Żeby nie było: nie zignorowałam, naprawdę bardzo popieram kierunek myślenia Dominika Maria Wielowieyska-Ganew. Zmierza w

Żeby nie było: nie zignorowałam, naprawdę bardzo popieram kierunek myślenia Dominika Maria Wielowieyska-Ganew. Zmierza w stronę progresji podatkowej, której jestem gorącą zwolenniczką.
Co prawda nie znam lewicowych publicystów zarabiających 13 tys. zł (czy brutto, czy netto), ale słyszałam, że tacy istnieją
Chętnie zarabiałabym dużo i odprowadzała wysokie podatki. W drugi próg podatkowy, rozpoczynający się przy zarobkach rzędu 8 tys. zł brutto (niecałe 6 tys. zł na rękę), wpadałabym z dumą.
Oraz ciekawostka: wg Sedlak&Sedlak mediana zarobków dziennikarza to 2750 zł na rękę.
https://www.facebook.com/dominika.wielowieyska.ganew/posts/10203805121524089?pnref=story


Źródło
Opublikowano: 2017-11-08 12:06:16

Komu ulicę w Poznaniu? Reagan, Thatcher, Kaczyński…

Razem Poznań:

?PODPISUJĄC SIĘ POD REAGANEM PODPISUJECIE SIĘ POD BALCEROWICZEM – Maciej Szlinder DO RADNEGO PIS Jan Sulanowski
We wczorajszym programie po raz kolejny wyraziliśmy swój sprzeciw wobec planów zmiany nazw poznańskich ulic – ulicy Roosevelta i ulicy 23 Lutego.
Maciej Szlinder z Razem Poznań:
„Skoro Pan Jan Sulanowski z PiS tak bardzo przejmuje się tym, co sądzą mieszkańcy, to powinniście pomyśleć, żeby zrobić konsultacje społeczne, a nie rozważać zmianę tym bardziej na tak kontrowersyjną postać jaką jest Ronald Reagan, który jak uważamy nie zasługuje na ulicę w Poznaniu. Reagan jest symbolem neoliberalnej polityki gospodarczej, która doprowadziła do wielu nieszczęść: zwiększyła nierówności i… More

Razem Poznań, profile picture

Komu ulicę w Poznaniu? Reagan, Thatcher, Kaczyński…

Źródło
Opublikowano: 2021-02-08 05:29:08

Jak Maziarskiemu wolność odbierano | „Nowy Obywatel” – pismo na rzecz sprawiedliwości społecznej

Kontynuuję agresywną promocję swojej książki. Na stronie „Nowego Obywatela” można przeczytać jej fragment poświęcony publicystyce Wojciecha Maziarskiego. Trochę go przerobiłem na potrzeby felietonu (co nieco uciąłem, trochę dodałem), ale generalnie oddaje on „medialną” część książki. Urywek na zachętę:

Maziarski w ogóle nie jest zainteresowany czymkolwiek, co skomplikowałoby jego prosty obraz świata. W opisywanej przez niego rzeczywistości istnieją tylko samotne jednostki, które czegoś chcą albo nie chcą i mogą się na coś godzić bądź nie. Nie ma w tym świecie zjawisk w rodzaju strukturalnego bezrobocia, systemowych nierówności, presji społecznej, niedostatecznej liczby dobrych miejsc pracy i tym podobnych rzeczy. W pewnym sensie jest to piękny świat. Problem polega na tym, że ma on niewiele wspólnego z rzeczywistością, w której poruszamy się na co dzień. Dlatego też rozumienie wolności Maziarskiego bardziej pasuje do jakiejś bajkowej krainy, najpewniej tej samej, w której egoistyczni piekarze i inni przedsiębiorczy ludzie pracują na dobrobyt wszystkich obywateli, a nie do Polski czy jakiegokolwiek innego kraju z XXI wieku.

Jak Maziarskiemu wolność odbierano | „Nowy Obywatel” – pismo na rzecz sprawiedliwości społecznej

Ostatnimi czasy przez media przetoczyła się dyskusja na temat niedziel wolnych od handlu. Nie pierwszy raz. Podobna debata odbyła się choćby kilka lat temu. Tak wtedy, jak i teraz neoliberałowie stali w pierwszym szeregu ludzi przerażonych pomysłem pracowników mających prawo do dnia wolnego. Przyjrz…

Źródło
Opublikowano: 2017-11-07 17:12:53

Mała refleksja na marginesie kolejnych informacji o skali ucieczek do rajów podatkowych. W dyskusjach o podatkach bardzo

Mała refleksja na marginesie kolejnych informacji o skali ucieczek do rajów podatkowych. W dyskusjach o podatkach bardzo często pojawia się argument, że im wyższe podatki, tym więcej bogaczy wyniesie się z kraju, więc to nie ma sensu. Oto, co można przeczytać na ten temat w „Guardianie” w kontekście angielskich superbogaczy: „Pomimo tego, że są oni rozpieszczani przez rządzących [chodzi o zmniejszanie im na różne sposoby podatków przez rząd], nasze najbogatsze 0,01% obywateli trzyma 30-40% majątku w rajach podatkowych. W Szwecji, gdzie podatki są wysokie, bogaci korzystają z tych rajów tylko w połowie tak często”. Puenta? Strategia chodzenia na kolejne ustępstwa wobec najbogatszych to droga donikąd. Rozpieszczony miliarder zawsze znajdzie miejsce, gdzie byłoby mu jeszcze lepiej. Jedynym rozsądnym wyjściem jest twarda, bezwzględna walka z rajami podatkowymi i przekrętami bogaczy. W ogóle co to za durny pomysł, żeby receptą na nadużycia uprzywilejowanych było dawanie im jeszcze większej liczby przywilejów? Do czego doszłoby, gdybyśmy tę logikę stosowali we wszystkich innych dziedzinach życia?

