Piotr Ikonowicz:

Wołyń: przeciw faszyzmowi!

W 1965 roku biskupi polscy napisali do biskupów niemieckich: "W tym jak najbardziej chrześcijańskim, ale i bardzo ludzkim duchu, wyciągamy do Was, siedzących tu, na ławach kończącego się Soboru, nasze ręce oraz udzielamy wybaczenia i prosimy o nie." Zaledwie 20 lat po zakończeniu najokrutniejszego ludobójstwa w dziejach ludzkości biskupi pisali: "Drodzy Bracia niemieccy, bierzcie nam za złe wyliczanie tego, co wydarzyło się w ostatnim odcinku czasu naszego tysiąclecia. Ma to być nie tyle oskarżenie, co raczej własne usprawiedliwienie. Wiemy doskonale, jak wielka część ludności niemieckiej znajdowała się pod nieludzką, narodowosocjalistyczną presją."
mieści mi się to w głowie. Byłem także zwyczajnie wściekły, kiedy zidiociały tłum idący w kondukcie Jerzego Popiełuszki przechodząc obok Komendy Stołecznej milicji zaczął skandować : "Przebaczamy!". Nie rozumiem, może dlatego, że nie jestem katolikiem. I takie przebaczanie według mnie obraża pamięć ofiar. Nie znaczy to jednak, że potrafię winić dzisiaj cały naród ukraiński za zbrodnię wołyńską sprzed 70 lat. Martwe są nie ofiary ale prawie wszyscy kaci. Mój przyjaciel, robotnik budowlany i socjalista Henio był wywieziony do Niemiec na roboty jako dziecko. Zapytałem go: Heniu, dlaczego nie weźmiesz pieniędzy z Fundacji Polsko-Niemieckie Pojednanie? Bo ja się nie chcę z nimi pojednać – odpowiedział Henio i to jest jego prawo.
Współczesnym Ukraińcom mogę wybaczyć zbrodni wołyńskiej, bo oni jej nie dokonali. Szkoda jednak, że zamiast babrać się w zapiekłej historycznej złości Sejm RP pominął milczeniem współczesnych politycznych czcicieli zbrodniarzy z UPA z zasiadającej w ukraińskim parlamencie Partii Swoboda, bo im to z pewnością nie należy niczego darować. Spór historyczny ma o tyle sens, o ile wyciągamy z historii wnioski, a w tym wypadku jedyny słuszny wniosek brzmi: Nigdy więcej! Nigdy więcej narodowo- religijnych rzezi, czystek etnicznych. A to wymaga świadomości politycznej i połączenia wszystkich antyfaszystowskich sił w Europie i na świecie. Niestety uchwała naszego Sejmu była jedynie elementem partyjnych przepychanek w samej Polsce i sprawy walki z faszyzmem nie posunęła ani o jeden krok naprzód. Wciąż dzielimy się na Polaków –katolików i Ukraińców-prawosławnych, zamiast na antyfaszystów i faszystów.


Źródło
Opublikowano: 2013-07-19 00:11:20