TO SUPER, ŻE W DZISIEJSZYCH CZASACH MĘŻCZYŹNI TEŻ OPIEKUJĄ SIĘ MAŁYMI DZIEĆMI M

Bartosz Migas:


TO SUPER, ŻE W DZISIEJSZYCH CZASACH MĘŻCZYŹNI TEŻ OPIEKUJĄ SIĘ MAŁYMI DZIEĆMI

MĘŻCZYŹNI PO CAŁYM DNIU OPIEKI NAD MAŁYMI DZIEĆMI:



Źródło
Opublikowano: 2022-01-06 19:18:56

CO TAMPANIE NA FRONCIE? Pod koniec zeszłego roku przeżyłem dwie wojny z udziałe

Bartosz Migas:


CO TAMPANIE NA FRONCIE?

Pod koniec zeszłego roku przeżyłem dwie wojny z udziałem Polski

1 – ROSYJSKI BKITZKRIEG, którym straszono w trakcie ćwiczeń ZAPAD-21 – miał to być błyskawiczny atak zgromadzonych na ćwiczeniach sił rosyjsko-białoruskich, których impet miał doprowadzić ich do Warszawy w ciągu kilku dni. W innym scenariuszu miało chodzić o pozostawieniu żołnierzy po ćwiczeniach zgrupowanych przy polskiej granicy, tak aby mogli dokonywać licznych prowokacji i przekraczać strefę powietrzną i lądową NATO testując naszą gotowość do walki. Z niezrozumiałych powodów zaplanowane i ogłaszane publicznie manewry zakończyły się rozjechaniem wojsk do domu i inwazja skończyła się bez wystrzału (a przypominam, że min. Kamiński argumentował wniosek o stan wyjątkowy na granicy m. in. zagrożeniem powodowanyn przez te ćwiczenia).

2 – WOJNA HYBRYDOWA Z BIAŁORUSIĄ – olaboga ile to się naczytałem prasy fachowej, analityków strategiczno-geopolityczno-wojskowo-niewiadomo jakich jeszcze, że tu staną setki tysiący imigrantów ściąganych przez Rosjan i Łukaszenkę, że najadą Rzeczypospolitą niszcząc nasz sposób życia, gwałcąc kobiety, dzieci i inwentarz żywy, organizując zamachy, kulturowe zastąpienie katolicyzmu radykalnym islamem i temu podobną podmianką etniczną. Na granicę wysłano kwiat polskiego rycerstwa, a w obronie chrześcijańskiego przedmurza miał pomóc mur nadziany elektroniką jak świniak kaszą.

Przejawem tej wojny miały być liczne mikroinwazje na polską granicę, a oprawa przybrała rzeczywiście imponujące rozmiary – mieliśmy z jednej strony ciągłe szturmy na granicę, której kulminacją była bitwa z Saracenami pod Kuźnicą, gdzie wróg uderzył kamieniami, puszkami, petardami i gałęziami, ale polskie hufce odepchnęły to zagrożenie. Z drugiej strony oglądaliśmy festiwal wsparcia polskiego munduru przez ludność cywilną z laurkami od dzieci, akcją zostaw puste miejsce przy stole dla dzielnego wojaka, a także prawdziwym wojskowo-policyjnym festynie na profilach społecznościowych jednostek mundurowych wysłanych na granicę – zbiórki termosów, zdjęcia wojskowej kuchni i ciepłych posiłków, specjalsi uzbrojeni po zęby spoglądający w stronę lasu, z którego w każdej chwili mogli wyłonić się dżihadyści z nożem do masła w plecaku, policjanci z konnego patrolu cwałujący pod drutami w tle zachodzącego nad lasem słońca..

Okazało się w praktyce, że żadnej inwazji islamskiej nie było, a miliony muzułmanów nie wyszarpały z naszej umęczonej ojczyzny ziemi na swój kalifat. W bitwie pod Kuźnicą brało udział po stronie najeźdźców ok. 1000 osób wspieranych gdzieniegdzie przez białoruskie służby, z czego grupa ok. 100 osób przerwała gdzieśtam ogrodzenie, ale ich przejście udaremniono. W całej akcji ucierpiał jeden funkcjonariusz policji trafiony kamieniem.

Dla porównania Sylwester Marzeń w Zakopanem zgromadził ok. 40 tys. osób, a porządku pilnowało ok. 300 policjantów z całej Małopolski wspieranych przez straż miejską, służbę ochrony kolei, straż pożarną i prywatne firmy ochroniarskie. Po zabawie dochodziło do licznych bójek z udziałem pijanych turystów, odnotowano ponad 100 interwencji, w których ranny został jeden policjant.

