ANALIZA: 5 powodów dlaczego #PiS przegrał reformę #SN w #socialmedia – polityka w sieci

Łukasz Najder:

co się okazuje. Nieruchomym Poruszycielem i szpeniem od astroturfingu jest prezes Kaczyński. plus jego światła gwardia.

"Punktem przełomowym dla reformy #SN w świadomości użytkowników sieci jest wystąpienie #PJK (Prezesa Kaczyńskiego) w sejmie 19.07.2017, które wywołało ogromne zainteresowanie w sieci".

[…]

"Emocjonalne wystąpienie #PJK wykorzystane przez opozycje w sieci było głównym powodem aktywizacji do protestów osób wcześniej nie zainteresowanych reforma #SN".

[…]

"Politycy #PiS w pierwszych godzinach protestów w stosunku do demonstrujących użyli języka, który paradoksalnie wywołał więcej młodych osób na ulice".

"Tweet wiceministra #Zielińskiego stał się motorem napędowym do memów oraz całej akcji podnoszącej morale młodych protestujących".

[…]

"Porażka #PiS w sieci jest bezdyskusyjna. Warto pamiętać, że jeszcze 2 lata temu partia w 100% dominowała w sieci. Demonstracje młodych ludzi na ulicy przeciwko partii rządzącej to bardzo zły znak. Proste tłumaczeni, że protestują UBecy sponsorowani przez miliarderów z USA może trafią do „twardego” elektoratu, ale na chwilę obecną mobilizują więcej nowych przeciwników. Wiara, że 40% popracia w sondażach pozwala na ignorowanie komunikacji w sieci jest bardzo złudna, czego #PiS właśnie mocno doświadczyło".

ANALIZA: 5 powodów dlaczego #PiS przegrał reformę #SN w #socialmedia – polityka w sieci

Zawetowanie przez #PAD 2 z 3 ustaw dot. m.in reformy #KRS i #SN przez większość komentatorów jest opisywania jako porażka …

SN,PJK,PJK,SN,PiS,Zielińskiego,PiS,PiS

Źródło
Opublikowano: 2017-07-25 16:39:53

Po bardzo intensywnych dniach w Warszawie, wracam na Dolny Śląsk – jeśli transport nie zawiedzie, o 21.00 dołączę w Złot

Agnieszka Dziemianowicz-Bąk:

Po bardzo intensywnych dniach w Warszawie, wracam na Dolny Śląsk – jeśli transport nie zawiedzie, o 21.00 dołączę w Złotym Stoku do pikiety (już trzeciej w tym tygodniu!) przeciwko zamachowi na Sąd Najwyższy.

Jestem ogromnie dumna z tego liczącego niespełna trzy tysiące mieszkańców miasteczka, które staje w obronie niezawisłych sądów, wolnych wyborów, przeciwko próbom zagarnięcia władzy totalnej przez partię rzadzącą. Jestem dumna, bo wyrażanie sprzeciwu wobec władzy zawsze jest trudniejsze na tzw. prowincji. Nie da się tutaj utonąć w tłumie, zajęcie stanowiska jest zawsze jawne, wyraźne i zwykle na długo zostaje zapamiętane przez sąsiadów, szefa, rodzinę i znajomych. Nie zawsze można liczyć na logistyczne wsparcie organizacji społecznych i politycznych (bo ich po prostu nie ma albo same takiego wsparcia potrzebują) i wszystko trzeba przygotować samej/samemu, polegając na wsparciu garstki przejętych sprawą osób. Na pikietę czasem trudno dotrzeć – przemieszczanie się między miejscowościami w wielu regionach Polski wciąż wymaga własnego środka transportu. Zorganizowanie i udział w protestach to w małych miejscowościach wielkie wyzwanie.

Ale jestem dumna ze Złotego Stoku i innych podobnych mu miasteczek też dlatego, że to ich gniewu boi się Prawo i Sprawiedliwość. Kiedy protesty społeczne zaczynają rozlewać się także poza miasta wojewódzkie, kiedy docierają do powiatów i gmin, kiedy protestują osoby żyjące na terenach wiejskich – wówczas propaganda PiS słabnie. Nie da się wtedy wmawiać, że w sprzeciw angażują się wyłącznie wielkomiejskie elity, broniące swoich przywilejów. Nie da się wtedy opowiadać bajek o wstawaniu z kolan i reprezentowaniu suwerena przez partię rządzącą. To niezwykle ważna rola i ogromna odpowiedzialność Polski lokalnej. I cieszę się całym sercem, że mieszkanki i mieszkańcy gmin dziesiątki kilometrów oddalonych od miast wojewódzkich to widzą i decydują się protestować. I jestem dumna, że mogę protestować razem z nimi.
#WolneSady #ChcemyWeta #SN #WolneWybory (na zdjęciu oczywiście Złoty Stok, źródło: Wikipedia).



WolneSady,ChcemyWeta,SN,WolneWybory

Źródło
Opublikowano: 2017-07-23 18:35:29