Maja Staśko wśród nominowanych do nagrody medialnej Pióro Nadziei 2019 Amnesty International

Maja Staśko:

Właśnie jadę na galę ogłoszenia werdyktu! Strasznie się cieszę z tej nominacji i obecności wśród tak niezwykłych dziennikarek i dziennikarzy ❤
Amnesty International Polska

Maja Staśko wśród nominowanych do nagrody medialnej Pióro Nadziei 2019 Amnesty International

Amnesty International po raz 18. przyzna nagrodę Pióro Nadziei osobie, której praca w ciągu minionych 12 miesięcy przyczyniła się do pozytywnej zmiany w zakresie praw człowieka. Jedną z nominowanych jest Maja Staśko…

Źródło
Opublikowano: 2020-02-27 13:55:36

Benefit na Marsz Równości w Gnieźnie: impreza taneczna

Razem Poznań:


Plany na piąteczek? We wszystkich kolorach tęczy! ??❤️???

Jutro koniecznie wpadnijcie na benefit do PIES andaluzyjski, bo atrakcji będzie mnóstwo. Nie po to Beastie Boys walczyli i być może nawet ginęli za nasze prawo do imprezowania, żebyśmy miały teraz nie imprezować – zwłaszcza że sprawa, czyli Marsz Równości w Gnieźnie, jest dobra, słuszna, najlepsza! ?? My będziemy na pewno! ?

Marsz Równości, który w tym roku po raz drugi w historii przejdzie przez historyczną stolicę Polski, współorganizowany jest przez naszą siostrę Razem Gniezno i zapewniamy Was, że każde wsparcie się przyda, bo to praca ogromna i nielekka. Dlatego zachęcamy: przybywajcie z otwartymi sercami i otwartymi portfelami! ??

Źródło
Opublikowano: 2020-02-27 10:40:57

Ty płacisz podatki. Oni – niekoniecznie. Ty zarabiasz kilka tysięcy na miesiąc, oni miliardy. Ty pracujesz uczciwie, oni

Razem:

Ty płacisz podatki. Oni – niekoniecznie. Ty zarabiasz kilka tysięcy na miesiąc, oni miliardy. Ty pracujesz uczciwie, oni sprzedają informacje o Twoich zachowaniach i profilują reklamy, które ciągle Ci wyskakują.

Facebook, Google, Amazon. Trudno wyobrazić sobie funkcjonowanie bez nich. Platformy są darmowe tylko pozornie: korzystając z nich, każdy z nas regularnie dokłada się do ich zysków. Giganci cyfrowi zarabiają na tym astronomiczne sumy. Często mają większe budżety niż państwa.

Obecna sytuacja jest niesprawiedliwa. Dlatego proponujemy opodatkowanie gigantów, tak jak to jest w innych krajach europejskich. Stawka wyniesie 7 proc. Wpływ do budżetu – 2 miliardy.

Te pieniądze przekażmy na specjalny, państwowy fundusz na badania i rozwój. Z tych środków sfinansujemy też szybki, szerokopasmowy internet w instytucjach publicznych, takich jak biblioteki czy domy kultury.


Źródło
Opublikowano: 2020-02-27 09:32:21

Jako że bardzo mi się podobał oniryczno-dołujący klimat tej powieści – coś między "Kopistą Bartlebym" i "

Łukasz Najder:

Jako że bardzo mi się podobał oniryczno-dołujący klimat tej powieści – coś między "Kopistą Bartlebym" i "Moim rokiem odpoczynku i relaksu" a palahniukową "kopią kopii kopii" – zalecam koleżeństwu lekturę. Jest to rzecz o nas – o tym szczególnym momencie w życiu, kiedy praca wchodzi tak mocno, iż staje się jedyną rzeczywistości, to zaś co poza – poza biurkiem, zadaniem, poza firmą – nabiera płynnych kształtów iluzji, nieskończonego snu z przeszkodami. "Linia" to relacja wprost z późnego kapitalizmu i głowy Emmy, która próbuje dać radę pośród tych, którzy zrobią wszystko, by ocaleć podczas następnej redukcji etatów, tego reality-show z użyciem prawdziwej broni. Ona zresztą też zrobi wszystko. "Chciałbym powiedzieć: niczym superbohaterka, ale nie walczę o nikogo prócz siebie".

(tłum. Dominika Górecka)


Źródło
Opublikowano: 2020-02-26 21:36:29

Robert Biedroń na Warmii i Mazurach!

Razem Warmińsko-Mazurskie:

Robert Biedroń na Warmii i Mazurach! ??

26.02 i 27.02 w naszym województwie gości Robert Biedroń, kandydat na Prezydenta Polski, poparty przez #Lewica: Lewica, Lewicę Razem i Wiosna Biedronia!

Dzisiaj odwiedził Nowe Miasto Lubawskie, Iławę i Olsztyn, gdzie rozmawiał z mieszkankami i mieszkańcami o programie wyborczym – wizji Polski, po objęciu prezydentury.

Na Starym Mieście w Olsztynie odbyła się konferencja prasowa, podczas, której wraz z Robertem Biedroniem przemawiały/przemawiali również lokalne przedstawicielki/lokalni przedstawiciele SLD Warmia i Mazury, Wiosna w Warmińsko-Mazurskim i Lewicy Razem Warmińsko-Mazurskie. W imieniu naszej partii, o wykluczeniu komunikacyjnym w regionie mówił Bartosz Grucela.

