Od niedawna w sprzedaży nowy numer „Nowego Obywatela”. Numer 88 jest poświęcony

Obywatel:


Od niedawna w sprzedaży nowy numer „Nowego Obywatela”. Numer 88 jest poświęcony przemysłowi w Polsce, jego zniszczeniu i skutkom tego procederu. Jednym z materiałów w numerze jest tekst dr. Karola Muszyńskiego, który szczegółowo i całościowo analizuje historię umów śmieciowych w Polsce, ich rozpowszechnienia i politycznej odpowiedzialności za to szkodliwe zjawisko. Polecamy ten tekst i cały numer. 170 stron bez znieczulenia. Wersja papierowa dostępna w całym kraju w Empikach, a u nas do kupienia wersja papierowa za jedyne 18 zł prosto do Twojej skrzynki pocztowej lub wersja elektroniczna za 9 zł prosto do skrzynki e-mailowej, a jeszcze taniej wychodzi w prenumeracie którejś z tych wersji. Zapraszamy na zakupy i do lektury: https://nowyobywatel.pl/sklep/


Źródło
Opublikowano: 2022-02-23 10:00:14

Posłuchaj podcastu: Walka Jasia Kapeli kontra strajk w Solarisie, czyli czym zajmuje się lewicowy komentariat – TOK FM

Adriana Rozwadowska:


To dość wyjątkowy odcinek „Sabatu Symetrystów”, bo Galopujący Major wypowiada w nim słowa „Tomasz Lis” dopiero w czternastej minucie.
Poza tym mogę uspokoić, że – wbrew temu, co napisał Jarosław Szubrycht, który to napisał, że lewica poniosła klęskę, bo obejrzała Fame MMA, zamiast zajmować się Ważnym, sam zaś o Solarisie jakoś nie napisał (szkoda!) – o Kapeli jest zaledwie minuta, o Solarisie mówię za to zupełnie odwrotnie niż w polskich mediach, czyli dużo.

Posłuchaj podcastu: Walka Jasia Kapeli kontra strajk w Solarisie, czyli czym zajmuje się lewicowy komentariat – TOK FM

Źródło: fb
Opublikowano: 2022-02-23 09:56:08

Pracownika można nękać, bo podpisał umowę. Tak sąd rozgrzesza mobbing w znanym k

Piotr Ikonowicz:


Pracownika można nękać, bo podpisał umowę. Tak sąd rozgrzesza mobbing w znanym koncernie

Piotr Żytnicki

Amica należąca do milionera Jacka Rutkowskiego produkuje kuchenki we Wronkach, 60 km od Poznania. Uchodzi za dobrodzieja: daje pracę, inwestuje, zasila gminę podatkami. Pomaga nawet w kampanii wyborczej burmistrza – pożycza meleksa, by jeździł po Wronkach i agitował.
W fabryce Amiki mobbingowano pracowników, a jedna z ofiar Ilona Pujanek odebrała sobie życie. Dowody na to zebraliśmy w dziennikarskim śledztwie i opublikowaliśmy w lipcu 2019 r. w „Wyborczej”. Mobbing potwierdzili też sędziowie z Poznania – zajmowali się rzekomym zniesławieniem głównego mobbera.
Mobbing w Amice. Sąd straszy córkę ofiary
Ale im bliżej Wronek, tym wzrok jest gorszy. Prokuratorka Agnieszka Bielicka z Szamotuł (20 km od fabryki koncernu) nie dostrzegła mobbingu, a zeznania pracowników nazwała „subiektywnymi odczuciami”. Dwa razy umorzyła śledztwo.

W fabryce Amiki był mobbing. Niezrozumiała decyzja prokuratury
Zażaleniem na umorzenie zajmowała się w czwartek, 17 lutego sędzia Kinga Wieczorek-Przybylska, także z Szamotuł. W trakcie jawnego posiedzenia straszyła córkę zmarłej Ilony Pujanek więzieniem, jeśli opowie komuś cokolwiek z sali rozpraw.
Wieczorek-Przybylska utrzymała w mocy drugie umorzenie śledztwa w sprawie mobbingu. Na napisanie uzasadnienia dała sobie tydzień – napisała raptem trzy strony. Omówimy je, zestawiając z zeznaniami świadków i wyrokami sądów w Poznaniu.
Dlaczego Ilona Pujanek się zabiła?
Sędzia podkreśla, że zebrane dowody oceniła samodzielnie, zgodnie z „zasadami logicznego rozumowania, wiedzy i wskazaniami doświadczenia życiowego”.
Jej zdaniem nie ma obiektywnych dowodów wskazujących jednoznacznie, że Ilona Pujanek odebrała sobie życie z powodu mobbingu. Sędzia powołuje się na zeznania psychiatry i psychologa, do których chodziła Ilona. Potwierdzili, że bała się powrotu do pracy po długim zwolnieniu lekarskim.
Sędzia uważa jednak, że Ilona „nie miała większych problemów w pracy niż każdy przeciętny pacjent z problemami w pracy”.
Wytyka też zmarłej problemy finansowe i w relacjach z mężem, o których mówiła w trakcie terapii. To sugestia, że Ilona mogła się zabić z przyczyn osobistych.