Link do tekstu: https://www.theguardian.com/…/end-offshore-games-democracy-…

Źródło
Opublikowano: 2017-11-07 11:50:05

Dostęp do broni, roszerzona obrona konieczna, likwidacja PIT-u mógł wymyślić tylko bogaty cham fantazjujący o byciu kowb

Piotr Ikonowicz:

Dostęp do broni, roszerzona obrona konieczna, likwidacja PIT-u mógł wymyślić tylko bogaty cham fantazjujący o byciu kowbojem.

Źródło
Opublikowano: 2017-10-28 18:24:09

(2012)

Łukasz Najder:

(2012)

On w nią wczepiony, ona w niego. Jedność. Czteronogi organizm w czarnej skórze. Takimi ich zastałem. Tę żywą instalację z dwojga ludzi, którą najlepszy z artystów ustawił na chodniku przy Parzęczewskiej w Zgierzu. Niedaleko skrzyżowania. Było wczoraj, po 21. Mżyło.

Usłyszałem mlask pocałunku i ciężkie westchnienia. Jego – on je wydawał, on tutaj dyszał. Przystanąłem obok, udałem nabożne zainteresowanie własną komórką. Wyświetlacz fosforyzował w półmroku jak spleśniała hostia. Oni tam robili swoje. Twarz wciśnięta w twarz, ciało w ciało. On pasożytował na niej, ona znosił to po cichu. W końcu odkleił się od niej i wyartykułował zdanie, w którym udało mu się zręcznie połączyć rozkaz i czułe wyznanie.

– Poczekaj pod blokiem numer 19… z mojej strony to coś więcej!

Był pijany. Jego luba mniej, ale i ona miała już miękkość w ruchach i ołów w intonacji.

– Żartujesz sobie? – spytała z uśmiechem acz bez serdeczności.

Dała krok w tył i weszła w krąg światła z pobliskiej latarni. Spora sztuka. Po czterdziestce. Kozaki na obcasie, drobny bęc pod sukienką, na której mieniły się cekiny, cyc będący nie aluzją, lecz tematem głównym całej sylwetki. Jej ufarbowane na rudo włosy wznosiły się niczym świeża łuna. Moją uwagę zwrócił także i jej makijaż – coś między wczesną Violettą Villas a dojrzałym Pollockiem. Patrzyła na niego z ironią, która raniła. Jego. On się za to w obronie odwinął z taką oto hardą deklaracją:

– Przyniosę pieniądze albo kartę.

Puściła mu oko, parsknęła.

– Jaki Kulczyk z ciebie, naprawdę. Szalejesz.

Starał się. Wyglądał poczciwie, skromnie, fajtłapowato, trzydziestokilkuletnio. Krótko obcięty, pod kurtką bluza z napisem, z napisu rozpoznałem tylko: ana.

Ale ten ich dialog dał mi do myślenia. Bo sądziłem, że mam do czynienia z parą, którą potrzeba wzajemnych czułości przypiliła na spacerze. A tak? To była najwyraźniej dopiero co zawarta znajomość. Kto kogo zatem poderwał, zaczepił? I gdzie? „Abrakebabra” był jeszcze otwarty. Tam? Może holował ją z jakiegoś pubiku w głębi osiedla, gdzie postawił jej piwo, potem kolejne, a ona w zamian obudziła w nim żądzę? A może to ona jego? Zagadała do najsmutniejszego gościa przy barze w odruchu litości. Albo z nudy.

– To ten blok. Tu mieszkam, tu. Chwila moment, tak? Wchodzę i zechodzę. Będzie kasa, będzie miło, pojedziemy do ciebie.

I przepadł. Ona zapaliła papierosa. Czekała. Lecz wydaje mi się, że bardziej z przekory aniżeli przekonania, że nadchodząca noc będzie nocą kokainy, królewskich numerków od tyłu i zmiętych stówek ciskanych w zaspaną gębę krupiera. Czekałem wraz z nią.

Wtem otworzyło się okno na półpiętrze w tym bloku, w którym on zniknął. To małe okno między pierwszym a drugim piętrem. To okienko, przez które widać tylko głowę. To była jego głowa. Z tej głowy wydobył się głos. Spazmatyczny, z metalu.

– Nie mam już ani grosza. Kłamałem! Kłamałem! Nie zniosę więcej. Już nie zejdę, Jola!

On poszła w prawo. Ja – w lewo. Mokrą ulicą przejechało srebrne renault megane combi.