Robert Biedroń zagwarantuje walkę z wykluczeniem transportowym, co jest szczególnie ważne w naszym regionie, gdzie marszałek województwa likwiduje komunikację zastępczą na remontowanej linii (jak między Braniewem a Olsztynem), czy gdzie jedno z największych miast regionu – Mrągowo, mimo torów nie ma połączenia kolejowego ze stolicą. Robert Biedroń i #Lewica jest gwarantem walki o dobry transport publiczny tak jak i o mieszkalnictwo czy służbę zdrowia. Dla mieszkanek/mieszkańców Olsztyna, jak i Warmii i Mazur nie ma lepszego kandydata do poparcia jak Robert Biedroń.

Jutro o 13:00 w Mrągowie odbędzie się następne wydarzenie z udziałem Roberta Biedronia, a ostatnie o 17:00 w Ełku – Komitet Biedronia – Ełk, na które serdecznie zapraszamy!

Przed nami wybory, które mogą przynieść prawdziwą zmianę. Ta zmiana to bezpieczna, dostatnia i demokratyczna Polska. Najwyższy czas na odwagę i zdecydowanie w polityce. Na odpowiedzialność i rozsądek. Na otwartość i prawdziwą wspólnotę. Wybory prezydenckie odbędą się 10 maja 2020! Zagłosuj na nich na Roberta Biedronia – kandydata Lewicy na prezydenta Polski! ??

#Biedron2020 #KomitetyBiedronia






Lewica,Biedron2020,KomitetyBiedronia

Źródło
Opublikowano: 2020-02-26 19:05:31

Apel do pracowników i pracownic niemedycznych!

OZZ Inicjatywa Pracownicza:

Apel do pracowników i pracownic niemedycznych!

Komisja Zakładowa Inicjatywy Pracowniczej przy Szpitalu Klinicznym Przemienienia Pańskiego w Poznaniu, zrzeszająca pracowników niemedycznych, szuka kontaktu z pracownikami i pracownicami innych szpitali chcących przystąpić do związku / założyć komisję w swoim szpitalu. Jedynie solidarność większej grupy pracowników może przynieść istotne zmiany w naszych płacach!

Kontakt telefoniczny: Hanka 605-893-006, Aneta 504-029-398


Źródło
Opublikowano: 2020-02-26 11:35:13

Za Inicjatywa Pracownicza Warszawa:

OZZ Inicjatywa Pracownicza:

Za Inicjatywa Pracownicza Warszawa:

UNIEWINNIENIE

Ostatnio informowaliśmy o sprawie wykroczeniowej, w której osoby zrzeszone w naszym związku zostały obwinione o to, że „w dniu 23 października 2018 roku, o godzinie 18:10 w Warszawie przy ul. Żwirki i Wigury 1 – hala odlotów Lotniska Chopina, wbrew zakazowi prowadziliśmy i prowadziłyśmy działalność zakłócającą porządek na lotnisku poprzez rozdawanie ulotek informujących o strajku załogi LOT-u i potrzebach ich wsparcia".

więcej: https://www.facebook.com/warkomsrod/posts/2734329996603977

Wczoraj Sąd ogłosił wyrok, w którym uniewinnił naszych działaczy i działaczki. Sędzia uzasadniła, iż ich działanie nie nosiło znamion zakłócania porządku. Osoby rozdające ulotki w żaden sposób nie utrudniły bowiem pracy obsłudze lotniska, czy podróży pasażerom.

Mamy nadzieję, że to już koniec tej absurdalnej sprawy i Policja nie złoży apelacji.

Dziękujemy za wsparcie Monice Żelazik i Piotrowi Szumlewiczowi oraz pozostałej załodze LOTu, która uczestniczyła w rozprawach w charakterze publiczności.

Solidarność naszą bronią!


Źródło
Opublikowano: 2020-02-26 09:48:27

Kocham Totohoker i Kitty Tease. I Maksyma Wołczyka też

Maja Staśko:

Kocham każdą osobę, która mówi o swojej seksualności. I kocham każdego pracownika, który walczy o swoje prawa – w tym zwłaszcza pracownice i pracowników seksualnych. Walczą nie tylko z nagonką na pracownicze głosy w Polsce, ale i z milionami uprzedzeń dotyczących seksualności, slut-shamingiem, seksizmem i homofobią.

Zawsze będę po stronie pracownic, kobiet i osób nieheteronormatywnych. Dlatego kocham Totohoker, Kitty Tease, Maksyma Wołczyka – pracowników seksualnych opowiadających o swojej pracy.

To głos w odbywającej się od jakiegoś czasu dyskusji o pracy seksualnej w Polsce, ale i ogólniej dyskusji o tym, jak należy mówić o aborcji, przemocy seksualnej, pracy czy naszej seksualności. A kto ma wiedzieć lepiej, jak o tym mówić, niż my – osoby z doświadczeniem przemocy/aborcji/seksu/pracy/pracy seksualnej? Nie damy o sobie mówić w trzeciej osobie, zabieramy głos. To my jesteśmy IV falą feminizmu!