Takiej wersji zaprzeczały jednak zeznania córki i przyjaciółek zmarłej, a także współpracowniczek z działu montażu. Świadkowie ci potwierdzili, że Ilona panicznie bała się powrotu do pracy, bo przełożony naśmiewał się z niej i złośliwie przerzucał do trudniejszych zadań, z którymi sobie nie radziła.
Ilona słyszała nawet: – Nie płacz na styki, bo będzie zwarcie.
Sędzia Wieczorek-Przybylska nie odnosi się do tego ani słowem.
Sędzia z Szamotuł nie widzi mobbingu
Sędzia Sławomir Jęksa z Poznania nie miał tymczasem wątpliwości, że do samobójczej śmierci pchnęło Ilonę udręczenie sytuacją zawodową. Stwierdził, że wskazujące na to dowody są „liczne i niepodważalne”.

Amica zaprzecza, prokuratura ślepa. Ale sąd potwierdza mobbing i molestowanie w fabryce
Także sędzia Mateusz Bartoszek z Poznania stwierdził, że śmierć Ilony była związana z „depresją, szkalowaniem w pracy i znoszeniem mobbingu”. I dodał: „Podczas ostatniej sesji [terapeutycznej] wskazywała autodestrukcyjne przekonania. Lęki i napięcia skupione były głównie wokół pracy”.

W zażaleniu na umorzenie śledztwa córka zmarłej powołała się na dwa wyroki z Poznania. Sędzia Wieczorek-Przybylska je zignorowała – w swoim uzasadnieniu nie odnosi się do nich ani słowem.
Sędzia z Szamotuł nie tylko nie widzi związku mobbingu z samobójczą śmiercią Ilony, ale nie dostrzega nawet samego mobbingu.

Stwierdza, że w umowie o pracę Ilona zgodziła się na przerzucanie na inne stanowiska w przypadku braku pracowników.
„Zrozumiałe jest, że żaden pracownik nie lubi zmieniania mu stanowiska pracy, jednakże było to usprawiedliwione i uregulowane w umowie o pracę, na co każdy pracownik podpisując umowę świadomie się godził i wskazany fakt nie może świadczyć o mobbingu w miejscu pracy” – pisze Wieczorek-Przybylska.
Pracownice Amiki: Mieli radość z przerzucania Ilony
Sędzia znów jednak pomija niewygodne fakty – Ilona była jedyną pracownicą tak często przerzucaną na trudniejsze stanowiska, a pozostałe pracownice zgodnie zeznały, że było to celowe i złośliwe działanie przełożonego.

Proces hejtera z giełdowego koncernu. „Ostrzegano mnie, że nie wiem, z kim zadarłam”
Opowiedziała o tym m.in. operatorka maszyn Anna J.: „Na początku na montaż miała chodzić każdego dnia inna praskowa. Jako pierwsza poszła Ilona. Następnego dnia znowu ją rzucili. Potem, jak nawet nie było potrzeby, żeby ktoś szedł, to mistrz rzucał tam Ilonę. Mieli z tego dużą radość”.

Anna J. zeznała też: „Byłam świadkiem, jak mistrz i koordynator wyśmiewali się z Ilony, że znowu płacze. Szydzili, że może dziś ją znowu przerzucą. Po jakimś czasie na montażu Ilona zaczęła narzekać na bark. Jak zaczęła narzekać, oni coraz częściej ją przerzucali. Śmiali się z jej zachowania, ubioru, wyglądu. Pewnego dnia przyszedł koordynator i powiedział, że widział, jak Ilona płacze na montażu, i powiedział jej, żeby nie płakała na styki, bo będzie zwarcie”.
Sędzia Wieczorek-Przybylska zignorowała zeznania Anny J. i innych pracownic. W uzasadnieniu nie wyjaśnia, dlaczego im nie wierzy.
Stwierdza natomiast: „Ilona Pujanek nigdy nie zgłaszała przełożonym, że nie chce pracować na dziale montażu”.
To kłamstwo. Koleżanki z pracy potwierdziły, że Ilona chodziła do przełożonych i informowała, że nie daje rady na montażu. Na przykład Katarzyna K. z działu wiązek zeznała: „Ilona cały czas chodziła do niego [mistrza] i pytała, dlaczego jest przerzucana. Widziałam, jak płakała. Cała się trzęsła”.
Sędzia Wieczorek-Przybylska nie wyjaśnia, na jakiej podstawie uznała, że Ilona się nie skarżyła.