Źródło
Opublikowano: 2017-10-26 00:16:03

Cały Poznań Wspiera Medyków Tłumy na Placu Wolności w Miasto Poznań po raz ko

Razem Poznań:

?Cały Poznań Wspiera Medyków
Tłumy na Placu Wolności w Miasto Poznań po raz kolejny wsparły dzisiaj strajkujących lekarzy. Wyszliśmy na ulice, by okazać solidarność z głodującymi, którzy walczą o zwiększenie finansowania systemu opieki zdrowotnej do 6,8% PKB, poprawę warunków pracy w polskiej ochronie zdrowia oraz rozwiązanie problemów braków kadrowych.

Nie ma zgody na tolerowanie dalszych zaniedbań w ochronie zdrowia – solidarność naszą bronią!
Foto: Dawid Majewski FotoVideo

Źródło
Opublikowano: 2021-02-08 12:41:11

Zdaniem Morawieckiego w Polsce oszczędności jest za mało. A niby skąd je brać, panie premierze?

Fundacja Kaleckiego:

"Pensje w Polsce rosną wolniej niż gospodarka. W 2015 roku udział płac w PKB spadł do poziomu 46 proc. PKB. To spadek o 11 pkt proc. w dwie dekady. W tym samym czasie średnia UE spadła tylko o 1 pkt proc. Obecnie płace w Unii stanowią ok. 56 proc. PKB."
Szymon Grela w analizie dla portalu OKO.press ocenia wypowiedź Mateusza Morawieckiego o zagrożeniu, jakim według ministra jest niski poziom oszczędności w Polsce. Zachęcamy do lektury.

Zdaniem Morawieckiego w Polsce oszczędności jest za mało. A niby skąd je brać, panie premierze?

Minister rozwoju i finansów zapytany przez portal wPolityce o zagrożenia dla rozwoju Polski bez wahania wskazał brak oszczędności. Ile sensu w jego wypowiedzi? Niewiele. Przedsiębiorstwa jak smoki, siedzą na skarbach Zacznijmy od tego, że oszczędności same w sobie w ujęciu makroekonomicznym niewiele…

Źródło
Opublikowano: 2017-10-24 10:33:53

Wspieramy starania załogi Domu Pomocy Społecznej przy ulicy Kontkiewicza w walce

Razem:


Wspieramy starania załogi Domu Pomocy Społecznej przy ulicy Kontkiewicza w walce o swoje prawa. Pracownice i pracownicy słusznie żądają podniesienia o 250 zł skandalicznie niskich pensji w stosunku do charakteru oraz stażu wykonywanej pracy. Nie domagają się przy tym zmian w budżecie miasta, ale sfinansowania podwyżek z budżetu własnego Domu Pomocy Społecznej, który jest aktualnie w dobrej sytuacji finansowej – jak wskazuje dyrekcja ośrodka. Miasto początkowo zgodziło się na podwyżki w proponowanej przez załogę kwocie, później z niezrozumiałych względów wycofało się z obietnicy.

Prezydent miasta, Krzysztof Matyjaszczyk (Sojusz Lewicy Demokratycznej) pod presją strajku w DPSie w ostatnich dniach na chybcika zawarł porozumienie ze związkiem zawodowym „Solidarność”. Obejmuje ono Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej, Częstochowskie Centrum Świadczeń i Dom Pomocy Społecznej. Warto przy tym wspomnieć, ze w DPSie żadna z pracownic nie jest zrzeszona w „S”. Działa w nim NSZZ Regionu Częstochowskiego, który porozumienia nie podpisał. Zawarto je więc ponad głowami załogi. Uzgodniono m.in., że najniższa pensja w placówkach pomocy społecznej wyniesie minimum 150% płacy minimalnej (2260 zł na rękę w 2018).To oznacza godne podwyżki dla pracujących młodszym stażem, którzy do tej pory zarabiali poniżej tej stawki. Poszkodowane zostaną osoby ze znacznie dłuższym stażem pracy, którym zaproponowano jedynie 150 zł podwyżki. Stanowią one bardzo dużą część 132-osobowej załogi DPSu. Zgodnie z porozumieniem, będą one zarabiać podobną kwotę co osoby dopiero co zatrudnione. Warto zwrócić uwagę, że pielęgniarki pracujące w DPSie nawet po 20-30 lat, zarabiają obecnie 2100 zł na rękę! Są to zarobki średnio o 500-600 zł niższe niż pielęgniarek w placówkach ochrony zdrowia. To hańba dla rządzących miastem, których stać na pokazowe inwestycje typu aquapark, a nie stać na podstawowe wydatki jak godne pensje dla pracownic pomocy społecznej.

Proponowane porozumienie urąga godności pracownic z wieloletnim doświadczeniem. Personel DPS przy ul. Kontkiewicza wykonuje bardzo ciężką pracę całodobowo opiekując się i prowadząc terapię dla osób z chorobami psychicznymi. Podwyżka o 250 zł to absolutne minimum! Poza kwotą proponowaną przez załogę DPS, apelujemy do władz miasta o coroczną rewaloryzację płac w sektorze pomocy społecznej. Ponadto, apelujemy do rządu o zwiększenie nakładów na system pomocy społecznej do 1,6% PKB (średnia unijna) Jeśli takie działania nie będą podjęte, już wkrótce osoby potrzebujące opieki pozostaną bez niej.

25 października referendum strajkowe. Wspieramy pracownice i pracowników w dążeniach do poszanowania ich praw niezależnie od jego wyników. Solidarność naszą bronią!

