Czy ktoś może wytłumaczyć Pani minister Marlenie Maląg, że jest ministrą rodziny, PRACY i POLITYKI SPOŁECZNEJ i jej zadaniem jest między innymi zadbanie o bezpieczeństwo socjalne Polek i Polaków, dobrej jakości pracę i wsparcie osób bezrobotnych, szczególnie w tak trudnym momencie, z jakim mamy do czynienia obecnie? I czy ktoś mógłby przekazać ministrze Maląg, że lata 90 się skończyły i praktyki z epoki balcerowiczyzmu łupanego odeszły w niepamięć?
Nad czym pracuje ministerstwo PRACY? Nad nowym instrumentem pozwalającym na "zawieszanie stosunku pracy", na początek na 3 miesiące. Co by to w rzeczywistości oznaczało? Że na trzy miesiące będziecie mogli utracić zatrudnienie, dostawać od rządu 1200 zł zasiłku solidarnościowego i za te pieniądze będziecie musieli przeżyć.
Z dnia na dzień, na trzy miesiące, zostaniecie pozbawieni znaczącej części dochodu i za to 1200 zł będziecie musieli opłacić mieszkanie, jedzenie dla Was i waszych dzieci, rachunki za prąd, wodę i internet, niespodziewane wydatki. A po trzech miesiącach pracodawca zdecyduje, czy wracacie do pracy.
W tym czasie szukanie pracy będzie utrudnione, bo przecież nie wiecie, czy za chwilę sytuacja wróci do normy czy nie. Do tego dochodzi epidemia, podczas której znaleźć pracę będzie trudno i ze względu na gorszą sytuację na rynku pracy, i z przyczyn logistyczno-sanitarnych.
Zamiast dbać o zapewnienie jak największej grupie pracowników i pracownic bezpieczeństwa, zamiast walczyć o utrzymanie miejsc pracy i zatrudnienia, rząd myśli, jak pomóc zwalniać wszystkich z POMINIĘCIEM kodeksu pracy.
Tak, właśnie tak. Mówiąc wprost ministerstwo PRACY pracuje nad tym, jak zostawić was w ciemnej, czarnej dziurze, z której spora część z Was będzie wygrzebywać się miesiącami albo wpadnie w spiralę zadłużenia, godząc się na lichwiarskie pożyczki.
W trosce o tracących pracę przedstawiliśmy nasz pomysł na to jak im pomóc. Ustawa zapewniające świadczenie kryzysowe w wysokości ok. 2100 zł na rękę każdej osobie, która traci środki do życia w czasach koronawirusa, oraz podnosząca świadczenie dla bezrobotnych do 1400 zł netto, leży w Sejmie. Pani minister, można korzystać!
Niech ktoś zabierze panią Maląg z tego ministerstwa. Bardzo proszę. Dla dobra nas wszystkich. Jeżeli Pani minister chce odtworzyć atmosferę lat 90, to może mogłaby zostać dyrektorką muzeum? Tam mogłaby realizować się bez szkody dla społeczeństwa.
Albo, korzystając z jej nowego pomysłu, może dałoby się ją zawiesić chociaż na trzy miesiące?
Źródło
Opublikowano: 2020-05-06 10:03:09