Mobbing w Amice. Ilona Pujanek bała się przełożonych
Sędziowie z Poznania mieli do dyspozycji zeznania tych samych pracowników, ale ich nie zignorowali. Sędzia Sławomir Jęksa dostrzegł „psychiczne nękanie Ilony Pujanek”.
Sędzia Mateusz Bartoszek zwrócił uwagę na publiczne drwiny z Ilony, szydzenie z jej wyglądu i nadmiernej wrażliwości.
Potwierdził, że Ilonie „zdarzało się wielokrotnie płakać w czasie przerw w pracy”.

Podkreślił też: „Była roztrzęsiona i zmęczona psychicznie. Brała leki uspokajające. Bała się, że znowu będzie przerzucana między stanowiskami pracy. Bała się docinków ze strony przełożonych i wywieranej na niej presji”.

Sędziowie z Poznania na podstawie zebranych dowodów uznali, że bliscy Ilony mieli prawo oskarżać jej przełożonego o mobbing i nie dopuścili się zniesławienia.
Sędzia Wieczorek-Przybylska mobbingu jednak nie dostrzegła, bo pominęła niewygodne dla Amiki zeznania.
Absolutnie niedopuszczalne nieprawidłowości w Amice
Sędzia z Szamotuł nie dopatrzyła się także mobbingowania innych pracowników fabryki. Uzasadnia to tak: „Żaden ze świadków nie wskazał, aby przełożeni odzywali się w sposób poniżający czy obrażający w stosunku do pracowników”.
Dodaje też: „Zebrany w sprawie cały materiał dowodowy nie daje podstaw do stwierdzenia, aby zachowanie przełożonych w firmie Amica wywołało u pracowników zaniżoną ocenę przydatności zawodowej lub poniżało czy ośmieszało pracownika”.
To kolejne kłamstwa sędzi Wieczorek-Przybylskiej. Katarzyna K. z działu wiązek zeznała bowiem: „[Mistrz] dokuczał mi odnośnie wyglądu. Widziałam raz, że dawał znaki ludziom z jego biura, że idę przez halę, i się śmiał. Jestem osobą niepełnosprawną”.
Regina F., monterka, zeznała natomiast: „Nękał mnie, iż będzie mnie miał na oku oraz będzie mi robił jakieś testy na sprawność i szybkość. Gdy wracałam do domu, często płakałam. Bałam się go. Sprawiał wrażenie prezesa, który rządzi ludźmi. Widziałam niejedną osobę na montażu płaczącą z jego powodu. Gdy rozmawiałam z nim na osobności, był arogancki i niekulturalny”.
Sędzia Sławomir Jęksa z Poznania dostrzegł „absolutnie niedopuszczalne nieprawidłowości w relacjach pracowniczych w firmie Amica”.
Sędzia Wieczorek-Przybylska do tego również się nie odniosła. Jej postanowienie prawomocnie umarza śledztwo w sprawie mobbingu. Oznacza to, że przełożeni Ilony Pujanek unikną odpowiedzialności.

Konsekwencji nie wyciągnęła także Amica. Główny mobber odszedł co prawda z pracy, ale oficjalnie na własną prośbę. Amica nigdy nie potwierdziła mobbingu i nie przeprosiła.
Czym jest mobbing?
Odpowiedzialności karnej z art. 218 par. 1a Kodeksu karnego podlega ten, kto wykonując czynności w sprawach z zakresu prawa pracy i ubezpieczeń społecznych, złośliwie lub uporczywie narusza prawa pracownika wynikające ze stosunku pracy lub ubezpieczenia społecznego.

Złośliwość wyraża się w niedającej się racjonalnie uzasadnić woli zaszkodzenia pracownikowi; perfidnym zachowaniu, dokuczeniu mu, poniżeniu, wyrządzeniu krzywdy.
Znamię uporczywości naruszania praw pracownika zakłada dwa elementy: złą wolę sprawcy i długotrwałość jego zachowania. Uporczywość przejawia się w natrętności, sekwencyjności czy powtarzalności zachowań, przy czym uporczywe jest takie zachowanie, które polega na naruszenia praw pracownika co najmniej trzy razy.

(Wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z 30 marca 2017 roku, sygnatura akt II AKa 256/16).

Źródło
Opublikowano: 2022-02-23 09:43:36

Adrian Zandberg alarmuje: związkowcy są wyrzucani z pracy! Chce zablokować zwolnienia

Razem:

– Jeżeli poważnie traktujemy opowieść, że Polska jest krajem, który kontynuuje dziedzictwo „Solidarności”, to zadbajmy o to, aby w wolnej Polsce ludzie nie byli wyrzucani z pracy, tylko dlatego, że zorganizowali się i upomnieli się wspólnie o swoje prawa – mówi Faktowi Adrian Zandberg.

Adrian Zandberg alarmuje: związkowcy są wyrzucani z pracy! Chce zablokować zwolnienia

Źródło
Opublikowano: 2022-02-23 09:29:28

Dziś kolejny dyżur na Elektoralnej 26. Wkrótce wyjazd do rodziny, której odebran

Piotr Ikonowicz:

Dziś kolejny dyżur na Elektoralnej 26. Wkrótce wyjazd do rodziny, której odebrano dziecko bo nie mają łazienki. Jedziemy im ta łazienkę zbudować. Jutro wizyta w pomocy społecznej na Woli i załatwianie obiadów dla matki i syna (niepełnosprawnego), którzy żyją za 400 zł miesięcznie. Są niezaradni życiowo, ale to nie znaczy, że muszą nie dojadać. Co dzień nowe wyzwania. Dla nas to frajda. Lubimy te robotę.