[Na ilustracji znajduje się korytarz jednego z Domów Pomocy Społecznej w Polsce. Widnieje na niej napis: Ciężka praca? Godna płaca! 25 października w DPS przy ul.Kontkiewicza odbędzie się referendum strajkowe. Pracownice i pracownicy domagają się podniesienia przez Prezydenta Miasta Krzysztofa Matyjaszczyka skandalicznie niskich pensji. Wspieramy załogę w walce o swoje prawa niezaleznie od wyniku referendum.]



Źródło
Opublikowano: 2017-10-23 08:59:42

¯_(ツ)_/¯

Razem:


¯_(ツ)_/¯

W 2018 roku nakłady na ochronę zdrowia wzrosną. Kwotowo. Bo choć Ministerstwo Zdrowia zapowiada zwiększenie udziału nakładów na zdrowie w PKB, to w przyszłym roku ma on spaść. Ta zapowiedź to środkowy palec pokazany protestującym medykom.

#protestmedykow

[Grafika: Po lewej stronie zdjęcie ministra Konstantego Radziwiłła z profilu. Nagłówek głosi: „Plan Radziwiłła, czyli wzrost przez spadek”. Poniżej tekst: „Protestujący medycy chcą, by udział nakładów na ochronę zdrowia w PKB wzrósł do 6,8%. Minister Radziwiłł w końcu wpada na genialny pomysł: / 2017: 4,73% / 2018: 4,69%”. Na dole trzy zdjęcia ministra Radziwiłła.]



Źródło
Opublikowano: 2017-10-20 18:21:30

W ramach "odzyskiwania" sądów dla obywateli, rząd PiS chce… ogranicz

W ramach "odzyskiwania" sądów dla obywateli, rząd PiS chce… ograniczyć dostęp do sądów dla najbiedniejszych.

Nierówny dostęp do wymiaru sprawiedliwości to w Polsce realny problem. Bogaci mają łatwiej na starcie – stać ich na wynajęcie najlepszych prawników i uiszczenie wszystkich koniecznych opłat. Sądy w Polsce rzeczywiście muszą stać się bardziej dostępne dla zwykłych obywatelek i obywateli. Jednak zamiast przedstawić plan reformy sądownictwa, która prawdziwie pomogłaby mniej zamożnym, PiS wolał przeprowadzić ordynarną czystkę kadrową. Zamiast mówić o powszechnej pomocy prawnej czy wzmocnieniu personelu pomocniczego w sądach, rządzący snuli opowieści o sędziach kradnących kiełbasę.

Razem postuluje obniżenie opłat sądowych oraz rozszerzenie możliwości korzystania ze zwolnień od kosztów sądowych. Chcemy także, aby opłaty sądowe uiszczano w momencie zakończenia procesu, a nie na jego początku.


Źródło
Opublikowano: 2017-10-17 15:06:10

W ramach „odzyskiwania sądów dla zwykłych obywateli” rząd Prawa i Sprawiedliwośc

Razem:


W ramach „odzyskiwania sądów dla zwykłych obywateli” rząd Prawa i Sprawiedliwości pracuje nad ustawą, która zakłada… podniesienie minimalnych opłat sądowych. I to trzykrotnie. Serio.

Nierówny dostęp do wymiaru sprawiedliwości to w Polsce realny problem. Bogaci mają łatwiej na starcie – stać ich na wynajęcie najlepszych prawników i uiszczenie wszystkich koniecznych opłat. Sądy w Polsce rzeczywiście muszą stać się bardziej dostępne dla zwykłych obywatelek i obywateli. Jednak zamiast przedstawić plan reformy sądownictwa, która prawdziwie pomogłaby mniej zamożnym, PiS wolał przeprowadzić ordynarną czystkę kadrową. Zamiast mówić o powszechnej pomocy prawnej czy wzmocnieniu personelu pomocniczego w sądach, rządzący snuli opowieści o sędziach kradnących kiełbasę. Teraz może dojść do tego podniesienie minimalnych opłat sądowych w sprawach cywilnych! Nad takim projektem pracuje Ministerstwo Sprawiedliwości.

Sprawiedliwość nie jest tylko dla bogatych. Razem postuluje obniżenie opłat sądowych oraz rozszerzenie możliwości korzystania ze zwolnień od kosztów sądowych. Chcemy także, aby opłaty sądowe uiszczano w momencie zakończenia procesu, a nie na jego początku. Oczekujemy od rządu Beaty Szydło wycofania się z prac nad tym szkodliwym projektem i pochylenia się nad naszymi propozycjami!

[Grafika: Na górze tytuł wielkimi literami: „Sądy dla obywateli?”. Poniżej grafika podzielona jest na połowę. Z lewej strony jest zdjęcie ministra Zbigniewa Ziobry. Nad zdjęciem jest napis: „Rząd PiS”. Na dolnej części zdjęcia zamieszczono tekst o następującej treści: „Trwają prace nad projektem ustawy, który: / • podniesie minimalną opłatę sądową w sprawach cywilnych z 30 zł do 100 zł / • przywróci opłatę za doręczenie uzasadnienia orzeczenia sądu”. Z prawej strony szesnastowieczny rysunek Maartena van Heemskercka przedstawiający uosobienie Sprawiedliwości – kobietę z przesłoniętymi oczami, w jednej ręce trzymającą wagę, a w drugiej miecz. Na górze zamieszczono logo partii Razem. Na dole zamieszczono tekst: „Sprawiedliwość ważniejsza od pieniędzy: / • niższe opłaty sądowe / • szersze zwolnienia od kosztów sądowych / • opłaty sądowe uiszczane w momencie zakończenia, a nie rozpoczęcia procesu”.]