Nie jest jednak tak, że sytuacja na granicy nie jest poważna – jest bowiem bardzo poważna, kiedy polscy mundurowi przykładają ręce do śmierci mężczyzn, kobiet i dzieci z wychłodzenia w granicznych lasach, liczba zdaje się oscyluje już koło klikudziesięciu ofiar, z czego trudno ocenić rzeczywisty rozmiar bo obszar przygraniczny jest nadal strefą stanu wyjątkowego (pod wieloma wzlędami).
Polska strona odnotowała jednak także ofiary wojny hybrydowej w liczbie 4 funkcjonariuszy – jeden zmarł we śnie, jeden postrzelił się z własnej broni, jeden zdezerterował na stronę wroga i teraz oskarża Polskę o masowe rozstrzeliwania uchodźców w lasach, a jeden był tak napierdolony, że przez sen zadławił się własnymi wymiocinami.

Kończąc jednak ten festiwal złośliwości warto wreszcie przejrzeć na oczy – tzw. wojna hybrydowa na granicy polsko-białoruskiej była rozdmuchana przez rządowe media do rozmiarów jakiejś inwazji, którą to retorykę polskie społeczeństwo i ogromna część opozycji łyknęła jak gąsior kluchę,. a w rzeczywistości jest świadectwem polskiego barbarzyństwa:
1 – godziliśmy się na śmierć ludzi w lasach, w tym aktywnie wywoziliśmy (i wywozimy nadal) rodziny z kobietami i dziećmi do lasu
2 – ustanowiliśmy sobie pozakonstytucyjny stan wyjątkowy na granicy, który wyłącza prawa obywatelskie na dowolnym obszarze, nie wiadomo po co, i nie wiadomo na jak długo.
3 – zrobiliśmy największy na świecie pokaz materiałów zoofilnych z zakamarów internetu serwowany podczas rządowej konferencji z udziałem dwóch ministrów
4 – zgodzilismy się na budowę muru za ciężkie miliony, których nie mamy choćby na godne opłacenie pracowników naszego państwa (w ogóle ktoś ka zamiar budować ten mur?)
5 – służby mundurowe i jakieś paramilitarne grupy rozpasały się do tego stopnia że atakują dziennikarzy, aktywistów i lokalną ludnosć udzielającą podstawowej, humanitarnej pomocy umierającym ludziom, a państwo zamiast takie ekscesy ścigać to otacza sprawców opieką i rozdaje odznaczenia.

Mam nadzieję, że niedługo skończy się ta farsa i rząd zwinie ten bogojczyźniany, wojskowo-polityczny teatrzyk zanim nasi chłopcy skrzywdzą się jeszcze mocniej sami i zanim utopimy w tych idiotyzmach jeszcze więcej pieniędzy, których nie mamy.

Tymczasem w ramach podsumowania wrzucam zdjęcie naszego uzbrojonego po zęby, dzielnego wojaka, który nie wiadomo po co stoi w błocie i patrzy się w słupek graniczy jak sroka w gnat, ku chwale ojczyzny, jednicześnie przywołuję ten stary kawał (pierwotnie ze Sztyrlicem w roli głównej):

Stoi Sebastian na straży chrześcijańskiego przedmurza, patrzy przed siebie w las i widzi dziuplę, a w dziupli parę święcacych oczu:
– Sowa – pomyślał Sebastian.
– Sam jesteś sowa – pomyślał obserwujący z dziupli Aleksandr


Źródło
Opublikowano: 2022-01-05 18:36:28

Kiedy żona mówi, że dzisiaj przyjdą goście i weź skocz po 0,5 do sklepu:

Bartosz Migas:


Kiedy żona mówi, że dzisiaj przyjdą goście i weź skocz po 0,5 do sklepu:


Źródło
Opublikowano: 2021-12-31 19:34:41

Wreszcie zakupiłem w promce Disco Elysium (jest już dostępne w polskiej wersji j

Bartosz Migas:

Wreszcie zakupiłem w promce Disco Elysium (jest już dostępne w polskiej wersji językowej) i powiem tak:

DISCO ELYSIUM to nie gra, to przeżycie. Jeśli się wahasz – porzuć wątpliwości i kup – nie pożałujesz.

Dość powiedzieć, że przegrałem, gdy na kacu gigancie włączyłem światło w hotelowym pokoju i zszedłem na zawał.

Polecam!




Źródło
Opublikowano: 2021-12-31 15:07:33

Najszczersze tego samego co w szóstym!

Bartosz Migas:


🍾 Najszczersze tego samego co w szóstym! 🥂


Źródło
Opublikowano: 2021-12-31 00:15:47