że nie mamy lepszych danych o przyczynach, przejawach i skutkach katastrofy klimatycznej. Rzecz w tym, że najważniejsza informacja była znana już wtedy: „Im więcej dwutlenku węgla w atmosferze, tym cieplej na Ziemi. Spalając paliwa kopalne, ropę naftową i gaz, ludzie każdego roku pompowali w powietrze coraz więcej zatrważających ilości dwutlenku węgla”.

Już wtedy dysponowaliśmy wiedzą nie tylko na temat występowania efektu cieplarnianego, ale też związanych z nim zagrożeń. Rich przywołuje raport „Długoterminowy wpływ dwutlenku węgla w atmosferze na klimat”, który przygotowała dla amerykańskiego Departamentu Energii grupa JANSON, skupiająca czołowych naukowców pracujących dla rządu USA. W swoim raporcie opisują dokładnie te same zagrożenia, o których słyszymy dzisiaj: kłopoty z dostępem do wody pitnej, masowe migracje, „gwałtowne topnienie” pokrywy lodowej na Arktyce, podniesienie poziomu mórz i oceanów.

Całość pod linkiem.

Dwie dekady / Ziemia / dwutygodnik.com

Książka Nathaniela Richa opowiada o zaprzepaszczonej szansie na to, by zareagować w porę na zagrożenie. Ale czy dziś jesteśmy chociaż mądrzejsi? Czy ostatnia dekada zmagań z globalnym ociepleniem była lepsza niż lata 1979–1989?

Źródło
Opublikowano: 2020-03-18 09:42:49

U.S. Airlines Spent 96% of Free Cash Flow on Buybacks

Łukasz Najder:

cholerni socjaliści, tylko dej i dej

U.S. Airlines Spent 96% of Free Cash Flow on Buybacks

The biggest U.S. airlines spent 96% of free cash flow last decade on buying back their own shares. American Airlines Group Inc. — which is not shown in the chart but is included in overall figures — led the pack, with negative cumulative free cash flow during the decade while it repurchased more t…

Źródło
Opublikowano: 2020-03-18 01:59:54

Amazon twierdzi, że nie może zamknąć magazynów, bo dostarcza produkty pierwszej potrzeby. TO NIE JEST PRAWDA! W magazyni

Maja Staśko:

Amazon twierdzi, że nie może zamknąć magazynów, bo dostarcza produkty pierwszej potrzeby. TO NIE JEST PRAWDA! W magazynie POZ1 pracuje TERAZ na zmianie nocnej KILKA TYSIĘCY osób i pakuje: gry, plastikowe gadżety, biżuterię, zabawki, długopisy, luksusowe kosmetyki. Do tego Amazon ogłasza NADGODZINY! Gdybyśmy mieli pakować żywność, naprawdę potrzebne produkty zdrowotne i higieniczne to zostałaby nas garstka, która mogłaby pracować z własnej woli, bezpieczniej niż teraz. Zamknąć magazyny Amazon TERAZ! Zapłacić 100% postojowego!





Źródło
Opublikowano: 2020-03-17 22:46:06

Co z powodu pandemii okazało się kluczowe, a co niekonieczne i jak to kontrastuje z mitami i narracjami hiperkapitalizmu

Remigiusz Okraska:

Co z powodu pandemii okazało się kluczowe, a co niekonieczne i jak to kontrastuje z mitami i narracjami hiperkapitalizmu epoki XXI wieku:

a) kluczowe realnie lub potencjalnie: publiczna, dofinansowana, sprawna służba zdrowia; jej kadry, w tym te dotychczas fatalnie wynagradzane i nierzadko obrażane (to jak, pielęgniarki "piją kawusię po całych dniach"?); publiczne, dobrze wyposażone placówki medyczne z dużym zapasem niezbędnych medykamentów itp.; silne i sprawne państwo potrafiące szybko reagować na zagrożenia i wyzwania; instytucje publiczne i ich kadry; jakaś forma publiczno-państwowej kontroli nad częścią gospodarki, w tym nad sektorem sprawnego wytwarzania i dystrybucji w formule non-profit; solidarność społeczna; wspólnota; empatia; współpraca; przestrzeganie reguł korzystnych dla zbiorowości; ludzie wykonujący nieszanowane i ciężkie prace (kasjerki, dostawcy do sklepów, kurierzy, wytwórcy podstawowych dóbr itp.); bezpieczeństwo surowcowe, energetyczne i żywnościowe na wypadek konieczności dłuższego zamknięcia granic; wirtualny powszechny dostęp do dóbr kultury bez limitów i wysokich stawek za korzystanie; stabilne formy zatrudnienia, pozwalające na płatny urlop, płatne zwolnienie, ochronę podstawowych praw; podstawowe produkty żywnościowe w sporych ilościach i możliwe do dłuższego przechowywania; budżet na tyle duży i "zapasowy", żeby możliwe było finansowe wsparcie publiczne sektorów w kłopotach.

