Czyli teraz rozsadnikami wirusa będą nie tylko kopalnie i Amazony, ale także wiele innych miejsc. Bo tak to działa w ind

Remigiusz Okraska:

Czyli teraz rozsadnikami wirusa będą nie tylko kopalnie i Amazony, ale także wiele innych miejsc. Bo tak to działa w indywidualistycznym i hiperkonsumpcyjnym kapitalizmie. Z jednej strony ludzie zostali bez środków do życia, więc chcą pracować i domagają się tego. Rządowi w to graj – zamiast się zadłużyć oraz opodatkować bogatych, żeby sypnąć hojnie socjalem i uratować ludzi od głodu oraz systemowo zmienić reguły ekonomicznej gry, po prostu wyśle ich do pracy, narażając życie i zdrowie ich samych oraz innych. Z drugiej strony "ludzie chcą normalności", a normalność w konsumpcyjnym kapitalizmie nienawidzi ograniczeń i zakazów w imię czegokolwiek, choćby ratowania zdrowia. W ten oto sposób sarmacki indywidualizm i libertarianizm oraz przedsiębiorczyzm a la Korwin i Tanajno spotykają wolność wolnych ludzi z indywidualistycznej lewicy i klimatów freakowskich oraz fajnopolaków, którym paczuszki od kurierów już nie wystarczają, już im się nudzi, już nie #staythefuckhome, lecz czubek nosa najwyższym prawem i jedynym horyzontem.

Jeśli kiedyś tu przyjdzie jakiś poważniejszy wirus, to zniszczy bez trudu i do gołej ziemi wypali zbiorowości oparte na rynku, konsumpcji, indywidualizmie, niezdolne do żadnych trwałych ograniczeń i rezygnacji w imię wyższego dobra. Nie ma w tym chorym świecie miejsca dla dobra wspólnego. Thatcher nie miała racji w momencie, gdy mówiła, że nie ma czegoś takiego jak społeczeństwo, że są tylko jednostki i rodziny. Ale ona i jej mentalni wspólnicy (nie tylko z prawa, ale i z lewa) ufundowali świat, w którym te słowa są coraz bardziej aktualne. Ten świat jest, a jeszcze bardziej będzie piekłem.


staythefuckhome

Źródło
Opublikowano: 2020-05-13 17:32:56