Źródło
Opublikowano: 2022-02-23 08:10:26

Aborcyjny Dream Team:



Źródło
Opublikowano: 2022-02-22 23:33:46

Jak co roku toczymy walkę o przetrwanie naszego pisma. O naszym być albo nie być

Obywatel:


Jak co roku toczymy walkę o przetrwanie naszego pisma. O naszym być albo nie być decyduje wsparcie sympatyków i sympatyczek. Możecie wesprzeć „Nowego Obywatela” bez wydawania ani złotówki. Wystarczy przekazać nam 1% podatku przy rozliczaniu PIT. Rozliczenia już startują, proszę pamiętajcie o nas. Wystarczy w odpowiedniej rubryce podać nazwę naszego wydawcy i numer KRS: Stowarzyszenie „Obywatele Obywatelom”, nr KRS 0000 248 901. Jeśli korzystacie z gotowego rozliczenia przygotowanego przez skarbówkę, to wystarczy zalogować się w Portalu Podatnika i w gotowym formularzu PIT dodać nasze dane w stosownej rubryce, a następnie zatwierdzić całość. Z góry dziękujemy za wszelkie wsparcie!


Źródło
Opublikowano: 2022-02-22 22:52:44

Miało być dzisiaj o ostatnich zawirowaniach na Wschodzie, ale nie czujemy się na

Sztuczne Chwasty:


Miało być dzisiaj o ostatnich zawirowaniach na Wschodzie, ale nie czujemy się na siłach, bo kolejny z adminów złapał Covida. Więc będzie o czymś prostszym, ale też wkurwiającym: Pierożkach z płodami, czyli cancel culture.

Ten piękny propagandowy twór rzekomo ma niszczyć ludziom życie, skazując ich na wegetację zbierając żarcie po śmietnikach. Ta nowoczesna forma ostracyzmu podobno jest powszechna i zniszczyła już tysiące ludzi – których łączy, oczywiście, to, że mają konserwatywne poglądy, w szczególności na kwestie rasowe, praw kobiet, czy gardzą demokracją.

Problem w tym, że gdy poprosi się o konkretne przykłady, to okazuje się, że nikt z naprawdę wpływowych ludzi nigdy nie padł ofiarą cancel culture. Stand-uperzy płaczą o cancel culture, jednocześnie tworząc nowe programy na wielomilionowych kontraktach z Netflixem (nierzadko płacząc właśnie w tych programach), patoinfluencerzy żyją sobie zupełnie dobrze z wpłat swoich fanów (często podniesienie larum o 'cancel culture’ wielokrotnie zwiększa wpływy), a politycy i „naukowcy” dalej robią swoje.

Można by się wręcz pokusić o stwierdzenie, że cały ten płacz o 'cancel culture’ to nic innego, jak kolejna odsłona walki klas posiadających z klasami niższymi. Straszenie cancelowaniem o byle bzdury ostatecznie ma na celu ośmieszenie wszelkiej krytyki klas wyższych, bo wszystko da się podciągnąć pod cancelowanie.

Problem w tym, że cancel culture faktycznie istnieje, tylko nie w takiej formie, jak uroiła sobie prawica. Przykładem są przywołane przez nas pierożki z płodami, czyli to, jak Uniwersytet Jagielloński – najstarszy uniwersytet w Polsce – chroniąc doktorantkę-neonazistkę oficjalnie propagującą swoje potworne poglądy jednocześnie prześladuje lewicowego aktywistę za zjadliwy komentarz na Twitterze.

To jest prawdziwe cancel culture. Skrajnie prawicowa doktorantka, propagująca m.in. segregację rasową, ma się zupełnie dobrze, chroniona przez najwyższe władze UJ. Z kolei za zjadliwy tweet – mieszczący się zupełnie w kategorii prowokacji – kosztował Samuela Nowaka pracę, a zwolnienie miało miejsce z pominięciem związków zawodowych i wszelkich normalnych procedur obowiązujących w tej sytuacji.

Dalsze przykłady można by znaleźć bez problemu. Ot, przyjaciółka na studiach medycznych w „wolnym mieście”, która ze względu na swój aktywizm była sekowana przez prawicowych studentów, a po zawaleniu przez te działania roku dziekanat kazał jej zapłacić kilkadziesiąt tysięcy złotych za powtórkę.

Dlaczego? Bo może. Opłata powinna być ograniczona kosztem jednego semestru studiów zaocznych, ale można też przeliczyć po stawce godzinowej, za godziny zajęć, wykorzystując lukę w regulacjach uniwersyteckich.

