A zatem mamy kolejnego kandydata na prezydentę, tym razem celebrytę i gwiazdę TV. Nie, Trump nie wyemigrował, mamy do czynienia z Szymonem Hołownią i już zaczyna się wciskanie go jako kandydata niepartyjnego.
Popieramy działania charytatywne i fundacje (w państwie z papieru T to jednak coś), przyjmowania uchodźców przez UE. Fajnie, że ma żonę-żołnierkę, pilotkę myśliwca. Super, że miał własny program w TV. Trochę mniej super, że jest jednak katolickim fanatykiem, dla którego niedoścignionym wzorem jest Tomasz Terlikowski:
http://archive.is/pU8nG (nie będziemy nabijać odsłon OdRzeczy, spokojnie)
A z drukowanego wywiadu mamy jeszcze ciekawsze fragmenty:
"Chciałbym, aby aborcja była zakazana. Jeszcze bardziej chciałbym jednak, by nie musiała być zakazywana, bo ludzie sami z siebie wiedzieliby, że to straszne zło. Jeśli jednak chcesz ze mną gadać o tym, (…) jak się bić o prawo, to będę pytał o to, jak ustawić takie prawo w kraju, w którym znaczna część naszych współobywateli myśli w tych kwestiach, niestety, inaczej niż my".
https://natemat.pl/290027,szymon-holownia-kandydatem-na-pre…
Czyli zdeklarowany zwolennik piekła kobiet.
A mniejszości LGBTQ+? Zwolennicy równości małżeńskiej? Hołownia ŁASKAWIE zgadza się na związki partnerskie, ale zaznacza, że "dla sekty postępowców konkubenci to tylko strategiczny etap, oczy już mają wpatrzone w inny cel, z nimi sobie nie pogadam, bo oczym tu gadać z rozpędzonym walcem. Pozostali zapętlili się w myśleniu: "chcemy być traktowani jak małżeństwo, choć nie chcemy nim być"."
To obok standardowych prawicowych gwizdków (dogwhistles) o "wybieraniu" LGBT jako stylu życia. Zaiste, wybieramy styl życia który naraża nas na szykany, utratę zdrowia, a czasem i życia (w tym kontekście przywoływanie Milo jest co najmniej manipulacją).
http://archive.is/XnfBj (autorski blog; Hołownia tak pięknie mówi o LGBT, zaprawdę)
A dla miłośników plotek mamy gratkę: Grupę Mniej tu, na Fejsie:
https://www.facebook.com/groups/317606525815634/permalink/327492248160395/?hc_location=ufi
Prowadzi ją Wielki Celebryta Szymon, który znakomicie wie, jak można żyć za Mniej. A wam, maluczcy? Radzi zastanowić się, jak żyć za mniej:
"Jak przekonać siebie, że nawet jeśli mam do czegoś prawo, mogę z niego zrezygnować właśnie w ramach filozofii "mniej". Zrezygnować z czegoś, do czego nie masz prawa – np. nie ukraść – to jedno. Ale ile znacie osób, które na propozycję podwyżki powiedziały: "Nie, dziękuję, wystarczy mi to, co mam. Mam takie potrzeby". To tylko przykład, ale można go przełożyć na tysiąc sytuacji z życia każdego z nas: prawo do odpoczynku, do spokoju, do komfortu, do bezpieczeństwa, do szacunku, do autonomii. Dla własnego dziecka jesteśmy w stanie z tego zrezygnować. A dla kogo jeszcze?"
Jaśnie Oświecony Pan Celebryta poleca zastanowić się, jak żyć za mniej. Odmów podwyżki! Zrezygnuj z odpoczynku! Zrezygnuj z komfortu albo bezpieczeństwa! A najlepiej zrezygnuj z szacunku (szczególnie, jak jesteś LGBT albo kobietą).
Co do kobiet Szymon ma zresztą dość zabawne podejście:
"weźmy już skończmy te posty o myciu, ekopodcieraniu się, ekoobsłudze miesiączki i generalnie o sferach na tyle osobistych, że poruszanie ich (i czytanie o Waszych przygodach z bidetem i papierem T) jest dla mnie jest kłopotliwe. Ja nie chcę wiedzieć jak się myjecie, jak często, czym, czy w ramach bycia eko – z przeproszeniem – opróżniacie pęcherz pod prysznicem, bo oszczędza się w ten sposób wodę do spłukiwania etc. POTRAFIĘ wyobrazić sobie życie bez tej wiedzy, naprawdę."
Najwyraźniej nie przechodzi mu przez gardło słowo toaleta. A zatem mamy poważne pytanie: Czy za granicą nowy kandydat na prezydenta pyta "Where can I go pee-pee?"
(summa summarum: nihil novi sub sole, kolejny prawicowy fanatyk kandydatem na prezydenta, sprzedawany jako "katolewak" przez niektóre publikacje)
Napoleon I na tronie cesarskim, Jean Auguste Ingres, 1806
Źródło
Opublikowano: 2019-12-10 08:13:53