Źródło
Opublikowano: 2017-10-17 14:22:23

"To co zrobiło TVP, to było po prostu świństwo. To nie jest tak, że dziennikarze TVP czegoś nie wiedzieli. Nie dale

"To co zrobiło TVP, to było po prostu świństwo. To nie jest tak, że dziennikarze TVP czegoś nie wiedzieli. Nie dalej jak rok temu ‘Wiadomości” TVP przedstawiły reportaż, w którym pokazano dr Pikulską, która blisko strefy wojny ratowała ludzkie życie. Teraz w bezczelny sposób te wyjazdy – na misje humanitarne, lekarskie – zostały przedstawione jako luksusowe wakacje. To, że takie komunikaty wygłaszane są przez wyśmienicie opłacanych medialnych aparatczyków – jak Danuta Holecka i Krzysztof Ziemiec – dodaje tej sytuacji jeszcze więcej moralnej obrzydliwości. Jak widzę panią Holecką, która przyjmuje 40 tys. zł miesięcznie plus VAT – na firmę, bo nie płaci podatków według takich stawek jak pospólstwo – jak widzę ją na tle szczujących na lekarzy pasków TVP, to dla mnie przekroczona została granica cynizmu. Tym ludziom nie powinno się podawać ręki" – dziś w Radio TOK FM mówiłem o sytuacji młodych lekarzy-rezydentów, mediach publicznych i o tym, jak zmienić politykę podatkową państwa, by nadrobić wieloletnie zaniedbania w ochronie zdrowia.


Źródło
Opublikowano: 2017-10-16 10:10:44

Agata Bielik-Robson w „Wysokich Obcasach” próbuje dowodzić, że jedyny ważny spór polityczny w Polsce, to spór między lud

Agata Bielik-Robson w „Wysokich Obcasach” próbuje dowodzić, że jedyny ważny spór polityczny w Polsce, to spór między ludźmi tęskniącymi do PRL-u a ludźmi, którzy w 1989 wybrali wolność. Opozycja ma zaś reprezentować „elitę tego kraju”, która owej wolności pragnie, a do PRL-u, w przeciwieństwie do populistycznego motłochu, nie tęskni. No więc moim zdaniem jednym z największych problemów polskiej debaty politycznej jest to, że liberalna opozycja zachowuje się tak, jakby nadal były lata 90. i próbuje odtworzyć stare spory oraz metafory, które mało kogo grzeją poza kilkoma redakcjami w Polsce. To o tyle zabawne, że ci sami liberałowie zarzucają lewicy zapatrzenie w przeszłość i nieuwzględnianie współczesnego kontekstu zglobalizowanego świata. Przepraszam bardzo, ale jeśli już na coś patrzę, to na elementy polityki Sandersa, Podemos, Corbyna, na współczesnych ekonomistów, od Stiglitza, po Warufakisa, na współczesne ruchy sprzeciwu, na współczesne debaty dotyczące problemów kapitalizmu, nierówności społecznych, dyskryminacji kobiet, mniejszości seksualnych, religijnych i etnicznych, na niezdolność liberałów do ciągnięcia projektu wspólnej Europy, na sytuację na rynku pracy, na niedostatki polskiej polityki socjalnej ostatnich kilkudziesięciu lat, na tchórzliwość polskich neoliberałów, gdy idzie o prawa grup dyskryminowanych itp. I nie bardzo widzę w takim układzie miejsce na spór „nowocześni vs zacofani PRL-owcy”. Nie chcę być nadmiernie złośliwy, ale mam czasem wrażenie, że Bielik-Robson dobrze by zrobiła, gdyby zamiast dumania nad własną elitarnością, poczytała trochę analiz współczesnego świata i rozejrzała się wokół siebie, to może przestałaby reprodukować podziały, które działały 30 lat temu.

PS. Dzięki Maciej Zdaniuk za zwrócenie uwagi ma felieton Bielik-Robson.

Źródło
Opublikowano: 2017-10-15 16:04:04

Dziś dzień ratownictwa medycznego. Ten trudny zawód jest w Polsce skandalicznie

Razem:



Dziś dzień ratownictwa medycznego. Ten trudny zawód jest w Polsce skandalicznie źle wynagradzany. Ludzie, od których zależy nasze zdrowie i życie, zarabiają mało, pracują w nieludzkich godzinach i są wypychani na śmieciowe kontrakty.

Ratownicy medyczni! Życzymy Wam podniesienia nakładów na opiekę zdrowotną do 6.8% PKB, godnych płac i normalnych umów o pracę. Wspieramy głodujących 2! Do zobaczenia jutro o godzinie 12 pod Kancelarią Prezes Rady Ministrów!

