Remigiusz Okraska:

Kazimierz Kutz jako polityk i komentator potrafił wygadywać niemiłosierne farmazony, co jest przypadłością niemal wszystkich tych polskich ludzi kultury, którzy zapisali się do liberalnego saloniku. Nie ma powodu udawać nawet dzisiaj, że nie było. Ale optyka, wedle której wszelka twórczość jest niewiele warta, bo artysta mówił źle, robił źle, obrażał tych czy tamtych – jest jałowa. A krytyka Kutza przez prawicę jest już tylko śmieszna, małostkowa i ślepa, doskonale ślepa. "Paciorki jednego różańca" to jeden z najpiękniejszych filmowych manifestów konserwatyzmu. Tak, konserwatyzmu, gdy mamy na myśli nie kult odwiecznego matołectwa, wychwalanie systemu korzystnego dla silnych, sadyzm czy lenistwo intelektualne. To manifest takiego konserwatyzmu, który akcentuje, że nie wszystko, co nowe, jest świetne i lepsze, że nie każda zmiana to postęp, że stary świat nie zawsze jest doskonały, ale bywa bardziej ludzki i "ciepły", że dobre życie nie da się zamknąć w sloganach i wskaźnikach wychwalających każde nowe i potępiających każde stare. Ja, tego rodzaju nietypowy konserwatysta z Zagłębia, chylę dziś czoło przed reżyserem zza Brynicy.


Źródło
Opublikowano: -12-18 16:57:05