"Węgry skłóciły się z sąsiadami i z Unią Europejską. Co mają z tej polityki? Niewiele. Orban wygłasza butne mowy, ale w praktyce prowadzi politykę gospodarczą na kolanach. Węgry zależą od łaski i niełaski niemieckich firm. I to znamy z doświadczenia. PiS też najpierw dużo krzyczy, a kiedy dochodzi do konkretów, podwija ogon pod siebie i kapituluje – przed Brukselą, przed USA czy przed Izraelem.

Chcemy coś realnie załatwić? Uruchomić nowe unijne inwestycje? Wyrównać płace na Wschodzie i Zachodzie? Warto rozmawiać z politykami, którzy rozumieją, że pomiędzy Wschodem i Zachodem trzeba zasypać. Tak właśnie myśli europejska lewica – tyle, że rząd, zamiast szukać porozumienia, woli prowadzić z nią ideologiczną wojnę. Świat nie kończy się na Orbanie i Merkel. Podążając dalej ścieżką Orbana Polska niczego nie zyska" – w Super Expressie piszę o kłopotach Orbana i o absurdalnym kulcie, którym otacza go polska prawica.

https://www.se.pl/…/adrian-zandberg-w-felietonie-dla-super-…

Adrian Zandberg w felietonie dla „Super Expressu”: Geniusz zza Karpat

Zawsze dziwił mnie nadwiślański kult Wiktora Orbana. Od lat prawica robi na jego widok maślane oczy. Z węgierskim premierem obściskiwał się Tusk, wzdychał do ni …

Źródło
Opublikowano: 2018-12-16 18:58:47