Fillon, Le Pen, Macron, Hamon, a może jednak Sarkozy czy Juppé? Kto ostatecznie stanie w prezydenckie szranki we Francji?

Maja Staśko:

„Otóż Fillon przez wiele lat zatrudniał swoją żonę Penelope jako własną asystentkę parlamentarną. (…) Zarabiała też w piśmie „La Revue des Deux Mondes”, należącym do bliskiego znajomego Francois, jako krytyk literacki. Przez 20 miesięcy dostawała po 5 tys. euro miesięcznie (w sumie 100 tys. euro).”

Fillon, Le Pen, Macron, Hamon, a może jednak Sarkozy czy Juppé? Kto ostatecznie stanie w prezydenckie szranki we Francji?

Czy mocnego do niedawna kandydata umiarkowanej prawicy François Fillona i przywódczynię Frontu Narodowego Marine Le Pen pogrążą skandale finansowe z ich udziałem? W kampanii wyborczej nad Sekwaną sensacja goni sensację.

Źródło
Opublikowano: 2017-02-03 14:50:34

Zamknęli Studio Otwarte

Piotr Ikonowicz:

Zamknęli Studio Otwarte

Redaktor Pawlicki zażartował sobie z Ryszarda Petru, że ten został aresztowany za szpiegostwo na rzecz Rosji. Zrobił to antenie i prezes Kurski zdjął z anteny program, którego bardzo nam jest żal. To był jedyny taki program o otwartej formule, gdzie każdy kto tylko chciał mógł wejść z ulicy i uczestniczyć. Był to tez jedyny program, w którym lewica mogla się swobodnie spierać z prawica i każda ze stron miała swego prowadzącego, który udzielał głosu. Poruszała najważniejsze kwestie a nie tematy zastępcze.

Program miał ogromną widownię i ratował twarz publicznej telewizji, która stacza się na pozycje tuby propagandowej władzy.
Żarcik Pawlickiego był niestosowny i należało za niego przeprosić. Jednak uleganie presji Nowoczesnej i zdjęcie programu z anteny to decyzja nieprzemyślana i mam jeszcze nadzieję, że Jacek Kurski się z niej wycofa.W przeciwnym razie będziemy mieli w TVP jedynie propagandystów, a nie dziennikarzy. Instytucję, do której raz na zawsze zakaże się wstępu, a tym bardziej pracy osobom tak społecznie wrażliwym i lewicowym jak Kasia Matuszewska. Byłoby szkoda.

Źródło
Opublikowano: 2017-02-03 10:49:57

W Redzikowie wraz z organizacjami ekologicznymi protestowaliśmy przeciwko decyzj

W Redzikowie wraz z organizacjami ekologicznymi protestowaliśmy przeciwko decyzji o odstrzale zwierząt na terenie bazy wojskowej podjętej bez dialogu z organizacjami społecznymi i mieszkańcami. Piotr Michalak w swoim wystąpieniu podkreślał miejsce zrównoważonego rozwoju w programie Razem oraz wagę solidarności społecznej, gdy organizacje społeczne nie odcinają się od partii politycznych, ale wspólnie starają się, np. o zmianę niekorzystnych decyzji politycznych.





Źródło
Opublikowano: 2017-02-02 20:19:30

Dzisiaj w siedzibie Oddziału Pomorskiego ZNP zawiązał się Regionalny Komitet Ref

Razem Pomorze:


Dzisiaj w siedzibie Oddziału Pomorskiego ZNP zawiązał się Regionalny Komitet Referendalny Województwa Pomorskiego.
Wspólnie z rodzicami, związkowcami oraz licznymi organizacjami społecznymi rozpoczynamy zbiórkę podpisów pod wnioskiem o przeprowadzenie referendum przeciwko zmianom w systemie edukacji.
Jeszcze nie jest za późno, aby powstrzymać chaos w polskiej oświacie, żeby zawalczyć o gimnazja, o miejsca pracy dla zatrudnionych w likwidowanych szkołach i, przede wszystkim, o uczniów, którzy staną się największymi ofiarami zmian wprowadzanych w pośpiechu i niechlujnie.

