O 8:05 będę w TVN24. Od 10tej pod Aresztem Grochów będziemy czekali na Klaudię.O 19tej spotkanie w siedzibie RSS na Elek

Piotr Ikonowicz:

O 8:05 będę w TVN24. Od 10tej pod Aresztem Grochów będziemy czekali na Klaudię.O 19tej spotkanie w siedzibie RSS na Elektoralnej 26. Między powitaniem Klaudii i Spotkaniem wieczornym, zbieramy podpisy. Kolejny dzień pracy i walki…


Źródło
Opublikowano: 2015-08-25 07:29:11

Nowe mieszkania komunalne na Południu


„3mać motłoch z dala od osiedli deweloperskich. Nie po to kupowałem mieszkanie, aby za Sąsiada mieć niezaradnego nieudacznika.”

„a normalni ludzie muszą pracować i brac kredyty
porąbany kraj”

Nowe mieszkania komunalne na Południu

Siedem budynków z 84 mieszkaniami komunalnymi planuje do 2018 r. wybudować Gdańska Infrastruktura Społeczna. Pierwsi mieszkańcy wprowadzą się do lokali przy

Źródło
Opublikowano: 2015-08-24 12:47:57

Maja Staśko – polemika z tekstami Krzysztofa Sztafy i Łukasza Żurka o młodej poezji | Kultura…

Maja Staśko:

Ostatnio zajmuję się układaniem psychotestów.

Maja Staśko – polemika z tekstami Krzysztofa Sztafy i Łukasza Żurka o młodej poezji | Kultura…

Pewnie, że „lepiej i przyjemniej jest się z klasykami nieustannie kłócić” niż ich odrzucać, tylko że młodzi nie mają dostępu do realnej platformy, z której ich krytyka czy niezadowolone poetyckie pomruki byłyby słyszalne – nie mówiąc o kłótni. Nie mówiąc o krzyku.

Źródło
Opublikowano: 2015-08-23 21:16:31

I kolejny okręg :)

Marcelina Zawisza:

I kolejny okręg

Kolejny okręg zebrany – po Warszawie i Krakowie mamy już 5000 podpisów w tak zwanym obwarzanku. W najbliższych dniach możecie się spodziewać kolejnych takich komunikatów .

[Grafika: w tle zdjęcie dwojga działaczy partii Razem, tło w kolorze fioletowym. Na dole biały napis: „Okręg nr 20 (podwarszawski) zebrany!”. U dołu po lewej adres strony internetowej www.partiarazem.pl, po prawej logotyp Komitetu Wyborczego Razem.]




Źródło
Opublikowano: 2015-08-23 20:10:08

„To nie oszustwa na VAT są największym problemem polskiego fiskusa, lecz masowo

Marcelina Zawisza:

„To nie oszustwa na VAT są największym problemem polskiego fiskusa, lecz masowo unikające płacenia CIT międzynarodowe korporacje. Straty z tego tytułu sięgają już 45 mld zł, czyli o połowę więcej, niż wynoszą przychody z tego podatku. Ministerstwo Finansów jest bezradne” – donosił w lipcu WPROST. I co? I nic.

Źródło
Opublikowano: 2015-08-22 13:09:04

Krótki komunikat od Kiciputek: lewica w Polsce sama się nie zrobi. Wydrukuj list

Krótki komunikat od Kiciputek: lewica w Polsce sama się nie zrobi. Wydrukuj listę (link poniżej), zbierz podpisy wśród znajomych, skontaktuj się z lokalną koordynatorką albo koordynatorem – razem damy radę!

www.partiarazem.pl/zbiorka-podpisow

[Grafika: w tle zdjęcie Katarzyny Babis trzymającej podkładkę do zbierania podpisów z logotypem Razem. Na dole grafiki znajduje się biały napis: "Też macie dosyć głosowania na mniejsze zło? Czas działać! #samosieniezbierze". Poniżej znajduje się podpis "Kiciputek" (to pseudonim artystyczny rysowniczki Katarzyny Babis), a na samym dole grafiki podany jest adres www.partiarazem.pl oraz widnieje logotyp KW Razem.]


Źródło
Opublikowano: 2015-08-22 13:00:51

Mateusz Mirys: Polakom zafundowano kraj drastycznych nierówności i wyzysku

Marcelina Zawisza:


„Oczywiście nie można mechanicznie przenieść pomysłów z jednego końca Europy na drugi – ale tak, nowa europejska lewica, zdecydowanie krytykująca establishment i upominająca się o prawa pracowników, to jest dla nas inspiracja. Ruchy takie jak Razem rosną dziś w całej Europie, bo problem z oderwaną od problemów obywateli klasą polityczną nie dotyczy tylko Polski. Dla polskich komentatorów te ruchy wydają się radykalne, bo przyzwyczailiśmy się, że cała klasa polityczna wyznaje neoliberalizm i służy wielkiemu biznesowi. Ale tak naprawdę partie takie jak Podemos czy Razem upominają się dziś o podstawowe prawa socjalne, o to, żeby demokracja nie była pustym słowem” – Mateusz Mirys z zarządu RAZEM w wywiadzie dla Onetu.
www.partiarazem.pl

