Korwin-Mikke przez długie długie lata przy każdej okazji serwował słuchaczom swoją opinię, wedle której demokracja jest

Remigiusz Okraska:

Korwin-Mikke przez długie długie lata przy każdej okazji serwował słuchaczom swoją opinię, wedle której jest zła, gdyż "menel spod budki z piwem ma głos równy profesorowi uniwersytetu, a dwóch meneli go przegłosuje" (cytat z pamięci, ale sens oddany wiernie). Te marzenia o rządach elity są na prawicy popularne, dopiero w ostatnich latach ma miejsce erupcja wiary w "prosty rozsądny lud", który przegłosuje "elitarne fanaberie", ale podskórnie wciąż tam buzuje hierarchiczność. Aż przychodzi kwestia tego, co umownie nazywamy globalnym ociepleniem. Wtedy okazuje się, że tysiące najlepszych naukowców z całego świata, w tym nobliści, w tym najtęższe głowy nauk ścisłych, przyrodniczych i społecznych, mówią wprost, że gatunek ludzki odpowiada za ogromną ingerencję w środowisko naturalne i klimat Ziemi, czego skutkiem są poważne problemy ekologiczne, w tym samo ryzyko nieprzetrwania życia ludzkiego i życia w ogóle na tej planecie. I co wtedy? Wtedy nieznany światu nauki Korwin-Mikke, stadko jego szczeniackich fanów, kilku podstarzałych prawicowych szurów z YouTuba i garstka lobbystów wielkiego biznesu, w najlepszym razie paru gości z naukowego marginesu – okazują się wiedzieć lepiej, jak to jest naprawdę z tym klimatem, ekologią itd. Że to bujda, wymysł, spisek, urojenia. Tak oto menele spod budki z piwem przegłosowują profesorów uniwersyteckich.

Źródło
Opublikowano: 2018-11-26 22:03:17