Członkinie i członków Partii Razem spotkacie na ulicach przez najbliższe dwa miesiące i będziecie mogli u nich podpisać listy poparcia pod wnioskiem o referendum.
Wszystkie informacje praktyczne oraz gotowe do wypełnienia listy poparcia znajdują się na stronie: http://referendum-szkolne.pl
Razem damy radę!


Źródło
Opublikowano: 2017-02-02 16:08:40

Partia Razem od samego początku stoi ramię w ramię z nauczycielami/ nauczycielka

Partia Razem od samego początku stoi ramię w ramię z nauczycielami/ nauczycielkami, uczniami/ uczennicami oraz rodzicami i wspiera ich w walce z deformą edukacji. Możemy wspólnie zatrzymać ten chaos. Związek Nauczycielstwa Polskiego ogłosił 31 stycznia start zbiórki podpisów pod wnioskiem o referendum w sprawie skandalicznej reformy edukacji. Wszyscy przeciwnicy reformy mogą pomóc i włączyć się w zbiórkę podpisów!

Jak? Formularz możecie pobrać na stronie http://referendum-szkolne.pl/ i po zebraniu podpisów odesłać na adres ZNP, przynieść go do naszego warszawskiego biura albo bezpośrednio u nas złożyć podpis. Zapraszamy Was do naszego biura od poniedziałku do piątku, w godzinach 09:00 – 17:00.

[Zdjęcie: Na pierwszym planie, z lewej strony kadru, znajduje się członkini Zarządu krajowego Razem Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, ubrana w płaszcz i szal. Stoi na szerokich schodach i przemawia do mikrofonu. Na drugim planie widać uczestniczki i uczestników pikiety, trzymających transparenty i flagi ZNP. Wśród transparentów widać napisy: "Nie dla chaosu w polskiej szkole", "ZNP Kłodzko", "ZNP Prusy". Niektóre z osób trzymają parasole.]


Źródło
Opublikowano: 2017-02-02 14:24:56

Starbucks szuka łamistrajków w Polsce? Niemiecki związkowiec: 'Zarząd dolewa oliwy do ognia’

To działa jakoś tak, że silne zachodnie związki zawodowe są na swoim terenie bardzo kurtuazyjne, ale w krajach, których obywatele sami nie szanują ruchu związkowego, w mgnieniu oka dostosowują się do lokalnego modus operandi. Gdyby Starbucks wysłał to samo pismo do Francji, pogoniono by mu kota przed upływem 15 minut.

Starbucks szuka łamistrajków w Polsce? Niemiecki związkowiec: 'Zarząd dolewa oliwy do ognia’

W niemieckiej gastronomii ma dojść do gigantycznego strajku. Zarabiający płacę minimalną pracownicy będą protestować m.in. w McDonald's, KFC i Pizza Hut. Sieć kawiarni Starbucks na czas protestów zamierza dowieźć pracowników z Polski. Niemiecki związek zawodowy NGG dla 'Wyborczej': 'Jeśli to prawda,…

Źródło
Opublikowano: 2017-02-02 13:55:08

Niemieccy pracownicy gastronomii zapowiedzieli strajki, z których sieć kawiarni

Niemieccy pracownicy gastronomii zapowiedzieli strajki, z których sieć kawiarni Starbucks postanowiła się wykręcić przy pomocy polskich pracowników. Wrocławska spółka AmRest, zarządca Starbucksa w Polsce i Niemczech, rozesłała do zatrudnionych w polskich punktach sieci wiadomość, w której proponuje przyjście z „bratnią pomocą” kawiarniom w Berlinie oraz Zagłębiu Ruhry.

Oficjalne rekrutowanie Polaków oburza nie tylko ze względu na chęć udaremnienia inicjatyw pracowniczych w Niemczech. W ten sposób próbuje się nas wykorzystać jako łamistrajków, dla których wyższa stawka jest ważniejsza od solidarności.

Biorąc udział w takich akcjach, tylko potwierdzamy tę opinię, przekreślając szanse na jakiekolwiek zmiany. Godne warunki pracy i płacy w Polsce i Europie możemy osiągnąć wyłącznie dzięki solidarności pracowniczej!

