Na stronie internetowej "Magazynu Kontakt" możecie przeczytać moją recenzję Cordelii Fine. Fragment na zachętę:

Nie jest łatwo dyskutować o gender. Wiele osób natychmiast przyjmuje postawę ironiczną, gdy słyszy tezę o kulturowym lub społecznym uwarunkowaniu cech płciowych. Niezbyt wyszukane złośliwości w rodzaju: „Czy uważasz, że piersi albo wagina to też konstrukty społeczne?” – są typową reakcją, z jaką spotykają się badaczki i badacze gender. Cordelia Fine, światowej sławy specjalistka w tej dziedzinie, przyznaje, że mniej więcej komentują jej badania nieznajomi, gdy się o nich dowiadują.

W rzeczywistości jednak Fine, podobnie jak większość osób zajmujących się gender, nie neguje istnienia biologicznych różnic między kobietami a mężczyznami. Tak, mężczyźni i kobiety mają inne narządy płciowe. Tak, średnio mężczyźni są wyżsi od kobiet. Tak, mężczyzna nie może zajść w ciążę. Fine nie ma również problemu z przyznaniem, że istnieją mniej dostrzegalne różnice biologiczne między kobietami a mężczyznami, na przykład na poziomie neuronalnym. Prawdziwe pytanie brzmi jednak inaczej: czy te różnice biologiczne stanowią zadowalające wyjaśnienie różnic w zachowaniu, karierach zawodowych bądź podejściu do seksu? Przykładowo: czy jest sens mówić, że mężczyźni lepiej od kobiet sprawdzają się w biznesie z powodu naturalnych cech wytworzonych w toku ewolucji?

[…]

To nie przypadek, że badania genderowe wywołują gwałtowne emocje. W naukach humanistycznych i społecznych mało jest obszarów badawczych, które bezpośrednio dotykają naszego codziennego życia. Każdy z nas posiada jakieś przekonania na temat tego, w jaki sposób nasza wpływa na to, kim jesteśmy. Niestety antygenderowa histeria rozpętana przez część środowisk prawicowych sprawia, że w polskim życiu publicznym praktycznie nie istnieje poważna debata na ten temat poza środowiskami akademickimi. Stosunek do w Polsce przypomina stosunek do feminizmu: nazbyt często stwierdzenie, że feministki i badaczki genderowe nie są zagrożeniem dla naszej cywilizacji, jest uznawane za szczyt postępowości. Rzecz jednak nie w tym, aby bronić badań genderowych i feminizmu przed skrajną prawicą – to powinna być oczywistość, o której nie warto nawet wspominać – lecz by w końcu zacząć szerzej korzystać z ustaleń poczynionych w ramach tych nurtów. Jak bowiem pokazuje Fine, jest się czego uczyć. Genderowe stereotypy są silne, a stawką jest kształt naszych społeczeństw.

Uczmy się o gender. „Testosterone Rex: Myth of Sex, Science, and Society” Cordelii Fine

Przejście od cech biologicznych do naszych upodobań, działań czy motywacji jest zawsze zapośredniczone przez kulturę i społeczeństwo. Lekceważenie tego pośrednika jest poważnym błędem.

Źródło
Opublikowano: 2017-08-29 18:11:38