Według pana Saryusza-Wolskiego, byłego wiceszefa Platformy, a obecnie europosła PiS, Romuald Rajs-Bury jest bohaterem na

Według pana Saryusza-Wolskiego, byłego wiceszefa Platformy, a obecnie europosła PiS, Romuald Rajs-Bury jest bohaterem narodowym. Tak, ten Bury, którego oddziały mordowały dzieci, i starców, podpalały ludzi żywcem. Ten sam, którego IPN opisał jako winnego zbrodni ludobójstwa. Pan europoseł uznał dziś za stosowne udostępnić wizerunek Rajsa-Burego.

Pan Saryusz-Wolski w roli radykalnego antykomunisty to dosyć żałosny widok. Europoseł sam wstąpił przecież do PZPR wtedy, kiedy mogło mu to pomóc w karierze. Potem został Platformersem. Teraz, kiedy ktoś inny zapewnił mu pełne koryto, przechrzcił się na prawicowego radykała. I zacięcie walczy z urojoną "komuną" – na Twitterze. Byłoby to tylko żałosne, gdyby nie wychwalanie zbrodniarza wojennego. Są granice, których naprawdę przekraczać nie wolno. Pan europoseł właśnie je przekroczył.

Prawda o powojennym podziemiu, wbrew temu, co się wydaje prawicy, nie jest czarno-biała. Trafili tam bardzo różni ludzie. Obok bohaterów, którzy marzyli o demokratycznej Polsce, były też niestety kanalie. Tak, istnieli też polscy faszyści. Na szczęście nieliczni, wyrzuceni poza margines Polski Podziemnej – ale nie wolno kłamać, że ich nie było. O tym właśnie pisał, przy okazji procesu Kasznicy, Zygmunt Zaremba, jeden z przywódców państwa podziemnego: " przyjęła zasady demokracji i postępu społecznego i położyła je jako fundament niepodległości. NSZ wyznawał ideologię faszystowską, wrogą demokracji i postępowi społecznemu, więc nie mógł się znaleźć w organizacji, która kierowała walką narodu polskiego w czasie tej wojny".

Wtedy to propaganda stalinowska usiłowała "plamą NSZ zamącić blask legendy Polski Podziemnej". Dziś prawica, przy pomocy kłamliwego pojęcia "żołnierze wyklęci", robi coś bardzo podobnego. Wybiela się zbrodniarzy, stawia się ich w jednym szeregu z Armią Krajową. Usprawiedliwia się czyny podłe, zbrodnie przeciwko cywilom, a nawet hitlerowskich kolaborantów.

To pomieszanie pojęć naprawdę źle służy pamięci o tamtych trudnych czasach. I obraża ludzi, którzy – w przeciwieństwie do Rajsa-Burego – nigdy polskiego munduru nie zhańbili.

Źródło
Opublikowano: 2019-03-01 11:09:29