Sprawę skomentował Adrian Zandberg z zarządu krajowego Razem: „Ci sami menedżerowie, którzy dziś traktują Polskę jak wypożyczalnię łamistrajków, żeby zdusić strajk za Odrą, będą jutro ściągać łamistrajków z Ukrainy, żeby obniżyć płace w Polsce. Na takiej licytacji tracą wszyscy pracownicy. Nie dajmy się w nią wmanewrować!”

[Grafika: W tle zdjęcie kubka z kawą z sieci Starbucks. Tekst: „Nie bądźmy łamistrajkami Europy! Wrocławski AmRest, operator sieci Starbucks w Polsce i w Niemczech rekrutuje polskich pracowników do złamania strajku w niemieckich kawiarniach. Tylko dzięki pracowniczej solidarności osiągniemy godne warunki pracy w Polsce i Europie!”]


Źródło
Opublikowano: 2017-02-02 11:15:09

W sobotę w TVP INFO, Studio Polska będziemy rozmawiać o komornikach. Tych złych i tych przyzwoitych i o tym jak tych, kt

Piotr Ikonowicz:

W sobotę w TVP INFO, Studio Polska będziemy rozmawiać o komornikach. Tych złych i tych przyzwoitych i o tym jak tych, którzy łamią prawo i niszczą ludzi wykluczyć z zawodu. Zapraszam naszych członków i zwolenników, aby się stawili ubrani na czerwono (to kolor Ruchu Sprawiedliwości Społecznej) o godz. 20:30 na ul. Woronicza 17 blok „F”.

Źródło
Opublikowano: 2017-02-02 10:01:58

Obejrzyj O Europejskim kryzysie, złych oszczędnościach i dobrym długu -…


Zapraszamy na transmisję ze spotkania z cyklu #czwartkiRazem. Dziś porozmawiamy z Gavinem Raem o Europejskim kryzysie, złych oszczędnościach i dobrym długu!

Gavin Rae, profesor w Katedrze Nauk Społecz­nych Akademii Leona Koźmińskiego. Autor wielu artykułów i kilku książek o restauracji i ekspansji kapitalizmu w Polsce oraz europejskim kryzysie, i politykach oszczędnościowych – Poland’s return to capitalism: from the socialist block to the European Union (2008), Austerity Policies in Europe: The Case of Poland (2012), Privatising Capital. The Commodification of Poland’s Welfare State (2015).



czwartkiRazem

Źródło
Opublikowano: 2017-02-02 10:00:00

Demokracja silnej ręki

Piotr Ikonowicz:

