Wiecie, jak amerykańska prawica próbuje straszyć ludzi młodymi, postępowymi polityczkami? Mówi, że te niebezpieczne lewa

Wiecie, jak amerykańska próbuje straszyć ludzi młodymi, postępowymi polityczkami? Mówi, że te niebezpieczne lewaczki chcą… darmowej służby zdrowia, darmowej edukacji i walki z katastrofą środowiskową. Dosłownie, przed tym właśnie ostrzega na przykład telewizja Fox News. Możemy się oczywiście śmiać z rozumowania, w którym darmowa służba zdrowia jest przedstawiana jako zagłada cywilizacji, ale niestety ten argument trafia do wielu ludzi, także w Polsce. Coraz częściej spotykam się z postawą „nic nie należy się za darmo”. Ba, niektórzy twierdzą, że dawanie czegokolwiek za darmo jest niemoralne. Martwi mnie to, bo oznacza, że cofamy się w etycznym rozwoju. wielu bólach ludzkość w pewnym momencie historii stwierdziła, że są rzeczy, do których każdy ma prawo – na przykład edukacja i opieka zdrowotna. Nie mówię o tym, jak realizowano ten postulat w praktyce, chodzi mi o to, że przynajmniej na poziomie ideowym doszliśmy do punktu, w którym stwierdziliśmy, że bez względu na rasę, płeć, poglądy czy wykształcenie istnieje niezbędne minimum należące się każdemu. Teraz zaś niektórzy chcą zawrócić ten postęp i przekonać nas do tego, że istnieje jednak kryterium różnicujące ludzi pod tym względem – pieniądze. Oczywiście, wszystko to poparte piękną opowieścią o pracy, o motywacji, o osobach, którym się udało, choć zaczynały w trudnych warunkach. Kiedy jednak odsuniemy te historyjki na bok, zostaniemy z prostym faktem. Uzależnianie podstawowych dóbr i praw od zasobności portfela ma jedną konsekwencję: od narodzin ludzie dysponują zupełnie różnymi prawami. Sebastian, który urodził się w zamożnej rodzinie, może martwić się o wiele rzeczy, ale edukację i opiekę zdrowotną ma z góry zapewnione. John, który urodził się w rodzinie średniozamożnej, musi sobie na te rzeczy zapracowywać. Anisa, która miała pecha urodzić się w ubogiej rodzinie w biednym rejonie świata, może nawet nie dożyć momentu, w którym mogłaby zarobić na odpowiednią opiekę medyczną lub edukację. Jak donosi Joseph Stiglitz, między 1990 a 2000 rokiem średnia długość życia wśród części amerykańskich kobiet z biednych rodzin zmalała o dwa lata. Wyobrażacie to sobie? Przy całym postępie technicznym, rozwoju medycyny, nieustającym wzroście PKB są takie grupy społeczne, których sytuacja zdrowotna pogarsza się, a nie polepsza. Współcześnie debata polityczna jest często redukowana do chwytliwych haseł. Takich jak „nie ma nic za darmo” albo „na wszystko trzeba zapracować”. Warto jednak od czasu do czasu pomyśleć, do czego w praktyce prowadzi podążanie za tymi hasłami. Jaki świat tworzymy na ich podstawie i kto na tym korzysta, a kto traci.

Źródło
Opublikowano: -11-14 18:05:37