Razem Pomorze:


W zeszłym tygodniu zorganizowaliśmy w Gdyni spotkanie poświęcone mechanizmowi ISDS w umowie handlowej TTIP. Ta zagrażająca naszej suwerenności umowa handlowa między Unią Europejską a Stanami Zjednoczonymi cieszy się niestety gorącym poparciem zarówno partii rządzącej, jak i będącej w opozycji Nowoczesnej.

Mechanizm ISDS daje międzynarodowym korporacjom możliwość pozywania państw przed “sąd” arbitrażowy, złożony z prywatnych kancelarii prawniczych. Podpisanie TTIP oznaczałoby, że korporacje będą mogły domagać się odszkodowań od państw, jeśli uznają, że zmiany w prawie zagrażają ich zyskom. Rozwiązanie takie mogłoby oznaczać, że wiele ustaw, na których moglibyśmy skorzystać jako społeczeństwo, nigdy nie zostanie uchwalone lub będzie wiązać się z dotkliwymi karami finansowymi dla naszego państwa.

Według ostatnich doniesień medialnych widmo umowy TTIP zostało oddalone. Niestety nie nastał jeszcze dla nas czas celebracji. Do pokonania zostało jeszcze zagrożenie ze strony umowy CETA – umowy handlowej między Unią Europejską i Kanadą.

W obliczu protestów społecznych wobec proponowanego systemu ISDS negocjatorzy CETA postanowili wprowadzić zmiany mające na celu uciszenie oburzonych głosów.

Zmiany te są jednak nieznaczne, że w praktyce nie likwidują podstawowych wad systemu – specjalnych sądów służących wyłącznie wybranej grupie. Nadal istnieć będą warunki umożliwiające wielkim korporacjom drenowanie budżetów poszczególnych państw, sygnatariuszy CETA, z miliardów dolarów wpłaconych do budżetu przed zwykłych podatników. Nadal korporacje będą mogły omijać państwowe systemy prawne, jeśli tylko regulacje w jakimkolwiek stopniu mogłyby zagrozić ich potencjalnym zyskom. I niezmiennie odbywać się to będzie kosztem praw pracowniczych, praw człowieka, ekologii, zdrowia czy edukacji.

Zgodnie z zapisami tej umowy, jej sygnatariusze zobowiązani będą do ujednolicania regulacji obowiązujących w poszczególnych państwach. Tych dotyczących ochrony środowiska, jak i tych dotyczących bezpieczeństwa żywności czy systemów podatkowych.

Po podpisaniu CETA proponowane zmiany w prawie będą musiały być przedstawiane do zaopiniowania ponadpaństwowej Radzie Regulacyjnej. Rada ta będzie miała możliwość wprowadzania wygodnych dla inwestorów zmian w tych zapisach, jeszcze zanim zapoznają się z nimi nasi demokratycznie wybrani przedstawiciele w parlamencie i opinia publiczna.

Musimy być czujni, bo CETA jest zagrożeniem nie mniejszym niż TTIP.

Za poprowadzenie spotkania o ISDS dziękujemy Hanna Goworowska-Adamska.


Źródło
Opublikowano: 2016-08-30 08:52:23