W ramach czwartej fali feminizmu nie mówimy „precz z przemocą”, tylko #metoo – „ja też doświadczyłam przemocy i nie chcę więcej”. Nie mówimy „aborcja ma być rzadka”, tylko „moja przyjaciółka zrobiła aborcję i ja też chcę móc ją zrobić zawsze wtedy, gdy będę potrzebowała”. Nie mówimy „pracę seksualną trzeba kryminalizować”, tylko „jako pracownik seksualny w Anglii dostaje na rok leki przeciwko wirusowi HIV i szkoda, że w Polsce nie mógłbym na to liczyć”. Nie mówimy „wyzysk jest istotą kapitalizmu”, tylko „poświęcam 3 godziny dziennie na dojazd do pracy, praca zżera mi większość czasu i nie daje pieniędzy na przeżycie ponad podstawowe potrzeby”.

Mówimy o tym, co przeżywamy i jak reagujemy. Nie żałujemy naszych decyzji tylko dlatego, że innym się nie podobają. Mówimy o tym, że po doświadczeniu przemocy zdarza nam się śmiać i tańczyć na imprezie – albo przygotować gwałcicielowi śniadanie. Mówimy, że po aborcji zdarza nam się czuć ulgę. Że okres, włosy pod pachami, seks – dużo, dużo seksu albo zupełny brak seksu! – są równie normalne. Krzyczymy o tym, co czujemy i jak reagujemy – a nie o tym, czego wymagają od nas teoretyczki, które przeczytały i napisały na ten temat kilka książek.

I nie żałujemy. Mamy w dupie hejty.

Marta Linkiewicz Aborcyjny Dream Team Stowarzyszenie Forgetmenot

Kocham Totohoker i Kitty Tease. I Maksyma Wołczyka też

Pisze Maja Staśko.

metoo

Źródło
Opublikowano: 2020-02-25 20:33:19

Wieloletnie zaniedbania kolei i transportu autobusowego doprowadziły do sytuacji

Razem Warszawa:

Wieloletnie zaniedbania kolei i transportu autobusowego doprowadziły do sytuacji, w której miliony Polek i Polaków pozbawione są dostępu do publicznego transportu zbiorowego.

Gminy Zaręby Kościelne i Szulborze Wielkie w powiecie ostrowskim są od lat wykluczone transportowo. Pociąg dojeżdża tylko do Małkini, bo okazuje się, że samorząd Mazowsza nie powierzył Kolejom Mazowieckim dalszego odcinka. Ciężko znaleźć racjonalne wytłumaczenie, dlaczego przez tyle lat nie udało się uruchomić połączeń do Zarębów Kościelnych i Szulborzy Wielkich. Czy wynika to z tego, że Marszałek Struzik nie wie, że gminy te leżą na Mazowszu? Czy wynika to z tego, że w gminach tych nie rządzi ani PSL, ani PO?

Widzimy wymówki zamiast działań, a na tym cierpią mieszkańcy i mieszkanki. Z pism Ministerstwa Infrastruktury do Marszałka Mazowsza jednoznacznie wynika, że jest na torach miejsce dla pociągów Kolei Mazowieckich. Tory są. Brak jedynie dobrej woli marszałka Struzika.

Lewica doprowadzi transport publiczny do każdej gminy i skończy z wykluczeniem transportowym mniejszych miejscowości – niezależnie od tego, czy rządzić będzie w nich Lewica, PSL, PiS, Platforma czy Polska Partia Przyjaciół Piwa.

W sprawie wykluczenia transportowego mazowieckich gmin na konferencji prasowej przed sejmikiem mazowieckim alarmowali dzisiaj posłanka Paulina Matysiak, Helena Nitkiewicz z warszawskiego Razem i Piotr Figiel z Fundacja Nowe Spojrzenie.


Źródło
Opublikowano: 2020-02-25 14:03:53

Hej, hej, hej! Szukamy koordynatorki, lub koordynatora naszej kolejnej aukcji sz

Fundacja Ocalenie:

Hej, hej, hej! Szukamy koordynatorki, lub koordynatora naszej kolejnej aukcji sztuki! Super przygoda na wiosnę czeka! 🎨🎤🌱🌷

KOORDYNATOR/KA AUKCJI SZTUKI POSZUKIWANY/A! 🎨
Poszukujemy osoby, która skoordynuje organizację 4. edycji charytatywnej Aukcji Sztuki Refugees Welcome. Aukcja odbędzie się 21 czerwca 2020 w Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie/ Museum of Modern Art in Warsaw Swoje prace w zeszłym roku przekazali tacy artyści jak Paweł Althamer, Wilhelm Sasnal czy Monika Sosnowska. Cały dochód z imprezy zasili działania Fundacja Ocalenie.
🦸‍♀️ Poszukujemy osoby o doskonałych zdolnościach organizacyjnych, rzetelnej i umiejącej pracować w zespole, która chce poprowadzić ten ambitny projekt i pracować z najlepszymi polskimi instytucjami zajmującymi się sztuką współczesną i wybitnymi artystami i artystkami!
👉 Szczegóły: https://ocalenie.org.pl/praca/oferta-wspolpracy-koordynator-ka-charytatywnej-aukcji-sztuki-warszawa
W razie pytań piszcie na priv!