b) niekonieczne: korki samochodowe; praca pod ciągłą kontrolą szefa; kult PKB; prywatna służba zdrowia; nie tak mała część aktywności gospodarczej; fast foody i śmieciarskie jedzenie; ligi mistrzów, wicemistrzów, arcymistrzów i niemistrzów oraz cała reszta komercyjnego sportu i pompowanie "konieczności" śledzenia go; zwożenie dóbr i przedmiotów z całego świata bez względu na ekologiczne, społeczne i mentalne skutki tegoż, "rynki finansowe"; sektor reklamowy; milionerzy i miliarderzy.

c) szkodliwe i niosące fałszywe obietnice: "elastyczność" zatrudnienia na korzyść "pracodawców"; brak autonomii pracowników wobec zatrudniających i przełożonych; niewidzialna ręka rynku; mit efektywności prywatnej opieki zdrowotnej; liberalizm gospodarczy; wiara w nieustający postęp i rosnący dobrobyt bez uwzględniania czynników społecznych; zależność importowa w setkach dziedzin; kult rentowności; niskie podatki (od nich rozum rzadki); państwo-minimum; indywidualizm; egocentryzm i egoizm; sarmackie sobiepaństwo.

Lista jest subiektywna, nie jest pełna, ma charakter nieco zabawowy, ale tylko nieco

Źródło
Opublikowano: 2020-03-17 22:44:17

Wiele inicjatyw i osób prosi o wasz 1% podatku, my też. "Nowy Obywatel" potrzebuje wsparcia, nasz budżet jest

Remigiusz Okraska:

Wiele inicjatyw i osób prosi o wasz 1% podatku, my też. "Nowy Obywatel" potrzebuje wsparcia, nasz budżet jest mizerny, teraz w dodatku tracimy na zamknięciu Empików i podkopaniu sprzedaży pisma w efekcie tegoż. Od wysokości wpływów z 1% zależy to, czy doczekamy do grudnia, czyli dwudziestej rocznicy ukazania się pierwszego numeru – tak, już prawie dwie dekady jesteśmy nieprzerwanie na prospołecznym froncie, bez oglądania się na mody, świeże wrażliwości, nagłe otrzeźwienia, a mamy z tego, oprócz satysfakcji, tylko ciągłą walkę o przetrwanie, żadnych karier, splendorów, nagród itd., choć o wielu dzisiaj chwytliwych sprawach pisaliśmy pierwsi lub sporo przed innymi. Można nas wesprzeć bez wydawania ani złotówki. Wystarczy przy rozliczaniu PIT podać w odpowiedniej rubryce nazwę naszego wydawcy – Stowarzyszenie Obywatele Obywatelom, oraz nasz numer KRS: 0000 248 901. Za wszelkie wsparcie z góry dzięki.


Źródło
Opublikowano: 2020-03-17 21:39:51

Jak co roku prosimy Was o przekazanie 1% podatku na „Nowego Obywatela” przy rozl

Obywatel:


Jak co roku prosimy Was o przekazanie 1% podatku na „Nowego Obywatela” przy rozliczaniu PITów! Nasze pismo jest ubogie, nie ma możnych sponsorów, bo taka jest cena niezależności. Teraz nasza sytuacja jest jeszcze gorsza, bo pandemia skutkuje zamknięciem Empików, czyli głównego kanału sprzedaży naszego pisma, a to oznacza mniejszą sprzedaż i niższe wpływy. Możesz nas wesprzeć bez wydawania ani złotówki. Wystarczy przy rozliczaniu PIT podać w odpowiedniej rubryce nazwę naszego wydawcy – Stowarzyszenie Obywatele Obywatelom, oraz nasz numer KRS: 0000 248 901. Dziękujemy za wszystkie odpisy 1% – dzięki nim jest szansa, że nasze pismo przetrwa do dwudziestej rocznicy jego powstania, która przypada w tym roku.