Piękna ta Polska, prawda?

Obraz: Na pierożkach, Robert Koehler, 1887

PS: Mamy COVIDa, z wkurwiającym przebiegiem, więc posty mogą być sporadyczne.


Źródło: Sztuczne Chwasty
Więcej w kategorii: Sztuczne Chwasty

Jesteśmy przeciwni imperializmowi. Każdemu imperializmowi. A imperializm rosyjsk

Adrian Zandberg:


Jesteśmy przeciwni imperializmowi. Każdemu imperializmowi. A imperializm rosyjski, co zobaczyliśmy tej nocy, stanowi realne zagrożenie dla pokoju w Europie. Agresywną politykę Putina trzeba zatrzymać. Europa ma do tego narzędzia – są to zdecydowane sankcje ekonomiczne.


Źródło
Opublikowano: 2022-02-22 21:05:57

Warszawa i jej publiczny budżet jest największym źródłem zysku dla Solaris w Po

OZZ Inicjatywa Pracownicza:


🚨 Warszawa i jej publiczny budżet jest największym źródłem zysku dla Solaris w Polsce.
Do dziś miasto kupiło dla publicznego MZA już niemal tysiąc autobusów z tej fabryki, to 2 razy więcej niż Kraków, 3 razy więcej niż Poznań i ponad 4 razy więcej niż Łódź.

🚨 Tylko dwa ostatnie kontrakty stołecznego ratusza z Solaris opiewają na kwotę ponad pół miliarda złotych.
Pracownicy Solaris którzy je wyprodukowali zarabiają średnio 3 tys na rękę i obecnie domagają się 800 zł podwyżki. Czysty zysk firmy Solaris m.in. z publicznych kontraktów z MZA to 100 mln zł netto za 2021 r.

📊 Ścisłe dane:
Warszawski MZA: 906 Solaris na 1385 autobusów, tj ponad 2/3 taboru.

📊 Dla porównania:
Kraków 452 na 634 tj 71 proc
Poznań 308 na 338 tj 91 proc
Łódź 194 na 410 tj 47 proc

❗️Na marginesie: władze Warszawy częściowo sprywatyzowały komunikację miejską, MZA odpowiada za około 75 proc. transportu. Całym taborem, publicznym i prywatnym, zarządza publiczny ZTM.

📊 Pozostałe firmy pod ZTM:
Arriva 108 Solarisów na 142
KM Łomianki 29 na 33
Mobilis 54 na 169
PKS Grodzisk Mazowiecki 49 na 54
Michalczewski 0

Źródła:
Informator Statystyczny ZTM Grudzień 2021
https://www.ztm.waw.pl/wp-content/uploads/2022/02/www-BIULETYN-GRUDZIEN-2021.pdf

Raport roczny ZTM za 2020
https://www.ztm.waw.pl/wp-content/uploads/2021/03/Raport_roczny_2020-1.pdf

„Pierwsze spośród 130 przegubowych autobusów elektrycznych już wożą pasażerów w Warszawie!”
https://www.solarisbus.com/pl/busmania/pierwsze-sposrod-130-przegubowych-autobusow-elektrycznych-juz-woza-pasazerow-w-warszawie-1034



Źródło
Opublikowano: 2022-02-22 20:23:49

2/2 Bycie na wojnie to tortury. Tortury obowiązkowe dla mężczyzn? W jakim świeci

Maja Staśko:


2/2 Bycie na wojnie to tortury. Tortury obowiązkowe dla mężczyzn? W jakim świecie żyjemy, kiedy chcemy powrócić do obowiązkowego torturowania mężczyzn i wystawiania ich na zagrożenie życia?

To są konsekwencje stereotypów płciowych.

Mężczyźni są poświęcani na wojnie dla wyższej wartości: ojczyzny.

Kobiety są poświęcane w domach dla wyższej wartości: rodziny.

A przecież wielu mężczyzn jest słabszych od wielu kobiet. Ale ponieważ zostali nazwani mężczyznami, bo lekarz po urodzeniu zobaczył ich genitalia, mają obowiązek jechać na wojnę. A często lepiej przygotowane do tego kobiety – nie. To absurd, który w rzeczywistości nie ma żadnego sensu poza czysto ideologicznym: podziałem ludzi ze względu na płeć. Statystyka nie może zabijać ludzi.

I ojczyzna, i rodzina mogą być bardzo ważne jako bliskie wspólnoty: ale tylko gdy składają się z ludzi i w centrum mają tych ludzi. Jeśli zaś polegają na poświęcaniu tych ludzi w imię idei – to są przeciwieństwem ojczyzny i rodziny. Są piekłem gotowanym zwykłym ludziom przez decydentów.

Obowiązkowy pobór do wojska to nie tylko opresja płciowa wobec mężczyzn – ale także klasowa. Bo ci, którzy o niej decydują – politycy, najbogatsi – nie idą na wojnę. Mogą sobie wykupić kategorię, która ich uwalnia od służby. Z kontaktami u lekarzy, z łapówkami wobec urzędników są w stanie zapewnić sobie bezpieczeństwo.