Demokracja silnej ręki

Jednym z ostatnich luksusów, które po opuszczeniu ław sejmowych sobie zostawiłem jest drogi fryzjer. Strzygę się tam gdzie to robią zwykle bogaci i przy okazji się wiele nasłucham, o ich życiu, poglądach, bo fryzjer jest mistrzem konwersacji. Ostatnio pan Leon zauważył, że w jego ekskluzywnym salonie ruch spadł o połowę, od czasu, gdy premier Morawiecki uszczelnił system podatkowy, zmniejszając rozmiary wyłudzeń podatku VAT. Podobno klienci bardzo narzekają na fiskusa, a pan Leon uważa, że takie uszczelnianie systemu jest szkodliwe dla gospodarki, a już na pewno dla jego małego biznesu. Przypuszcza, że pozbawieni gigantycznych i nie należnych sum z tytułu fikcyjnego eksportu ludzie interesu zaczęli oszczędzać i to jak złość zaczęli od omijania drogiego acz wyśmienitego fryzjera.
Z kolei sam Morawiecki twierdzi, że wskaźniki wzrostu PKB były w okresie rządów PO zawyżone z powodu właśnie owego fikcyjnego eksportu, który odbywał się jedynie na papierze. Pozostaje pytanie czy fiskus patrzył przez palce na te wyłudzenia, bo urzędnicy byli skorumpowani, czy też po prostu tak jak mój fryzjer Leon uważali, że trochę korupcji dobrze robi wzrostowi gospodarczemu. W końcu najważniejsze żeby "interes się kręcił".
Są takie chwile, kiedy władza liczy, liczy i nie może się doliczyć pieniędzy. Wtedy zbiera się w sobie na odwagę i ogłasza, że w końcu sięgnie "do głębokich kieszeni", po to tylko, żeby się z tych obietnic tchórzliwie wycofać. Kiedy więc Mateusz Morawiecki zapowiedział wprowadzenie kilku wyższych stawek od dochodów osobistych dla zamożniejszych obywateli broniłem tego słusznego pomysłu jak lew w debatach telewizyjnych z posłem PO a potem szefem organizacji pracodawców. Broniłem widocznie za dobrze, bo władza musiała się tego mojego entuzjazmu przerazić i udała, że to był tylko taki żarcik. Ot poprzekomarzaliśmy się troszeczkę z biznesmenami. Nie zapomnę jednak słów pana pracodawcy, który z kamienną twarzą zapowiedział, że środowisko, które reprezentuje z pewnością znajdzie sposób, aby się od tej podwyższonej daniny publicznej uchylić. W telewizji na żywo gość zapowiedział, że będą dokonywali oszustw podatkowych, które przecież są zakazane prawem i to prawem karnym. Myślę jednak, że to ostatnia tak śmiała wypowiedź gdyż Sejm uchwalił prawo pozwalające skazać za wyłudzenia VAT-u nawet na 25 lat więzienia.
Z jednej strony, jako socjalista mogę się ucieszyć, że nareszcie mamy silne państwo, które zdecydowanie egzekwuje prawo od ludzi, którym dotychczas się zdawało, i to poniekąd słusznie, że stoją ponad prawem, gdyż to oni, biznesmeni, są solą tej ziemi i oni tworzą miejsca pracy ryzykując. Teraz ma się okazać, że pewnych ryzyk po prostu nie warto podejmować. Jednak silne państwo premiera Morawieckiego jest jednocześnie silnym państwem ministra Błaszczaka, a to już cieszy jakby mniej. Policyjne zdjęcia demonstrantów używane w charakterze listu gończego to już gruba przesada. Chcemy silnego państwa, które broni naszych interesów przed oszustami, ale państwa policyjnego nikt tu nie zamawiał. A możliwości są szerokie. W Hiszpanii np. wprowadzono ustawę, która czyni przestępstwem ściganym z urzędu fotografowanie policjanta wprawdzie służbowej czynności pałowania. Wszystko to w trosce o nasze "bezpieczeństwo". W trosce o nasze bezpieczeństwo od pół roku gnije na Rakowieckiej w areszcie, który wkrótce zamieni się z muzeum mojego między innymi opozycyjnego heroizmu, Mateusz Piskorski, któremu przez te 6 miesięcy nasze dzielne państwo nie umiało przedstawić aktu oskarżenia. A z mediów wiem, że był oskarżany o szpiegostwo najpierw na rzecz Rosji a potem Chin. Zamknięto go za poglądy, które, trzeba to przyznać są anty NATO-wskie i antyamerykańskie, więc do pewnego stopnia podobne do moich. Choć istotnymi różnicami. Jednak w kraju gdzie wystarczy stanąć od Sejmem i wykrzykiwać antyrządowe hasła by stać się twarzą z listu gończego, nigdy nie wiadomo, kiedy i po kogo przyjdą.
Idzie facet z dwiema strasznie ciężkimi walizami. Przechodzień pyta go o godzinę. Ten stawia walizy odpowiada uprzejmie, że jest 12: 12 i 43 sekundy, księżyc znajduje się w 3 kwadrze, ciśnienie atmosferyczne, wynosi 1015 hektopaskali, wiatr jest umiarkowany zmienny itd. przez jakieś dziesięć minut. Pytający jest zachwycony zegarkiem. Musiał kosztować fortunę? Konstatuje. Nie skąd był bardzo tani. No, ale musi mieć jakieś wady! Tak, baterie!, Odpowiada właściciel zegarka i ponownie z sapnięciem dźwiga walizy. Tak widzę tę naszą obecną władzę.