Źródło
Opublikowano: 2020-03-17 21:35:27

Rząd z łatwością powtarza „Zostań w domu”. Ale nie kwapi się, by dofinansować ochronę zdrowia, zmniejszyć czynsze, zwięk

Maja Staśko:

Rząd z łatwością powtarza „Zostań w domu”. Ale nie kwapi się, by dofinansować ochronę zdrowia, zmniejszyć czynsze, zwiększyć liczbę mieszkań socjalnych czy podnieść wynagrodzenia. Łatwo też dziękować lekarzom, pielęgniarkom, pracownicom administracji i pracownikom technicznym szpitali. Ale to, co robią, to praca – i należą im się za nią nie podziękowania, tylko wyższe wynagrodzenie.

Wielkie firmy razem z politykami chętnie przerzucają odpowiedzialność na jednostki, pracowników i klientów – a sami tej odpowiedzialności nie biorą. Wołają „Zostań w domu”, ale zagłuszają okrzyki skierowane do nich: „Daj mi zostać w domu”.

Źródło
Opublikowano: 2020-03-17 20:00:31

Skąd się bierze rozgoryczenie i agresja „ludzi z bloków”. Wywiad z Wojciechem Muchą

Remigiusz Okraska:

Fajny wywiad, z wątkiem społecznym, pytania dość niemądre, ale odpowiedzi to jest to, czego nie rozumie libkolewica kampusowo-stypendialna ze swoją teoretyczną lub świeżą, antypisowską wrażliwością społeczną:

"A że to prawica wzięła na siebie ciężar mówienia głosem wykluczonych? O to trudno mieć do nas pretensje. Odnalazłem się w „Gazecie Polskiej”, bo mówiła moim językiem, podczas gdy w „Gazecie Wyborczej” określenie „Polska B” do dziś pozostaje stygmatem.

Czyli lata 90. to po prostu bieda?

Tu nie tylko chodzi o pieniądze. Tu chodzi o ojców, których nie ma w domu, bo są zaharowani, bo chcą jakoś utrzymać rodzinę. O ojców, którzy niezależnie od tego jak by się nie zapracowywali, to i tak nie są w stanie kupić synowi wymarzonych butów. To świat w którym buty, nie samochód, nie wycieczka nie wiadomo gdzie, ale zwykłe buty sportowe są rzeczą niedostępną, jak rzeczywistość z serialu "Beverly Hills 90210".

W jednym z wywiadów mówiłeś wręcz o kryzysie męskości.

Bo w latach 90. dokładnie tak było. Chodzi mi o mężczyzn, którzy nie dali sobie rady.

I nie dlatego, że byli głupsi, albo mniej zaradni.

Chodzi o tych ojców, którzy nie dali sobie rady, bo nie mogli sobie dać rady i w efekcie trafiali na bezrobocie. A że ich dodatkowo zewsząd upokarzano tym mówieniem o byciu zaradnym, to rozpijali się, nie radzili sobie sami ze sobą, więc jak mieli być autorytetami dla swoich dzieciaków? No bo jak być autorytetem, gdy cię nie stać na te pie…..e buty, a równocześnie twoje dziecko słyszy te bzdury, że każdy może wszystko, wystarczy tylko być zaradnym.

Wróćmy do tego o czym mówiłeś, czyli do tych ojców, którzy nie są autorytetami.

Jest taka zupełnie chyba nie opisana w Polsce historia – chodzi mi o falę samobójstw mężczyzn w latach 90. Znam nie jeden i nie dwa, ale kilka przypadków na moim osiedlu, gdy synowie odcinali ojców ze sznura. Był przypadek, kiedy jeden ojciec skoczył z dachu, inny powiesił się na balkonie, gdy żona wyszła do kościoła z dzieckiem na Biały Tydzień. I to się wszystko z jakiegoś powodu działo.

Mam wrażenie, że nikogo to nie obchodziło. Teoretycznie, to niby gdzieś tam funkcjonuje, ktoś coś napisał, ktoś coś opowiedział, ale to na obrzeżach opowieści o Polsce lat przełomu.

O latach 90. nadal mówi się jak o latach selfmademanów, a to wcale nie były takie lata. Opowieść o latach 90. jako o takim cudownym okresie, gdy można było dojść „od pucybuta do milionera”, jest po prostu nieprawdziwa. Zbyt wielu tych milionerów z pucybutów nie kojarzę, a znam wielu pucybutów".