Źródło
Opublikowano: 2020-02-25 12:33:37

Ferie są pretekstem dla ZTM, by zmniejszyć liczbę połączeń, mimo że nadal mieszk

Magdalena Biejat:

Ferie są pretekstem dla ZTM, by zmniejszyć liczbę połączeń, mimo że nadal mieszkańcy Warszawy jeżdżą do pracy, do lekarza komunikacją miejską. Tym razem jednak, jak alarmuje Miasto Jest Nasze, ferie zostały dla niektórych wydłużone. Niestety nie chodzi o uczniów, a o linie autobusowe, które zmieniły rozkłady na stałe. Oto zmiany utrudniające mieszkańcom korzystanie z komunikacji publicznej:
-111, 180 (popołudniowe godziny szczytu kończą się dla nich o godzinie 17)
-269 (częstotliwość poza szczytem spadła do 20 minut)
-339 (ograniczenie kursowania w godzinach szczytu).
Mimo gwarancji o zachowaniu obecnej częstotliwości połączeń komunikacji miejskiej, Prezydent Rafał Trzaskowski przedstawił Radzie Miasta budżet, w którym zmniejszono nakłady na transport zbiorowy. Rada Miasta przyjęła ten budżet i nic nie zapowiada, by ktokolwiek chciał przywrócić poprzedni poziom funkcjonowania komunikacji miejskiej…
To jak to jest z tą dbałością o jakość powietrza w Warszawie?


Źródło
Opublikowano: 2020-02-25 11:19:57

To niedopuszczalne, że mieszkańcy gmin Zaręby Kościelne i Szulborze Wielkie w po

Paulina Matysiak:


To niedopuszczalne, że mieszkańcy gmin Zaręby Kościelne i Szulborze Wielkie w powiecie ostrowskim od jedenastu lat są pozbawieni dostępu do publicznego transportu. Jednak najgorsze jest to, że podobnych miejsc w całej Polsce jest dużo więcej. Nie możemy się z tym zgadzać, dlatego podejmujemy w tej sprawie interwencję poselską oraz pisemnie wzywamy Marszałka Struzika, aby niezwłocznie przywrócił kolej mieszkańcom.

Lewica doprowadzi transport publiczny do każdej gminy i skończy z wykluczeniem transportowym mniejszych miejscowości i to niezależnie przedstawiciele jakiej opcji politycznej będą w nich rządzić.


Źródło
Opublikowano: 2020-02-25 10:03:49

Jeszcze trochę ponarzekam: piętnaście lat temu robiąc amatorski teatrzyk bez kasy nie miałbym żadnych szans na to, żeby

Maja Staśko:

Jeszcze trochę ponarzekam: piętnaście lat temu robiąc amatorski teatrzyk bez kasy nie miałbym żadnych szans na to, żeby pod własnym szyldem wystawić tak dobre teksty jak te, które pisze Maja Staśko. Najpierw wystawiłby ją pewnie Wałbrzych, potem Jarzyna, a po nim miałaby zamówienia na teksty na kolejne trzy lata, i to za grubą kasę. Polski teatr był otwarty i chłonny, tak to kiedyś wyglądało. Dziś każdy kurczowo trzyma się brzegu swojego instytucjonalnego fotela, bo jak mawia Marko, berliński gangster z mojej „Swietłany”: Nie ma czegoś takiego jak praca w kulturze. Teatrów skłonnych do ryzyka już nie ma, a teatr bez ryzyka to mieszczańskie gówno, a nie teatr. Z tym większą przyjemnością zabieramy się za „Amazon Burns” i tym większą dumę czuję, że kiedy jakiś czas temu przeczytałem „Wkurwione kobiety w leju po Polsce” i krzyknąłem, że kurwa muszę to zrobić, to zrobiłem, i spektakl jest grany do dziś, a bilety nań sprzedają się w godzinę. Bo wszystko sprowadza się do talentu. Kiedy masz do czynienia z wielkim, poddajesz mu się i robisz wszystko, aby pomóc w jego spełnieniu. Tak to powinno wyglądać. Amen.

Źródło
Opublikowano: 2020-02-25 10:00:07

Jan Śpiewak: „Deweloperzy robią, co chcą, osiedla wyglądają jak koszary” [WYWIAD]

Jan Śpiewak:

Luty sponsorują patodeweloperzy. Polecam wywiad na ten temat w NOIZZ.pl.

Michał Bachowski: Wymyśliłeś pojęcie patodeweloperka, które zrobiło w lutym ogromną karierę w sieci. Co to dla ciebie znaczy?

Jan Śpiewak: Patodeweloperka to myślenie tylko w perspektywie krótkoterminowego zysku i zbudowania jak największej liczby metrów kwadratowych, które można komuś wcisnąć. To chamskie traktowanie ludzi w cyniczny, nieczuły sposób i wyścig do dna, w którym chodzi tylko o to, żeby jak najszybciej się nachapać. To też brak jakiejkolwiek refleksji ze strony deweloperów na temat tego, czy daje coś społeczeństwu od siebie, jakie warunki życia i mieszkania daję innym. Ci deweloperzy nie będą nawet musieli na to wszystko patrzeć, bo będą sobie mieszkać za granicą w wypasionych willach albo apartamentach, zupełnie poza naszym zasięgiem. Tymczasem to co zostawią po sobie, będzie stało tu przez całe dekady.

(…)

Przedstawiciel poznańskiego dewelopera twierdził w rozmowie z Noizz, że potencjalni klienci nie krytykowali absurdalnego układu mieszkania, od którego zaczęła się cała dyskusja. Wierzysz mu? Czy to możliwe, że ludzie są już aż tak znieczuleni?

