Protesty w obronie sądów to astroturfing, hucpa i legiony łosi, jeleni i lemingów hipnotyzowanych na odległość przez Sorosa-Wielkiego Elektronika z jego tajnego laboratorium pod Tel Awiwem – natomiast podsłuchy u Sowy, to była spontaniczna akcja prostolinijnych kelnerów, których bulwersowały wulgaryzmy polityków rzucane nad carpaccio.