[Fotografia przedstawia ratownika medycznego stojącego na tle karetek. Na fotografii widnieje napis: “Ratownicy medyczni! Dziękujemy za wasze bohaterstwo i poświęcenie. Życzymy wam godnych płac, ludzkich warunków pracy i stabilnych umów!”]

Źródło
Opublikowano: 2017-10-13 17:48:32

Jak mam mieć wzrost PKB bez wzrostu płac, to ja za taki wzrost dziękuję


Adriana Rozwadowska robi kolejny bardzo dobry wywiad o bardzo ważnych sprawach. Polecam śledzić tę allegrowiczkę.

„Pani zarabia 1 tys. zł, ja 100 tys. zł. Zwiększamy PKB o 1 tys. i całość trafia do mnie. Jak się poprawi jakość mojego życia? Nijak, bo czy zarabiam 100 czy 101 tysięcy, zupełnie nie ma…

Więcej

Jak mam mieć wzrost PKB bez wzrostu płac, to ja za taki wzrost dziękuję

Źródło
Opublikowano: 2017-10-11 11:12:48

Fejfer: Wolny rynek wyżyma pracownika jak mokrą szmatę

"W efekcie wychowaliśmy całe pokolenia z syndromem sztokholmskim – pełne uwielbienia dla systemu, który jest przeciwko nim. Pracownicy – często ci najbardziej wyzyskiwani – mówią jak pracodawcy. Młody, wkurzony, marnie zarabiający prekariat krzyczy, żeby ciąć podatki i liberalizować rynek pracy. A to ich przecież jeszcze bardziej pogrąży. Czasami spotykam ludzi na śmieciówkach, na umowach o dzieło, albo w ogóle pracujących na czarno, którzy mówią, że fiskus ich okrada. Nie mają urlopów (bo umowa o dzieło), prawie nie płacą podatków (bo robota na czarno), rynek miota nimi jak szmacianymi lalkami, a oni ciągle mówią o tym, że trzeba poluzować z biurokracją."

Fejfer: Wolny rynek wyżyma pracownika jak mokrą szmatę

Czytaj więcej na:

Źródło
Opublikowano: 2017-10-09 10:48:07

Trwa demonstracja Porozumienie Rezydentów OZZL. Ich postulaty nie zmieniają się

Marcelina Zawisza:


Trwa demonstracja Porozumienie Rezydentów OZZL. Ich postulaty nie zmieniają się od lat.

1. Zwiększenie nakładów na ochronę zdrowia do poziomu europejskiego nie
niższego niż 6,8 PKB w przeciągu trzech lat.
2. Likwidację kolejek.
3. Rozwiązanie problemu braku personelu medycznego.
4. Likwidację biurokracji w ochronie zdrowia.
5. Poprawę warunków pracy i płacy w ochronie zdrowia.

Od 6 dni trwa protest głodowy. Pod Ministerstwem Zdrowia można usłyszeć, że politycy są nieczuli na śmierć pacjentów i pacjentek. Dlatego młodzi lekarze i lekarki zdecydowali się na ten radykalny krok. Wspierają ich inne zawody medyczne.

Apeluję więc o to, żeby nagłaśniać ich protesty! Wszyscy byliśmy, jesteśmy i będziemy pacjentami i pacjentkami!


Źródło
Opublikowano: 2017-10-07 15:18:59

Popieramy #protestmedykow! Młodzi lekarze i lekarki zrzeszeni w Porozumienie Re

Razem:


Popieramy #protestmedykow! ✊ Młodzi lekarze i lekarki zrzeszeni w Porozumienie Rezydentów OZZL oraz przedstawiciele innych zawodów medycznych z Porozumienie Zawodów Medycznych domagają się m.in. zwiększenia nakładów na ochronę zdrowia oraz poprawy warunków pracy i płacy w opiece zdrowotnej – także dla innych zawodów medycznych, takich jak pielęgniarki, fizjoterapeuci czy ratownicy. Dlaczego warto popierać strajkujących lekarzy rezydentów?

Bo niedobór kadr medycznych jest palącym problemem polskiego systemu ochrony zdrowia. Niskie płace, złe warunki zatrudnienia i trudny dostęp do kształcenia specjalizacyjnego sprawiają, że wykształceni w Polsce ratownicy, lekarki czy pielęgniarki wyjeżdżają pracować do Europy Zachodniej, gdzie oferuje im się znacznie lepsze pensje. Dlatego Razem postuluje podniesienie płac w ochronie zdrowia, ze szczególnym uwzględnieniem zawodów najgorzej wynagradzanych. Chcemy, by absolwentki i absolwenci studiów medycznych pracowali w Polsce!

➡️ Diagnoza i cele polityki zdrowotnej partii Razem: http://partiarazem.pl/zdrowie-razem.pdf

[Grafika: Obrazek podzielony jest na trzy części. W górnej części nagłówek głosi „Liczba lekarzy na 1000 mieszkańców”. Niżej podane są dane dla Polski, Czech i Niemiec – odpowiednio 2,33, 3,69 i 4,14. Wartości podane są liczbowo, a także przedstawione graficznie przy pomocy rysunków serc z linią symbolizującą wykres EKG. W środkowej części nagłówek głosi „Liczba pielęgniarek na 1000 osób”. Niżej podane są dane dla Polski, Czech i Niemiec – odpowiednio 5,20, 8,01 i 13,34. Wartości podane są liczbowo, a także przedstawione graficznie przy pomocy rysunków strzykawek. W dolnej części nagłówek głosi: „To trzeba zmienić!”, a poniżej zamieszczony jest tekst o następującej treści: „Zwiększmy nakłady na opiekę zdrowotną do 8% PKB i podnieśmy płace m.in. ratowników, pielęgniarek, rezydentów czy fizjoterapeutów, by chcieli pracować w Polsce”.]



