ROZSTRZYGNIĘCIE KONKURSU!
W poprzednim poście napisałam 5 cytatów.
Powtarzam je wraz z ich autorami:

1. "Żona, której mąż praktykuje to, co nazywane jest zapobieganiem ciąży, popada siłą rzeczy w stan ducha prostytutki."
Czasopismo medyczne "Lancet", 1869 r.

2. "Większość ludzi, którzy je stosują (metody antykoncepcji), nie jest do tego uprawniona. Najzdrowsze kobiety to matki z ośmiorgiem i więcej dzieci…"
Max Saenger, ginekolog z Lipska, około 1890 r.

3. "Nawet jeśli dla kobiety każda kolejna ciąża wiąże się z dużym zagrożeniem, a mąż nie chce się zgodzić na czasową abstynencję, to kobiecie i tak nie będzie wolno sięgać po złą metodę zapobiegania ciąży. Oczywiście w wysokim stopniu można jej współczuć, nie pozostaje jej jednak nic innego, jak mężnie stawić czoło smutnym następstwom przyjętych wraz z małżeństwem obowiązków."
Carl Capellmann, lekarz naczelny klasztoru Mariaberg pod Akwizgranem, około 1883 r.

4. "To przecież jasne, że stosowanie środków antykoncepcyjnych jakiegokolwiek rodzaju ma służyć wyłącznie lubieżności, ale w trosce o społeczne poważanie każdy lekarz musi przeciwstawić się tej tendencji."
Paul Zweifel, dyrektor uniwersyteckiej kliniki ginekologicznej w Lipsku na forum niemieckiego Towarzystwa Położniczego, 19 lutego 1900 r.

5. "Kto próbuje pohamować naturalną płodność (…) na szkodę narodu lub słowem, pismem, drukiem, obrazem czy w inny sposób wspiera takie starania (…) zostanie ukarany ciężkim więzieniem za zhańbienie rasy."
Projekt "Ustawy ku pożytkowi narodu" narodowych socjalistów niemieckich, 1931 r.

Wielu z Was w komentarzach, a pewnie i wielu w myślach przypisało je na pewno "dobrozmianowym" piewcom nowych idei dotyczących tzw. praw reprodukcyjnych kobiet.
Jak widać powyżej, nie są to idee nowe. Te cytaty pochodzą sprzed nawet 150 lat.

Wtedy mniej więcej część odważnych ginekologów zaczęło zastanawiać się, jak pomóc kobietom. Jak uchronić je od śmierci w wyniku kolejnych ciąż, niemożliwych do odebrania porodów. Jak poprawić byt kobiet i rodzin, który pogarsza się wraz z kolejnym dzieckiem, które przychodzi na świat.
Wtedy zaczęto dyskusje o cesarskim cięciu, o operacjach guzów macicy, operowaniu przetok powstałych w wyniku wyrywania dzieci z brzuchów matek, najczęściej martwych już dzieci.
Były to jeszcze czasy, kiedy ginekolog badał kobietę pod spódnicą. Nie wolno było pacjentki rozebrać.
Wymagało naprawdę wielkiej odwagi od nielicznych lekarzy, aby robić te wszystkie eksperymenty, często płacąc biednym robotnicom za to, żeby zechciały urodzić rozebrane, aby lekarz mógł zobaczyć, jak przebiega poród i jak można kobietom i dzieciom pomóc zachować zdrowie i życie.
W talach '60 XIX w. kilku z nich zaczęło mówić o antykoncepcji. Wynaleziono pessarium, specjalny krążek, którym zamykano wejście do szyjki macicy, aby nie dopuścić do zapłodnienia. Ponad pół wieku poźniej, (lata '30 XX w.) kiedy poznano cykl kobiecej płodności rozpoczęto prace nad pigułką antykoncepcyjną.
Wszyscy lekarze, którzy próbowali "zapanować" nad kobiecą płodnością byli poddawani szykanom, ostracyzmowi, usuwano ich z klinik i katedr, a jedną odważną akuszerkę skazano na więzienie.
Te cytaty mają po 100-150 lat. A w Polsce XXI w. są nadal aktualne.
Świat dzisiaj zderza hadrony, lata w kosmos i odkrywa planety bliźniacze ziemi, leczymy choroby, które 150 lat temu w ogóle nie istniały, a w Polsce roku 2017 słowa, które przytoczyłam powyżej wypowiadają przedstawiciele politycznych elit, którzy decydują o kobiet zdrowiu i życiu.
Czy nadal uważasz, że wszystko może, a nawet powinno iść do przodu, a kobiety nadal mogą być traktowane wyłącznie, jako obiekty służące do rozrodu?
Czy, nawet jeśli jesteś już matką, która nie chce mieć więcej dzieci i teoretycznie temat Cię nie dotyczy, uważasz, że Twoja córka, siostra, wnuczka, koleżanka nie ma prawa do kontrolowania swojej płodności i decydowania o tym, kiedy i czy chce być matką? Czy chcesz pozwolić, by, często wbrew swojej woli, rodziły w "cierpieniu grzechu pierworodnego", czasami chore, a czasami martwe dzieci, a czasami same traciły przy porodzie zdrowie i życie?
Czy nadal uważasz, że feminizm to zło, feministki są głupie i nie warto chodzić na Manify czy Strajk Kobiet?
Proszę, zmień zdanie. Mamy rok 2017. Czas, żebyśmy miały prawa, których odmawia nam się od stuleci, a w Polsce właśnie odbiera nam się ich namiastki.

https://www.facebook.com/events/396908330665294/
https://www.facebook.com/events/231442393969589/

#ManifaTrojmiasto #PrzeciwPrzemocyWładzy #MiedzynarodowyStrajkKobiet #8m #InternationalWomenStrike #TrójmiejskaAkcjaKobieca #Razem #FeBRa

*cytaty pochodzą z ksiażki Juergena Thorwalda "Ginekolodzy", wyd. Wydawnictwo Marginesy





ManifaTrojmiasto,PrzeciwPrzemocyWładzy,MiedzynarodowyStrajkKobiet,8m,InternationalWomenStrike,TrójmiejskaAkcjaKobieca,Razem,FeBRa

Źródło
Opublikowano: 2017-03-03 12:22:32