Łukasz Najder:
Natomiast parę dni temu byłem w Ikei świadkiem takiej oto sytuacji, że kobiecie stojącej obok mnie zadzwonił telefon, no i ona wydobyła ów telefon z torebki – zwyczajną komórę! – spojrzała na wyświetlacz i zanim odebrała połączenie, to podłączyła do tego telefonu taką normalnie słuchawkę a la ebonitowy PRL w skali 1:2 i z kablem-sprężynką – wyjęła ją z kieszeni płaszcza – i dopiero wtedy nacisnęła, przyłożyła bursztynową słuchawkę do policzka i powiedziała z godnością, "halooo? tak, jesteśmy na elektrycznym".
A wy jak sądzicie?
a) świat oszalał
b) zbyt rzadko wychodzę z domu