Kraków, 26 listopada 2014 r.

Piotr Ikonowicz:

Kraków, 26 listopada 2014 r.

Urząd Miasta Krakowa
Prezydent Miasta Krakowa – Jacek Majchrowski
Pl. Wszystkich Świętych 3/4
31-004 Kraków
Szanowny Panie Prezydencie,
Zwracam się do Pana w imieniu Pani Magdaleny Jemczury i jej brata z prośbą o wycofanie się miasta Krakowa z dochodzenia od tych obywateli i członków wspólnoty samorządowej kwoty 18 000 złotych. Jemczura wynajmowali mieszkanie w prywatnej kamienicy. W związku z przedłużeniem przez właściciela trzyletniej umowy najmu umowa wygasła. Właściciel wniósł o eksmisję i zapadł wyrok z uprawnieniem do lokalu socjalnego. Po zapadnięciu tego wyroku, zgodnie z obowiązującym prawem, lokatorzy byli zobowiązani do płacenia czynszu regulowanego do czasu, kiedy miasto zapewni lokal. Tymczasem wynajmujący zwrócił się do miasta o odszkodowanie za bezumowne wynajmowanie lokalu. W związku ze zwłoką w zapewnieniu przyznanego wyrokiem sądu lokalu socjalnego nie mógł on bowiem korzystać ze swej własności. Miasto Kraków wypłaciło mu odszkodowanie w wysokości 18 000 zł. a następnie wystąpiło do lokatorów z roszczeniem o zwrot tej kwoty.
Gdyby lokatorzy byli ludźmi zamożnymi sąd przyznałby im prawa do lokalu socjalnego. Stąd zezwalało im na płacenie czynszu miejskiego a wolnorynkowego. Powstaje więc kilka pytań.
Skąd przypuszczenie, że ludzie ubodzy, niezdolni do zaspokojenia swych potrzeb mieszkaniowych na wolnym rynku są w stanie spłacić zobowiązanie w wysokości 18 000 zł?
Jaki ma sens prawo, które zwalnia z obowiązku płacenia czynszu rynkowego osoby, które sąd uznał za ubogie, skoro i tak miasto całą tę kwotę będzie windykować?
Dlaczego miasto domaga się od lokatorów całej kwoty, skoro nawet wyrok Sądu Najwyższego głosi, że jest co najwyżej zobowiązaniem solidarnym lokatorów i właściwej gminy?
W przypadku zobowiązania solidarnego płaci ten kto ma. Miasto miało, a Janczura mają. Zwrócili się więc do miasta o umorzenie zobowiązania, gdyż są to ludzie chorzy i osiągają dochody tak niskie, że po zapłaceniu rachunków, leków, innych zobowiązań zostaje im na życie niewiele ponad 200zł. Miasto niestety zignorowało trudną sytuację eksmitowanego rodzeństwa i odmówiło umorzenia długu, proponując jego rozłożenie na 70 rat. Z propozycji miasta wynika rata ma wynosić 250 zł a to oznacza, że dłużnicy, którzy i tak żyją na granicy minimum egzystencji, nie mieliby żadnych środków na zakup żywności.
Sąd zobowiązał miasto Kraków do udzielenia rodzeństwu Jemczura pomocy mieszkaniowej w postaci lokalu socjalnego. Pani Magdalena Jemczura zarabia 1230zł miesięcznie a jej brat pracuje dorywczo. Pani Magdalena od osiemnastu lat leczy się na nadciśnienie tętnicze III stopnia , natomiast brat jest alergikiem i ma astmę oskrzelową. Są to więc osoby, które samorząd powinien otoczyć opieką socjalną, a doprowadzać do skrajnej nędzy nierozsądną windykacją.
Wierzę, że Pan Prezydent, jako osoba znana z wrażliwości społecznej, poczucia sprawiedliwości i zdrowego rozsądku przychyli się do mojej prośby.
z wyrazami szacunku,

Przewodniczący Ruchu Sprawiedliwości Społecznej

Źródło
Opublikowano: 2014-11-26 13:12:46