Piotr Ikonowicz

Źródło
Opublikowano: 2017-02-02 09:55:07

Jeżeli lewica ma wrócić do jakiegoś znaczenia i samodzielnie rządzić, nie może być ona więźniem koncepcji "korekty

Piotr Ikonowicz:

Jeżeli lewica ma wrócić do jakiegoś znaczenia i samodzielnie rządzić, nie może być ona więźniem koncepcji "korekty kapitalizmu". Kapitalizm rozumiany, jako rządy kapitału nad człowiekiem, bogatych nad biednymi trzeba odrzucić i sformułować projekt ustrojowy, który rozwiąże zasadniczy problem nadmiaru towarów i usług, których nie można sprzedać, bo ludzie nie mają pieniędzy i nadmiaru ludzi, dla których nie ma zatrudnienia. Taka oferta musi być socjalistyczna, bo w ramach kapitalistycznej logiki maksymalizacji prywatnego zysku problemy te są nie do rozwiązania.

Źródło
Opublikowano: 2017-02-02 05:10:54

Kapitalizm działa

Piotr Ikonowicz:

Kapitalizm działa

Jedno z najgłupszych haseł, z jakimi lewica wychodzi ostatnio na ulice brzmi: „kapitalizm nie działa!” Przecież właśnie o to chodzi, żeby przestał działać, bo działając szkodzi ludziom i środowisku naturalnemu. On jednak działa znakomicie i ma się dobrze. Dowód? Dochody koncernów stale rosną, rośnie rozwarstwienie, bogaci się bogacą a biedni biednieją. Zyski się prywatyzuje a straty nacjonalizuje.

Źródło
Opublikowano: 2017-02-02 04:53:09

Zebrało się śliny. Nowe głosy z Polski

Maja Staśko:

"Nie ukrywam, że ta antologia budzi we mnie wiele sprzecznych emocji. Zdaję sobie sprawę, że tematyka poruszana w wierszach jest ważna ze społecznego punktu widzenia; krytyka systemu jest jak najbardziej potrzebna. Jednakże niejednokrotnie czułam się źle podczas lektury i to nie ze względu na moralny katzenjammer. Moje odczucia były spowodowane wątpliwością, czy poezja powinna być zaprzęgnięta w służbie sprawie w taki sposób, w jaki zrobiło to wielu autorów tego zbioru. Uważam, że ich wykorzystanie poezji jest zbyt instrumentalne, brakuje tak często lirycznego niedopowiedzenia. Autorzy nie trzymają dystansu, przez co wiersze tracą na wartości artystycznej i wydaje mi się, że właśnie to stanowi największy problem tej antologii. Pisanie na „wkurwie” ma swoje plusy, oddaje obraz słusznego gniewu i wielkich emocji, jednak zatracone zostają wtedy inne walory. W tworzeniu w szale nie ma nic złego, jeśli redakcja zostanie przeprowadzona z chłodną głową. Najbardziej do gustu przypadły mi wiersze Jakoba Mansztajna, które nie mają rewolucyjnego charakteru, ich zaangażowanie nie jest agresywne ani dosłowne"

Zebrało się śliny. Nowe głosy z Polski

Tytuł – Zebrało się śliny. Nowe głosy z Polski Redaktorzy – Marta Koronkiewicz, Paweł Kaczmarski Biuro Literackie ISBN 978-83-65125-…

Źródło
Opublikowano: 2017-02-01 20:10:11

Nie mamy wątpliwości, że ujawniony znienacka projekt "Ustawy o ustroju miasta stołecznego Warszawy" ma jeden c

Agnieszka Dziemianowicz-Bąk:

Nie mamy wątpliwości, że ujawniony znienacka projekt "Ustawy o ustroju miasta stołecznego Warszawy" ma jeden cel – przejęcie przez Prawo i Sprawiedliwość władzy w stolicy. W mieście, w którym nie wygrało wyborów samorządowych od trzech kadencji. Partia Jarosława Kaczyńskiego jest zdeterminowana by wygrać wyścig o fotel prezydenta miasta stołecznego kosztem zniszczenia samorządności w Warszawie i okolicznych powiatach. Oburzający jest też sposób zgłoszenia tych zmian – bez żadnych konsultacji z mieszkankami i mieszkańcami oraz samorządami, których planowana zmiana dotyczy. Kolejny raz PiS chce narzucić swoje zdanie, udając, że reprezentuje obywateli i obywatelki.