Skąd się bierze rozgoryczenie i agresja „ludzi z bloków”. Wywiad z Wojciechem Muchą

– To nie tylko chodzi o pieniądze. To chodzi o ojców, których nie ma w domu, bo są zaharowani, bo chcą jakoś utrzymać rodzinę. O ojców, którzy niezależnie od tego jak by się nie zapracowywali, to i tak nie są w stanie kupić synowi wymarzonych butów – mówi dziennikarz "Gazety Polskiej…

Źródło
Opublikowano: 2020-03-17 18:47:33

Piątkowski: Mamy największą epidemię od 700 lat. To nie jest czas na oszczędzanie [WYWIAD]

Obywatel:


Wreszcie głos, w którym jest mowa nie tylko o wspieraniu biznesu w obliczu pandemii: „Ci, którzy mówią, że Niemcy mają czym finansować walkę z kryzysem, a my nie, bo przez ostatnie lata nie oszczędzaliśmy, to najczęściej te same osoby, które nawołują do oszczędzania w czasie koniunktury i jeszcze większego zaciskania pasa w czasie kryzysu. Takie myślenie to ideologia, nie ekonomia. Teraz nie jest czas na oszczędzanie”. Całość w linku:

Piątkowski: Mamy największą epidemię od 700 lat. To nie jest czas na oszczędzanie [WYWIAD]

Źródło
Opublikowano: 2020-03-17 18:39:51

O bliźnich, ich zdrowie, ich warunki bytowania – warto się troszczyć na co dzień, nie tylko z okazji pandemii. Tak też r

Remigiusz Okraska:

O bliźnich, ich zdrowie, ich warunki bytowania – warto się troszczyć na co dzień, nie tylko z okazji pandemii. Tak też robimy, stąd w numerze "Nowego Obywatela" wydanym przed dwoma miesiącami mamy cały blok tekstów pt. "Najsłabsi", a w nim m.in. wywiad o warunkach mieszkaniowych w Warszawie w lokalach komunalnych. Koszmarnych warunkach. Numer już nie do kupienia w Empikach, bo większość została zamknięta z wiadomego powodu, zatem jedyny sposób zakupu pisma to zamówienie go u nas. Numer do kupienia u nas w wersjach papierowej lub elektronicznej za niewielkie kwoty – papierowa za 15 zł z wliczonymi kosztami przesyłki, a elektroniczna za jedyne 8 złotych za 150 stron mocnej lektury. Do kupienia tutaj: https://nowyobywatel.pl/sklep/


Źródło
Opublikowano: 2020-03-17 18:06:10

Żyliśmy w czasach, w których na ubóstwie i skromnym życiu najlepiej znali się stołeczni literaci na zachodnich stypendia

Remigiusz Okraska:


Żyliśmy w czasach, w których na ubóstwie i skromnym życiu najlepiej znali się stołeczni literaci na zachodnich stypendiach oraz ich konkubenci.

(ponawiam wezwanie: ujawnić PITy próżniaków i porównać je z resztą społeczeństwa, w tym z moim)

Źródło
Opublikowano: 2020-03-17 17:01:48

wydaliśmy parę dni temu – wciągająca opowieść o Ameryce i o tym, jak niedoszły fizyk, zagorzały libertarianin-asceta i w

Łukasz Najder:


wydaliśmy parę dni temu – wciągająca opowieść o Ameryce i o tym, jak niedoszły fizyk, zagorzały libertarianin-asceta i wielbiciel „Breaking Bad” postanowił założyć bitcoinowy „amazon z narkotykami” (oferta z czasem została uzupełniona o broń palną i organy). zalecam.

(przetłumaczył Rafał Lisowski)




Źródło
Opublikowano: 2020-03-17 14:19:25

Jedno mnie martwi. Niektórzy już fantazjują, że czeka nas "zaciskanie pasa i ograniczenia w socjalnej hojności&quot

Tomasz Markiewka:

Jedno mnie martwi. Niektórzy już fantazjują, że czeka nas "zaciskanie pasa i ograniczenia w socjalnej hojności", jak pisze na Twitterze Konrad Piasecki.

Trochę wiemy o efektach polityki zaciskania pasa w reakcji na kryzys gospodarczy, bo wiele państw europejskich zastosowało tę strategię po 2008 roku.

Kilka miesięcy temu pisałem tekst o tym, jak ONZ i Human Rights Watch oceniły skutki zaciskania pasa w Wielkiej Brytanii: zapaść warunków materialnych i zdrowotnych była tak duża, że podpadała zdaniem tych organizacji pod łamanie praw człowieka.

I to nas właśnie czeka, jeśli spełnią się fantazje Piaseckiego. Jeszcze więcej śmieciówek, jeszcze bardziej niedofinansowana służba zdrowia, jeszcze gorsze warunki pracy dla tych, którzy w czasie kryzysu podtrzymują działanie naszego społeczeństwa.

