Chcecie Nobli i gospodarki opartej na wiedzy? To w nią zainwestujcie!

Chcecie Nobli i gospodarki opartej na wiedzy? To w nią zainwestujcie!

Nowe technologie to przyszłość, słyszymy o tym nieustannie. Każdy kolejny rząd obiecuje, że teraz w końcu uda nam się pożenić naukę z biznesem. Teraz również trwają prace nad projektem działalności Funduszu Polskiej Nauki, który ma doprowadzić do tego, żeby wynalazki polskich naukowców były wykorzystywane w polskiej gospodarce.

A jak wygląda praktyka? wygląda tak, że nie mieści się w ramach permanentnej kampanii wyborczej, ani w jedno- czy nawet kilkuletnich perspektywach budżetowych. Żeby wynaleźć coś naprawdę nowego, trzeba najpierw poświęcić lata i na mało efektowne dla nienaukowców badani podstawowe, potem kolejne lata i pieniądze na wymyślenie jak wnioski z tych badań wykorzystać w produkcji, wreszcie – sprzedać swój pomysł, a sprzedawać go tak, żeby stał się standardem w danej branży.

Bywały już w Polsce takie wynalazki, które stały na progu komercjalizacji, czyli wprowadzenia do sprzedaży. Był błękitny laser, był grafen. Błękitny laser dawno temu sprzedaliśmy Japończykom, bo nie było w Polsce firmy, która by się podjęła wdrażania tej technologii. Przy grafenie (czyli specyficznie uporządkowanym węglu) mieliśmy nie powtórzyć tego błędu. Kilka lat temu z pompą powoływano firmę, która miała się zająć sprzedażą opatentowanej przez Polaków technologii wytwarzania grafenu. Dziś firma ta wyprzedaje swój bardzo specjalistyczny sprzęt, bo grafen produkuje wyłącznie w laboratorium, a nie w skali przemysłowej.

W czym problem? Ano w tym, że państwowa spółka, którą dofinansować miały potężne państwowe firmy, nie dostała obiecanych pieniędzy ani wsparcia. Wynalazca metody został zwolniony z instytutu, w którym przepracował 30 lat. Właśnie podejmuje współpracę z Chińczykami. Za to bardzo się rozwinęły podobne projekty chociażby w Unii Europejskiej. Zmieniła się ekipa polityczna, zapał osłabł, szczególnie, kiedy się okazało, że materiał jest tak nowy, że na razie niewiele wymyślono dla niego praktycznych zastosowań.

Jaki z tego wniosek? Taki, że nie da się skutecznie wspierać komercjalizacji w perspektywie krótkookresowej. Żeby gospodarka naprawdę opierała się na wiedzy, trzeba w niej zapewnić stabilne warunki pracy, godne pensje i na badania. A potem jeszcze wspierać przy komercjalizacji. I przyjąć do wiadomości, że z tych inwestycji często nic nie wyjdzie. Bo polega na sprawdzaniu różnych pomysłów, które przyjdą do głowy, a wnioski wyciągane z niepowodzeń prowadzą do późniejszych sukcesów.

Źródło
Opublikowano: 2019-02-06 15:01:37