Granica tego co akceptowalne na rynku mieszkaniowym (zarówno kupna, jak i najmu) została tak przesunięta, że niektórym takie rzeczy nie przeszkadzają. Ten przykład jest skrajny, ale mnie to zupełnie nie zaskakuje, że ktoś mógł sobie pomyśleć „W czym jest problem? Przecież jak komuś się nie podoba, to nie kupi, mamy wolny rynek”. Musimy pamiętać, że rynek nieruchomości to wcale nie jest normalny rynek. Po wojnie doszliśmy do takiego konsensusu, że prawo do mieszkania jest prawem człowieka. W ostatnich latach okazało się jednak, że te mieszkania są niedostępne dla ogromnej rzeszy ludzi. Ten problem dotyczy szczególnie młodych, wielu z nich w ogóle nie ma żadnego dojścia do własnego kąta po kosztach, które nie rujnowałyby ich budżetu.

(…)

Czy rozwiązania, o których mówisz sprawdziły się w innych miejscach?

Oczywiście. Najczęściej podawanym przykładem jest Wiedeń, gdzie około 2/3 populacji żyje w mieszkaniach komunalnych, w których czynsze są kontrolowane. To forma długoterminowego bezpiecznego wynajmu. Między innymi dzięki temu stolica Austrii jest numerem jeden wg Global Liveability Index. Trzeba jednak pamiętać, że tam przez lata władze budowały bardzo dużo mieszkań i prowadziły bardzo aktywną politykę w tym zakresie. Nasz obecny rząd myślał, że to się da załatwić na takich zasadach jak w deweloperce i właśnie na tym polegała porażka programu Mieszkanie Plus. Tu potrzeba bardziej społecznego podejścia i być może jakiejś formy dogadania się dysponujących ziemią samorządów ze Skarbem Państwa, który mógłby udzielać preferencyjnych kredytów na budowę mieszkań. Gdyby budownictwo społeczne i komunalne zaczęło powstawać na szeroką skalę, deweloperzy nie mogliby stawiać takich mieszkań jak to z mojego wpisu.

Jan Śpiewak: „Deweloperzy robią, co chcą, osiedla wyglądają jak koszary” [WYWIAD]

Mieszkanie, w którym ponad połowę przestrzeni stanowi korytarz wywołało ogólnopolską dyskusję o patodeweloperce. Twórca tego pojęcia, Jan Śpiewak, opowiedział w wywiadzie dla Noizz dlaczego powinniśmy…

Źródło
Opublikowano: 2020-02-25 09:24:14

16 miesiąc czekają na wypłatę. Prokuratura i sąd nie widzą problemu

OZZ Inicjatywa Pracownicza:

11 lutego przed Sądem Okręgowym w Poznaniu odbyła się dziś pikieta solidarnościowa z portierkami i portierami 16 miesiąc oczekującymi na zaległe wynagrodzenia. Jak w oświadczeniu pisała Inicjatywa Pracownicza poszkodowanych jest ok. 20 osób. W przypadku niektórych z nich zaległości wynoszą ponad 5000 zł.

16 miesiąc czekają na wypłatę. Prokuratura i sąd nie widzą problemu

11 lutego przed Sądem Okręgowym w Poznaniu odbyła się dziś pikieta solidarnościowa z portierkami i portierami 16 miesiąc oczekującymi na zaległe wynagrodzenia. Jak w oświadczeniu pisała Inicjatywa Pracownicza poszkodowanych jest ok. 20 osób. W przypadku niektórych z nich …

Źródło
Opublikowano: 2020-02-24 22:06:01

Gdyby chcieć wierzyć opiniom liberałów, wielkomiejskich komcionautów, a nawet części nabzdyczonej lewiczki, to musiałbym

Remigiusz Okraska:

Gdyby chcieć wierzyć opiniom liberałów, wielkomiejskich komcionautów, a nawet części nabzdyczonej lewiczki, to musiałbym uznać, że klasa ludowa głównie się zapija, czołobitnie przytakuje proboszczowi, jest ciemna, zacofana, prymitywna i poza głosowaniem na PiS w zamian za 500+ niewiele ją interesuje, no może zakąszanie wódki mięsem, a wszystko to przy TVP nastawionej na cały regulator. I że jakikolwiek inny obraz tej grupy to ludomania. Tyle że całe moje doświadczenia życiowe są zupełnie odmienne, a z kilkudziesięciu lat przeżytych na polskiej prowincji mam wniosek taki, że w tejże klasie jest bardzo dużo ludzi ambitnych, ciekawych świata, rozwijających się itp.

Wśród rodziny, kumpli, znajomych, ludzi spotykanych przypadkowo przy okazji pracy, życia towarzyskiego itp. natrafiam na ogrom osób nie mających nic wspólnego z portretowaniem ich w sposób opisany wyżej. Mnóstwo ludzi w tych kręgach ma ciekawe hobby czy pasje, często wymagające sporych nakładów czasu, wysiłku poznawczego czy wydatków ze skromnej pensji. W klasie ludowej znam kolekcjonerów różnych rzeczy (i nie są to puszki po piwie), ludzi o pasjach podróżniczych czy krajoznawczych, interesujących się kulturą i sztuką, mających zaawansowane hobby, angażujących się społecznie (i to za darmo, nie za granty) w wielu sferach. Właściwie trudno mi w takich kręgach spotkać kogoś, kto byłby społecznie czy kulturalnie bierny, gnuśny, kto byłby tym stereotypowym ciemniakiem siedzącym z piwem po całych dniach przy najgłupszych programach telewizyjnych. Na przykład niedawno szczęka mi opadła, gdy przy okazji rozmowy z szeregową pracownicą MOPS z powiatowej mieściny dowiedziałem się, że od lat regularnie jeździ na spektakle teatralne do Bydgoszczy i Szczecina – z południa Polski, z pensją w okolicach 2000… I to nie jest odosobniony przypadek, nawet jeśli nie wszystkie takie pasje są równie "ambitne".

