Piotr Ikonowicz:

A gdyby on (Beniamin Franklin) urodził się kobietą?

Spośród szesnaściorga rodzeństwa Beniamina Franklina, Jane wydawała się być obdarzona największym talentem i siłą woli.
Ale w wieku, w którym Beniamin wyruszył na podbój świata, Jane wyszła za ubogiego rymarza, który zgodził się ją poślubić bez posagu. Dziesięć miesięcy późnej wydała na świat swe pierwsze dziecko. Przez następne ćwierćwiecze rodziła dzieci co dwa lata. Niektóre z nich umierały zostawiając bliznę w jej sercu. Te, które żyły potrzebowały jedzenia, ubrań, wychowania i pociechy. Jane czuwała nocą utulając płaczące, prała góry ubrań, kąpała je, kursowała między targiem a kuchnią, zmywała stosy talerzy, uczyła abecadła i zawodu, pracowała ramię w ramię z mężem w warsztacie i zajmowała się lokatorami , płacącymi czynsz, który pozwalał jakoś związać koniec z końcem. Jane była oddaną żoną i wzorową wdową. I kiedy dzieci już podrosły opiekowała się niedołężnymi rodzicami, niezamężnymi córkami i bezradnymi życiowo wnukami.
Jane zaznała nigdy przyjemności pływania w jeziorze, tak jak to wciąż zwykł czynić nawet w podeszłym wieku Beniamin Franklin. Nigdy nie miała czasu na myślenie czy zwątpienie. Beniamin pozostawał niestrudzonym kochankiem, podczas gdy Jane nie miała się nigdy dowiedzieć, że służy czemukolwiek poza produkcją dzieci.
Beniamin, założyciel narodu wynalazców, jest wielkim ponadczasowym bohaterem. Jane jest kobietą swych czasów, taką jak prawie wszystkie kobiety wszystkich czasów. Kobietą, która wypełniła swą powinność na ziemi odkupując część biblijnej winy i przekleństwa. Zrobiła wszystko, żeby oszaleć i na próżno szukała odrobiny ciszy.
Jej przypadek jest przedmiotem zainteresowania historyków.


Źródło
Opublikowano: 2013-07-16 14:45:30