Źródło
Opublikowano: 2017-10-04 20:06:29

Trzeci dzień strajku glodowego Porozumienia Zawodów Medycznych. Partia Razem pop

Marcelina Zawisza:


Trzeci dzień strajku glodowego Porozumienia Zawodów Medycznych. Partia Razem popiera postulaty protestujących. Domagamy się zwiększenia nakładów na ochronę zdrowia do poziomu europejskiego nie niższego niż 6,8 PKB, przygotowania i wdrażania strategii dotyczącej braków kadrowych w praktycznie wszystkich zawodach medycznych (nie może być tak, że lekarka czy pielęgniarka muszą być zatrudnione w 2-3 szpitalach!), poprawy warunków pracy i płacy w ochronie zdrowia!


Źródło
Opublikowano: 2017-10-04 15:26:21

SPROSTOWANIE​​​​​

SPROSTOWANIE​​​​​
Na oficjalnym fanpejdżu Dominiki Wielowieyskiej trwa żywa dyskusja z Wojciechem Orlińskim. Nie widzę większych szans na konsensus tamże, natomiast ponieważ Dominika zaliczyła mnie w jednym z komentarzy do "publikujących w GW osób bardzo krytycznych wobec III RP", to spieszę ze sprostowaniem.
To znowu jakaś dziwna konstrukcja. Nie czuję się osobą "bardzo krytyczną wobec III RP". Co więcej, czuję się osobą absolutnie pogodzoną z tym, jak potoczyły się wypadki w latach 90-tych. Szalone czasy, mój ojciec wyrywał sobie rękawy i właściwie nie bywał wtedy w domu, no ale wyszło jak wyszło, chętnych do brania odpowiedzialności też pewnie nie było przesadnie wielu. No ale na miłość, to było 27 lat temu.
Tymczasem sformułowanie Dominiki zakłada, że zajmuję się głównie krytyką III RP. To znaczy czego? Bo takie coś, co postuluje Dominika, nie istnieje. Nie ma III RP jako uniwersalnego tworu postransformacyjnego. III RP to pusta nazwa, którą możemy sobie dowolnie – zgodnie z upodobaniami – zapełnić. Możemy np. stworzyć sensowną politykę społeczną, a możemy ciachnąć – ciach! – wszelkie transfery. I tak dalej.
To, czym się zajmuję w GW w mojej opinii własnej, to zgłaszaniem postulatów w kwestii treści wypełniającej III RP (ale A.D. 2017, nie 1993). Bo polityka, ekonomia, też nie są bytami per se, ale powinny służyć temu, żeby żyło nam się lepiej, a nie gorzej.
Więc jeśli piszę o płacy minimalnej, związkach zawodowych, nierównościach społecznych, to nie żeby sobie poujeżdżać, kwestionować, z lubością pacać się dłonią w czoło, tylko po to, żeby podsunąć te tematy do dyskusji. Tematy, które tylko u nas budzą zdziwienie, bo w krajach, które wciąż usiłujemy gonić przy pomocy PKB, są stałym elementem krajobrazu. Więc jeśli krytykuję prof. Balcerowicza, to nie za dawno minione lata 90-te, ale za to, że w 2017 roku bez żenady publikuje teksty zawierające tezy, które od wielu już lat są poza światowym ekonomicznym konsensusem naukowym.
Bo weźmy ograniczenie handlu w niedziele. Sensownie byłoby na początek ustalić, jaki problem chcemy rozwiązać. A potem dyskutować. Załóżmy, że kiepskie warunki pracy w handlu. Ja jestem za wolnymi niedzielami, inni wysuwają postulat płacenia w niedziele 2,5 raza więcej. Ktoś inny może podsunąć coś innego w zamian. Co na to Wojciech Maziarski? "Ja chcę kupować w niedziele i nie muszę się tłumaczyć, dlaczego".
Tak więc, sad!, nie ma z kim dyskutować. Debata sprowadza się do tytułu niezwykle słabego programu z Polsatu – "Tak czy nie" – w którym Agnieszka Gozdyra sadza naprzeciwko siebie dwóch pyskatych ludzi o skrajnie różnych poglądach i nie przeszkadza im się kłócić. Obecna opozycja nie ma żadnego programu. W naszym dziennikarskim gronie debata kończy się na etykietce: a to ta krytyczna wobec III RP osoba, ten symetrysta, ta lewicowa młodzież. Bardzo wiele pary idzie w gwizdek ukręcenia łba jakiejkolwiek sensownej rozmowie.
Nie, ja nie krytykuje. Ja – zupełnie jak Dominika – biorę udział w debacie. Tylko że dla mnie to debata o przyszłości III RP, a nie atak na 27 lat III RP. Dlatego proszę nie bronić III RP, nie trzeba, bo nie jest atakowana. Jest ulepszana.
PS. Podobnie jak Wojciech O., nie wierzę, że milion ludzi wyjdzie na ulicę bronić GW czy TVN-u. Tyle osób nie wychodziło na ulice ani w latach 80-tych, ani w obronie SN. Co więcej, uważam, że kompletnie nikt nie wyjdzie nas bronić. Na co sobie kolektywnie zasłużyliśmy. Amen.

