Prawo do dostępnego mieszkania to zaniedbany obowiązek Europy alarmuje komisarka praw człowieka Rady Europy, Dunja Mijatović.
Dostępność mieszkań, na które stać zwykłych ludzi to coraz poważniejszy problem w całej Europie. Chociaż rośnie na nie popyt to mieszkań albo brakuje albo są zdecydowanie za drogie. Na Zachodzie buduje się ich mniej niż jeszcze kilka dekad temu, co sprawia, że ceny, zwłaszcza w centrach miast szybują, a mniej zamożni są wypychani na obrzeża.
Badania pokazują, że dla ponad 30% najmniej zamożnych Europejczyków koszty mieszkań przekraczają ich finansowe możliwości i są nadmiernym obciążeniem dla domowych budżetów. Brak dostępności tanich mieszkań na rynku wypycha biednych pracujących do mieszkań socjalnych, co spowodowało, ze czas oczekiwania na mieszkanie socjalne wzrósł w ostatnich latach dramatycznie. Jednocześnie rośnie bezdomność.
Jak możemy poprawić sytuację? Dunja Mijatović mówi jasno: musimy przestać udawać, że problem z dostępem do mieszkań rozwiąże rynek. Ostatnie lata pokazały wyraźnie, że to się nie wydarzy, a problemy się pogłębiają. Jeżeli państwa Europy nie wezmą na serio odpowiedzialności za warunki w jakich mieszkają obywatele i obywatelki i nie zaczną same budować dostępnych mieszkań, kryzys będzie się tylko pogłębiał. Takie same tezy stawiała w swoim raporcie sprzed roku Leilani Farha, specjalna sprawozdawczyni ONZ ds. warunków mieszkaniowych.
Na Lewicy mówimy o tych receptach od lat. Potrzebujemy i w Polsce i w Europie państwowego programu budowy mieszkań. Nastawionego nie na zysk, ale na rozwiązywanie ludzkich problemów i na zapewnienie wszystkim godnych warunków mieszkaniowych.
Źródło
Opublikowano: 2020-01-28 17:41:34