Najważniejszą zmianą proponowaną przez autorów jest sposób wyboru Prezydenta miasta stołecznego Warszawa (starosty powiatowego), który ma być jednocześnie burmistrzem gminy Warszawa (Prezydentem Warszawy). Ta "unia personalna", jak nazywają ją projektodawcy, to kuriozum! Łączenie najważniejszej funkcji dla miasta Warszawy i całej aglomeracji to polityczny absurd. Po czyjej stronie stanie prezydento-burmistrz, jeśli zaistnieje konflikt interesów między mieszkańcami Warszawy i okolicznych gmin? Brak w tym projekcie konsekwencji: Ustawodawca dopuszcza odwołanie burmistrza Warszawy na drodze referendum rozpisanego dla mieszkańców gminy Warszawa, które wygasi także mandat Prezydenta aglomeracji.

Warszawa straci status miasta na prawach powiatu. To oznacza, że wybory do rady gminy Warszawa odbędą się w jednomandatowych okręgach wyborczych, a nie według ordynacji proporcjonalnej. Partia Razem sprzeciwia się opieraniu systemu wyborczego o JOW. Takie rozwiązanie promuje politycznych celebrytów, a nie prawdziwych społeczników, zajmujących się na co dzień sprawami miasta. W systemie JOW większość wyborców i wyborczyń nie ma swoich przedstawicieli – bo okręg reprezentuje tylko jedna osoba, z jednej partii politycznej.

W przypadku rady miasta stołecznego Warszawa (rady powiatu) ma być stosowany skomplikowany i absurdalny system głosowania podwójną większością. Uchwały będą przyjęte, jeśli poprze je większość z 50 radnych, ale równocześnie będą oni musieli reprezentować większość mieszkańców i mieszkanek całego mega-powiatu. Bardzo łatwo wyobrazić sobie paraliż decyzyjny aglomeracji, gdy nie uda się zebrać odpowiednio dużej koalicji.

Znany jest w przybliżeniu zakres kompetencji „powiatu warszawskiego”, ale ustawa w żadnym stopniu nie wyjaśnia sposobu finansowania poszczególnych zadań. Nie wiemy jak miałyby wyglądać budżety zarówno miasta Warszawa, jak i całej wielkiej aglomeracji. Bez tej kluczowej informacji cały projekt jest tylko zbiorem obietnic bez pokrycia.

Przyjęcie ustawy niszczy kompletnie istniejące dookoła Warszawy powiaty. Uniemożliwia współpracę między sąsiadującymi gminami o podobnej wielkości i problemach. Znaczna część gmin wejdzie w skład monstrualnego „powiatu warszawskiego”, pozostałe zostaną przymusowo dołączone do powiatów, z którymi nic ich nie łączy. Nieznany jest los istniejących obecnie urzędów powiatowych. Czy zostaną one zlikwidowane i w każdej sprawie trzeba będzie jeździć do centralnego urzędu w Warszawie? Co stanie się z pracownicami i pracownikami tych urzędów?

Sam pomysł, by niektóre zadania przenieść z gmin na poziom większej struktury terytorialnej, wydaje się dobry. Od dawna powtarzamy, że w sprawach takich jak transport publiczny, ochrona środowiska, czy ład przestrzenny niezbędna jest współpraca między samorządami Warszawy i sąsiadujących gmin. Jednak planowany obszar „powiatu warszawskiego” jest tak duży, że efektywność jego działania budzi duże wątpliwości. Popieramy tworzenie aglomeracji warszawskiej, ale powinna ona objąć jedynie Warszawę i ościenne gminy, nie prawie całe powiaty.

PiS sprzedaje swoje manipulacje granicami okręgów wyborczych jako działanie na rzecz Polski powiatowej. Aby inwestować w ochronę środowiska czy integrować transport publiczny potrzebujemy porządnej ustawy metropolitalnej, a nie zabetonowania POPiS-owego układu w stolicy. Partia Razem wzywa wszystkie parlamentarzystki i parlamentarzystów do głosowania przeciw tej fatalnej ustawie!

www.partiarazem.pl

[Grafika: W tle znajduje się zdjęcie Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie. Po prawej stronie zamieszczono zdjęcie przemawiającego Jarosława Kaczyńskiego. Nagłówek głosi: "Stołek dla PiS-u ważniejszy od samorządności". Niżej widnieje tekst o następującej treści: "PiS znalazł w końcu sposób na zdobycie władzy w Warszawie. Ustawą zmieni zasady wyborów! / Potrzebujemy współpracy między Warszawą i okolicznymi samorządami, a nie zabetonowania POPiS-owego układu w stolicy!".]