Mateusz Mirys: Polakom zafundowano kraj drastycznych nierówności i wyzysku

Źródło
Opublikowano: 2015-08-21 10:40:20

Budujemy ruch

Budujemy ruch

Polityka to paskudna gra. Może dlatego, że przypomina loterię, na której można wygrać 4 lata dobrej pensji za niekoniecznie ciężka pracę? Politycy różnych formacji uważanych formalnie za lewicowe, a których nazw przez grzeczność nie wymienię, wciąż spotykają się w różnych pokojach i powtarzają jak mantrę słowo „jedynka”. „Jedynka” to szczęśliwiec, który ma największą szansę zostać posłem o ile cała lista przejdzie 5-procentowy próg wyborczy. Wyborcy, bowiem najczęściej głosują na tego pierwszego na liście. Choć i tu reguły nie ma i są znane przypadki, kiedy „jedynka” miała mniej głosów niż jakiś ulubieniec mieszkańców umieszczony przez partyjną „wierchuszkę” gdzieś na dalszym miejscu.
To gorączkowe zabieganie o bycie wybranym przesłania politykom sens demokracji, jakim jest służenie ludziom, którzy zdecydują się na nich głosować. Byłem już posłem przez dwie kadencje w latach 1993-2001 i wiem, że to „służenie” jest trudne, jeśli nie ma się w Sejmie znaczącej grupy wiernych swym wyborcom oraz ideałom parlamentarzystów. Robiłem, co mogłem, ale niewiele mogłem skoro dopuściłem do uchwalenia ustawy wniesionej przez Barbarę Blidę z SLD, która dopuszczała eksmisje na bruk nawet małych dzieci.
Takie doświadczenie uczy pokory. Przez ostatnie kilkanaście lat zajmowałem się ratowaniem ofiar takiego właśnie anty społecznego ustawodawstwa. A teraz śmiem znowu prosić was o wasz głos. Dlaczego? Bo wszystkim nie pomogę, bo klamka w Kancelarii Sprawiedliwości Społecznej jest regularnie urywana przez zrozpaczonych ludzi, którzy akurat nas nie zastali. Dlatego, że te ustawy trzeba zacząć zmieniać, a tego nie zrobi się pisząc pisma procesowe w suterenie na Grochowie, tylko w Sejmie.
Wbrew rozpowszechnianym fałszywym informacjom nie kandyduję z listy tzw. Zjednoczonej Lewicy, bo Miller i Palikot wprawdzie się zjednoczyli, ale nie po to by służyć ludziom, lecz by wejść do Sejmu. Nie jestem też częścią towarzystwa, które nie dogadawszy się z Millerem zarejestrowało komitet wyborczy o tej samej nazwie i skarży się, że nie dostali dość „jedynek”. Ruch Sprawiedliwości Społecznej wystartuje z listy Ruchu Społecznego RP, zrzeszającego środowiska związkowe i pracownicze. Mnie będzie można znaleźć na warszawskiej liście Ruchu Społecznego.
Najważniejsza walka, która nas czeka nie rozegra się jednak w Sejmie, gdzie jak widać z sondaży wciąż dominować będą przedstawiciele banków, lichwiarzy, pracodawców, kamieniczników i międzynarodowych korporacji, lecz w społeczeństwie. Warunkiem prawdziwych zmian jest masowy ruch społeczny, który rozsadzi panujący porządek oparty na władzy pieniędzy nad ludźmi. Na ten ruch składać się będą stowarzyszenia takie jak choćby kancelaria Sprawiedliwości Społecznej, związki zawodowe, w których tworzeniu i rozwoju Ruch Sprawiedliwości Społecznej zamierza uczestniczyć oraz partie antysystemowe takie jak RSS.
Nie jest to droga łatwa, bo dopóki nie staniemy się ruchem masowym będzie nas ograniczała szczupłość finansów, jakimi dysponujemy. Nie jest naszym celem zdobycie sponsorów, bo oni nie tylko dają pieniądze, ale i wypaczają sens istnienia organizacji, które finansują. Dlatego sprawność działania będzie u nas rosła dzięki składkom coraz większej rzeszy członków i sympatyków. Tak jak dzięki dobrowolnym wpłatom sympatyków istnieje „ostatnia deska ratunku”, Kancelaria Sprawiedliwości Społecznej.
Zarówno KSS jak i RSS to organizacje, które istnieją dzięki wielkiej ofiarności niezamożnych wolontariuszy. Ci ludzie są moimi bohaterami. Zamiast biegać za dodatkowym zarobkiem skazują się na biedę, bo wolą nieść pomoc innym, bo wolą walczyć z systemem niż dołączyć do wielkiej rzeszy przepracowanych niewolników, którym ani w głowie się buntować. I mimo niedostatku są szczęśliwsi, bo ich życie ma sens. Nie jest li tylko bezmyślną, tępą walką o przetrwanie.
Wszyscy wierzymy, że ta powszechna bierność ma się ku końcowi. Ludzie nagabywani przez nas na ulicy coraz chętniej przyjmują nasze zaproszenia do wspólnego działania. Zaczynają lgnąć ku sobie nawzajem, pojawiać się coraz liczniej na zebraniach. Dlatego przed kolejnym zebraniem Ruchu Sprawiedliwości Społecznej w Warszawie naszym największym problemem nie jest frekwencja tylko skąd wziąć dość krzeseł.

Piotr Ikonowicz


Źródło
Opublikowano: 2015-08-21 06:10:42