Jasne, takim ludziom często brakuje jakiejś solidnej podbudowy, nierzadko są to typowo amatorskie postawy i błądzenia poznawcze, niekoniecznie opowiadają oni o swoich zajęciach idealną literacko-akademicką polszczyzną. Ale stoi za tym ogrom chęci, wysiłku, wydatków, systematycznej pracy i zaangażowania itp. I to realizowanych po ciężkiej i niskopłatnej pracy.

No właśnie, po pracy. Gdy spotykam kogoś, kto odpowiada wspomnianemu stereotypowi ciemniaka i gnuśniaka, to zazwyczaj jest to po prostu ktoś, kto pracuje ponadprzeciętnie ciężko – intensywna i długa praca fizyczna, długie dojazdy i powroty z niej itp. Wtedy rzeczywiście takim osobom zostaje niekiedy tylko tyle energii, żeby wieczorem napić się piwa, obejrzeć coś prostego w telewizji i paść na łóżko. Wcale się nie dziwię, bo tylko ktoś, kto nawet przez chwilę nie pracował ciężko, nie wie, jak bardzo taka praca drenuje z energii i chęci robienia czegokolwiek "ambitnego". A drugim wyjątkiem są ludzie, którzy wyszli (lub nie wyszli) z samego dna. Z domów, gdzie pito, gdzie bito, gdzie biedowano, gdzie były kiepskie szkoły i kiepskie traktowanie w nich, gdzie liczono/liczą każdy grosz na przetrwanie, gdzie nikt nigdy nikomu nie pokazał, że można żyć inaczej, albo i pokazał, ale w praktyce było to dla tych ludzi tak samo łatwe do zrealizowania jak wspinaczka na Everest, gdzie zamiast mieszkania była/jest nora, gdzie alkohol czy narkotyki były/są jedynymi znanymi i łatwo dostępnymi sposobami znieczulenia się wobec realiów otaczającego piekła. Tak, tacy ludzie też nie mają "wzniosłych" zajęć i zainteresowań. Bo społeczeństwo, instytucje i realia dżungli nie sprzyjały temu ani trochę. Bo nikt do nich nie wyciągnął ręki.

Ale wśród ludzi, którzy nie są totalnie upodleni harówką czy wegetacją, którzy choć trochę mogli wyprostować kark, bardzo często pojawia się aktywność, a nie bierność, pasja zamiast lenistwa intelektualnego, rozwój zamiast stagnacji. Choć im jest o wiele trudniej niż ludziom zamożnym, wielkomiejskim, inteligenckim, mającym wszystko pod nosem i podane na tacy.

To nie ludomania. To życie, o którym ci, którzy mają lepiej i z górki, wolą nie wiedzieć, jak wygląda. Wolą zadzierać nos, pohukiwać, mieć pretensje, a swoje odmienne wybory i postawy tłumaczyć tym, że tamte wybory i postawy są głupie i ciemne, a "nasze" – znakomite, mądre i rozsądne. Światłe, oświecone. Jedynie słuszne. I pełne ludofobii.

Źródło
Opublikowano: 2020-02-24 20:41:35

Mieszkania społeczne w Europie Zachodniej – Równość

Stowarzyszenie im. Tadeusza Regera:

Sektor mieszkalnictwa społecznego w Europie Zachodniej jest przykładem realizacji idei solidarności społecznej. Około 40% zachodnich Europejczyków mieszka w wynajętych od publicznego przedsiębiorstwa mieszkaniach, za które płaci czynsz niższy niż rynkowy. Mimo tego, w dużej części jest to działalność, której koszty pokrywane są z przychodów, dzięki ukształtowanemu systemowi regulacji.

Pisze Grzegorz Gajda na naszej stronie.

https://rownosc.eu/mieszkania-spoleczne-w-europie-zachodni…/

Mieszkania społeczne w Europie Zachodniej – Równość

Sektor mieszkalnictwa społecznego w Europie Zachodniej jest przykładem realizacji idei solidarności społecznej. Około 40% zachodnich Europejczyków mieszka w wynajętych od publicznego przedsiębiorstwa mieszkaniach, za które płaci czynsz niższy niż rynkowy. Mimo tego, w dużej części jes…

Źródło
Opublikowano: 2020-02-22 15:55:01

Kilka tygodni temu zapytałam ministra Gróbarczyka o plany budowy kanału Krakowsk

Daria Gosek-Popiołek:

Kilka tygodni temu zapytałam ministra Gróbarczyka o plany budowy kanału Krakowskiego, sensowność tej inwestycji i jej potencjalny wpływ na środowisko naturalne. Pytałam o to, czy ma ona jakiekolwiek ekonomiczne uzasadnienie.

Odpowiedź przyszła dziś i da się ją streścić w słowach „budujemy, bo chcemy”.

Według ministerstwa: „Istotną przesłanką przemawiającą za budową nowego kanału żeglugowego jest aktualna sytuacja nawigacyjna. Wisła na tym odcinku nie spełnia odpowiednich parametrów dla transportu wodnego śródlądowego, w szczególności w zakresie promieni łuków osi szlaku żeglownego oraz niewystarczających prześwitów pod mostami”.

Nie ma ani słowa o tym, czy ministerstwo wzięło pod uwagę koszty przyrodnicze, czy posiada ekspertyzy udowadniające, że transport drogą rzeczną jest opłacalny.

