Gigantyczne długi zamiast zysków. Tak wygląda sytuacja wielu byłych ajentów sieci “Żabka”

Adrian Zandberg:

Uwaga, będzie długo, ale wszyscy i wszystkie powinniście to przeczytać!

Praca ponad siły, a po latach – gigantyczne długi zamiast zysków. Tak wygląda sytuacja wielu byłych ajentów sieci “Żabka”. Od wielu lat odbijają się od kolejnych instytucji państwa, które nie chcą im pomóc. Teraz zakładają stowarzyszenie, żeby walczyć o swoje interesy, a ja jako poseł będę ich wspierał w tej walce. Dzisiaj zaprosiłem ajentki do Sejmu, gdzie na konferencji prasowej przedstawiły sytuację w jakiej się znalazły.

– Współpraca z Żabką oznacza pracę ponad siły, czasem po 17h dziennie, bo nie było mnie stać na dodatkowego pracownika, ciągłą presję i ogromny stres. Po kilku latach mam 120 tys. długu i nic więcej – mówiła Anna Mendrok, która prowadziła sklep przez kilka lat.

Jak wyjaśniła pani Anna, system rozliczeń z siecią powodował, że jej zobowiązania podatkowe były nieproporcjonalne w stosunku do dochodów. Z miesiąca na miesiąc rosło zadłużenie wobec skarbówki, którego nie była w stanie spłacić. – Kiedy zgłosiłam się do przedstawiciela Żabki, żeby wyjaśnić tę sytuację, zostałam zignorowana. Szybko dowiedziałam się, że to nie tylko mój problem – kosmiczne zobowiązania podatkowe dotykają niemal wszystkich ajentów w całej Polsce. Kontaktowały się ze mną osoby mające po 150, 200 czy nawet ponad 300 tys. długu – relacjonuje była ajentka. – Po zakończeniu współpracy dostajemy też zwykle ogromne wezwania do zapłaty ze strony samej sieci, po kilkadziesiąt tysięcy, a Żabka nie potrafi rzetelnie wyjaśnić, skąd te długi się wzięły – tłumaczyła Mendrok.

Anna Mendrok i Agnieszka Nowak na własną rękę próbowały składać skargi do wielu instytucji – od Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, przez Krajową Izbę Skarbową, Ministerstwa Sprawiedliwości i Finansów po premiera Morawieckiego. – Byliśmy zbywani, ignorowani, mówiono nam wprost: “z tą korporacją nie da się wygrać” – opowiadała Agnieszka Nowak. Razem z Anną Mendrok i innymi ajentami i ajentkami zakładają właśnie stowarzyszenie, które będzie skupiać uczestników rynku franczyzowego. Dziś tworzą nieformalne grupy wsparcia. – Jako pojedynczy ajenci jesteśmy bezsilni, nie mamy żadnych szans w dochodzeniu praw wynikających z umów. Chcemy walczyć o to, żeby powstało prawo chroniące małych przedsiębiorców przed wszechwładzą ogromnych korporacji franczyzowych – wyjaśniała Nowak.

Takich osób jak Agnieszka i Anna są w Polsce tysiące. Osób które ciężko pracowały, były uczciwe, rzetelne i zdeterminowane, a mimo to po latach zamiast zysku mają gigantyczne długi. To tysiące dramatów i ludzkich tragedii, które spotykają się z obojętnością instytucji państwa PiS. Ludzie odbijają się od ściany do ściany, nikt nie chce im pomóc. Może to mieć związek z licznymi powiązaniami prezesa Żabki, Krzysztofa Krawczyka, z obozem politycznym prawicy. Wiemy, że pan Krawczyk współpracuje z Wyższą Szkołą Kultury Społecznej i Medialnej o. Tadeusza Rydzyka. Sieć Żabka jest też partnerem nagrody “Człowiek Wolności” tygodnika “Sieci” czy gali “Gazety Polskiej”, gdzie uhonorowano Jarosława i Lecha Kaczyńskich za “walkę o Polskę”.

Pierwsza rzecz, którą trzeba zrobić, to poznać skalę problemu. Dlatego złożymy zapytania do Ministerstwa Sprawiedliwości i Ministerstwa Finansów, żeby dowiedzieć się, ile postępowań toczy się w sprawie sieci “Żabka” oraz jakie są rozmiary zaległości skarbowych byłych i obecnych ajentów. Będę też w pełni wspierał działania powoływanego właśnie stowarzyszenia i dążył do wprowadzenia systemowych zmian, chroniących ajentów Żabek i innych sklepów tego typu.


Źródło
Opublikowano: 2020-02-18 14:43:36