Naomi Klein nazywa to "doktryną szoku" – wykorzystywaniem katastrofy do forsowania rozwiązań, na które nie byłoby zgody społeczeństwa w normalnych warunkach.

I żeby było jasne, wielu ekonomistów ma duże wątpliwości, czy to całe zaciskanie pasa w ogóle pomaga gospodarce. To jest bardziej mit niż solidna teoria ekonomiczna, ale możemy być pewni, że nie zabraknie dziennikarzy w rodzaju Piaseckiego domagających się wdrożenia tej destrukcyjnej polityki.

Jeśli nie chcemy, żeby Human Rights Watch pisało za kilka lat raporty na temat Polski, nie możemy pozwolić na takie rozwiązania.

Źródło
Opublikowano: 2020-03-17 13:32:53

"Szokujące polecenie zarządu VW Poznań. 'Ciągłość produkcji musi być zachowana'. My wolimy zachować zdrow

Maja Staśko:

"Szokujące polecenie zarządu VW Poznań. 'Ciągłość produkcji musi być zachowana'. My wolimy zachować zdrowie swoje i innych pracowników! Czy zarząd czeka aż załoga weźmie sprawy w swoje ręce? Zgodnie z kodeksem pracy art. 210 pracownik może odmówić pracy przy stanowisku które zagraża jego zdrowiu lub życiu. Z taką sytuacją mierzą się dziś tysiące pracowników VW Poznań. Tymczasem VW w Bratysławie już stoi,podobnie jak ponad dwadzieścia największych fabryk samochodowych w Europie. My też nie chcemy chorować i umierać dla zysków firmy!"


Źródło
Opublikowano: 2020-03-17 13:17:55

W dobie koronawirusa izolujemy się od innych – dla własnego i ich zdrowia. Ale to nie oznacza, że pozostajemy same – zwł

Maja Staśko:

W dobie koronawirusa izolujemy się od innych – dla własnego i ich zdrowia. Ale to nie oznacza, że pozostajemy same – zwłaszcza gdy poza wspólnym dla wszystkich ryzykiem zarażenia dotykają nas inne krzywdy. Na przykład przemoc seksualna.

Niestety, przemoc seksualna nie przestaje działać na czas pandemii, jak galerie handlowe. Wręcz przeciwnie: wiele osób pozostaje w zamknięciu ze swoimi oprawcami. 24 godziny na dobę. Dzieci bez szkoły są skazane na obecność przemocowych rodziców. Nie ma ucieczki. Osoby w terapii nie mogą jej odbyć telefonicznie lub przez Skype'a, bo współdzielą pokój z innymi, np. z partnerem stosującym przemoc.

Gdy zawodzi państwo i instytucje – od lat, nie tylko w ostatnich dniach – my wciąż się wspieramy. W tych dniach codziennie ze sobą rozmawiamy. Jeśli chcesz do nas dołączyć, napisz do mnie lub do @stowarzyszenieforgetmenot .

Nie jesteś sam lub sama! Łatwo teraz poczuć, że wszyscy wokół o nas zapomnieli. Że inne – codziennie, wieloletnie – krzywdy już się nie liczą. Ale nie zapomnimy o Tobie. Mamy siebie.

#MeToo



MeToo

Źródło
Opublikowano: 2020-03-17 13:06:41

Ależ się ten biznes uwrażliwił na wszystko i wszystkich. Wystarczyło kilka dni, a on już karmi personel medyczny, nawiąz

Remigiusz Okraska:

Ależ się ten biznes uwrażliwił na wszystko i wszystkich. Wystarczyło kilka dni, a on już karmi personel medyczny, nawiązuje głębokie relacje z klientami, oferuje darmową wysyłkę/dostawę, robi spore obniżki cen (nie tylko w Polsce, bo najbardziej mnie rozbawiła pewna czeska winoteka, na którą nigdy nie było mnie stać, a teraz obniżyła ceny o 40%). Cuda, cuda ogłaszają.