Za to liczne organizacje takie jak WWF Polska, Koalicja Ratujmy Rzeki / Save the Rivers Coalition od dawna mówią o tym, że pomysł ministerstwa w dobie kryzysu klimatycznego czy suszy po prostu jest zły. A Wisła czy Odra nigdy Renem nie będą (w dodatku w roku 2019 duże odcinki Renu z powodu suszy były wyłączone z użytku dla żeglugi śródlądowej). Dlatego – inwestujmy w kolej, nie w utopijne pomysły Gróbarczyka.

A zdjęcie – nieco prowokacyjnie – przedstawia barki z węglem pod Wawelem i pochodzi z ok. 1885.


Źródło
Opublikowano: 2020-02-21 10:17:38

Mój spektakl "Amazon Burns" już 24 kwietnia w KulturMarktHalle w Berlinie (po niemiecku) oraz 16 maja w Sali K

Maja Staśko:

Mój spektakl "Amazon Burns" już 24 kwietnia w KulturMarktHalle w Berlinie (po niemiecku) oraz 16 maja w Sali Kameralnej wrocławskiego Impartu (po polsku)! Jaram się ?

Bilety na wrocławską premierę możecie kupić tu: https://bilety.strefakultury.pl/MSI/Default.aspx… ❤️??❤️

Polnisches Theater Berlin Strefa Kultury Wrocław

Źródło
Opublikowano: 2020-02-20 20:19:03

No więc rząd wprowadził zerowy PIT dla młodych, tj. zwolnił osoby do 26 roku życia z podatku od wynagrodzeń. Teraz to mł

Tomasz Markiewka:

No więc rząd wprowadził zerowy PIT dla młodych, tj. zwolnił osoby do 26 roku życia z podatku od wynagrodzeń. Teraz to młodym zostanie więcej w kieszeni, bo państwo nie będzie ich okradało podatkami, nie? Tylko co się okazuje. Pracownicy firmy gastronomicznej żalą się na money.pl, że po reformie rządowej pracodawca po prostu obniżył im pensje i dalej zarabiają tyle, ile mieli przed ulgą podatkową. Zysk z reformy popłynął wprost do kieszeni pracodawców, a nie pracowników.

Jakiś rok temu wyśmiewałem się z wizji dobrego/złego pracodawcy. Kiedy lewica przedstawia pomysł zwiększenia podatków dla wielkich korporacji, to ludzie krzyczą, że to głupota, bo te firmy i tak odbiją to sobie albo na pracownikach, albo na konsumentach, więc ostatecznie na lewicowych pomysłach ucierpią zwykli ludzie. To jest wizja złego pracodawcy. Ale jak wolnorynkowy ortodoks rzuca propozycję, żeby obciąć podatki dla tych samych korporacji, to pojawia się entuzjazm, że tak, że przecież zaoszczędzone przez te korpo pieniądze skapną na nas wszystkich, bo pójdą na inwestycje, podwyżki, innowacje, rozruszanie gospodarki, itp. Nagle zakłada się, że ten sam zły pracodawca, który miał przerzucać koszty podatkowe na innych, okaże się wielkim dobrodziejem, który chętnie podzieli się zyskami. Byle państwo nie okradało za pomocą podatków.

Otóż w toku rozwoju cywilizacji zrozumieliśmy prostą rzecz. Pracodawca ma systemową przewagę nad pracownikiem i ZAWSZE będzie starał się ją wykorzystać. Niezależnie od tego, komu obniżymy albo komu podwyższymy podatki, pracodawca – szczególnie, gdy jest potężną korporacją – będzie starał się ustawić grę pod siebie. Dlatego pracownicy potrzebują związków zawodowych, praw pracowniczych i instytucji państwowych, które będą te prawa egzekwowały.

Nie ma sensu uginać się przed złym pracodawcą, nie ma sensu liczyć na gest dobrego pracodawcy – trzeba tworzyć mądre prawa i ich bronić. A nie iść, tak jak nasz rząd, demagogiczną drogą obniżania lub zwalniania z podatków.

Źródło
Opublikowano: 2020-02-20 16:50:59

Pani Wiesława i jej mąż Zbigniew mieszkający po licytacji mieszkania w przyczepie, są już na razie bezpieczni, dzięki of

Piotr Ikonowicz:

Pani Wiesława i jej mąż Zbigniew mieszkający po licytacji mieszkania w przyczepie, są już na razie bezpieczni, dzięki ofiarności ludzi dobrej woli a zwłaszcza Darka, mają wynajęty pokój gdzie mogą przebywać ze swym ukochanym psem Cezarem. Czekamy teraz na ruch miasta Łodzi. Dwójka wiceprezydentów zapewniła nas, że w ciągu miesiąca miasto zaproponuje jakieś mieszkanie.

Źródło
Opublikowano: 2020-02-20 09:43:25

Czytam właśnie zdania odrębne sędziów Sądu Najwyższego do niedawnej uchwały. Niezwykła to lektura. SSN Krzysztof Staryk

Grzegorz Ilnicki:

Czytam właśnie zdania odrębne sędziów Sądu Najwyższego do niedawnej uchwały. Niezwykła to lektura. SSN Krzysztof Staryk uzasadnieniu swojego zdania odrębne podaje jak niżej… (tak, to oficjalne stanowisko sędziego, które staje się częścią dorobku orzeczniczego Rzeczypospolitej).