Większość mężczyzn nie ma takich możliwości. I to oni będą płacić swoim życiem za decyzje najbogatszych – podczas gdy najbogatsi będą rozwijać swoje biznesy. Bo wojna służy temu jak mało co.

Najbogatsi płacą pieniędzmi, cała reszta – swoim życiem i ciałem. Tak się robi politykę i biznesy na ciałach ludzi. I na wojnie, i w zakładach pracy.

Ale to już nie te czasy, gdy skazanie mężczyzn na zagrożenie życia było wyznacznikiem męskości i patriotyzmu. To czysta przemoc i manipulacja. Spadajcie z tymi swoimi szantażami. Chcecie walki na wojnie? To zapiszcie się do wojska, politycy i milionerzy.

Grafika: @milczekpierwszy


Źródło
Opublikowano: 2022-02-22 20:13:51

Dziś Rada Ministrów zajęła się projektem ustawy o obronie ojczyzny, która ma roz

Maja Staśko:


Dziś Rada Ministrów zajęła się projektem ustawy o obronie ojczyzny, która ma rozbudować polską armię. Dla uspokojenia: projekt zakłada dobrowolną, zasadniczą służbę wojskową skierowaną do młodych ludzi. Nie jest projektem obowiązkowej służby wojskowej.

Ale pomysł obowiązkowej służby powraca. Radio ZET zamówiło sondaż IBRiS pytaniem „Czy uważasz, że Polska powinna przywrócić zasadniczą służbę wojskową/obowiązkową służbę wojskową?”. Okazało się, że ponad 40% jest za.

Obowiązkowa służba wojskowa to przemoc w czystej postaci. Nie mam pojęcia, dlaczego wciąż jest traktowana poważnie. To jak pytanie „Czy uważasz, że Polska powinna przywrócić traktowanie mężczyzn jak mięso armatnie i zabijanie ich na życzenie polityków?”.

Co ciekawe, według sondażu aż 49% kobiet jest za powrotem obowiązkowej służby, a wśród mężczyzn aż 10% mniej. Kobiety, których sprawa nie dotyczy, decydują za mężczyzn, żeby jechali na wojnę? To jak z aborcją: to nie referendum ani głosowanie ma zdecydować o tym, czy ktoś będzie miał aborcję, czy nie – albo czy pojedzie na wojnę, czy nie. O tym powinna zadecydować osoba. Ani zrobienie aborcji, ani niepojechanie na wojnę to nic wstydliwego. To decyzja dotycząca naszego ciała i życia.

Jakim prawem chcą mi odebrać syna?!
Boję się, nie poradzę sobie na polu bitwy.
Nie chcę umierać.

To wiadomości, które otrzymuję od wczoraj.

Dlaczego akurat to mężczyźni byli objęci obowiązkową służbą? Bo w tym świecie to mężczyzna jest silny. To on uczestniczy w politycznych, „poważnych” sprawach. To dla niego heroizmem jest bycie zabitym na rozkaz polityków – to sprawia, że jest „męski”.

Bo kobiety są takie delikatne, kruche, słabe. Nie nadają się na wojnę. Nadają się do przymuszania do spełniania małżeńskiego obowiązku: seksu i rodzenia dzieci. To sprawia, że jest „kobieca”. Gwałt małżeński to największa patologia takiego myślenia. Przez wiele lat dla hierarchów kościelnych nie istniał – bo liczy się rodzina, nie krzywda kobiety.

Grafika: @milczekpierwszy


Źródło
Opublikowano: 2022-02-22 20:10:56

Dobry wieczór Drodzy Gdańszczanie i Drogie Gdańszczanki!

Razem Pomorze:


Dobry wieczór Drodzy Gdańszczanie i Drogie Gdańszczanki!
Otrzymałem odpowiedź na nasz złożony przy okazji Święta Niepodległości wniosek o nadanie trasie tramwajowej i drodze rowerowej imienia pierwszego premiera niepodległej RP i zarazem szefa jednego z najbardziej postępowych rządów w naszej historii (m.in. proklamujący prawa pracownicze, czy też prawa kobiet). Znalazł on co prawda uznanie Komisji Kultury i Promocji Rady Miasta Gdańska, ale nie w proponowanej przez nas lokalizacji, a w bliżej nieokreślonym miejscu. Liczymy, że zgodnie z treścią przesłanego mi dokumentu ekipa Prezydentki Aleksandra Dulkiewicz wskaże w gdańskiej przestrzeni publicznej miejsce godne „upamiętnienia tej znakomitej postaci”.

Tymczasem, jak widać na załączonym obrazku, wróciłem z urlopu pełen werwy, by ruszyć z podstaw bryłę świata.

Na początek już w najbliższy czwartek stawiam się na zwołanej w trybie pilnym sesji Rada Dzielnicy Przymorze Małe dot. planów zagospodarowania przestrzeni publicznej w rejonie Domu Kultury przy ul. Śląskiej przedstawionych przez Dyrekcję Rozbudowy Miasta Gdańska!