Wszystko ładnie i pięknie, ale zbyt dobrze pamiętam pogardę tego sektora wobec pracowników/bezrobotnych w czasach braku pracy dla 15% ludzi (a miejscami 20-30%), ostentacyjne bogactwo osób z niewielkich lokalnych biznesów (pewnie że nie wszystkich, ale wystarczająco wielu), zadzieranie nosa przez klasę panów, cenowe przebicia o 200-300% w przypadku produktów sprowadzanych z sąsiedniego kraju, kantowanie na podatkach, na umowach śmieciowych, na składkach na NFZ za pracowników ("damy ci część wypłaty do ręki, to będzie mniej na podatki i składki") itd. Te wszystkie "bez fakturki będzie taniej" albo "wezmę to [prywatne zakupy] na fakturkę i wrzucę w koszty", "mam na twoje miejsce dziesięciu chętnych, więc siedź cicho i nie domagaj się niczego", "po co mam płacić na biurokratów z NFZ, przecież się nie leczę w wieku 27 lat" itd.

To wszystko nie są jednostkowe przypadki, można spojrzeć na statystyki umów śmieciowych, wymuszonego samozatrudnienia, wysokość pensji, popytać znajomych o wysokość stawek godzinowych na śmieciówkach zanim rząd je ustawowo podniósł, zapytać pielęgniarek, co opowiadano o ich pracy jeszcze kilka miesięcy temu ("nic nie robią, siedzą w dyżurce i piją kawusię za nasze pieniądze", a chodziło o kobiety mające na 12-godzinnej zmianie pod opieką kilkadziesiąt osób za pensję 2000, a całkiem niedawno 1500), zresztą kto w Polsce pracował w prywatnej firmie, ten to przecież widział dziesiątki razy, to nie wyjątki były takie, lecz reguła, wyjątkami byli przedsiębiorcy nie korzystający z luk prawnych i mentalnych, z cichego przyzwolenia na świństwa, ze stłamszenia tych, którym je robiono itd.

Nie piszę tego z pozycji jakiegoś doktrynalnego wroga firm prywatnych. To nie musi z definicji być szwindel. Widziałem, także w bliskiej rodzinie, biznesy rzetelne, uczciwe, obliczone na długofalowy rozwój zamiast chamskiej eskalacji zysków za wszelką cenę. Gdy mogę, to własnymi pieniędzmi wspieram drobne biznesy, często także wtedy, gdy nieopodal mam jakąś dużą sieciówkę, dyskont, hipermarket, albo gdy mógłbym wysyłkowo zamówić coś u dużego podmiotu. Widziałem dziesiątki razy, że w mikrofirmach pracowali pasjonaci, albo że zarzynano się tam w imię przetrwania i że niskie obroty na ubogim i płytkim rynku popytu musiano łatać kombinowaniem, bo alternatywą dla części takich "biznesów" było bezrobocie. Tyle że złych rzeczy też widziałem mnóstwo, były one setki razy dokumentowane przez naukowców, statystyki, instytucje kontrolne itp. I jakkolwiek nie mam teraz wielkiej satysfakcji z nieszczęścia, bo to kiepskie emocje, a kiepskich emocji warto unikać, to nie wytnę sobie sporego fragmentu pamięci tylko dlatego, że ktoś teraz zawiózł pizzę do szpitala, oferuje darmową dostawę czy zniżkę.

Bądźcie porządni na co dzień, wtedy "restrukturyzacja" szpitali nie będzie polegała na zamykaniu w nich stołówek, pielęgniarki będzie stać na obiady w nich, szczególnie jeśli zapłacicie rzetelnie składki i podatki, a ich pensje zaczną wtedy być sensowne.

Źródło
Opublikowano: 2020-03-17 13:00:30

hardy, bezwzględny indywidualizm i dzbanerska obsesja na punkcie potrzeb, humorków i komfortu własnego JA – przy jednocz

Łukasz Najder:

hardy, bezwzględny indywidualizm i dzbanerska obsesja na punkcie potrzeb, humorków i komfortu własnego JA – przy jednoczesnym ostentacyjnym waleniu w czapkę bezpieczeństwa ogólnego i dobrostanu innych – to jest takie toksyczne gówno, że brakuje słów.


Źródło
Opublikowano: 2020-03-17 12:45:27

Są głosy, że to fejkowa wypowiedź, ale cóż z tego, skoro i tak prawdziwa. I dotyczy nie tylko gwiazdeczek futbolu, ale i

Remigiusz Okraska:

Są głosy, że to fejkowa wypowiedź, ale cóż z tego, skoro i tak prawdziwa. I dotyczy nie tylko gwiazdeczek futbolu, ale i gwiazdeczek czego innego, i w ogóle całego mnóstwa wydatków tej durnej cywilizacji, która dysponuje ogromnymi bogactwami, tyle że źle dzielonymi i z durnymi priorytetami.


Źródło
Opublikowano: 2020-03-17 12:05:23