W obronie dzieci

Piotr Ikonowicz:

W obronie dzieci

Kiedy kończy się a zaczyna wiosna mija okres ochronny, w którym nie wolno eksmitować ludzi na bruk. Do Kancelarii Sprawiedliwości Społecznej zgłosiło się kilka rodzin, które z początkiem kwietnia mają się znaleźć na ulicy wraz z dziećmi. Dwie siostry po licytacji mieszkania- matki samotnie wychowujące dzieci w wieku czterech miesięcy i dziesięciu lat. Pani Ewa ofiara lichwiarza, który wyłudził od niej akt notarialny i pozbawił mieszkania, wskutek czego jej czternastoletnia córka Magda może zostać bezdomna. Rodzina z Mińska Mazowieckiego, która dostała eksmisję na bruk w sądzie, mimo, że mają pięcioletnie dziecko oraz kobieta, która zbankrutowała prowadząc sklepy firmy Fresh i po licytacji mieszkania ma zostać eksmitowana na bruk wraz z pięcioletnią córeczką. Kobieta wychowująca niepełnosprawnego chłopca uczącego się w klasie maturalnej, która miała prawo do lokalu socjalnego przez rok od rozpoczęcia działań komornika, ale miasto Warszawa zawiesiło sprawę w sądzie, tak by po roku została umorzona, pozbawiając w ten sposób rodzinę prawa do dachu nad głową.
Piszemy powództwa przeciw egzekucyjne, wnioski o zabezpieczenie poprzez wstrzymanie eksmisji, uruchamiamy Rzecznika Praw Dziecka, Rzecznika Praw Obywatelskich, parlamentarzystów, negocjujemy z wierzycielami, pukamy do komorników, dwoimy się i troimy, ale wciąż mamy świadomość, że setki a może tysiące innych dzieci czeka ten sam los. A nie wszyscy do nas dotrą, nie wszyscy dostaną na czas. mogą rozpatrzyć nasze wnioski już po eksmisji, wprawdzie mają na to 7 dni, ale to jest termin instrukcyjny, który sądu nie wiąże. Chodzimy, więc do sądów prosimy. Rzecznicy wysyłają do sądów prośby o przyspieszenie rozpatrywania wniosków, ale to wszystko mało, za późno, niepewne, a trzynastoletnia Magda płacze, dziesięcioletnia Oliwia chowa się za mamą, a tylko czteromiesięczny Patryk szczerzy bezzębne dziąsła, bo jeszcze nic nie rozumie.
Piszemy list „Panie Ministrze Ziobro. Eksmisją na bruk zagrożone są następujące dzieci: tu imiona, nazwiska, wiek. Proszę skorzystać ze swych uprawnień Prokuratora Generalnego i wstrzymać te postępowania egzekucyjne. Proszę zmienić to nieludzkie prawo, które pozwala czynić dzieci bezdomnymi. Idziemy w sto osób, z dziećmi i matkami, pod Ministerstwo Sprawiedliwości. Apelujemy, dzieci, nasze dzieci mówią w imieniu tych, którym grozi eksmisja. Jednak z gmachu władzy nikt nie wychodzi. Tylko urzędniczki lękliwie uchylają firanki by na nas popatrzeć. Policja mówi, że tu nie wolno, ale my wchodzimy śmiało na dziedziniec. Policja nie śmie nas ruszyć. Oni też rozumieją, że nie wyglądałoby dobrze usuwanie sprzed ministerstwa siłą matek z dziećmi w wózeczkach.
PiS będzie już wkrótce realizował swój najważniejszy program: 500+. Mówią, że po to by rodziło się w Polsce więcej dzieci. Ok, mi wystarczy, że te, które już się urodziły nie będą głodne, obdarte, zaniedbane. Ale czy chodzi tylko o wzrost liczby dzieci czy może również o dobro dzieci? Jak pogodzić obojętność ministra na nasze prośby z deklarowaną troską jego partii o najmłodszych obywateli? Obojętność na los eksmitowanych dzieci nie kładzie się cieniem na zapewnieniach o trosce o rodzinę? Z tymi kwestiami musi się zmierzyć nie tylko minister Ziobro, ale sam wielki strateg Jarosław Kaczyński.
Jeżeli do którejś z tych eksmisji dojdzie, choć robimy wszystko żeby nie doszło, to zapewniam, że wrócimy z tymi bezdomnymi już dziećmi i ich rodzicami pod gmach ministerstwa i będziemy tam koczować tak długo aż pan minister wymyśli, co zrobić z tym fantem.
Artykuł 75 Konstytucji RP stanowi: „Władze publiczne prowadzą politykę sprzyjającą zaspokojeniu potrzeb mieszkaniowych obywateli, w szczególności przeciwdziałają bezdomności, wspierają rozwój budownictwa socjalnego oraz popierają działania obywateli zmierzające do uzyskania własnego mieszkania.”
Już na oko widać, że władza publiczna łamie Konstytucję nie wypełniając dyrektyw zawartych w tym artykule. Naszą inicjatywą zmiany przepisów i powstrzymania eksmisji dzieci na bruk daliśmy ministrowi szansę na zachowanie zgodne z literą i duchem ustawy zasadniczej. Jak na razie minister nie skorzystał. Co szczególnie dziwi w świetle faktu, że osłabiając rolę Trybunału Konstytucyjnego Prawo i Sprawiedliwość wzięło na siebie rolę strażnika Konstytucji.
Panie Ministrze, jeżeli te dzieci znajdą się na bruku okryje się pan i pański rząd hańbą, bo pan już wie i ma środki prawne, aby temu barbarzyństwu zapobiec. Na drugiej szali tej wagi znajduje się chęć jak najszybszej realizacji zysku tych, którzy kupili świadomie na licytacji mieszkania z lokatorami i teraz chcą ich jak najszybciej wyrzucić, żeby jak najszybciej zarobić. I z tą motywacją pan się woli identyfikować?

Piotr Ikonowicz

Źródło
Opublikowano: 2016-03-31 06:56:46