Źródło
Opublikowano: 2020-02-19 19:08:00

Jednym z najbardziej podłych zwyczajów jest zrzucanie na poszkodowane osoby odpowiedzialności za systemowe zaniedbania.

Tomasz Markiewka:

Jednym z najbardziej podłych zwyczajów jest zrzucanie na poszkodowane osoby odpowiedzialności za systemowe zaniedbania.

Doskonałym przykładem są sprawy o mobbing czy molestowanie. Niech tylko kobieta zgłosi problem, nieważne, czy to pracownica na uniwersytecie, czy aktorka w Hollywood, a od razu pojawia się jakiś mędrzec z opinią: „No i po co się na to godziła, trzeba było dać w pysk i zmienić pracę”. Cała debata o tym, co powinna zrobić poszkodowana, wygodnie omija podstawowy problem: jeśli ktoś dostaje wybór „albo godzę się na molestowanie, albo szukam nowej pracy”, to jest on do dupy i coś nie gra ze społeczeństwem, które się na to godzi.

To samo z potrąceniami pieszych w Polsce. Mamy wprawdzie statystyki pokazujące, że w większości przypadków winni są kierowcy, wiemy, że nasze prawo na tle innych krajów europejskich jest nieprzyjazne dla pieszych, ale i tak zawsze znajdzie się jakiś Szubartowicz, który będzie przekonywał, że lekarstwem na problem jest edukowanie pieszych, żeby byli ostrożniejsi. Do szczytu głupoty doprowadził to podeście Janusz Popiel, który stwierdził, że „pieszy na przejściu dla pieszych nie ma prawa czuć się bezpiecznie! Bo jeżeli będzie czuł się bezpiecznie, nie będzie zachowywał ostrożności”.

To jest szerszy, ogólnoświatowy trend. Jeszcze kilkadziesiąt lat temu panowało przekonanie, że wszyscy ludzie mają podstawowe prawa związane z ogólnie pojmowanym bezpieczeństwem. Prawo do opieki zdrowotnej, do miejsca zamieszkania, do wyżywienia, do godnej pracy, do edukacji itd. Nawet powpisywaliśmy sobie to wszystko do Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka. Ale od kilkudziesięciu lat rozprzestrzenia się myślenie, że te rzeczy wcale się nam nie należą – że trzeba je sobie wywalczyć. Bezpieczeństwo to nie jest prawo, ale nagroda za „zaradność”.

I tak na przykład coraz rzadziej myśli się o edukacji w kategoriach prawa, a coraz częściej w kategoriach indywidualnej inwestycji, traktuje się ją jako kwestię osobistej odpowiedzialności. To samo z potrzebami komunikacyjnymi, zdrowotnymi czy mieszkaniowymi. Jeśli coś jest nie tak, to „zmień pracę i weź kredyt”. Za tym „weź kredyt” kryje się konkretna wizja świata. Po co finansować z podatków transport publiczny, skoro każdy może wziąć kredyt i kupić sobie samochód? Albo po co finansować edukację, jeśli ktoś może wziąć kredyt i opłacić studia w renomowanej szkole prywatnej? Zamiast społeczeństwa, które składa się na dobra wspólne, mamy jednostki, które zaciągają kredyty. Zamiast zmieniać dupny system, wymagamy od jednostek, aby lepiej się do niego dostosowały.

Trzeba sobie powiedzieć wprost: pod tym względem ostatnie kilkadziesiąt lat to był ogólnoświatowy regres cywilizacyjny. Pod przykrywką pięknych hasełek o wolności i odpowiedzialności krok po kroku odchodzimy od rzeczy, które jeszcze nie tak dawno temu uznawano za podstawowe prawa człowieka. Bo te prawa opierały się na założeniu, że naszym obowiązkiem jako społeczeństwa jest zapewnianie wszystkim ludziom pewnych podstawowych dóbr. A nie na pierniczeniu, że to wszystko jest kwestia indywidualnej zaradności i indywidualnych obowiązków.

Źródło
Opublikowano: 2020-02-19 13:21:09

Strefa Kultury Wrocław

Maja Staśko:

BUM ??

Kochani,

z najwyższą przyjemnością informujemy o naszej kolejnej podwójnej polsko-niemieckiej premierze! „Amazon Burns” Mai Staśko to naszym zdaniem jeden z najważniejszych tekstów teatralnych ostatnich lat. Mamy ogromną przyjemność zaprosić Was na jego niemiecką premierę 24 kwietnia w Kulturmarkthalle w Berlinie (tekst przetłumaczony na niemiecki przez Andreasa Vissera) oraz 16 maja na jego polską premierę do Sali Kameralnej wrocławskiego Impartu! (Spektakl w języku polskim)

Po raz kolejny dokonujemy niemożliwego i udowadniamy, że polsko-niemiecki teatr jest nie tylko możliwy, ale zupełnie naturalny!

Wraz z Impartem ruszamy ze sprzedażą biletów na polską premierę Amazon Burns 16 maja. Będzie to jedyny spektakl przed wakacjami, ilość miejsc jest bardzo ograniczona, dlatego zachęcamy wszystkich, aby w bilet zaopatrzyć sie już teraz!

Poniżej link do strony Strefy Kultury Wrocław, która prowadzi sprzedaż biletów na spektakl. Prosimy udostępniać i wspierać!

Strefa Kultury Wrocław

Źródło
Opublikowano: 2020-02-19 13:19:55