Źródło
Opublikowano: 2017-10-04 14:59:47

’Zawód’ Kamila Fejfera. Witajcie w Polsce, kraju dziadów na rynku pracy

Fundacja Kaleckiego:

Statystyki rynku pracy w Polsce nie pokazują prawdy, a ją zasłaniają. Średnia płaca w Polsce to wygodne 4,5 tys., ale taką kwotę osiąga 30 proc. pracujących – bo połowa dostaje mniej niż 2650 zł (oczywiście brutto). 15 proc. zatrudnionych to tzw. pracujący biedni, czyli ludzie, którzy mimo pracy w pełnym wymiarze godzin nie są w stanie za swoją pensję zaspokoić podstawowych potrzeb.

Pół miliona Polek i Polaków nie może pójść do lekarza, bo pracuje na umowie o dzieło, a kolejne półtora miliona nie dostanie w życiu ani jednego dnia płatnego urlopu, bo ma umowę-zlecenie.

Jednocześnie jesteśmy jednym z najwięcej pracujących narodów na świecie (drugim w Europie po Grecji), a produktywność naszej pracy rośnie w ostatnich latach najszybciej w OECD.

Mimo lat zachwytów i szumnych makroekonomicznych osiągnięć nadal prawie nikt nad Wisłą nie jest w stanie za pracę uzyskać choćby minimum godności.

Szymon Grela dla Osiem Dziewięć o książce Kamila Fejfera "Zawód". Magazyn Porażka

’Zawód’ Kamila Fejfera. Witajcie w Polsce, kraju dziadów na rynku pracy

Imponującą zbudowaliśmy Polskę: w 27 lat od transformacji PKB wzrósł siedmiokrotnie, staliśmy się 24. gospodarką świata, a perspektywy są dobre: giełda pójdzie w górę, wzrost będzie wysoki, deficyt niewielki. Brzmi jak bajka i bajka to jest: tak naprawdę przez 30 lat zbudowaliśmy kraj dziadów.

Źródło
Opublikowano: 2017-10-04 12:30:02

Czy "interesy" mają tylko bogaci "inwestorzy"? a reszta może im jedynie służyć?

Czy "interesy" mają tylko bogaci "inwestorzy"? a reszta może im jedynie służyć?

Jest taki styl zarządzania ludźmi polegający na robieniu im wody z mózgu, mówieniu że nie wiedzą nic o swojej sytuacji, że nie ogarniają, nie rozumieją, że mają wykonywać jedynie polecenia a informacje zwrotne niech sobie zachowają. Zawęża im się pole "racjonalnego" wyboru do kredytu i zmiany pracy na przykład. A później chwali (do czasu) jak nabiorą kredytów we frankach

Niestety obawiam się też, że tzw. budżety obywatelskie są też trochę zabawą z mieszkańcami, są świetne punktowo ale mogą być wykorzystywane wizerunkowo przez polityków do odciągania uwagi od szerszego kontekstu i właściwego budżetu. Priorytetem nie powinny być głosowania w stylu konkursów grantowych ale spotkania i dyskusje poświęcone problemom i wyzwaniom całej społeczności. Prodemokratyczna animacja lokalnej wspólnoty, a nie tylko technokratyczne samozadowolenie ze "wskaźników".


Źródło
Opublikowano: 2017-10-03 19:25:35

Młodzi lekarze w poniedziałek wyjdą w proteście na ulice. Akcja 'Niech poleje się krew’


?RAZEM WSPIERA STRAJK REZYDENTÓW

Jutro o godzinie 11.00 przed Szpitalem Dziecięcym na ulicy Nowowiejskiego w ramach akcji Niech poleje się krew! rozpocznie się marsz młodych lekarzy. Postulaty strajkowe dotyczą m.in. poprawy warunków pracy, podwyżek płac oraz przestrzegania prawa pracy.

W wydanym przed rokiem oświadczeniu [1] poparliśmy Porozumienie Rezydentów OZZL, dostrzegając problemy wynikające z niedofinansowania opieki zdrowotnej. Wydatki na ochronę zdrowia wynoszą w Polsce tylko 4,5% PKB – to dwa razy mniej niż w krajach takich, jak Dania, czy Francja. Efekty chronicznych zaniedbań odczuwamy wszyscy – w tej chwili w Polsce na 1000 mieszkańców przypada ledwie 2,2 lekarza oraz 5,3 pielęgniarki, a średnia wieku lekarza specjalisty to 54 lata.

Polski nie stać na dalsze utrzymywanie takiego stanu rzeczy. Polityka niskich wynagrodzeń i poniżających warunków pracy w tak ważnym dla interesu społecznego obszarze jak ochrona zdrowia musi ulec zmianie!

[1] Link do stanowiska: http://partiarazem.pl/…/razem-popiera-porozumienie-rezyden…/

Źródło
Opublikowano: 2017-10-01 09:26:29