Jeśli uważacie, że argument „Kto nie z nami, ten blisko PiS-u” został doprowadzony do granic absurdu przez Lisa czy inne

Jeśli uważacie, że argument „Kto z nami, ten blisko PiS-u” został doprowadzony do granic absurdu przez Lisa czy innego Maziarskiego, to pewnie nie czytaliście najnowszego felietonu Agaty-Bielik Robson. Polska filozofka ubolewa nad tym, że nowe pokolenie feministek, rzekomo nie szanujące porządku prawnego, zbliża się do PiS-u. Oczywiście nie mogło zabraknąć standardowego w takiej sytuacji „Bo my ludzie, którzy pamiętają PRL, wiemy, że…”. Cóż, odnoszę wrażenie, że ludzie, którzy zbytnio pielęgnują swoją pamięć o PRL-u, mają poważne problemy z dostrzeżeniem, że mamy rok 2018 i zmagamy się z problemami roku 2018, a nie 1988 czy jakiegokolwiek innego. Już naprawdę dosyć – dosyć tego marudzenia o Gomułce, Gierku, tego jak to drzewiej było, o co walczyliśmy, jak nam Reagan pomagał, jak bardzo pragnęliśmy kapitalizmu itd. Pozwólmy historii być historią i skupmy się do ciężkiej cholery na bieżących wyzwaniach, a nie ciągłym szukaniu na siłę analogii do dawnych batalii.

Źródło
Opublikowano: 2018-02-04 17:21:38