Mimo że 140 kamer miejskich czujnie przygląda się mieszkańcom Gdyni, żadna z nich nie jest wycelowana w najważniejsze dla nas miejsce –- salę obrad Rady Miasta Gdyni. Dzieje się tak w kraju, gdzie według badań GUS z 2015 roku aż 37,5% osób nie ma zaufania do władz lokalnych.
Pojawiliśmy się na sierpniowej sesji Rady Miasta, by domagać się nagrywania i udostępniania mieszkańcom nagrań z sesji Rady w Internecie. Niestety, większość Radnych nie może pogodzić się z myślą, iż mieszkańcy mogliby obserwować i oceniać ich pracę. Sesje odbywają się w godzinach niedostępnych dla większości pracujących i uczących się osób, a Radni i Radne odmawiają instalacji koniecznego sprzętu.
Radni obrali mało wyrafinowaną, wręcz leniwą linię obrony przed dociekliwością mieszkańców. Zasłaniają się brakiem pieniędzy. Jest to oczywista kpina i obraza naszej inteligencji. Przypomnijmy, że co roku miasto przeznacza miliony złotych na dofinansowanie festiwalu Open’er, a Radni I Radne podjęli decyzje o tak kontrowersyjnych wydatkach, jak budowa lotniska, kolejki na Kamienną Górę, a ostatnio – pomnika Chrystusa Króla. (W sprawie finansowych obciążeń dla budżetu związanych z tym projektem wysłaliśmy już do władz Gdyni zapytania.)
Radni skłonni są uznać za priorytet wszystko, tylko nie transparentność funkcjonowania miasta. Wysiłek wkładany w komunikację z mieszkańcami jest znikomy. Internetowa strona Ratusza jest mało przyjazna dla użytkowników i trzeba wiele samozaparcia, by odnaleźć tam potrzebną informację.
Tylko pomarzyć możemy o tak przejrzystym i atrakcyjnym w formie sposobie informowania gdynian i gdynianek o budżecie miasta, jaką przygotował Urząd Miejski w Słupsku (jest to kolorowa broszura ze szczegółowymi danymi liczbowymi przedstawionymi w formie przystępnych infografik). Nie możemy też liczyć na szacunek, który swoim mieszkańcom okazały urzędy miejskie w Wejherowie i Gdańsku. Władzom tych miast udało się wygospodarować pieniądze na stworzenie systemu pozwalającego na nagrywanie obrad i udostępnianie ich w Internecie.
W najlepiej pojętym interesie władz Gdyni powinno leżeć zainteresowanie transparentnością własnych działań i komunikowanie się z mieszkańcami. Tymczasem wolą one, byśmy dali im święty spokój i nie interesowali się za bardzo decyzjami, które podejmują.
Na święty spokój nie mogą liczyć na pewno ze strony pomorskiego Razem.
[Grafika: Składa się z 4 zdjęć. Lewy dolny róg: zdjęcie obrad Rady Miasta Gdynia nagrywanych z balkonu dla publiczności kamerą na statywie. Wyżej: do barierki balkonu, przyczepiona jest kartka z napisem „DOMAGAMY SIĘ udostępniania nagrań z posiedzeń Rady Miasta w internecie!” oraz z rysunkiem kamery i logo partii Razem na Pomorzu. Prawy górny róg: zdjęcie obrad Rady Miasta widzianej z balkonu, do którego przyczepiona jest kartka z napisem „Rado Miasta NIE CHOWAJ SIĘ przed mieszkańcami!” oraz rysunkiem kamery i logo pomorskiego Razem. Lewy dolny róg: zdjęcie obrad z balkonu, na pierwszym planie oba wcześniej opisane transparenty tym razem obrócone napisami w stronę radnych. Poniżej tekst: Wg Rady Miasta Gdynia stać nas na coroczne dofinansowanie Openera milionami złotych i inne kontrowersyjne wydatki ale nie stać nas na sprzęt pozwalający na nagrywanie obrad i udostępnianie ich mieszkańcom Gdyni w internecie. Na samym dole napisy partiarazem.pl oraz Razem Pomorze.]
Źródło
Opublikowano: 2016-09-07 14:16:30