Źródło: Razem Pomorze
Więcej w kategorii: Razem Pomorze
Opublikowano: 2022-02-22 19:19:48

Inspektorzy Pracy w skawińskim Valeo

Obywatel:


„Inspektorzy pracy wkroczyli do zakładu Valeo w Skawinie. Ujawnili niewypłaconą pensję i nadużycia w stosowaniu monitoringu”. Więcej informacji w linku:
_________________________
Chcesz nadal czytać „Nowego Obywatela”? Przekaż nam 1% swojego podatku. Przy rozliczaniu PIT wpisz w odpowiednią rubrykę: Stowarzyszenie „Obywatele Obywatelom”, KRS 0000248901

Inspektorzy Pracy w skawińskim Valeo

Źródło
Opublikowano: 2022-02-22 19:02:45

Dziennikarze – także moi koledzy – uskarżają się na szerzący się fenomen cancel

Adriana Rozwadowska:


Dziennikarze – także moi koledzy – uskarżają się na szerzący się fenomen cancel culture. Mam więc nadzieję, że dziś natemperują ostrza swych piór, i staną w obronie Samuela Nowaka.
Bo w końcu skoro, zdaniem wielu, nawet molestowanie nie zasługuje na wygumkowanie z przestrzeni publicznej, to co dopiero jedno zdanie napisane na Twitterze w jakiejś nikogo nie obchodzącej dyskusji?
A brzmiało ono:
„Płód nie jest człowiekiem, więc who cares? Mogą nawet robić z płodów farsz do pierożków, co za różnica?”
Zdanie owo zgłosił do admina – UJ-otu – Dariusz Matecki z Solidarnej Polski. I długo na reakcję nie czekał.
Dziś UJ poinformował, że rozwiąże umowę o pracę z Samuelem Nowakiem (twitt w komentarzu). A także, że zrobi to zgodnie z prawem, czyli po konsultacji ze związkiem zawodowym. Uprzejmie przypominam więc, że związek może się jeszcze na to nie zgodzić, poza tym osobliwym jest informowanie publiki o rozwiązaniu nierozwiązanej jeszcze umowy – a także związku zawodowego, który o sprawie powinien wiedzieć jako pierwszy – za pośrednictwem Twittera. Widać, że kiedy sprawę zgłasza Ordo Iuris, pośpiech przybiera nowe, nieznane wcześniej (zwłaszcza na polskich uczelniach) wymiary.
Warto przypomnieć, że – kiedy kilka lat temu dr Leszek Wroński stworzył petycję wzywającą organizatorów Targów Książki, aby ci nie zapraszali Rafała Ziemkiewicza – miniony rektor UJ-tu odpisał Ziemkiewiczowi ws. Wrońskiego: „W pełni rozumiem pana oburzenie”.
Nie w pełni oburzał go już za to powód, który legł u podstaw powstania petycji – wypowiedzi Ziemkiewicza o kobietach („Kobiety? Jakie kobiety? Kobiety nie szwendają się nocą pod cudzym domem, wrzeszcząc o swoich cipach i macicach”).
Tak więc w Polsce wolno zmuszać kobiety do rodzenia cierpiących, i tak skazanych na śmierć dzieci – nawet kosztem własnego życia – nie wolno za to napisać na Twitterze wyraźnie kpiarskiego zdania, któremu znacznie jest bliżej do Monty Pythona, niż gróźb karalnych wobec płodów. W Polsce wolno obrażać Polki, płodów już nie. Wolno też „wieszać” rozerwane płody na banerach reklamowych, tak aby przyjrzały im się uważnie całkiem żywe już małe dzieci, nie wolno wystąpić na okładce „Wysokich Obcasów” w koszulce z napisem „Aborcja jest OK”. Nie przystoi wreszcie skanselować żadnego mizogina obrażającego kobiety, ale – jak się zapewne okaże – można skanselować własnego pracownika za urażenie płodów. A zaraz zapewne dowiem się jeszcze od moich kolegów, że Samuel głupi i sam sobie winien.
Miałam przyjemność współpracować z Samuelem Nowakiem. Mam zasadę, że – skoro piszę o tym, że za pracę należy się płaca – odmawiam udziału w debatach i innych iwentach, o ile te nie wiążą się z choćby symboliczną gratyfikacją. Czasami robię jednak wyjątek, bo coś jest oddolne, bo coś jest fajne. UJ nie jest oddolny, czy jest fajny – kwestia sporna, kiedyś wybrałam się jednak do Krakowa wystąpić za frajer i zwrot kosztów podróży.
Na który to zwrot czekałam kilka miesięcy, odbijając się permanentnie wkurwionej, komunikującej się jak bot pani, która wielokrotnie kazała mi podać mój numer SAP, którego, jako niepracownica, nie posiadałam. Co zrobił Samuel? Samuel powtarzał, że mnie przeprasza, i że mu wstyd, usiłował rozwiązać sprawę, aż w końcu przelał mi te trzy stówy z własnych pieniędzy.
PS. Osobiście jestem wegetarianką, jestem też jednak zero waste, więc jeśli ktoś reflektuje z tymi pierożkami – smacznego!