Źródło
Opublikowano: 2017-02-01 19:35:11

Nie mamy wątpliwości, że ujawniony znienacka projekt "Ustawy o ustroju mias

Nie mamy wątpliwości, że ujawniony znienacka projekt "Ustawy o ustroju miasta stołecznego Warszawy" ma jeden cel – przejęcie przez Prawo i Sprawiedliwość władzy w stolicy. W mieście, w którym nie wygrało wyborów samorządowych od trzech kadencji. Partia Jarosława Kaczyńskiego jest zdeterminowana by wygrać wyścig o fotel prezydenta miasta stołecznego kosztem zniszczenia samorządności w Warszawie i okolicznych powiatach. Oburzający jest też sposób zgłoszenia tych zmian – bez żadnych konsultacji z mieszkankami i mieszkańcami oraz samorządami, których planowana zmiana dotyczy. Kolejny raz PiS chce narzucić swoje zdanie, udając, że reprezentuje obywateli i obywatelki.

Najważniejszą zmianą proponowaną przez autorów jest sposób wyboru Prezydenta miasta stołecznego Warszawa (starosty powiatowego), który ma być jednocześnie burmistrzem gminy Warszawa (Prezydentem Warszawy). Ta "unia personalna", jak nazywają ją projektodawcy, to kuriozum! Łączenie najważniejszej funkcji dla miasta Warszawy i całej aglomeracji to polityczny absurd. Po czyjej stronie stanie prezydento-burmistrz, jeśli zaistnieje konflikt interesów między mieszkańcami Warszawy i okolicznych gmin? Brak w tym projekcie konsekwencji: Ustawodawca dopuszcza odwołanie burmistrza Warszawy na drodze referendum rozpisanego dla mieszkańców gminy Warszawa, które wygasi także mandat Prezydenta aglomeracji.

Warszawa straci status miasta na prawach powiatu. To oznacza, że wybory do rady gminy Warszawa odbędą się w jednomandatowych okręgach wyborczych, a nie według ordynacji proporcjonalnej. Partia Razem sprzeciwia się opieraniu systemu wyborczego o JOW. Takie rozwiązanie promuje politycznych celebrytów, a nie prawdziwych społeczników, zajmujących się na co dzień sprawami miasta. W systemie JOW większość wyborców i wyborczyń nie ma swoich przedstawicieli – bo okręg reprezentuje tylko jedna osoba, z jednej partii politycznej.

W przypadku rady miasta stołecznego Warszawa (rady powiatu) ma być stosowany skomplikowany i absurdalny system głosowania podwójną większością. Uchwały będą przyjęte, jeśli poprze je większość z 50 radnych, ale równocześnie będą oni musieli reprezentować większość mieszkańców i mieszkanek całego mega-powiatu. Bardzo łatwo wyobrazić sobie paraliż decyzyjny aglomeracji, gdy nie uda się zebrać odpowiednio dużej koalicji.

Znany jest w przybliżeniu zakres kompetencji „powiatu warszawskiego”, ale ustawa w żadnym stopniu nie wyjaśnia sposobu finansowania poszczególnych zadań. Nie wiemy jak miałyby wyglądać budżety zarówno miasta Warszawa, jak i całej wielkiej aglomeracji. Bez tej kluczowej informacji cały projekt jest tylko zbiorem obietnic bez pokrycia.

Przyjęcie ustawy niszczy kompletnie istniejące dookoła Warszawy powiaty. Uniemożliwia współpracę między sąsiadującymi gminami o podobnej wielkości i problemach. Znaczna część gmin wejdzie w skład monstrualnego „powiatu warszawskiego”, pozostałe zostaną przymusowo dołączone do powiatów, z którymi nic ich nie łączy. Nieznany jest los istniejących obecnie urzędów powiatowych. Czy zostaną one zlikwidowane i w każdej sprawie trzeba będzie jeździć do centralnego urzędu w Warszawie? Co stanie się z pracownicami i pracownikami tych urzędów?

