Ministra z podkulonym ogonem uciekła z wczorajszego spotkania ze związkowcami. Nie potrafiła spojrzeć w oczy ludziom, którzy kształcą kolejne pokolenia zarabiając często w okolicach płacy minimalnej (nauczyciel stażysta pracując na pełen etat zarabia nieco ponad 1800 złotych).

ZNP wszedł w spór zbiorowy z MEN, zapowiada także przeprowadzenie strajku generalnego. Tymczasem w Poznaniu do akcji włączają się kolejne szkoły – są to m.in. Liceum św. Marii Magdaleny, VIII Liceum Ogólnokształcące, V Liceum Ogólnokształcące oraz Podstawowa nr 69. Jednak strajk to nie absencje nauczycieli – w wielu szkołach uczniowie i uczennice wyraziły poparcie dla walki o godne płace. Strajk stopniowo rozlewa się Wielkopolsce – nauczyciele protestują w Luboniu i Śremie.

Co na to wszystko ministerstwo? W „Marynce” sprawdza czy „ nie zostało złamane”. Istnieje zagrożenie, że wobec strajkujących nauczycieli zostaną wyciągnięte konsekwencje dyscyplinarne. Ta „kontrola” ma oczywiście na celu zastraszenie i złamanie oporu strajkujących – ukarani nauczyciele mogą zostać wydaleni z zawodu i już nigdy nie wrócić do szkoły.

Polskie nauczycielki i nauczyciele zarabiają zbyt mało. To świetnie wykształcona i stale rozwijająca swoje kompetencje grupa zawodowa, bez której jako społeczeństwo prostu nie moglibyśmy funkcjonować. Popieramy Wasze żądania! Tak dla protestu nauczycieli!


Źródło
Opublikowano: 2019-01-11 17:47:59