Źródło: fb
Opublikowano: 2022-02-22 18:36:30

Dzisiaj apel.

Fundacja Ocalenie:

Dzisiaj apel.
Proszę – ZAWSZE, ale to ZAWSZE reagujcie, gdy jesteście świadkami aktów przemocy słownej lub fizycznej na tle rasistowskim!

(Uprzedzam, że celowo nie cenzuruję tekstu).
Wczoraj taka sytuacja. Dworzec Główny, Toruń. Stoję w kolejce po bilet. Przede mną czterech chłopaków (jak się później okazało, studentów z Turcji na wymianie międzynarodowej) i jedna dziewczyna mówiąca po polsku. Chłopaki nie znają języka, więc ona kupuje bilety. I w tym momencie ktoś ma problem.
Stojąca za mną kobieta krzyczy do jednego z chłopaków:
– Co się gapisz, kolorowa szmato jebana! Wypierdalaj!
Odwracam się, zszokowana. Kobieta zaczyna się awanturować i rzucać coraz śmielszymi obelgami, więc w tym… Więcej

Źródło
Opublikowano:

Zgodnie z zapowiedziami, dziś wraz z Maciej Gdula przeprowadziliśmy kontrolę pos

Daria Gosek-Popiołek:


Zgodnie z zapowiedziami, dziś wraz z Maciej Gdula przeprowadziliśmy kontrolę poselską w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Małopolskiego w związku z uruchomieniem procedury odwołania Krzysztofa Głuchowskiego ze stanowiska dyrektora Teatru im. Juliusza Słowackiego w Krakowie.
Podnoszone przez urzędników zarzuty dotyczą przede wszystkim nieprawidłowości przy zamówieniu usług utrzymania czystości w teatrze w 2021 roku. Chodziło głównie o złamanie przepisów o zamówieniach publicznych poprzez brak organizacji przetargu. Paradoksalnie, dyrektor Głuchowski został ukarany za… gospodarność. Na skutek jego decyzji, podyktowanej zmieniającymi się jak w kalejdoskopie ograniczeniami pandemicznymi, teatr zaoszczędził na zamawianych usługach.
Natomiast naruszenie dobrego imienia teatru miało wynikać z planów organizacji koncertu Marii Peszek – jednak w tej sprawie urząd nie przedstawił nam żadnych wyjaśnień na piśmie.


Źródło: Daria Gosek-Popiołek
Więcej w kategorii: Daria Gosek-Popiołek

Opublikowano: 2022-02-22 17:04:40

Razem:



Źródło
Opublikowano: 2022-02-22 16:15:31

Zandberg: Ostre sankcje! Żadnych półśrodków!



SUBSKRYBUJ nas na YouTube!

DOŁĄCZ do Razem 👉 http://partiarazem.pl/dolacz/

Bądź na BIEŻĄCO 👉 http://partiarazem.pl/zamow-newsletter/

Śledź nas:
FB 👉 https://www.facebook.com/partiarazem
Instagram 👉 https://www.instagram.com/partiarazem/
Twitter 👉 https://twitter.com/partiarazem
TikTok 👉 https://www.tiktok.com/@partiarazem

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj nas, bo możemy więcej!
Wpłać darowiznę na naszą działalność:

Nr konta: 41 1240 1037 1111 0010 6408 8296
Nazwa: LEWICA RAZEM

Uwaga: polskie prawo zezwala partiom politycznym przyjmować darowizny przychodzące wyłącznie z kont krajowych i wyłącznie od osób fizycznych. maksymalna łączna wysokość wpłat od jednej osoby w roku kalendarzowym nie może przekraczać 31500 zł.

#lewica #sejm #polityka #prawica #razem #partiarazem

Źródło
Opublikowano: 2022-02-22 15:07:25

Kot Dziadzior patrzy z oburzeniem na tych, którzy nie mają jeszcze najnowszego n

Obywatel:


Kot Dziadzior patrzy z oburzeniem na tych, którzy nie mają jeszcze najnowszego numeru Nowego Obywatela. Numer 88 jest poświęcony przemysłowi w Polsce, jego zniszczeniu i skutkom tego procederu. 170 stron bez znieczulenia. Wersja papierowa dostępna w całym kraju w Empikach, a u nas do kupienia wersja papierowa za jedyne 18 zł prosto do Twojej skrzynki pocztowej lub wersja elektroniczna za zaledwie 9 zł prosto do skrzynki e-mailowej, a jeszcze taniej wychodzi w prenumeracie którejś z tych wersji. Zapraszamy na zakupy i do lektury: https://nowyobywatel.pl/sklep/


Źródło
Opublikowano: 2022-02-22 13:47:22