Jakiś polski Sorokin czy Pielewin powinien napisać opowiadanie o tym, jak z prawicy odchodzą kolejni prawicowi bonzowie, cwaniaki i megafony – Giertych, Kazz, Lutek Dorn, Misio, Cejro, Gowin, Pereira, Warzecha, Jaki, RAZ, Ziobro etc. etc. – i stają się antykaczystami, ofiarami IV RP, dorodnymi rodzynami na medialno-politycznym torcie salonu. A na koniec do tego obozu dołącza Jarosław Kaczyński i u Moniki Olejnik bądź na łamach Polityki w cierpkich, bezkompromisowych słowach potępia osobę i niszczycielskie dokonania Prezesa.
Źródło
Opublikowano: 2018-11-30 12:02:09