Sam pomysł, by niektóre zadania przenieść z gmin na poziom większej struktury terytorialnej, wydaje się dobry. Od dawna powtarzamy, że w sprawach takich jak transport publiczny, ochrona środowiska, czy ład przestrzenny niezbędna jest współpraca między samorządami Warszawy i sąsiadujących gmin. Jednak planowany obszar „powiatu warszawskiego” jest tak duży, że efektywność jego działania budzi duże wątpliwości. Popieramy tworzenie aglomeracji warszawskiej, ale powinna ona objąć jedynie Warszawę i ościenne gminy, nie prawie całe powiaty.

PiS sprzedaje swoje manipulacje granicami okręgów wyborczych jako działanie na rzecz Polski powiatowej. Aby inwestować w ochronę środowiska czy integrować transport publiczny potrzebujemy porządnej ustawy metropolitalnej, a nie zabetonowania POPiS-owego układu w stolicy. Partia Razem wzywa wszystkie parlamentarzystki i parlamentarzystów do głosowania przeciw tej fatalnej ustawie!

www.partiarazem.pl

[Grafika: W tle znajduje się zdjęcie Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie. Po prawej stronie zamieszczono zdjęcie przemawiającego Jarosława Kaczyńskiego. Nagłówek głosi: "Stołek dla PiS-u ważniejszy od samorządności". Niżej widnieje tekst o następującej treści: "PiS znalazł w końcu sposób na zdobycie władzy w Warszawie. Ustawą zmieni zasady wyborów! / Potrzebujemy współpracy między Warszawą i okolicznymi samorządami, a nie zabetonowania POPiS-owego układu w stolicy!".]


Źródło
Opublikowano: 2017-02-01 19:32:28

Złożyliśmy zawiadomienie na policję w sprawie antyaborcyjnych billboardów. Uważa

Złożyliśmy zawiadomienie na policję w sprawie antyaborcyjnych billboardów. Uważamy, że tego typu obrazy wywołują zgorszenie w miejscu publicznym oraz narażają szerokie grono osób, w tym także dzieci, na kontakt z drastycznymi i brutalnymi obrazami. Przechodzące lub przejeżdżające obok osoby odczuwają duży dyskomfort psychiczny w związku z prezentowanymi treściami wizualnymi i czują, że naruszone zostały granice publicznej przyzwoitości.

Tego rodzaju drastyczne obrazy nie powinny w ogóle znajdować się w przestrzeni publicznej, ponieważ w rażący sposób naruszają ogólno przyjęte standardy etyczne i estetyczne. Ponadto hasło „Aborcja zabija” w bezpośredni sposób uderza w zagwarantowane w Polsce prawo do przerwania ciąży w określonych przepisami sytuacjach.


Źródło
Opublikowano: 2017-02-01 16:57:18

Posłuchaj podcastu: Konieczny o projekcie PiS: Scena polityczna w Warszawie zostanie kompletnie zabetonowana

Kuriozalny pomysł powiększenia Warszawy aż po przedmieścia Żyrardowa pokazuje jak daleko jest w stanie posunąć się PiS tylko po to, aby zagwarantować sobie władzę. Tyle, że jeżeli wybory prezydenta Warszawy miałyby się odbyć na nowych zasadach, to PiS wcale nie musi ich wygrać. Wiadomo za to kto na nowych regułach na pewno straci. Przegrają lokalne inicjatywy, ruchy miejskie, nowe siły polityczne. Stołeczna scena polityczna zostanie doszczętnie zabetonowana pomiędzy PiS i PO, a samorządność stanie się fikcją.

O tym, a także o reformie sądownictwa i referendum szkolnym mówiłem dziś w TokFM.

Posłuchaj podcastu: Konieczny o projekcie PiS: Scena polityczna w Warszawie zostanie kompletnie zabetonowana

Klub PiS złożył projekt o metropolii warszawskiej…

Źródło
Opublikowano: 2017-02-01 15:53:14